Carla ja kiedys poszlam na dzien probny. To miala byc "sekretarka", pisze miala, bo nie byla
to byl przedstawiciel handlowy i niby mialam chodzic po ludziach (ja? taka cicha
) i prosic zeby wzieli telefon ;/ nie pamietam jak sie ta firma nazywala, ale to byla na pewno taka, o ktorej na tamte czasy duzo sie slyszalo, ze oszukuja itp ..... bylam na tym dniu probnym i wiecie jak ludzie reagowali jak uslyszeli z jakiej firmy jestesmy?
nastepnego dnia nie poszlam, nie zadzwonilam i nie oczekiwalam telefonow
W zyciu bym nie chciala tak pracowac, ja sie po prostu nie nadaje do wciskania ludziom kitu! Sama bym tego nie wziela, a ludziom mam wciskac, ze to takie dobre? :/ tak samo z telemarketingiem jest, jak mozna sprzedac komus cos, o czym nie ma sie zielonego pojecia? nie rozumim dzisiejszych pracodawcow ;/ rzuca na szeroka wode i plywaj :/ chociaz w hotelu jak pracowalam to na poczatku bylo fajnie, bo fajni ludzie, fajne zarobki, super .... pozniej jak po macierzynskim wrocilam to ludzie sie pozmieniali, same dretwiaki przyszly do pracy, pensja ...... same wiecie
lepiej teraz na wychowawczym wychodze .... i to znacznie lepiej
zycze Ci, zebys znalazla dobra prace, zeby Ci sie podobala i zebys mogla spokojnie za nia zyc
Moj K jest znowu w Niemczech, wraca w piatek, mielismy jechac do jego kuzynki na wesele, ale zrezygnowalam od razu, bo Nikos jest zbyt szalony. On wcale nie chce bawic sie z dziecmi, tylko biegac po trawie, po sali, byle gdzie, byle nie siedziec! A to nie jest proste, bo ja bym chciala cos zjesc, napic sie, potanczyc, a tu co? Trzeba pilnowac dziecka, bo nie wiadomo co tam za ludzie beda hehe wiem jak bedzie sie zachowywal, bo prawie miesiac temu byla komunia mojej bratanicy ...... Nikos usiedzial mi na kolanach lacznie przez 3 godziny az 5 minut!! Caly czas za nim biegalam, nie mialam chwili zeby usiasc i pogadac, jadlam w biegu jak mama, wujek czy ktorys z braci zjedli, a tak to ciagly stres, ze on gdzies pobiegl, niedaleko byla ulica, a on ciagle chcial oczywiscie na auta patrzec ..... ja bylam tak wymeczona, ze jak zasnelam tego dnia o 21 tak wstalam o 9
co jest dla mnie niewyobrazalne na co dzien! W kazdym razie rozpatruje wyjazd do Niemiec ...... tutaj nie widze przyszlosci dla siebie i Nikosia ;/ nie znam niemieckiego na tyle dobrze, zeby sie tam z kims porozumiec, ale na poczatku poki Nikos nie pojdzie do przedszkola, bym chodzila na kurs jezykowy ..... tylko ja sama nie wiem czy chce tam akurat jechac? Jest tyle panstw, w ktorych przynajmniej po angielsku mowia!
najchetniej bym tu zostala, zawsze mam tu jakas pomoc, moge isc do pracy i zostawic malego mamie, a tam? :/