reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

jutka ja tak prze ryczałam do 18tc i ryczałabym dalej. ale wylądowałam w szpitalu z poronieniem zagrażającym. wtedy się opamiętałam, ogarnęłam.
moglam stracic dziecko przez tego debila
zrozumiałam ze ex nawalił w najważniejszym momencie. powinien dbać o mnie i dziecko, latać do sklepu po moje zachcianki.
a zachował się jak gówniarz (chciałabym napisać mocniejsze słowo). wtedy ex przestał dla mnie istnieć

pomyśl warto płakac za takim co olewa dziecko i ciebie?

ps. ty go nazywasz PRZYJACIELEM??:szok: chyba pomyliłaś pojęcia. przyjaciele pomagają, troszczą się. a on co robi?
 
reklama
Mam gdzie mieszkać, pracuję, ale po porodzie albo rzucę pracę, albo przejdę na wychowawczy jeśli będzie taka możliwość, bo jestem studentka dzienną i studiując, pracując - dziecko nie miałoby w efekcie mamusi cały dzień... I jeszcze opiekunka, na którą też mnie nie stać. Rodzice dają mi fundusze na utrzymanie mnie, Fasolkowy połowę na dziecko wyłoży. A druga połowa skąd? To co dostaje od rodziców wystarcza na mieszkanie i jedzenie. Nic więcej. Nie ma opcji na ogarnięcie z tego grosza dla dzidzi. Mieszkania tańszego na razie nie znajdę, bo mieszkam na pokoju - myślę tylko o tym, żeby znaleźć tanią kawalerkę w poznaniu, bo lokatorzy raczej nie będą zadowoleni z noworodka w pokoju obok... Zaczynam to sobie układać. On twierdzi, że jeśli się ułoży i nie będziemy się kłócić to zamieszkamy razem. Nie wiem, nie chcę robić sobie nadziei ...
 
On twierdzi, że jeśli się ułoży i nie będziemy się kłócić to zamieszkamy razem. Nie wiem, nie chcę robić sobie nadziei ... ja mysle ze nie ma na co,chlop jest
wygodny i tyle a jak bedziesz czekala na kazda drobna awanture i ci bedzie powtarzac ze sie albo ulozy albo wyprowadzi to ty sie wykonczysz,bedziesz zyc nadzieja a gdzie tu mowic o wychowaniu dziecka czy swoim dobrym samopoczuciu???????????????????????????????????????????????????????????????//


a my dzisiaj bylismy na warsztatach relaksacyjnych dla rodzicow z dziecmi w szkole w ramach terapi malej i powiem wam cos pieknego bylam z maluchami ,tanczylismy spiewalismy w kolko wszyscy a bylo ponad 30 ludzi i takie inne fajne zabawy,a potem kawka i poczestunek slodki:) takie wyciszenie ze az milo :)))
 
jutka-k wiesz co wydaje mi się, że Twój facet szuka jak najbardziej wygodnego rozwiązania... Dla mojego też ciężko było się wyprowadzić od mamusi i tak naprawdę to mieszkaliśmy ze sobą lekko ponad 3 miesiące-jeden przed porodem i dwa po. Jego bycie ojcem szybko przerosło, dziecko płacze, ciężko przy takim maluchu się wyspać, a u mamy "hajlajf"! Obiad zrobiony, poprane, posprzątane i przed wszystkim BŁOGA CISZA! Widzę bardzo duże podobieństwo w Twojej historii do tego co przeszłam i do tego co obecnie przechodzę. Facet, który zachowuje się jakby robił swojej kobiecie łaskę, że z nią zamieszka i weźmie odpowiedzialność za swoje czyny, to nie facet. Ja to już zrozumiałam.
 
jutka-k przestać na neigo się oglądać pomyśl jak sobie ułożyć życie aby tobie było najwygodniej ty płaczesz a on patrzy???? dziecko będzie płakać a on będzie patrzył???? Po co Ci taki patrzyciel ;-) Przemyśl sobie wszystko łącznie pomyśl może nad urlopem dziekańskim bo rozumię że ty w Poznaniu a rodzina nie. Ciąża to nie koniec świata ale całe życie twoje się zmieni i oczywiście są tego blaski i cienie. Samotną jest być żle ale uśmiech dziecka słodzi każdy dzień, wiesz są organizacje , fundacje dla samotnych matek moę zgłoś się tam są dyżury psychologów się spotkaj niech Ci pomoże podjąć decyzję co dalej bo jesteś bardzo zagubiona :-(
katerinka111 super sprawa takie zajęcia :tak: Wiecie ja tak myślę na każdym osiedlu jest kościół nie ma teraz religii w kościołach mają sale ludzie odchodzą od kościołów i siedzą po tych domach zaczeli by w kościołach jednoczyć ludzi jakieś zajęcia dla matek z dziećmi, ale emerytów, rencistów nie wiem szydełkowania itp, a nie każdy siedzi w domu i jego główne zajęcie to oglądanie telewizji....
 
Katerinka sama z dzieckiem bym się przeszła na takie zajecia.
Jutka-k on Cię będzie wpędzać w poczucie winy, gdy według jego mniemania zrobisz coś źle (choć wcale źle nie będziesz robić - są przypierdalacze). Czy chcesz by tym wykończył Cię psychicznie, a przy okazji dziecko (bo będzie patrzyło i żyło w stresie)??? Na pewno chcesz dla siebie i dla dziecka jak najlepiej, więc nie licz na jego "dobry gest", bo jak się chce z kimś być to bezwarunkowo, a nie jak nie będziemy się kłócić. Poza tym ludzie się kłócą, bo mają różne charaktery i nawet w najlepszych związkach się zdarzają. Po co być z kimś na siłę - lepiej być samemu i wierz mi bardziej sobie poradzisz bez niego żyjąc spokojnie, niż w ciągłym stresie. Moja ciotka żyła całe małżeńskie życie w stresie, bo dla wujka wiecznie było coś nie tak. I wiesz - zmarła na raka żołądka w wieku 57 lat. Chyba nie chcesz kiedyś znaleźć się na jej miejscu.
 
Jutka Elena dobrze pisze i wiem ze ma racje i tez wie ze ciezko sie do tego zastosowac bo sama mam z tym problem :baffled: ehh
 
Julka-K a pokaz mu ze jednak bez niego dasz sobie rade, moze tym mu jakos zaimponujesz i zmieni nastawienie do was.
Pokaz ze nie jest calym twoim swiatem.
Nie godz sie na takie warunki jak on ci dyktuje, dla dziecka najwazniejsze jest miec szczesliwa i usmiechnieta mame, moze i tesknic bedzie za tata albo i nie ale daj mu prawdziwe wzorce rodzinne bo pozniej moze wyrosnac na "kaleke" emocjonalna.
Duzo wzorcow wynosimy z domu rodzinnego.

Ja odeszlam jak on zdradzil, odezwalam sie do niego moze ze 4 razy w ciazy i dopiero jak urodzilam poinformowalam go.
On szuka informacji o nas po rodzinie bo mi przekazuja.
Wiem ze zaluje swojej decyzji ktora podjal, bo ma teraz isnta patologie...
 
reklama
no fajne fajne zajecia naprawde :) a moja corcia chodzi tez na terapie do szkoly i tez jest mega zadowolona
tak ciezko w miescie o jakies bezplatne zajecie dla calych rodzin ,bo jak sa fajne to platne tak naprawde i ja np jezdze na piknik do lasu rowerami z moimi maluchami i tak sie tam wybiegaja poleza pojedza to zaraz inaczej dzien leci, bo jak jest szkola lekcje zajecia jakies i dom to juz nie to samo .
mi wogole leci dzien za dniem i tak ze corcia konczy nie dlugo pierwsza klase a kuba jakby nie dawno sie urodzila od wrzesnia do przedszkola idzie :)))))
 
Do góry