reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

jutka ja tak prze ryczałam do 18tc i ryczałabym dalej. ale wylądowałam w szpitalu z poronieniem zagrażającym. wtedy się opamiętałam, ogarnęłam.
moglam stracic dziecko przez tego debila
zrozumiałam ze ex nawalił w najważniejszym momencie. powinien dbać o mnie i dziecko, latać do sklepu po moje zachcianki.
a zachował się jak gówniarz (chciałabym napisać mocniejsze słowo). wtedy ex przestał dla mnie istnieć

pomyśl warto płakac za takim co olewa dziecko i ciebie?

ps. ty go nazywasz PRZYJACIELEM??:szok: chyba pomyliłaś pojęcia. przyjaciele pomagają, troszczą się. a on co robi?
 
reklama
Mam gdzie mieszkać, pracuję, ale po porodzie albo rzucę pracę, albo przejdę na wychowawczy jeśli będzie taka możliwość, bo jestem studentka dzienną i studiując, pracując - dziecko nie miałoby w efekcie mamusi cały dzień... I jeszcze opiekunka, na którą też mnie nie stać. Rodzice dają mi fundusze na utrzymanie mnie, Fasolkowy połowę na dziecko wyłoży. A druga połowa skąd? To co dostaje od rodziców wystarcza na mieszkanie i jedzenie. Nic więcej. Nie ma opcji na ogarnięcie z tego grosza dla dzidzi. Mieszkania tańszego na razie nie znajdę, bo mieszkam na pokoju - myślę tylko o tym, żeby znaleźć tanią kawalerkę w poznaniu, bo lokatorzy raczej nie będą zadowoleni z noworodka w pokoju obok... Zaczynam to sobie układać. On twierdzi, że jeśli się ułoży i nie będziemy się kłócić to zamieszkamy razem. Nie wiem, nie chcę robić sobie nadziei ...
 
On twierdzi, że jeśli się ułoży i nie będziemy się kłócić to zamieszkamy razem. Nie wiem, nie chcę robić sobie nadziei ... ja mysle ze nie ma na co,chlop jest
wygodny i tyle a jak bedziesz czekala na kazda drobna awanture i ci bedzie powtarzac ze sie albo ulozy albo wyprowadzi to ty sie wykonczysz,bedziesz zyc nadzieja a gdzie tu mowic o wychowaniu dziecka czy swoim dobrym samopoczuciu???????????????????????????????????????????????????????????????//


a my dzisiaj bylismy na warsztatach relaksacyjnych dla rodzicow z dziecmi w szkole w ramach terapi malej i powiem wam cos pieknego bylam z maluchami ,tanczylismy spiewalismy w kolko wszyscy a bylo ponad 30 ludzi i takie inne fajne zabawy,a potem kawka i poczestunek slodki:) takie wyciszenie ze az milo :)))
 
jutka-k wiesz co wydaje mi się, że Twój facet szuka jak najbardziej wygodnego rozwiązania... Dla mojego też ciężko było się wyprowadzić od mamusi i tak naprawdę to mieszkaliśmy ze sobą lekko ponad 3 miesiące-jeden przed porodem i dwa po. Jego bycie ojcem szybko przerosło, dziecko płacze, ciężko przy takim maluchu się wyspać, a u mamy "hajlajf"! Obiad zrobiony, poprane, posprzątane i przed wszystkim BŁOGA CISZA! Widzę bardzo duże podobieństwo w Twojej historii do tego co przeszłam i do tego co obecnie przechodzę. Facet, który zachowuje się jakby robił swojej kobiecie łaskę, że z nią zamieszka i weźmie odpowiedzialność za swoje czyny, to nie facet. Ja to już zrozumiałam.
 
jutka-k przestać na neigo się oglądać pomyśl jak sobie ułożyć życie aby tobie było najwygodniej ty płaczesz a on patrzy???? dziecko będzie płakać a on będzie patrzył???? Po co Ci taki patrzyciel ;-) Przemyśl sobie wszystko łącznie pomyśl może nad urlopem dziekańskim bo rozumię że ty w Poznaniu a rodzina nie. Ciąża to nie koniec świata ale całe życie twoje się zmieni i oczywiście są tego blaski i cienie. Samotną jest być żle ale uśmiech dziecka słodzi każdy dzień, wiesz są organizacje , fundacje dla samotnych matek moę zgłoś się tam są dyżury psychologów się spotkaj niech Ci pomoże podjąć decyzję co dalej bo jesteś bardzo zagubiona :-(
katerinka111 super sprawa takie zajęcia :tak: Wiecie ja tak myślę na każdym osiedlu jest kościół nie ma teraz religii w kościołach mają sale ludzie odchodzą od kościołów i siedzą po tych domach zaczeli by w kościołach jednoczyć ludzi jakieś zajęcia dla matek z dziećmi, ale emerytów, rencistów nie wiem szydełkowania itp, a nie każdy siedzi w domu i jego główne zajęcie to oglądanie telewizji....
 
Katerinka sama z dzieckiem bym się przeszła na takie zajecia.
Jutka-k on Cię będzie wpędzać w poczucie winy, gdy według jego mniemania zrobisz coś źle (choć wcale źle nie będziesz robić - są przypierdalacze). Czy chcesz by tym wykończył Cię psychicznie, a przy okazji dziecko (bo będzie patrzyło i żyło w stresie)??? Na pewno chcesz dla siebie i dla dziecka jak najlepiej, więc nie licz na jego "dobry gest", bo jak się chce z kimś być to bezwarunkowo, a nie jak nie będziemy się kłócić. Poza tym ludzie się kłócą, bo mają różne charaktery i nawet w najlepszych związkach się zdarzają. Po co być z kimś na siłę - lepiej być samemu i wierz mi bardziej sobie poradzisz bez niego żyjąc spokojnie, niż w ciągłym stresie. Moja ciotka żyła całe małżeńskie życie w stresie, bo dla wujka wiecznie było coś nie tak. I wiesz - zmarła na raka żołądka w wieku 57 lat. Chyba nie chcesz kiedyś znaleźć się na jej miejscu.
 
Jutka Elena dobrze pisze i wiem ze ma racje i tez wie ze ciezko sie do tego zastosowac bo sama mam z tym problem :baffled: ehh
 
Julka-K a pokaz mu ze jednak bez niego dasz sobie rade, moze tym mu jakos zaimponujesz i zmieni nastawienie do was.
Pokaz ze nie jest calym twoim swiatem.
Nie godz sie na takie warunki jak on ci dyktuje, dla dziecka najwazniejsze jest miec szczesliwa i usmiechnieta mame, moze i tesknic bedzie za tata albo i nie ale daj mu prawdziwe wzorce rodzinne bo pozniej moze wyrosnac na "kaleke" emocjonalna.
Duzo wzorcow wynosimy z domu rodzinnego.

Ja odeszlam jak on zdradzil, odezwalam sie do niego moze ze 4 razy w ciazy i dopiero jak urodzilam poinformowalam go.
On szuka informacji o nas po rodzinie bo mi przekazuja.
Wiem ze zaluje swojej decyzji ktora podjal, bo ma teraz isnta patologie...
 
reklama
no fajne fajne zajecia naprawde :) a moja corcia chodzi tez na terapie do szkoly i tez jest mega zadowolona
tak ciezko w miescie o jakies bezplatne zajecie dla calych rodzin ,bo jak sa fajne to platne tak naprawde i ja np jezdze na piknik do lasu rowerami z moimi maluchami i tak sie tam wybiegaja poleza pojedza to zaraz inaczej dzien leci, bo jak jest szkola lekcje zajecia jakies i dom to juz nie to samo .
mi wogole leci dzien za dniem i tak ze corcia konczy nie dlugo pierwsza klase a kuba jakby nie dawno sie urodzila od wrzesnia do przedszkola idzie :)))))
 
Do góry