abundzu no nie wiem czy sie ex tatusiowanie znudzi. ja mu dawalam max pol roku jak wymieknie. poki co Filipek ma prawie 7 m-cy i ex sie raczej angazuje coraz bardziej. ale prawda jest, ze w bardzo wygodny sposob. w sumie niby odwiedza Malego codziennie, ale najchetniej spijalby sama smietanke z posiadania dziecka. czesto spacerki mu nie pasuja, bo lepiej jest wylozyc sie z synem na lozku.
bezsenna fakt, ze z mama ex mam szczescie. dogaduje sie z nia o niebo lepiej niz z wlasna mama. codziennie gadamy przez tel. i wlasciwie jestem dla niej jak corka. ale mimo tej przychylnosci oraz obiektywizmu ona niewiele moze zrobic. ex nie liczy sie juz z nikim.
mnie ex nigdy nie uderzyl. i nie moge powiedziec, ze wczesniej mnie jakos szczegolnie wyzywal (mam na mysli te 3 lata gdy bylismy razem), ale teraz to juz nie ma zadnych hamulcow.
asuzana tez mysle, ze Twoj ex jeszcze zobaczy co to odrzucenie. coreczka urosnie i pojdzie w swiat i raczej watpliwe, ze mu sie odwdzieczy za to, ze byl takim "dobrym" tatusiem. jak sie wychowuje rozpuszczona ksiezniczke to ona nie bedzie potem Matka Teresa.