reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Witam wszystkich,
Przepraszam, że się nie przedstawiłam, chciałam jak najszybciej przedstawić możliwości związane z nazwiskiem dla dziecka :)

Podobnie (tak samo) jak większość osób tutaj samotnie przechodzę przez ciążę i czeka mnie samotne macierzyństwo. Przerasta mnie to, dlatego zaczęłam tutaj zaglądać.

Pozdrawiam wszystkie przyszłe i obecne mamy!
 
reklama
ppp15 przełam się i powiedz tacie....zobaczysz, że przyniesie Ci to ulgę...nie popełniłaś żadnego przestępstwa żeby to ukrywać, tylko po prostu zaszłaś w ciąże...Szczerze mówiąc ja też zwlekałam z powiedzeniem o ciąży mojemu tacie ale to jest człowiek starszej daty i z zasadami.On chciałby żebym najpierw skończyła studia, znalazla dobrą pracę, póxniej wzięła ślub z człowiekiem rozsądnym i najlepiej z jakąś pozycja społeczną i dopiero dziecko...A ja zaszłam w ciąże w wieku 19 lat...jak mu wreszcie powiedziałam to mówił, że zmarnowałam sobie życie itp, że nie skończe szkoły itd...i wiesz co zrobiłam? mimo ciąży złożyłam papiery nha studia i udowodniłam mu, że wcale nie zmarnowałam sobie życia...właśnie skończyła mi sie sesja na studiach...i najniższa moja ocena z egzaminu to 4! udowodniłam i sobie i jemu, że dziecko to nie kula u nogi lecz prawdziwe szczęście. Teraz zaczął sie u mnie ósmy miesiąc...tato mi nosi zakupy, pomaga w domu posprzątać, leci mi do sklepu po coś słodkiego jak mam ochote:) naprawdę on zrozumiał, że nie można nic odwrócić tylko trzeba nauczyć się żyć dniem dzisiejszym...mam nadzieje, że jak urodze to dziadziuś oszaleje na punkcie wnusia...czesto tak jest, i 3mam kciuki zeby u Ciebie też tak było... a co do ojca twojego dzidziusia...nie ma nic na siłe , i nie zmusisz go do odpowiedzialności...pokaż, że jesteś gotowa poradzić sobie sama...może on wtedy zmądrzeje , a jeśli nie to trudno ale ty z głową do góry ciesz się ciązą... Ja powtarzam, że jak mam mieć byle co to lepiej wcale...wczoraj podjełam decyzje o rozstaniu z ojcem mojego dziecka bo jest nieodpowiedzialny...przeszkadza mi w nim to, że jest jak małe dziecko...trzeba mu zorganizować wyjscie do pracy robiąc kanapki bo sam nie zrobi...do lekarza ja go musiałam rejestrować... wypłate jak oddał to ja musiałam planować wydatki..bo jak on planował to kasa konczyła sie po tygodniu...zrozumiałam,że miło miłych słówek nie chce z nim życ...po co mi 2 dziecko...jak wiadomo małe dziecko mały kłopot a on to duże dziecko więc duże kłopoty....
asuzana tez wiem cos o tym...wiem jak takie słowa potrafią zaboleć...na początku ciąży kłóciłam sie z ojcem mojego dziecka a on powiedział,ze mnie bardzo kocha i jeśli mam być szcześliwsza bez dziecka to zebym usuneła.... jak dla mnie on nie wie co znaczy słowo kocham, i mimo, ze powiedziałam, że załuje,że to akurat z nim mam dziecko to ja nawet nie pomyślałam o usunięciu...
Panegiryka dzięki za info...to naprawdę dobra wiadomość...ps. to jak urodze , to w szpitalu mam np podać, że ojciec nieznany? czy podac nazwisko ojca dziecka, a dziecko i tak będzie mogło mieć moje nazwisko?
Ps. mnie też czasami dobija myśl o samotnym macierzyństwie...jak zaszłam w ciąże to mój facet sie bardzo zmienił i chyba wiedział,że co nie zrobi to mu wybacze bo bede chciała żeby był przy mnie i przy dziecku...ale sie przeliczył bo wczoraj mu powiedziałam żeby sie wyprowadził...skoro zmienił sie na gorsze to nie chce sie z nim męczyć i łachy nie robi,ze siedzi ze mną... a ja jak ta kura domowa codziennie obiadki i sprzatanie w domu... juz jednak wole byc sama niż z kulą u nogi i małym dzieckiem...wierze,ze jak dzidzia przychodzi na świat to daje matce siłe i chęć do dalszego życia...oby nam się wszystkim dobrze ułożyło...
 
Cytat:
"Własnie pisałam z kuzynką która pracuje w sądzie i napisała mi,żebym dla dobra siebie dała mu znac,że ide do szpitala bo potem w sadzie może powiedziec ze nie powiadomiłam go nawet o narodzinach małej"

Nie rozumiem. A niby dlaczego trzeba go powiadamiać. W trakcie ciąży się niczym nie interesował a teraz trzeba go powiadamiać? A jeśli ja sobie tego nie życzę?! Nie no chyba aż tak to nie jest. Narodziny dziecka, podanie do aktu urodzenia własnego nazwiska, w miejscu ojciec wpisać imię tego zwyrodnialca i pisać pozew o alimenty i to chyba tyle.
 
Dzień Dobry :-).
AdiLea śliczna ta twoja Hania,mądre spojrzenie ma :-).
Jejku to straszne ale z każdym dniem coraz więcej nas tutaj jest :-(,co się dzieje z tymi facetami !!! Kto ich k**** tak wychował :wściekła/y:. Mam nadzieję tylko że jeszcze kiedyś natrafimy na jakiś porządnych facetów,jeżeli tacy jeszcze wogóle są !?

Miłego dnia wam życzę dziewczyny :-)
Uciekam teraz bo sprzątanko mnie czeka :-)
 
I tak tez jej napisałam z jakiej racji mam go powiadamiac skoro od 5 miesiąca ciąży przestał sie wogóle odzywać do mnie a ona,że sąd nie patrzy na to,że my ze soba nie rozmawiamy tylko ja jako matka musze zrobic wszystko aby udowodnić,że on jest ojcem bo najważniejsze jest dobro dziecka a nie to,że jesteśmy w takich a nie innych stosunkach.Tak wiec napisałm mu wczoraj wiadomość na nasza klase i jeszcze dla pewności czy dalej pracuje tam gdzie pracował zadzwoniłam sobie i dowiedziałam się,że pracuje tak więc bedzie z czego ściągnąć alimenty a nie tak jak on kiedyś powiedział,że da mi 200 zł i to powinno mi wystarczyć....żałosne ale prawdziwe.Nie mysle o tym czy przyjedzie czy nie mam go gdzieś powiem wam,że tak mi wszedł za skóre jak nigdy ja go poprostu nienawidze za to wszystko........
 
Witajcie dziewczyny te nowe i te 'stare' :-p

Ja wczoraj jak zwykle zajety dzien, tzn bez przesady, ale sporo rzeczy zrobilam. :-) Dzisiaj wieczorem mam lekarza i opowiem mu o wszystkich moich dolegliwosciach - teraz najbardziej mnie martwi bolacy brzuszio, to takie dziwne bole tzn do tej pory takich nie mialam. Opowiem jak wroce z wizyty.

AdiLea twoja mala jest sliczna, a jak jej kolki? minely troche? A jak ty sie czujesz? Masz troszke wiecej czasu dla siebie, czy cala twoja uwage pochlania Hania?:-):blink:

Milkada ja tak codziennie patrze na nasze suwaczki jak sie powoli zmieniaja. A ty ciagle sprzatasz - uwazaj bys sie nie uzaleznila :-D:-D

Emka09 to widac twoj tata jest super! Mi moj ojciec zawsze cale zycie pod gorke robil, jest najwiekszym egoista jakiego znam, nigdy mi w niczym nie pomogl, nigdy nie moglam na niego liczyc, wrecz sprawil ze moje wczesne lata dziecinstwa byly koszmarne. Ja ze wzgledu ze jest moim ojcem mam z nim kontakt, wiec uwazalam ze fair bedzie mu o tym powiedziec, a kiedy powiedzialam nasluchalam sie ze glupia jestem, zmarnowalam sobie zycie a ze Anglik to juz wogle masakra. Wyobrazacie sobie?:zawstydzona/y: Nigdy mnie nie utrzymywal a smie mi cos mowic o utrzymaniu siebie, jak ciezko mi bedzie, a zeby mi pomoc to przeciez on musi sam siebie utrzymac. Zawsze na siebie mial pieniadze, nigdy na rodzine. Teraz stara sie byc mily, bo powiedzialam mu ze jak tak sie bedzie zachowywal to wogle nie musimy miec kontaktu, wiec teraz jak rozmawiam z nim to pyta sie jak sie czuje, ale zebym mogla z nim normalnie porozmawiac o ciazy to nie, oj nie. I on sie nie zmieni, bo taki zawsze byl i bedzie.:crazy::crazy::wściekła/y::zawstydzona/y:
Ja sie juz z tym pogodzilam, dlatego tez chcialam miec rodzine i dac mojemu dziecku tate i mame, jednak zycie koryguje nasze plany, marzenia. Chociaz moje doswiadczenia nauczyly mnie ze lepiej jest nie miec ojca, niz miec ojca ktory nie chce nie kocha nie dba, bo to bardziej krzywdzi niz pomaga.:dry:

Asuzana takie slowa zawsze bole, nie wazne jak sie jest na nie przygotowanym. Ale masz jasna sytuacje, po raz kolejny potwierdza swoja nieodpowiedzialnosc. I to ze nie jest warty niczego i nie zasluzyl na bycie ojcem. Bo ojcem nie staje sie tak po prostu bo sie biologicznie dziecko zrobilo, ojcem staje sie kiedy sie jest dla tego dziecka, a w naszych przypadkach ich nie ma. Jesli chodzi o moja sytuacje, to ja mam coraz silniejsze przeczucie ze ojciec mojego synka sprawi mi jeszcze problemy. Ale staram sie o tym nie myslec :tak:i byc pozytywna, bo czekam z utesknieniem na mojego malucha.:-)

Milego dnia pomimo iz slonca nie ma,:-)
 
milkada faktycznie nas tu przybywa....jak widać drani nie brakuje na tym świecie:wściekła/y:...i gdzie ci mężczyźnii, wspaniali tacyy???:-)
fajnie, że jeszcze niektórym chce sie sprzatac w ta brzydka pogode...mi gdzieś przepadły siły witalne i weszło we mnie zwierze-niestety leniwiec:) i dzisiaj biore dzień wolny od życia...leże,oglądam cosik,buszuje po necie, sortuje fotki,wcinam tony lodów marcepanowych i sie relaksuje...niestety ojciec mojego dziecka wpada po pracy po swoje rzeczy i pewnie mnie wkurzy wrrr:/

kabaretka wiesz, mój tata teraz jest git ale kidyś był egoistą jak twój.ba, jak powiedziałam,ze podejrzewam, że jestem w ciąży kiedyś to mi powiedział,że nie chce żeby dziecko nosiło nasze nazwisko...oj płakałam wtedy....teraz nasze relacje sie zmieniły bo połączyła nas pewna sytuacja życiowa.pół roku temu zamordowano moją mamusie kochaną, a jego kobiete kochaną.... zrozumieliśmy,że zostaliśmy sami na tym świecie...no i mój tato widzi, że przeżywam śmierć mamy , i nie ułożyło mi sie z chłopakiem, który przysięgał być kochającym facetem i ojcem naszego dziecka...
 
emka09 to fajnie ze twoj tata tak sie zmienil, szkoda tylko ze spotkala cie taka tragedia zyciowa. Moj sie nigdy nie zmieni, egoista sie bedzie zawsze, on taki jest niezmienny przez 60 lat.
A czekasz na synka czy coreczke?
 
kabaretka no widzisz w życiu piękne są tylko chwile... a te przeplatają się z różnymi tragediami czasami mniejszymi, czasami większymi... grunt to się nie łamać... zawsze byłam zdania, że jak kobieta i mężczyzna tworzą udany związek to można ich porównać do dwóch patyków-jak weźmiemy dwa patyki do ręki to trudniej je złamać niż np jednego patyka...jeśli owa para posiada szczęśliwą rodzine,która ich wspiera..to zbiera się więcej patyków, które trudniej złamać....wiem,wiem-żadna to głęboka myśl ale najprostsze myślenie i czysta prawda chyba....dlatego szukajmy swoich patyków:) bo niestety my samotne matki jesteśmy pojedyńczymi patykami dlatego bardziej musimy się pilnować i nie poddawać się życiu:) co do twojego taty to mimo,że egoista to chociaż faktycznie jako taki kontakt z nim utrzymaj..w niektórych ludziach odzywa się czasami odruch ludzki i chęć pomocy komus w nieszczęsciu-takie odczucia chyba odezwały się w moim tacie dlatego nigdy nie wiadomo...
ps. ja czekam na synka... u mnie w rodzinie więcej córeczek, i ja się tak nastawiłam, a tu niespodzianka:)
 
reklama
emka09 u mnie w rodzinie podobnie, i wogle w rodzinie ojca mojego dziecka przewaza plec piekna, wiec oczekiwalam dziewczynki, mimo iz serce mi podpowiadowalo ze syn bedzie.
 
Do góry