reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

reklama
katerinka bo tak jest, ja mialam pisemna odmowe z sadu, a chcialm pelnomocnika do odebrania praw.
w polsce jest chore to ze matka stajaca po stronie dziecka nie ma prawa do niczego...
 
carlaa Sara ma ten:
Hudora SEVEN ROWER BIEGOWY NISKI od 2 L NA JUTRO ! (2079631767) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.

Bardzo go polecam (od tego sprzedawcy zreszta ma i jego tez polecam). Nela ma dopiero 2 lata, a to jest najmniejszy i najlzejszy rower - dla Sary byl w sam raz na 2 urodziny, ale synek kolezanki dorosl dopiero do niego jak mial 2,5 roku - za krotkie nogi. A to i tak najmniejszy rower, jaki mozna dostac. Chcialam drewniany, ale siodelka sa masakryczne w nich i sa dosc ciezkie. Na tym Sara nauczyla sie jezdzic na drugi dzien, naprawde jest dziecioprzyjazny.

Zmierz Neli noge od wewnatrz i zobacz czy bedzie dosc wysoki :)




A ja wczoraj 11 godzin w pracy - szefowa wyjechala i mialam dluzsza zmiane. A teraz to kazdy grosz sie przyda. Ale ledwo przezylam, a jeszcze dzis egzamin :)

Sara ma faze na baje "zaplatani". Ma juz sukienke balowa roszpunki, koszulke, posciel, szczotke, lalke ze swiecacymi wlosami, ksiazke i ciagle walczy o wiecej. Ogolnie caly pokoj pomalu zaczynaja nam zapelniac ksiezniczki disneya - juz chyba wolalam jak lubila Tima Burtona ;) Troche za bardzo mama ją rozpuscila, no ale chcialabym zeby miala tez to, co kolezanki dookola.
A tak w ogole, to ja tez lubie ta bajke- w koncu osiagnelysmy ten etap kiedy mozemy cos razem ogladac ;)
 
carlaa a ja ostatnio troche zmienilam poglady w tej kwestii. Mam wrazenie, ze poziom rozpuszczenia ma niewiele wspolnego z iloscia posiadanych zabawek a bardziej z postawa rodzicow. Znam 2 dziewczynki - bardzo bogate, mnostwo zabawek, co tylko moga sobie wymarzyc - a mimo to sa jednymi z najbardziej ulozonych dzieci jakie znam - grzeczne dla innych, sprzataja po sobie, pomagaja mamie, dziela sie z innymi dziecmi itp. Po prostu maja bogatych, ale madrych rodzicow. W przeciwienstwie do wielu niekoniecznie bogatych, ale niewymagajacych niczego, ktorzy wychowuja malego roszczeniowego potworka. Uwazam ze jesli rodzice sa bogaci, to hipokryzja jest niekupowanie zabawek. Znam tez 10latka z iphonem - uczy sie na nim a poza tym fajny gadzet ma. nie wplywa to na jego pracowitosc w szkole ani szacunek do rodzicow.

Nie jestem za tym zeby spelniac kazda zachcianke dziecia i kupowac byle g. Szczerze walcze z ludzmi przynoszacymi nam tony chinskiego szmelcu - uwazam, ze dziec pobawi sie 5 minut i rzuci w kat. Ale jesli maluch potrzebuje szamponu - to moge poszperac wiecej i kupic z roszpunką - sprawi jej to wiecej radosci. TO samo sie tyczy poscieli, pizamek, koszulek i majtek - wole dac te kilka groszy wiecej i zobaczyc jak sie cieszy, bo ma cos, co jej sie bardzo podoba. Nie kupuje jej wszystkiego co sobie zazyczy w sklepie - zreszta ona nigdy nie robi histerii, bo czegos nie chce kupic. Nie to jest nie i dobrze o tym wie. ALe jak cos jej sie naprawde spodoba, wiem ze lubi to bardzo to zanim odmowie to sie zastanowie. Np ostatnio ma faze na robienie szlaczkow, wiec jak przytacha mi w sklepie kolejna ksiazeczke z szlaczkami, to niech ma! Czegos sie nauczy. To samo gazetki, ksiazki. Skoro tak kocha roszpunke - niech ma ta sukienke - cieszy sie nia szalenie juz ponad miesiac. To samo lalka roszpunki - nosi ze soba wszedzie i jest przeszczesliwa. Zabawki sa po to, zeby dziecku sprawic radosc lub porozwijac je w jakis sposob - moim zdaniem dzieci zabawek potrzebuja - tylko takich naprawde fajnych, madrych lub szczegolnie upragnionych. Wole dac stowe za jedna wymarzona lale niz co zakupy kupowac jakis kawalek plastiku za dyche.

A wychowanie swoja droga - wydaje mi sie ze dziecko nie musi sie chowac w ascezie aby byc madre i rozumiec pewne kwestie.

CO do rowerka, to ja CI polecam bardzo biegowy. Swietnie nadaje sie do dlugich wycieczek :). Dziecko szybko uczy sie rownowagi - ja Sarze na to lato kupie juz pedaly, ale bez kolek bocznych, bo dzieki praktyce na biegowym sobie poradzi. Ortopedzi bardzo polecaja biegowki ze wzgledu na dobra pozycje kregoslupa (ustawianie kolek bocznych w rowerze standardowym nierowno - zeby dziec uczyl sie rownowagi to podobno baaardzo niekorzystne dzialanie dla kregoslupa), rozwoj miesni nog i przede wszystkim to cwiczenie utrzymania rownowagi - bo na tym sie opiera nauka jazdy na rowerze. My pedalowe trzykolowce tez mamy, ale od kiedy kupilam biegowy, Mloda nawet nie chce spojrzec na nie - na biegowym zaiwania duzo szybciej ;) Tylko to od razu z kaskiem lepiej kupic :)
 
charlene popieram twoje zdanie bardzo podobnie jak ty mysle moja mala tez ma prawie wszystko co wcale nie znaczy ze jest rozpieszczona
 
A nie, nie - nie poczulam sie urazona w zaden sposob ;) Po prostu tak jakos mi sie zebralo na podzielenie sie nowym odkryciem. Widzisz - mamy takiego chlopca w przedszkolu np, ktory siedzi u nas od 7 do 17:30..czasu z rodzicami prawie nie ma. I za kazdym razem jak placze rano to rodzice sie pytaja co mu kupic zeby sie lepiej czul!!! Ostatnio mama cos tam zapomniala i on plakal, a ona pytala "co mam ci kupic zebys mi wybaczyl". Chyba nieprofesjonalnie parsknelam wtedy, mam nadzieje ze nie uslyszala :p Ale to jak dla mnie zdecydowane przegiecie...

Ja w ogole uwazam, ze niewymaganie od dziecka niczego to jakas porazka. Dziecko ma szanowac swoich rodzicow, ma szanowac to co dostaje i ma szanowac ludzi dookola i ich potrzeby, podobnie jak wymagam od innych zeby szanowali moje dziecko (chociaz samej mi sie dosc czesto ostatnio nie udaje, bo mnie ponosi jak cos mowie a ona udaje glucha ;) A zabawki maja sprawiac radosc - jesli dziecko uwaza, ze mu sie wszystko nalezy i nie umie sie juz niczym cieszyc to znaczy ze chyba nie tedy droga. Niedlugo sie przeprowadzamy (o ile sie nie pozabijamy do tego czasu, bo ostatnio po raz pierwszy nam sie jakies konflikty pojawily w zwiazku ;) i do nowego mieszkania zamierzam zabrac naprawde kilka zabawek - wiekszosc ksiazek, puzzle, gry, duplo, lalke z wozkiem, lalke roszpunke,kuchenke, kilka misiow i instrumenty muzyczne. Niczym wiecej raczej Mloda sie nie bawi wiec nie ma sensu mnozyc bytow :)


A tak zmieniajac temat to sie pewnie poklocimy z S. troche o slub. Teraz bierzemy rodzine na swoim wiec musimy miec papier o slubie (cywilnym),ale S. zaklada, ze to tylko trzeba zalatwic, a o slubie normalnie pomyslec za jakis rok jak sie sytuacja unormuje i wtedy robic wesele itp. i zeby teraz nie robic jakiejs namiastki. A ja uwazam, ze skoro slub bierzemy, to cos jednak mogloby to znaczyc - i nie chce robic wesela, bo tu sie z nim zgadzam, ale zaprosic najblizsza rodzine i jakis maly obiad zrobic to jak najbardziej - zreszta byloby im przykro gdybym tego nie zrobila...bedziemy o tym dyskutowac jak przyjedzie, ale zalezy mi na takim obrocie spraw i nie wiem jak go przekonac, ze to nie bedzie zadna namiastka wesela, co po prostu jakies drobne uczczenie tego dnia - bo przeciez kochamy sie, wiec to nie jest jakas totalna fikcja i podpisanie papierka...
 
troszkę nie zagladałam na neta a u mnie w pracy dalej zimno :-)
krropelka
mam dwie pary skarpet i kurtki jeszcze nie zdjęłam ;-)a jeszcze toalety zamarzły i trzeba chodzić do innego baraku:-D
Olajo a nie chcę się kłócić z pracodawcą bo mam umowę na czas określony i nie chcę być postawiona na "zimowe" za 60% pensji i tak za wiele nie zarabiam
 
Carlaa też właśnie myślę o rowerku ale też chciałabym taki z pedałami i jakimś podnużkiem i żeby go można było pchać ale niektóre te rowerki okropna kupa plastiku:-)

a może kupię dwa używane? jeden z pedałami a 2 biegowy tak jak radzi bo też w tv słyszałam jak jakiś spec od dzieci zachwalał biegowy ale czy mój jeszcze nie będzie za mały w tym roku może za rok biegowy? charlene ile lat Sara miała jak zaczęła jeżdzić biegówką? A jeśli chodzi o ślub i uroczyste spędzenie tych chwil może prosto z serca że Ci zależy że to dla Ciebie dużo znaczy???

A jeśli mogę wtrącić o wychowaniu dziecka, rozpuszczniu itp itd, ja wiem że nie ma idealnych rodziców i każdy jakieś błędy wychowawcze popełni ale to jak wychowamy dziecko, jakich wartości ich nauczymy to jest jego duchowe "uposażenie" na jego przyszłość jakim będzie człowiekiem, jakie będzie wyznawał wartości, czy będzie szanował, warto się starać i mam nadzieję że nawet jaki kiedyś żle postąpi nigdy nie wyjdzie z moich ust stwierdzenie - "jesteś jak twój ojciec". Ja mam jedno życzenie względem mojego syna chcę żeby był szczęśliwy nic więcej:-D

idę pochodzić bo mi stopy zamarzły :-D
 
reklama
Kochane, napiszcie mi prosze jak z nowymi partnerami odnalazlyscie sie w sytuacji, ze nie jestescie tylko we 2 tylko w 3. Jak wygladaly poczatki itd. Bo ja zastanawiam sie jak to wszystko zrobic :)
 
Do góry