Cześć dziewczyny :-). U mnie humor nie za bardzo,czytałam was ale nie pisałam,jakoś ochoty nie miałam
kabaretka zazdroszczę takiej imprezki
to w sumie ostatni weekend karnawału więc trzeba się dobrze bawić :-). Też bym z chęcią się przebrała i pobawiła,ale mnie czeka wieczór przed telewizorem
eh...
zuza76 głowa do góry :-). A powiedz jak Ty się ze swoim synkiem dogadujesz,jak sobie radzisz,jak pierwsze dni po porodzie ciężko było?
Zuzka1308 witaj na forum :-). I jak tam coś się ruszyło,czy jeszcze nie ?
A co twojej sytuacji,to rozumiem że masz teraz kogoś i ten ktoś jest z Tobą ale nie jest ojcem maleństwa które ma przyjść na świat,tak?
Widzisz każda z nas jest tu samotna,i jakoś sobie radzi :-),kobiety w takich sytuacjach znajdują siłę,nie wiem skąd ale ją znajdują i radzą sobie.... Więc Ty też napewno sobie poradzisz,tym bardziej że już za chwilkę zobaczysz swoją kruszynkę i to Ona da Ci mnóstwo siły do działania... :-)
magdalena83 a ile Ci jeszcze zostało?To chyba już bardzo blisko?
firanka teraz to chyba szczęśliwa jesteś że pogodziłaś się ze swoim :-),tego Ci życzę,aby się układało nadzwyczaj dobrze :-).A jak dla mnie to zaglądać możesz,słowa otuchy i nadziej zawsze są mile widziane :-)
mamaola29 witam Cię na forum,rozumiem że jest Ci teraz naprawdę bardzo ciężko.Ale spróbuj może jeszcze na spokojnie porozmawiać ze swoim partnerem może uda się jeszcze coś z tym zrobić.Może on jest po prostu teraz bardzo przerażony tą całą nową sytuacją,może potrzebuje trochę czasu żeby to wszystko przemyśleć.
Żeby przemyśleć to że jego życie jeszcze bardziej się zmieni....
A jeżeli nie ,no to nie wolno Ci się załamywać!!! Masz dla kogo żyć,poradziłaś sobie z jednym dzieckiem poradzisz sobie i z dwójką...
Reakcja rodziców na początku na pewno nie będzie za dobra,ale jeżeli będziesz potrzebowała pomocy to wydaję mi się że ją od nich otrzymasz..... Powodzenia życzę i wytrwałości i cierpliwości . Zaglądaj do nas częściej zawsze znajdziesz tutaj słowa wsparcia i otuchy :]