reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

reklama
alusia8989 ale ty chcesz coś naprawdę zmienić? tak jak sama piszesz to ty musisz podjąć ostateczną decyzję czy trwać w tym czy zacząć od nowa? Wierzysz że go zmienisz że będzie lepiej???? Odpowiem Ci nie zmienisz ja też chciałam zmienić tatuśka co lepsze wydwało mi się że go zmieniłam, ale i tak wszystko potem wróciło do tego jak było. Może zacznij od separacji?
Lincoln twierdził że : "Ludzie są na tyle szczęśliwi, na ile sobie pozwolą". Pozwólmy sobie na szczęście :-)

honey01 udanego wypadu :-) i słoneczka!
 
Witaj
Pewnie wiesz ze zajmuję neutralną pozycje w tej sprawie, ale ja bardzo watpie w ta miłość na podstawie posiadanej wiedzy.
A w sygnaturce sie wszystko zgadza - ? Ta dziewczynka ma naprawde niecałe 2 latka ? .... Bo wygląda troszkę powazniej ... :)

anne.ges raczej nie zagłębiaj sie w sprawy Margolici. Tak bedzie lepiej.

Wiesz ja rozmawialam z Margolcia krótko..
nie chce sie jej wtracac w zycie ale nie chcialam przejsc obojetnie.
bo jak znow ja skrzywdzi ten dran bede miala wyrzuty ze nie wyrazilam swojego zdania.
ona go kocha (tak twierdzi) no chyba ze to jakis strach jest, obawa ze bedzie sama z dziecmi i ze jesli nie ten Emil to juz nikt.

A dziewczynka w sygnaturce ma naprawde niecale 2 latka i tak jak Fikusek dodała oboje sa z grudnia 2009 tylko Alan chyba 13 dni starszy:)
wyglada powaznie poniewaz w tej chwili zapatrzyla sie na bajke i ja zahipnotyzowalo;p
 
ja rozumię Margolcię u mnie zawsze tatusiek był najważniejszy byłam w stanie góry dla niego przenosić. Jak ktoś chce zrozumie to co Margolcia nazywa miłości - i ja też tak miałam - niech spojrzy na tą stronę:
Gdy kochasz za bardzo... - zwiazki.kobiety.net.pl

alusia8989 ty też tam zajrzyj zobacz czy się nie łapiesz

z tego można "wyjść" tylko trzeba to dojrzeć i chcieć zmienić, a potem postarać się te góry przenosić dla siebie samej :-) Trzeba zrozumieć, wybaczyć i już nigdy się nie oglądać i żyć dniem dzisiejszym, wiecie jaki teraz ogarnął mnie spokój, przeszło pół roku szarpanina, nienawiści, złości, złudnych nadzieji że wszystko jeszcze się ułoży a teraz .......... spokój......... :-)
 
Jaimis ciekawy link. Nawet nie trzeba kochać, żeby wystapił taki syndrom bycia z kimś wbrew sobie.
 
Witaj
anne.ges raczej nie zagłębiaj sie w sprawy Margolici. Tak bedzie lepiej.

Oj tam.. Oj tam... ;)))) Jak tutaj się nie wtrącać jak o niczym innym nikt tutaj nie mówi???
A tak poważnie to się nie zagłębiam więcej. Myślę, że nikt z nas/Was nie jest jej w stanie pomóc. Tutaj potrzeba pomocy fachowej. Ot tyle ...

jaimis - cieszę się, że wszystko się ułożyło i że z problemów wyszłaś :)))). Teraz możesz rzeczywiście góry przenosić :))))
 
elena wiesz przede wszystkim boimy się samotności, odrzucenia, że tyle zainwestowałyśmy w związek z facetem, mamy dziecko a nie wyszło, nie podołałyśmy boimy się przyznać do porażki? ktoś tu też podał kiedyś link w który było że kobiety samotne ciągle są odbierane jako gorsze, ta to nawet nie ma męża a ma dzieciaka itp
anowi82 a rozumiesz pijaków, narkomanów? skrajne przypadki doprowadzały do tego że matka zabijała własne dzieci bo kolejny partner ich nie chciał.... były takie głośne przypadki w polskich mediach ...

anne-ges na razie jeszcze gór nie przenoszę narazie się czuje jak zapaśnik po walce wylizują rany i sklejam połamane serduszko, jeszcze jak dzwoni walczę z tym żeby nie zacząć gry aby wrócił, aby mu nie dawać dobrych rad..........ale przeniosę te góry :tak::-D po co są góry? aby je przenosić :-D
 
anne-ges na razie jeszcze gór nie przenoszę narazie się czuje jak zapaśnik po walce wylizują rany i sklejam połamane serduszko, jeszcze jak dzwoni walczę z tym żeby nie zacząć gry aby wrócił, aby mu nie dawać dobrych rad..........ale przeniosę te góry :tak::-D po co są góry? aby je przenosić :-D

Oj tam... jak to nie przenosisz gór??? A decyzja o samodzielnym macierzyństwie nie wymagała wielkiej siły??? Co byś mi nie mówiła dla mnie jest to własnie "przeniesieniem góry". Przewartościowanie się, odwaga poniesienia konsekwencji społecznych .... pokonanie siebie samej niejako ..... To co teraz robisz czyli jak to określiłaś "lizanie ran" i walka z samą sobą gdy dzwoni... To nie jest przenoszenie gór??

Teraz będzie już tylko lepiej :)))))

"Always Look On The Bright Side of Life" :))
‪Always Look On The Bright Side of Life‬‏ - YouTube
 
reklama
anne.ges tak nagle dolaczylas, moze napisz cos o sobie ??:):)

Wg mnie wlasnie decyzja o samotnym macierzynstwie jest wielkim wyzwaniem, chociaz dla mnie to nie az tak bardzo, bo teraz jestem samotna matka jednego dziecko, a nie dwojga-jakby bylo w przypadku gdybym zostala z debilem, no bo jeszcze jemu bym musiala matkowac hehe
 
Do góry