reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Mozi, nie jestem śmierdzącym leniem i nierobem.
Nie oczekuje że pieniądze spadną z nieba, nie wstydze sie iść do pracy z brzuchem :/ o_0.... i nie pogardziłabym pracą na kasie. Ale wybaczcie, nie wyobrażam sobie np dźwigania towaru, ciężkiej, fizycznej pracy w tym stanie. Ciężko przechodze ciąże, ledwo co minęło zagrożenie poronieniem. Zreszta, juz wspomnialam o tym... tu ciężko o jakąkolwiek prace, nawet jako kasjerka..

Miśka82, jeszcze nie wiem jaka będze płeć dzidziusia...mój lekarz nie chciał się podjąć określania tego na tym etapie.
Myśle i szukam.
Znajomy próbuje mi załatwić robote w call center, 50km ode mnie, 3-4razy w tygodniu, wiec damy rade, miesiecznie zarobek wynosi około 600zł... ale ten kolega po 7miesiacach zarabia już 2500zl nie pracując wiecej. Więc jeśli patrzec przyszlosciowo, to się bardzo opłaca.
Wiecie jak to jest w przypadku umowy o dzieło? bo tam prawdopodobnie taka bym dostała.
Czy to mnie jakoś chroni przed nieprzedłużeniem umowy?..
Nie chce się migać od roboty, bede pracować dopóki bede w stanie, nie pojde zaraz na zwolnienie, o ile lekarz mi tego nie zaleci, ale boje sie ze jak szef zauwazy ze brzuch mi rosnie, to mnie wyrzuci.
mi nie chodzilo,ze jestes leniem czy cos innego,jestem od ciebie ponad 10 lat starsza i mam ex niepracujace,wiec jestem wyczulona na punkcie pracy, mi o to tylko chodzilo,aby sie nie wstydzila,bo takie podejscie nic nie da
a jak bedziesz miala umowe to nikt cie w ciazy zwolnic nie moze,wtedy na l4
jakby ci sie udala tamta praca to bylo super
 
reklama
hm, no narazie jesli to sie uda to pojde tam, w czasie umowy o dzielo poszukam czegos innego, a jak nie to moze tam mi po tym czasie dadza 3miesieczny okres probny...i to juz mnie chroni z tego co wiem. albo wypytam jak to jest z dalszymi umowami u nich.

Zus mam nadzieje opłaca sie juz z pensji ktora dostane:p bo tak to srednio mnie stac.
 
mala.di zus oplaca Twoj pracodawca, nie Ty - jesli jestes normalnie zatrudniona oczywiscie, a nie tak, ze ktos robi przysluge ;) Dlatego miedzy innymi tak wielka jest roznica miedzy pensja brutto a netto.

Mysle, ze u nas i w naszej sytuacji trzeba kombinowac jak najwiecej! Czasem jak sie stanie na glowie, to duzo wiecej mozna zalatwic czy ugrac. I bynajmniej nie namawiam tu do lamania prawa, tylko do pomyslowosci :)


A tak w ogole to jestes wciaz na utrzymaniu rodzicow, bo sie uczysz. Chca nie chca, taki ich obowiazek!! CHociaz lepiej zeby chcieli jednak :)

Mozi chyba wiem o czym mowisz, bo mnie tez lekko zniechecaja rozmowy co i ile od kogo mozna dostac - w polsce czy zagranica. Przede wszystkim co mozna zrobic, jak sie postarac, a dopiero potem co ewetualnie ktos moze dopomoc.

carlaa a jak u Ciebie i M.? Jak tam tatusiowanie mu idzie? :) Co u Neli? Jak tam po urodzinach?

A S. dzisiaj wrocil do siebie po tygodniu z nami. Przezylismy, chociaz w koncu po raz pierwszy troche sie poprztykalismy, ale wszystko w normie :) Jednak chyba zdecydujemy sie na inne mieszkanie - troszke tansze i juz prawie skonczone - moze uda sie do wakacji wprowadzic.

carlaa, a Ty masz zwykly kredyt czy z rata malejaca? Bo ostatnio mnie nurtuje ten temat :)
 
Charlene jesli chodzi o banki,kredyty to lepsze te z malejaca rata,bo przy dlugich splatach jest widoczna roznica raty, w banku powinni przedstawic przy kalkulacji-sytulacji przy kwocie kredytu dwa mozliwosci z rozna rata i malejaca, ja kiedys mialam kalkulacje przy kredycie 100 tys,jak wygladaja raty,ale to wywalilam,ale moze byc chyba spora roznica na ratach z malejaca na pocztaku i koncu kredytu
 
Mozi ja wiem, bo juz symulacje mielismy i wychodzi kolo 500zl roznicy miesiecznie przy pierwszych ratach, natomiast oczywiscie koszt kredytu jest mniejszy, wiec zdecydujemy sie na ta opcje. Zastanawia mnie tylko jak wtedy wyglada ta cala rodzina na swoim bo nie wierze, ze przy malejacym tez polowe odsetek splacaja ;) No ale to nam bank powie jak juz w koncu jakis wybierzemy :)
 
Witam, moja sytuacja jest beznadziejna.. Piszę tutaj, bo liczę na zrozumienie oraz z nadzieją, że ktoś z podobną sytuacją doda mi otuchy, że da się coś takiego przeżyć, przetrwać..
Otóż moja historia zaczyna i zamyka się w 2011roku.. Rok ten był pełen szczęścia i niestety pełen rozpaczy. W lutym zaszłam w ciążę z moim chłopakiem, cieszyliśmy się i zaczęliśmy planować szybki ślub, żeby wszystko było ładnie jak należy.. W lipcu pobraliśmy się i tu moje szczęście sięgnęło zenitu. A później już tylko zaczęło się sypać.. Dwa miesiące po ślubie mąż wyszedł z domu i nie wrócił na noc. Następnego dnia oświadczył, że wyjeżdża za granicę, bo jest okazja, żeby zarobić więcej przed przyjściem na świat naszego dziecka, że wyjeżdża, żeby nam się lepiej wiodło, dla nas.. Ale, że wróci zaraz przed porodem.. Spakował się i wyszedł. Wszystko było ok, uwierzylam mu. I co? Nie odezwał się już do mnie od tej pory. Zostawił mnie samą w ciąży, bez środków do życia, bez słowa wyjaśnienia. Tak po prostu. Przez ostatnie msc ciąży przechodziłam sama, nie było go przy mnie, nie było go kiedy jechałam w bólach do szpitala, nie było go przy pierwszych chwilach z dzieckiem.. Nie zainteresował się nami. Jakbyśmy nic dla niego nie znaczyli a jeszcze kilka msc temu ja i mój rosnący brzuszek byliśmy dla niego najważniejsi na świecie.. Teraz jestem szczęśliwą mamą:) Ale.. zostałam sama ze wszystkim. Jako mężatce nie przysługuje mi za wiele jeżeli chodzi o zasiłki, bo niczym nie mogę udowodnić, że go nie ma, że nas nie utrzymuje. Czekam na rozprawę o alimenty. Ale co mi to da skoro on nie będzie płacił? A rozwód? Po takim krótkim czasie to wręcz nierealne.. Muszę czekać i czekać.. Ale na co? Ile to wszystko będzie trwało? Załatwianie wszystkiego, tłumaczenie wszystkim urzędasom, że mąż ze mną nie mieszka, że nie mam z nim kontaktu. Wszyscy robią dziwne miny jakby pierwszy raz słyszeli, że mąż odszedł i się nie kontaktuje.. Czy ktoś z was też przechodził przez podobne katusze? Jak sobie z tym radzić? :(
 
Korolina ja mialam podobna troche sytuacje, tez uczucie,ciaza, slub,a pozniej ex chyba stwierdzil,ze ja mam siedziec w domu,opiekowac sie dzieckiem,nic nie mowic,a on moze robic co chce,prowadzic kawalerskie zycie dalej
Karolina moim zdaniem nie masz co sie martwic o rozwod, zakoncz sprawe o alimenty i wnos o rozwod,nie ma na co czekac, mozesz za swiadkow rodzicow, jakos bliska przyjacioke,na dowod tego,ze on cie opuscil w ciazy i nie kontaktowal sie, ja perspektywy czasy moglam wnosic o alimnenty wczesniej,ale czekalam na niewiadomo co,bo na jego zmiane nie liczylam, po prostu nie znalam sie na tym
 
Ostatnia edycja:
Dlaczego ci faceci są tacy do d..:crazy: Nie rozumiem dlaczego oni są tacy znieczuleni na wszystko. Twój mąż przynajmniej był przy Tobie w tych najgorszych chwilach i widział dziecko.. A mój? Totalny idiota nawet nie widział syna na oczy... Chcę wziąć rozwód jak najszybciej i odebrać prawa rodzicielskie na jednej rozprawie, ale to pewnie nierealne i to też będzie się wlekło.. Chciałabym zasnąć i obudzić się jak będzie po wszystkim. Ale wiem, że mam mój mały skarb, który mnie powstrzymuje od totalnego załamania.. A co dowiedziałam się niedawno? Mój mąż poznał dziewczynę, która teraz jest z nim w ciąży i ją też zostawił.. Czy może zdarzysz się coś jeszcze co mnie zaskoczy? Bo wydaje mi się, że już wszystkie opcje zostały wyczerpane.. I żalę się na tym forum, bo nie łatwo przyznać się bliskim jak jest mi ciężko. Udaję twardą, a wieczorem wszystko we mnie pęka.. A ja tylko chciałam mieć szczęśliwą rodzinę.
 
Jesli chodzi o rozprawe wszystko zalezy od sedziego. Zalatw rozwod pisz o odebranie praw, wez swiadkow i jak bedzie dobry sedzia odbierze lub ograniczy a to mozna zrobic zawsze.
Jak po miesiacu ciebie zostawil moglas wniesc o uniewaznienie malzenstwa z tego co wiem.
Trzymaj sie a wszystko sie ulozy a dla takiego .... nie warto marnowac nawet jednej lzy.
Zobaczysz ze on kiedys zaplacze nawet na starosc jak bedzie sam, ale zaplacze...
 
reklama
Młodamama1987 tempo niezłe...... no ale cóż mówi się raz się żyje to aby cały wasz związek był taki szalony i pełen miłości ;-)
martusia0904 nie myśl, nie żałuj tego że dałaś szansę może jak bys nie dała byś bardziej załowała, ja ciągle się nie mogę nadziwić jakie chłopy potrfaią być nieczułe dla swoich własnych dzieci:no: a teraz życzę żeby Majusia jak najwięcej się śmiała a jej mama z nią:tak: a może za jakiś czas lepszy tata stanie na waszej drodze:tak:
Mozi ale już twój skarb to pannica:tak:
mala-di chyba nic nie daje umowa o dzieło ale nie znam się na nich zbyt dobrze. ja pracowałam do samego końca ciąży ale przerzucili mnie do biura to najcięższe co dzwigałam to kubek kawy, ale za to po macierzyńskim mnie wywalili choć miałam umowę na stałe ;-) cudny kraj, cudowne czy........ ahhh szkoda pisać i myśleć.... To powodzenia z pracą, pracowałam w call center nie nadawałam się zbytnio ale niektórym dobrze szło. A masz smaka na słodkie czy słone? ja wiem że to tylkjo przesądy ale jak dotej pory w większości przypadków mi znanych się sprawdziły, ja jak wchodziłam do super marketu to z końca czułam ogórki kiszone:laugh2:
Carlaa a jak tam żegnać się będziesz że swoim czadowym szefem???
U mnie w pracy czadzio chyba całe 10 stopni w baraku :-) dziś wogóle jeszcze kurtki nie zdjęłam:-)
 
Do góry