reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

To dziwne,ale każda z nas bała się powiedzieć swojemu ojcu o tym że dziadkiem będzie :sorry2:.Też się bardzo bałam,ale już na samym początku ciąży razem z mamą jakoś mu tą szczęśliwa wiadomość przekazałyśmy,nie było łatwo!!! Kupiłam mu przed tym 0,5 wódki kazałam się napić i dopiero.... Zdziwiłam się jak to wszystko przyjął,bo nigdy nie mieliśmy jakiś super kontaktów [to nie jest mój biologiczny ojciec,ale wydaję się tak jak by nim był,bo nie ten kto zapłodnił tylko ten co wychował jest ojcem:-) ]. I teraz jest dobrze rodzice bardzo mnie wspierają,nie wiem co by było gdybym ich nie miała,nie poradziłabym sobie chyba...
Życzę wam dziewczyny wytrwałości :-)
 
reklama
emka09 w szpitalu podajesz dane ojca i nie ma to znaczenia bo nazwisko ustalasz dopiero w usc. A glupio miec pusta rubryczke w akcie urodzenia...

Dokładnie tak robisz, a to czyje dziecko będzie miało nazwisko to zależy od Ciebie.
To są Twoje decyzję, a to, że dziecko będzie miało nazwisko Twoje nie oznacza, że on nie ma obowiązku płacić na jego utrzymanie. To jego pieski obowiązek, koniec i kropka.

Powodzenia.

Dobrze poczytać, że nie tylko ja jestem w takiej sytuacji. A mnie jest źle, bo ojciec mojego dziecka to niemało, że cipolinda.. to jeszcze się chowa pod kiecką mamusi. To ona mi dobrowolnie płaci na ciążę, ona się ze mną kontaktuje (żeby mi robić wyrzuty), cyrk jakich mało.
 
dziewczyny,
wpadlam po sasiedzku zeby wam powiedziec ze podziwiam Was za wytrwalosc i sile!!Wasze dzieci sa i beda z Was baaaardzo dumne,tak jak ja z mojej mamy,ktora tez sama mnie wychowywala od kiedy skonczylam 9lat. Staram sie tez uczyc tej sily i zaradnosci bo nigdy nic nie wiadomo.
pozdrawiam mamuski!
 
A u mnie było wręcz odwrotnie przyjechała do domku po pracy i oznajmiłam mamie i tacie,że zostaną dziadkami na poczatku byli w wielkim szoku ale powiedzieli,że nie pozwolą na to abym znowu pojechała do ojca małej i była z nim po tym jak mnie potraktował a teraz nie umieja sie juz doczekac jak wróce ze szpitala z ich wnuczką.A jesli chodzi o lekarza to w grudniu dostałam wiadomość od matki mojego byłego i napisała mi,że lekarz jest z funduszu i do takiego powinnam chodzić sorry tak jak by ona lub on dawali mi na to kase masakra ale co zrobić teraz juz wiem po kim on taki jest ale to jego sprawa niech dalej słucha sie mamusi:)
 
Cześć mamusie. Nowe i te wdrożone.

Emko bardzo mi przykro z powodu Twojej mamusi...ja to chyba wskoczę za swoją do grobu jak kiedykolwiek umrze...

Kabaretko może Twój tata zmieni się po narodzinach wnuczka.

Moja mamusia znalazła test ciążowy i tak się dowiedziała...sama przepłakała całą noc i powiedziała tacie...ja tata się rozpłakał ze złości i nie odzywał się do mnie (zresztą nie miał jak,bo zaszyłam się w pokoju i nie wychodziłam nawet do kibelka bo myślałam,że jak się na mnie napatoczy to każe mi się pakować),ale następnego dnia przyszedł do mnie powiedział żebym pokazała mu zdjęcia wnuczątka,i przytulił mnie i powiedział,że na tyle ile będą z mamą w stanie pomogą mi co dalej zamierzam.

U mnie dobrze wszystko. Nicole bierze się za bieganie...na moje nieszczęście...mała brojara,wiecznie co posprzątam to mi bałagani,śmieje się z tego strasznie,goni psa,a jak coś zbroi to ucieka i chowa się za fotelem,albo udaje,że nie żyje i dusi się ze śmiechu przy tym...:-p cwaniara,wie jak zmiękczyć serce wszystkich:-)
 
ja sie dziś dowiedziałam a właściwie wczoraj że cały ostatni rok mojego życia to było jedno wielkie kłamstwo. A zraniła mnie osoba którą kocham najbardziej na świecie. Pozanałam faceta 3 lata temu zakochaliśmy się chcialiśmy byc razem. Rok temu miał odejsc od swojej byłej dziewczyny i juz mieliśmy być razem.miał się wyprowadzić. Chcialiśmy miec dziecko (najpierw miał być ślub) domek z ogródkiem i takie tam pierdoły. w czerwcu powiedział że w sumie to już teraz chciałby być tatą zaczaliśmy się starać o dziecko i udało się po jakims czasie. byłam szczęsliwa jak nigdy i trochę nie rozumiałam czemu on nie szaleje ze szcześcia. Dziś się widzieliśmy okazało się że nigdy sie nie wyprowadził od tamtej dziewczyny i ona jest w ciąży jest miesiąc wyżej niz ja. Został z nią bo ona ma zagrożoną ciąże usłyszłam tylkoze nie cofnie już tego i naprawde chcial ze mna życie poukładać...
 
Marzenia86 starsznie ci sie trafilo. Ale musisz byc pozytywna, lepiej ze on teraz pokazal jaki jest niz pozniej, dasz sobie rade, dla maluszka dasz rade. My jestesmy silnymi kobietami. Kazda z nas przechodzila przez ciezkie chwile po tym jak zostala porzucona, w ciazy czy bez. Na pewno bedzie ok.

Fajnych macie ojcow w grunice rzeczy dziewczyny, ale moj naprawde sie nie zmieni. Nigdy nie obchodzilam go ja, tzn jak on twierdzi obchodzimy go (ja z siostra) ale on tego nie potrafi okazac. Ja go znam i wiem, ze spyta, moze i bedzie sie nawet martwil. Ale pomoc jakos w inny sposob czy finansowy czy emocjonalny to juz raczej nie.

Bylam wczoraj u lekarza i wszystko jest ok, poza jedna rzecza - twardniejacym brzuszkiem, wiec lekarz kazal mi nospe brac 1xdziennie bo to niedobrze jest i trzeba "zmiekczyc" brzuszek, a jak nie to postraszyl szpitalem, jak za miesiac nie bedzie zadnej poprawy. :-(Ale jestem dobrej mysli:-)
 
kabaretka dla synka mojego jakoś to przetrwam, chciałabym żebym już mogła go przytulić. Siedzę w domu i nie wiem co mam zrobić ze sobą. Próbowałam od niego odejść i nigdy mi nie pozwolił zawsze mnie przekonał że nas kocha i chce o nas dbać
 
reklama
Dzień Dobry :-). Jejku pogoda od rana okropna,pada ale już nie jest tak zimno,coraz bliżej wiosny :-).

Marzenia86 tacy są właśnie faceci,nie wolno im ufać :dry:.Obiecują że w takich sytuacjach nigdy by nas nie zostawili a i tak zostawiają :wściekła/y:.
Powiem wam że ja już się oswoiłam z tym że sama jestem, teraz żyję dla mojego synka:-).I tylko dla niego :-). Przeraża mnie tylko to że prawdopodobnie będę musiała się sądzić w sądzie z ojcem mojego dziecka,i widzieć go :crazy:

kabaretka dobrze że z Tobą wszystko okey :-).Oszczędzaj się troszkę,odpoczywaj więcej to brzuszek nie będzie twardniał :-). Miałaś robione usg? Ile twój maluszek waży? Ja mam wizytę we wtorek i już się nie mogę doczekać,kiedy zobaczę bąbla na usg :-).

Miłego dnia życzę :-)
 
Do góry