Witam dziewczyny te nowe i te zadomowione.
Tak sobie czytam to wszystko co piszecie i zastanawiam sie co z tymi facetami, milkada faceci potrafia z dnia na dzien, tylko przyczyny nie ma, odbija im cos i juz. My ich nadal kochamy, cierpimi a po nich to splywa. Oni maja prawo nas tak traktowac, a gdyby ktoras z nas chciala odejsc bedac w ciazy bo stwierdzila, ze on sie nie nadaje na ojca to by sie wsciekli, wtedy to by sie dzialo, byliby tacy biedni i taka krzywda by im sie dziala i wtedy by wiedzieli co to jest byc ojcem i chcieliby, ale poki to ich decyzja to jest najlepsza na swiecie. Ja mam ostatnio dola i to juz jakos od dwoch tyg i jakos sie podniesc nie moge. Wiecie jak to z moim wygladalo ostatnio, bylo nawet fajnie, bo sie interesowal, bo pomagal, bo wygladalo na to ze malymi kroczkami do czegos sobie tam idziemy, niestety dzisiaj troszke sprowadzil mnie na ziemie i wylal kubel zimnej wody na glowe, bo troche dal mi kolejny raz do zrozumienia ze nie jestesmy razem i wspolnych planow typu cala niedziela razem miec nie powinnismy, a tydz temu nie widzial w tym nic zlego. Zapytalam czy w przyszlym tyg po pracy bedzie mial czas to mi powiedzial ze nie potrafi mi odpowiedziec na to pytanie, wiec juz wiecej nie pytalam po prostu zakonczylam rozmowe. I tak sobie dzisiaj przeplakalam pol dnia, bo niedawno jeszcze dzwonil codziennie a teraz chyba znowu mu sie odmienilo. Moja T nadal sie nie odzywa, a on nadal dzwoni jak wyjdzie z domu, albo jak go w tym domu nie ma, mysle ze ona chyba nadal nie wie ze my kontakt mamy. Wiec tutaj juz sie pogubilam, do tego dochodzi choroba mojej ukochanej babci, juz jej niewiele zostalo a jeszcze ostatnio powiedziala ze jej smutno bo wie ze nie doczeka narodzin mojej córeczki. Takie slowa po prostu potrafia dobic. No i do wszystkiego doszla uczelnia, bo niestety nie dalam rady psychicznie i zawalilam co nieco i nie wiem jak to sie dalej potoczy. Takze mimo ze nawet sloneczko swiecilo, na dworze wiosne czuc, to ja nie czuje nic poza rozpacza, jestem doslownie dobita tym wszystkim. Rok temu tacy szczesliwi, a teraz nawet szlam po ulicy i lzy mi po policzkach lecialy.
Dobrze ze moja coreczka jest zdrowa, kopie sobie w brzuszku i plywa spokojnie, no i ja czuje sie dobrze, fizycznie nie mam zadnych zastrzezen, ani za duzo nie przytylam, brzuszek nie jest ogromny wiec w tym tutaj chociaz jest ok.
A jak u Was?
AdiLea jak tam Hania? Jak jej kolki, mam nadzieje, ze juz troszke lepiej i ze powoli jej przechodza no i ze tatus sie sprawuje jak powinien i wiecej smutnow Ci nie przysparza.
Kabaretka i Milkada jak tam wasze chłopaki, zdrowe, jak sie czujecie?Kabaretka oszczędzaj sie bardziej.:-)
Firanka fajnie ze sie pogodziliscie, mam nadzieje ze wszystko sie powoli wam uklada. Jak tak czytam co piszesz o swojej ksiezniczce, to az nie moge sie doczekac, kiedy moja bedzie tak broic:-)
Wszystkim nowym dziewczynom tutaj zycze wytrwalosci. Podobno najpierw musi byc gorzej, zeby potem moglobyc juz tylko lepiej, wiec glowa do góry i moze faktycznie w końcu i do nas sloneczko zacznie swiecic juz na dobre.
Milego popoludnia wszystkim
Tak sobie czytam to wszystko co piszecie i zastanawiam sie co z tymi facetami, milkada faceci potrafia z dnia na dzien, tylko przyczyny nie ma, odbija im cos i juz. My ich nadal kochamy, cierpimi a po nich to splywa. Oni maja prawo nas tak traktowac, a gdyby ktoras z nas chciala odejsc bedac w ciazy bo stwierdzila, ze on sie nie nadaje na ojca to by sie wsciekli, wtedy to by sie dzialo, byliby tacy biedni i taka krzywda by im sie dziala i wtedy by wiedzieli co to jest byc ojcem i chcieliby, ale poki to ich decyzja to jest najlepsza na swiecie. Ja mam ostatnio dola i to juz jakos od dwoch tyg i jakos sie podniesc nie moge. Wiecie jak to z moim wygladalo ostatnio, bylo nawet fajnie, bo sie interesowal, bo pomagal, bo wygladalo na to ze malymi kroczkami do czegos sobie tam idziemy, niestety dzisiaj troszke sprowadzil mnie na ziemie i wylal kubel zimnej wody na glowe, bo troche dal mi kolejny raz do zrozumienia ze nie jestesmy razem i wspolnych planow typu cala niedziela razem miec nie powinnismy, a tydz temu nie widzial w tym nic zlego. Zapytalam czy w przyszlym tyg po pracy bedzie mial czas to mi powiedzial ze nie potrafi mi odpowiedziec na to pytanie, wiec juz wiecej nie pytalam po prostu zakonczylam rozmowe. I tak sobie dzisiaj przeplakalam pol dnia, bo niedawno jeszcze dzwonil codziennie a teraz chyba znowu mu sie odmienilo. Moja T nadal sie nie odzywa, a on nadal dzwoni jak wyjdzie z domu, albo jak go w tym domu nie ma, mysle ze ona chyba nadal nie wie ze my kontakt mamy. Wiec tutaj juz sie pogubilam, do tego dochodzi choroba mojej ukochanej babci, juz jej niewiele zostalo a jeszcze ostatnio powiedziala ze jej smutno bo wie ze nie doczeka narodzin mojej córeczki. Takie slowa po prostu potrafia dobic. No i do wszystkiego doszla uczelnia, bo niestety nie dalam rady psychicznie i zawalilam co nieco i nie wiem jak to sie dalej potoczy. Takze mimo ze nawet sloneczko swiecilo, na dworze wiosne czuc, to ja nie czuje nic poza rozpacza, jestem doslownie dobita tym wszystkim. Rok temu tacy szczesliwi, a teraz nawet szlam po ulicy i lzy mi po policzkach lecialy.
Dobrze ze moja coreczka jest zdrowa, kopie sobie w brzuszku i plywa spokojnie, no i ja czuje sie dobrze, fizycznie nie mam zadnych zastrzezen, ani za duzo nie przytylam, brzuszek nie jest ogromny wiec w tym tutaj chociaz jest ok.
A jak u Was?
AdiLea jak tam Hania? Jak jej kolki, mam nadzieje, ze juz troszke lepiej i ze powoli jej przechodza no i ze tatus sie sprawuje jak powinien i wiecej smutnow Ci nie przysparza.
Kabaretka i Milkada jak tam wasze chłopaki, zdrowe, jak sie czujecie?Kabaretka oszczędzaj sie bardziej.:-)
Firanka fajnie ze sie pogodziliscie, mam nadzieje ze wszystko sie powoli wam uklada. Jak tak czytam co piszesz o swojej ksiezniczce, to az nie moge sie doczekac, kiedy moja bedzie tak broic:-)
Wszystkim nowym dziewczynom tutaj zycze wytrwalosci. Podobno najpierw musi byc gorzej, zeby potem moglobyc juz tylko lepiej, wiec glowa do góry i moze faktycznie w końcu i do nas sloneczko zacznie swiecic juz na dobre.
Milego popoludnia wszystkim
Ostatnia edycja: