reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Ehh, chyba i ja od dziś zostałam samotną mamą. Mój facet wyszedł właśnie do pracy, wyciągnął z mojego portfela pieniądze bo przecież książe nie będzie sobie robił kanapek do pracy. Stwierdził, że jestem nie dobra bo mu śniadania nie zrobiłam-wcześniej robiłam ale zaczął się u mnie ósmy miesiąc ciąży i przestałam się wysypiać, i już niezbyt mi się uśmiecha wstawanie z Nim o 5:30. On ciągle zachowuje się jak kawaler, zamawia sobie drogie ciuchy na necie, kupuje różne niepotrzebne rzeczy i przepieprza całą wypłate. Ja mimo, że nie pracuje musiałam sama zaopatrzyć się w ciuchy ciążowe, opłacać wszystkie badania itd a to dzięki skromnej rencie jaka otrzymuje z tytułu dalszej nauki(studiuje zaocznie) a zmarła mi mama pół roku temu...nawet nie zdążyłam jej powiedzieć o ciąży:( a ona takby sie cieszyła. Mama zostawiła mi mieszkanie-niestety połowe wartości musze zapłacić siostrze z którą nawet nie utrzymuje kontaktu! a przy tym moim obecnym partnerze to nic nie oszczędze.Ile już łez wylałam przez to, że czuję się sama, wszystko planuje ja i jeszcze mi się obrywa,że żałuję na to czy na to. Ojciec dziecka jak dowiedział się, że jestem w ciąży to się zmienił w stosunku do mnie. On wie doskonale, że marze o pełnej rodzinie dla mojego dzidziusia w brzuszku i to wykorzystuje. Już nie jest tak czuły i dobry jak kiedyś, teraz to mnie przestał szanować. Wkurza sie na mnie nawet jak powiem "ścisz telewizor bo chce spać" to powie,ze sie czepiam itd...Skąd my kobiety mamy wiedzieć, że faceci sie tak potrafią zmienić jak wiedzą, ze bedzie dziecko na świecie...Ciężko mi psychicznie..Juz do lekarza bede chodziła sama, do szkoły rodzenia też...i pewnie nie bedzie "tatusia przy porodzie" a dla mnie to niewyobrażalne...Nie kocham nawet ojca mojeg dziecka-byłam z nim bo był cudownym chłopakiem przez dłuższy czas, który niby walczył o moja miłosćc-czekał niby aż go pokocham...Niestety zmienił się teraz i już za dużo mnie rani chyba bo juz nie mam siły sie z nim męczyć... nie wiem co robić bo takbym chciała zeby moje dziecko miało ojca i mame...przecież ono bedzie tego potrzebowało...Ps. ide zaraz spakowac jego rzeczy, i zadzwonie zeby po pracy wpadł po nie. Niech "tatuś" sie wynosi-przynajmniej na jakiś czas..moe zrozumie, że nawalił jako partner i jako przyszły ojciec... zamiast dbać o mnie, był egoistą na każdym kroku...mam dość...A myslałam, że jak sie zwiaże z facetem o 10 lat starszym to odejdzie mi duzo problemów życiowych, ze bedzie on moim wsparciem i da przykład... u nas było odwrotnie....Mając 19 lat miałam faceta , którego trzeba kierowac w zyciu jak dziecko, w dodatku rozkapryszone... no i dzidzia, która przyjdzie za 2 miesiace na świat....to dla mnie za dużo...:(
 
reklama
Dzieńdoberek :) oj ale pogoda paskuuuudna ... nie dość że większość z nas przeżywa trudne chwile to jeszcze niebo się ciągle buntuje. Aby do wiosny :)
milkada ja tak ogólnie jestem niepoprawną optymistką i tak zwaną "kobietą z jajmi". Oczywiśnie nie dosłownie tylko w przenośni :) Bardziej wolę pomagać innym niż przyjmować od kogoś pomoc. Staram się teraz naprawdę mieć jakieś bardziej pozytywne myśli bo nie mogę pozwolić sobie jeszcze na jakąś depresję poporodową. Mam nadzieję że nie bedę miała czasu wogóle o tym wszystkim myśleć jak dzidzia się urodzi :)
emka09 współczuję Ci serdecznie bo początki takich rozczarowań są chyba najgorsze. Z czasem się człowiek pomału godzi z myślą że będzie musiał poradzić sobie samemu i uwierz że dostaje się takiego powera że świat jest na wyciągnięcie dłoni :) teraz to brzmi nieprawdopodobnie ale wszystko musi mieć swój czas dojrzewania ... większość kobiet w takiej sytuacji dochodzi w końcu do wniosku że chyba lepiej sobie nawet poradzi będąc samej bo tak naprawdę można być w związku i to czasem oznacza jeszcze większą samotność. Ja osobiście też tego nie rozumiem czmu faceci najpierw się tak starają, walczą, czekają a potem zwyczajnie odwracają się na pięcie i dają w długą. Może to ten instynkt myśliwego, że jak już coś zdobędzie to staje się mało atrakcyjne :) w każdym razie niech mi nikt nie mówi, że kobieta to słaba płeć :))))
a wiek nie ma znaczenia, mój "boski" jest starszy o 17 lat ale emocjonalnie to jeszcze malutki chłopczyk ... cóż niektórzy nie dorastają nigdy.
Mola1 musisz sobie uświadomić że wszystko co teraz przeżywasz odbije się potem na Twoim dzidziusiu ... niestety :( Ja z moją pierwszą córeczką byłam tak okropnie znerwicowana że potem jak się urodziła to mi przez rok czasu nic się nie śniło ... nie miało kiedy. Była tak znerwicowanym niemowlakiem, że musiało minąć sporo czasu zanim to się unormowało. Więc masz sporą motywację, żeby przynajmniej spróbować się jakoś pomalutku z tym uporać. Tatuś tak czy inaczej poniesie odpowiedzialność przynajmniej finansową a Ty dojdziesz do siebie i jeszcze mu kiedyś podziękujesz, że nie zatruł Ci wielu kolejnych lat życia.
kabaretka mam nadzieję że te swędzenia to nic poważnego chociaż lepiej nie zwlekać z takimi dolegliwosciami za długo. Miałam okazję poleżeć jakiś czas temu kilka dni w klinice i wiem, że lekarze ostrzegali pacjentki przed czymś takim. Nie zawsze to oznacza coś złego ale lepiej dmuchać na zimne. Daj znać czy wszystko okij :)
No dobra bo dzisiaj ja piszę i piszę .... wracam na swój fotel dalej oglądać seriale :))) co mi więcej zostało :)
pozdrawiam Was serdecznie :)
 
Zgadzam się pogoda paskudna,mam już jej dosyć.Ale w prognozie mówili że już powoli wiosna się zbliża,nie mogę się już doczekać :-)

AdiLea co do zdjęcia to ja robię tak: pierw je zmniejszam w paincie,zapisuje.
Potem przez żabę ImageShack® - Image Hosting wklejam to zdjęcie,wciskasz host it!
Zdjęcie zrobione,kliknij na nie,otworzy się kolejna strona i tam masz parę kodów, kopiujesz ten z FORUM [tak jest podpisany] wklejasz do posta i gotowe :-)
Nie wiem czy coś z tego zrozumiesz :dry: ale starałam się :-D

emka09 a więc witam Cię na naszym forum :-).Na twoim miejscu jeszcze nie pakowałabym mu rzeczy,napisałabym mu smsa że jak wróci z pracy to chce z nim porozmawiać. I tak bym zrobiła,a wyprowadzka to raczej ostateczność ....
 
magdalena83 jeśli dzidzia nie będzie miała nazwiska ojca dziecka to chyba nie mozna go wtedy go podać o alimenty...chociaż nie wiem...ale jeśli tak to chodza mi też takie myśli po glowie żeby tak zrobić...ale Ci fajnie, że dzisia będzie z Tobą:) czas podobno leczy rany ale blizny zostają:( szkoda, że będziesz sama przy porodzie-to takie wielkie wydarzenie...ale czasami tak bywa. mnie również to czeka...właściwie ze swego wyboru bo nie chce sie męczyć z pseudo tatusiem, który nie dorósł do roli ojca...
Mola1 oj nie wesoła sytuacja ale nie miej wyrzutów sumienia...zachowałoby sie tak wiele kobiet na twoim miejscu. Nie ma co tu tiu tiu ładnie mówic tylko ojcu dziecka należała sie awantura...rozładowałaś troche emocje pewnie w ten sposob a ponoc to dobrze dla dziecka. dzidzia czuje nastroje mamy i jesli mama sie zdenerwuje to musi sie wyładowac i ponoc to uczy dziecka,ze emocje nalezy rozładowac i mozna...tak czytałam...Bądź silna-z tego co czytam mieszkasz w miejscowości gdzie ludzie czasami z przypadku na siebie wpadaja...no cóz...głowa do góry-niech On zobaczy ciebie dumna z podniesiona głową-i moze zrozumie kiedys co stracił...
Kabaretka...też miałam takie swędzenia ale przeszły...później dostałam wysypke na brzuchu i na udach..też swędziało i to prawdopodobnie to było uczulenie na mleko...wiadomo, ze bialko jest potrzebne w ciązy więc lekarz powiedział,ze mniej uczula mnie przetwory mleczne..typu jogurty itd
ps. widze również podjęłaś 'męską decyzje' rozstając sie z ojcem dziecka... z reguły jeśli to kobiey decyduja sie na rozstanie to jest to słuszna decyzja..dobra dla niej samej...tylko czasami emocje i uczucia szaleja w głowie..wiadomo,ze kazda z nas chciałaby stworzyc szczesliwą komórke społeczna jaka jest rodzina,ale starac sie musza dwie strony...niestety mezczyxźnie z reguły okazuja sie to gorszą druga połową....ciekawe jakby sie zachowywali meźczyźni gdyby to oni nosili dzieci pod własnym sercem, prawda? pozdrawiam
asuzana no faktycznie róznica wieku o niczym nie swiadczy...faceci moga byc czasami starsi ale czesto nie dorośli...wiec zamiast współczuc sobie,ze sie z takimi meczemy lepiej wspólczuc im,ze sa tak dziecinni...o to będzie moja mysl przewodnia..:)....ale to dopiero bedzie bo narazie to mi strasznie smutno:( ps. ja też zaglądam co jakiś czas do łóżeczka i wyobrażam sobie,ze juz niedługo bedzie tam leżała kochana dzidziula.... ogólnie rozczulam sie nawet przegladajac fajne śpiochy i karuzelke do łóżeczka....piękne są rzeczy dla dzieci...:) ja rownież nie moge sie doczekać...mam nadzieje,ze zleca mi te dwa miesiace...
milkada równiez witam na forum.miła tu panuje atmosfera:) nie ma to jak sie 'wygadać' jak zauważyłas jestem tu swieża:) dzięki za porade...może i rozmowa byłaby lepsza zamiast pakowac Go....tylko to już by była chyba setna rozmowa...jakzwykle byśmy jej albo nie skończyli bo Jego skrytykować to mówi mi "dobra skończ"-nie umie przyjąc krytyki a juz na pewno nie szanuje mnie mówiac takie słowa jak do gówniary...albo czasami rozmowy kończyły sie tak,ze on ze łzami w oczach całował mnie po rękach..przysiegał,ze sie zmieni, że postara sie myśleć o rodzinie... zdał sobie sprawe,ze jest rozrzutny i bedzie mi oddawał pieniadze zebym madrze nimi gospodarowała...i z tymi pieniedzmi to nie kłamał..ale co z tego,ze mi oddał wypłate jak sam bez pytania sobie bierze z mojego portfela... a ja nie chce życ z człowiekiem , którego musze traktowac jak złodzieja i chowac przednim pieniadze czy trzymac pieniazki na koncie...kurcze tak sobie mysle czasami,ze moze to ja jednak za duzo od niego wymagam...nie ma chyba facetów, którzy potrafia zadbać o kobiete i dziecko, zapewnic im byt, cos oszczedzić,miec jakis cel, być troskliwym i kochanym, szanować kobiete, pielegnowac związek, pomagać jej w domu itp...ps. ja równiez czekam na synka:) chciałam kiedyś dziewczynke ale jak sie dowiedziałam,ze bedzie chłopak to tez sie ciesze:)
 
Jeszcze raz to samo ale tym razem z wyszczególnieniem które słowa kierowane do kogo:)

magdalena83 jeśli dzidzia nie będzie miała nazwiska ojca dziecka to chyba nie mozna go wtedy go podać o alimenty...chociaż nie wiem...ale jeśli tak to chodza mi też takie myśli po glowie żeby tak zrobić...ale Ci fajnie, że dzisia będzie z Tobą:) czas podobno leczy rany ale blizny zostają:( szkoda, że będziesz sama przy porodzie-to takie wielkie wydarzenie...ale czasami tak bywa. mnie również to czeka...właściwie ze swego wyboru bo nie chce sie męczyć z pseudo tatusiem, który nie dorósł do roli ojca...
Mola1 oj nie wesoła sytuacja ale nie miej wyrzutów sumienia...zachowałoby sie tak wiele kobiet na twoim miejscu. Nie ma co tu tiu tiu ładnie mówic tylko ojcu dziecka należała sie awantura...rozładowałaś troche emocje pewnie w ten sposob a ponoc to dobrze dla dziecka. dzidzia czuje nastroje mamy i jesli mama sie zdenerwuje to musi sie wyładowac i ponoc to uczy dziecka,ze emocje nalezy rozładowac i mozna...tak czytałam...Bądź silna-z tego co czytam mieszkasz w miejscowości gdzie ludzie czasami z przypadku na siebie wpadaja...no cóz...głowa do góry-niech On zobaczy ciebie dumna z podniesiona głową-i moze zrozumie kiedys co stracił...
Kabaretka...też miałam takie swędzenia ale przeszły...później dostałam wysypke na brzuchu i na udach..też swędziało i to prawdopodobnie to było uczulenie na mleko...wiadomo, ze bialko jest potrzebne w ciązy więc lekarz powiedział,ze mniej uczula mnie przetwory mleczne..typu jogurty itd
ps. widze również podjęłaś 'męską decyzje' rozstając sie z ojcem dziecka... z reguły jeśli to kobiety decyduja sie na rozstanie to jest to słuszna decyzja..dobra dla niej samej...tylko czasami emocje i uczucia szaleja w głowie..wiadomo,ze kazda z nas chciałaby stworzyc szczesliwą komórke społeczna jaka jest rodzina,ale starac sie musza dwie strony...niestety mezczyxźnie z reguły okazuja sie to gorszą druga połową....ciekawe jakby sie zachowywali meźczyźni gdyby to oni nosili dzieci pod własnym sercem, prawda? pozdrawiam
asuzana no faktycznie róznica wieku o niczym nie swiadczy...faceci moga byc czasami starsi ale czesto nie dorośli...wiec zamiast współczuc sobie,ze sie z takimi meczemy lepiej wspólczuc im,ze sa tak dziecinni...o to będzie moja mysl przewodnia..:)....ale to dopiero bedzie bo narazie to mi strasznie smutno:( ps. ja też zaglądam co jakiś czas do łóżeczka i wyobrażam sobie,ze juz niedługo bedzie tam leżała kochana dzidziula.... ogólnie rozczulam sie nawet przegladajac fajne śpiochy i karuzelke do łóżeczka....piękne są rzeczy dla dzieci...:) ja rownież nie moge sie doczekać...mam nadzieje,ze zleca mi te dwa miesiace...
milkada równiez witam na forum.miła tu panuje atmosfera:) nie ma to jak sie 'wygadać' jak zauważyłas jestem tu swieża:) dzięki za porade...może i rozmowa byłaby lepsza zamiast pakowac Go....tylko to już by była chyba setna rozmowa...jakzwykle byśmy jej albo nie skończyli bo Jego skrytykować to mówi mi "dobra skończ"-nie umie przyjąc krytyki a juz na pewno nie szanuje mnie mówiac takie słowa jak do gówniary...albo czasami rozmowy kończyły sie tak,ze on ze łzami w oczach całował mnie po rękach..przysiegał,ze sie zmieni, że postara sie myśleć o rodzinie... zdał sobie sprawe,ze jest rozrzutny i bedzie mi oddawał pieniadze zebym madrze nimi gospodarowała...i z tymi pieniedzmi to nie kłamał..ale co z tego,ze mi oddał wypłate jak sam bez pytania sobie bierze z mojego portfela... a ja nie chce życ z człowiekiem , którego musze traktowac jak złodzieja i chowac przednim pieniadze czy trzymac pieniazki na koncie...kurcze tak sobie mysle czasami,ze moze to ja jednak za duzo od niego wymagam...nie ma chyba facetów, którzy potrafia zadbać o kobiete i dziecko, zapewnic im byt, cos oszczedzić,miec jakis cel, być troskliwym i kochanym, szanować kobiete, pielegnowac związek, pomagać jej w domu itp...ps. ja równiez czekam na synka:) chciałam kiedyś dziewczynke ale jak sie dowiedziałam,ze bedzie chłopak to tez sie ciesze:)
 
emka09 to ze mała bedzie miała moje nazwisko nie oznacza,że nie moge podac go o alimenty,skąd mam wiedziec czy on sie pojawi jak mała sie urodzi.Własnie pisałam z kuzynką która pracuje w sądzie i napisała mi,żebym dla dobra siebie dała mu znac,że ide do szpitala bo potem w sadzie może powiedziec ze nie powiadomiłam go nawet o narodzinach małej,tak wiec próbuje się dodzwonic do jego pracy ale jak narazie nikt nie odbiera
 
Ehh.. ja mam nie lepiej :( mam 19 lat.. chodzę do szkoły, w prawdzie klasa maturalna, jakies 3 m-ce temu dowiedzialam sie ze jestem w ciazy. Oczywiscie wielkie zdziwienie obojga nas... Nie wiedzielismy co robic, jak powiedziec rodzicom. Ja do dziś ojcu nie powiedziałam. Miało być dobrze.. wiedziałam, ze rodzice nam pomogą, moj chlopak dość dobrze ustawiony jest, ale co z tego jak nigdy nie moglismy się dogadac. On twierdzi, ze jestem rozpieszczona.. ale wcale taka nie jestem. Bylismy ze soba jakies 1,5 roku. Myslalam ze naprawde wszystko sie ulozy. Inni maja duzo wieksze problemy z utrzymaniem sie itp. a tu bylo zupelnie inaczej. Tylko nigdy nikt nikogo nie moze zmusic do czegos na siłę. Rozstalismy się... On chce tego dziecka, ale widać ze jest za młody. Kiedys to ja sie bawilam i olewalam wszystko, teraz on tak robi. To nie warto tracic czas na kogos takiego. Dziecko w drodze, a on zamiast nawet sie do tego dziecka przytulic, poglaskac brzuszek, to mysli o samochodach, dobrej zabawie.. No i co.. i zostałam sama z moim malym nienarodzonym dzidziusiem.. Ciesze sie, ze mam to dziecko w sobie, ale tez bardzo się boję. Kiedy sie rozstawalismy.. on w tym czasie pobił mnie.. chyba za to ze musi na mnie patrzec. Nie myslal o tym, ze nie tylko mnie krzywdzi, ale cóż.. Dlatego lepiej byc samej niz z kims kto tak dokucza... oczywiscie, ze lepiej dziecko by mialo gdyby bylo obydwoje rodzicow, ale czasem to nie daje nic dobrego.. takze nie myslcie, ze jestescie same bo tak nie jest.. Nosicie kogos kochanego w sobie i tylko o tym myslcie :)

Pozdrawiam
 
ppp15 ciesze sie,że jestes tak pozytywnie nastawiona do tej całej sytuacji pamietaj nie mozesz się poddać!Bedziesz musiała powiedzieć swojemu ojcu że bedzie dziadkiem bo za chwile i tak zobaczy twój brzuszek a tego juz nie da sie ukryc.A co do pobicia to uwazam,że jak facet zrobi to raz to nastepny tez może:(
 
Ach dzisiaj jakaś taka dla mnie bezsenna noc ... ale nie bez powodu oj nie. No już się dzisiaj dowiedziałam na czym stoję w końcu. Tatuś mojej kruszynki jeszcze jakoś próbował zachować twarz do tej pory, mówił że wszystko będzie dobrze i że się wszystko ułoży jakoś. A jak zapytałam co w końcu postanowił, to najpierw próbował się wymigać od odpowiedzi a potem wywalił karty na stół. Dużo by pisać w każdym razie wyszło na to, że mam go sobie podać do sądu bo nie obchodzi go jak będę sobie dawać radę. A jak nie będę sobie dawać rady to zawsze mogę oddać dziecko do adopcji .... czujecie to ... przecież to jego tak bardzo chciane dziecko. Teraz już wiem jaka malutka granica dzieli miłość i nienawiść, że mozna kogoś tak w jednej chwili strasznie znienawidzić. Bo ja mogę wybaczyć wiele słów powiedzianych pod wpływem emocji ale nie coś takiego ... to poprostu niewiarygodne. Tak ogólnie to spodziewałam się, że on nas oleje i przyjęłam to właściwie ze spokojem, wiem że to i tak już by nie było to samo, bo z chwilą kiedy kobieta wie że nie może liczyć na swojego faceta i to w takim momencie to powstaje mur który tudno przeskoczyć ... wiedział jak ważne i wyczekiwane przeze mnie jest to dziecko .. tylko te słowa o adopcji tak strasznie zakuły ...
 
reklama
Do góry