reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

milkada fajnie, ze sie ruszylo :-). cos mi sie zdaje, ze jutro nie napiszesz nic na forum. mam nadzieje, ze wszystko pojdzie sprawnie i tego wlasnie Ci zycze.
jejku jejku :-D to forum jest bardzo ekscytujace. niemal patrzymy na porody :tak:
 
reklama
Hej jestem nowa na tym portalu ale mam ten sam problem co Wy, a moze podobny. Mnie moj facet zostawil w 3 miesiacu ciazy, dlaczego? Nie wiem, nie podal powodu, ale wrocil ... 2 miesiace pozniej prosil mnie zebym wrocila, bo przeciez musimy stworzyc rodzine dziecku, ja go kochalam, myslalam, ze to moze strach przed tym co bedzie po porodzie? No ale sie pomylilam, po 2 tygodniach odszedl mowiac ze chial byc ze mna dla dziecka i takie tam, ale mnie nie kocha i nie mozemy byc razem, znowu lzy, placz, ale postanowilam, ze nie bede sie juz starac, to zakonczony temat, a ja w spokoju wyczekuje malenstwa. Obecnie jestem w 36 tygodniu ciazy, im blizej rozwiazania tym wiecej sms-ow od K, teraz znowu pisze ze chce wrocic ale powiedzialam ze juz wykorzystal swoje szanse, teraz juz nie ma powrotu, powiedzial "bedziemy miec dziecko" haha rozesmialo mnie to bo nie wiedzialam czy wczesniej nie mielismy miec czy co ? Juz sie nie przejmuje nim, mam to wszystko gleboko.... :) chodze na badania, spaceruje ze znajomymi i czekam na mojego Nikosia :D moze wygladac na to ze sie nie przejelam tym za bardzo, ale wole wychowac synka sama niz z tym..... niezdecydowanym chlopcem :) Pozdrawiam wszystkie forumowiczki :D
 
milkada jejjj..super ze cos sie dzieje gratulujei trzymam kciuki !!
asuzana mam nadzieje ze szybko minie odliczam juz dni codziennie i codziennie sobie mysle jak to bedzie jak juz z maluszkiem bede w domku
hej mloda1 :nawet niewiesz jak bym chciala zeby moj ex napisal choc jednego smsa..zapytal co z małą ,ze mna...a on ma nas daleko w czterech literach..;/
zagladaj tu czesto napewno otrzymasz wsparcie. a narazie dbaj o siebie i maluszka bo to juz ladamoment jak bedziesz miala go przy sobie znaszplec??

tak wogole to ostanio coraz wiecej mysle o nim...:no::no: bardzo mi go brakuje ehhh....a to juz pol roku jak go nie ma z nami;((..
 
mloda1, podoba mi się Twoje podejście - zdrowe i rozsądne. Życzę, by zawsze takie pozostało.

asuzana, mam remont i gryzę się z nim już dwa tygodnie :)) Staram się wyrobić ze wszystkim przed terminem porodu. Dzisiaj skończyłam rozliczenia wyprawkowo - alimentacyjne i wyszło mi dwa razy tyle co Tobie. Tylę, że ja zrezygnowałam z tych świadczeń - 2 miesiące po porodzie (niech znają moje chamskie serce). Sprawdzę je raz jeszcze i wieczorem wysyłam do prawnika, a później @ do "tatusia i babusi" z zaproszeniem na spotkanie z prawnikiem.
Dzisiaj, najpóźniej jutro...

Coco jambo i do przodu!
Pozdrawiam,
P.
 
Samasamotna nie martw sie, moze jak zobaczy dzidzie to zmieni zdanie? czasem faceci tak maja :baffled: szkoda tylko ze tak pozno o tym mysla :/ nie jestes sama masz malenstwo w brzuszku, ktore zastapi Ci nie jednego faceta :-D plec juz poznalam, to chlopiec, maly Nikos :-) bede teraz czesciej wpadala, jesli sama nie bede potrzebowala pomocy mam nadzieje ze udziele jej komus z Was ;-) trzymajcie sie mamuski
 
a i jeszcze jedno :) Milkada nie rozumiem, mialas skurcze, jestes po terminie, a oni wypuszczaja Cie do domu? Czasem przeciez pecherz plodowy jest na tyle mocny ze sam nie pusci i trzeba go przebic, dlaczego wiec oni tego nie zrobili?:wściekła/y: czy moze ja cos krece ?:sorry2:
 
mloda1 wiesz watpie w to..ale wszystko mozliwe..najgorsze jest to ze mi nie wierzy...i bede musiala sie wloczyc po sadach..ale malutka daje mi duzoo sily .
gratulacje widze ze wiekszosc dziewczyn tutaj sie chlopczykow spodziewa.:tak:
a ja imienia nie moge dalej wybrac dla mojej malej.:((( moze wy mi pomozecie??:-p
milkada a ty uwazaj na siebie!! i daj znac jak najszybciej jak tam buziaki!
 
mloda1 tak jak napisala Panegiryka - masz zdrowe i rozsadne podejscie.
niektorzy zasluguja na to by dac im szanse. niestety jak dlugo czytam to forum to jeszcze nie wyczytalam by jakis facet potrafil te szanse docenic.
dla nich to TYLKO uchylona furtka przez ktora mozna zarowno wejsc jak i wyjsc...
ich decyzje nie sa efektem przemyslen, ale impulsem badz kalkulacja. a ani jedno ani drugie nie jest stabilnym fundamentem do budowania zwiazku, rodziny.
ludzie sie nie zmieniaja a jesli juz to chyba na gorsze...
moj facet tez po rozstaniu "wszystko przemyslal" i chcial wrocic. masa deklaracji, pieknych slow, zalzawione oczy. i ja moze i nie wierzylam, ale wierzyc bardzo chcialam. jego chec bycia ze mna trwala 2 dni... :no:
po tym poprosilam go juz tylko o jedno - jesli kiedykolwiek jeszcze bedzie chcial do mnie wrocic niech zachowa to dla siebie, bo ja juz nie chce o tym wiedziec. ale jakos tego tez nie umie mi dac. od kiedy urodzil sie Filipek czyli juz ponad 7m-cy co jakis czas usiluje ten powrot proponowac. oczywiscie nie jest to poparte zadnymi czynami. a zreszta nawet jakby bylo to chyba musialabym cuda na kiju przez rok ogladac by zaczac niesmialo myslec, ze moze jadnak.
samasamotna moze to zabrzmi brutalnie, ale ciesz sie, ze Twoj ex nie pisze. kontakt z nim spowodowalby tylko mase niepotrzebnych rozmyslan, nadzieje, stres i bol. latwiej sie z czyms uporac jak nie ma nowych bodzcow pobudzajacych wspomnienia.
Panegiryka powodzenia w remoncie :tak: i super, ze sie z ta papierkowa robota uporalas :-)
 
Samasamotna- dziekuje, z tego co wyczytalam to faktycznie wiekszosc chlopcow sie rodzi :) ale nie wazna plec, wazne zeby zdrowe bylo :-) a imie hmm jest tak wiele imion, ze sama mialam klopoty ze znalezieniem odpowiedniego :) imie dla dziewczynki mi sie podoba Nikola lub Wiktoria, ale kazdy ma inne zdanie na ten temat :)
Krropelka- nawet nie wiesz jak mi przykro, ze Ty tez masz problem z facetem :( masz racje z tym, ze im wiecej mowi tym wiecej nadzieji pozostawia, a najgorsze jest to, ze to My zostajemy z tymi myslami, a moze jednak wroci? moze bedzie chcial sprobowac jeszcze raz? moze jak zobaczy dziecko to zmieni myslenie na temat zalozenia rodziny? Ja mam wiecej szczescia niz rozumu, bo gdyby nie moja mama, moj ojczym i bracia, podejrzewam ze bylabym dalej na zawolanie K, ale oni mi przetlumaczyli wszystko, pomagaja mi i razem ze mna wyczekuja tej pieknej chwili, dlatego moze teraz juz sie nie przejmuje ze jestem bez faceta :) Nigdy nie bede sama, bede z Nikosiem! :-) tylko jeszcze gdyby chcial juz wyjsc to bym sie ucieszyla, ale wiem ze kazdy dzien spedzony w brzuszku jest wazny wiec jeszcze nie myje okien, ale zaczne po 40 tygodniu :)
A mozna wiedziec ile Wasi "faceci" maja lat ? ja mam 23 lata a K jest mlodszy rocznikowo o rok, miesiacami prawie 2 lata, umyslowo 10 :) Pozdrawiam serdecznie i oczekuje usmiechu na twarzach :*
 
reklama
Witam w niedzielne przedpołudnie :-)
samasamotna podzielam zdanie KRROPELKI o tym mileczeniu Twojego ex. Wiem że to trudne bo była i jestem w podobnej sytuacji. W momencie kiedy mnie zostawił zerwał kontakt i nie chce znac swojego dziecka. Widziałam się z nim tylko jeden raz w sądzie a i to przyprawia mnie dzisiaj o mdłosci. Tak jeszcze do miesiaca po porodzie łudziłam się niekiedy że może jednak się opamieta bo przecież niemozliwe jest żeby ktoś kto wcześniej obiecywał gwiazdke z nieba nie mial ani odrobiny serca i sumienia. A jednak ... prawda bolesna ale okrutna. Akurat trafiłam na pieprzonego egoistę, który się poprostu rozmyslił, a już propozycją oddania dziecka do adopcji mnie rozwalił całkowicie. Po czasie wiem że i tak by sie nam nie ułozyło, a widząc jak wychował swoją córeczkę straszą tylko utwierdzam się w przekonaniu że lepiej żebym swoją wychowala sama. Nie dopuszczę już żeby drugie jego dziecko było życiową kaleką która bez udziału swojego tatusia w wieku czternastu lat nie potrafi sobie tyłka podetrzeć. Wychował ja dokładnie na swoje podobieństwo, jest egoistyczna, zimna i okrutna i już dzisiaj wiem że w przyszłości wiele razy się gorzko rozczaruje, bo tylko tatuś gotowy jest we wszystkim jej ustapic. Nikt nigdy tak już nie zrobi i zeby się nie okazało że kiedyś za kilka lat ona tu zawita z wielkim bólem w sercu i dzieciątkiem pod sercem. A ja? ciągle mam szansę jeszcze na normalne zycie i kogoś normalnego u boku. Po pierwszym nieudanym związku i samotnym macierzyństwie nie chciałam już więcej dzieci .... byłam już nawet umówiona z ginekologiem na założenie wkładki i do tej pory nie wiem po co swojemu ex o tym powiedziałam. Moglam to zrobić i nie wspominać mu o tym ale coś mnie podkusiło a on mnnie od tego odwiódl i namówił na wspólne dziecko. Widocznie tak było mi pisane i teraz nie żałuję ani przez sekundę że mam taką cudowną drugą córeńkę. Kocham je obie nad życie i są moją rodziną .... jestem szczęsliwa i realizuję sie jako matka :) teraz przynajmniej mam czas żeby poświecić się dzieciom a na faceta jeszcze przyjdzie czas, bo napewno nie mam zamiaru być do końca życia sama.
Na wszystko potrzeba czasu .... teraz już staram się ze wszystkich sił nie patrzeć za siebie tylko przed siebie. Jestem, zyję, a brak faceta to nie koniec świata :) Robię plany na przyszłość, wiem że muszę zapenić teraz wszystko co najlepsze swojej rodzinie i jeśli trzeba będzie to stanę na rzęsach i mi się uda. A ex? mógł mieć cudowną rodzinę, wspaniałą i kochającą go nad zycie i oddaną partnerkę, sliczną i wspaniałą córeczkę .... nie chce to kij mu w d***. I niech sie już lepiej do nas nigdy w życiu nie zbliża ... no oprócz naszego konta w banku :)))))
mloda1 ja mam 31 lat a mój ex 48!!!1 Nie dosć że stary pryk to jeszcze głupi ;))) umysłowo to nawet trduno znaleźć odpowiednik ...
 
Ostatnia edycja:
Do góry