reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

aneek powiedz skladałaś apelacje? i o co. bo jesli skladalas o alimenty to wpierw musi sie zakonczyc apelacja. chyba cie nie wprowadzam w blad. jesli nie ma apelacji to idz do komornika we wroclawiu.
jesli np skladalas apelacje ale wylaczylas z tego Alimenty to chyba tylko wyrok ci potrzebny.

napisz prosze jak zalatwilas, bo mnie tez to czeka. ja z podkarpackiego moj ex z wielkopolskiego. musze sie zebrac i tez pojsc do komornika. to co ja wiem to narazie tylko co przeczytalam. zobaczymy co wyjdzie w praktyce.
 
reklama
Witajcie. Oj u nas to sie dzialo- szpital chorobska itd. Dziewczyny wiem ze niektore z Was maja to juz za soba. Powiedzcie prosze jak mam sie przygotowac i czego spodziewac. Otoz jutro mam rozprawe o alimenty- tatus malej bedzie. Zawzieta osobka -a ja nie wiem jakie mogą być pytania co i jak i jak to wygląda :(
 
miska82 powodzenia na rozprawie i odezwij się po jak poszło jakie wrażenia bo ja za jakiś czas też muszę się zebrać w sobie... no i zdrówka co za chorubsko się przyplątało?
 
Kurde, tak czytam to wszystko o sprawach i alimentach... MASAKRA. Nie wytrzymalabym wlasnie tego, ze musze sie tlumaczyc dlaczego kupuje to, a nie tamto, przed sadem- to jeszcze spoko, ale przed takim chu*** exem, ktory na siebie nie szczedzi, ale dziecku by wszystko zabral. Ja zostalam jeszcze z dlugiem, ktory musze splacac przez niego, niby 60 zl miesiecznie, ale moglabym cos kupic dziecku za to. Naszczescie juz nie duzo zostalo, ale za kazdym razem jak to wplacam to mi sie noz w kieszeni otwiera. Ja nie podalam ojca w papierach, nie dostaje od neigo zadnych pieniedzy, nawet nie mam z nim zadnego kontaktu, z jednej strony bardzo sie ciesze, ze jestem calkiem odcieta od niego, nie musze wysluchiwac roznych herezji, ale z drugiej jestem zla, ze za wszystko musze sama placic. Czasem mam mysli, zeby zrobic sprawe, ale mysle, ze pozniej moge tego gorzko pozalowac. To ciaganie po sadach, wywlekanie roznych spraw, i co najgorsze- widywanie jego albo koniecznosc dawania dziecka na widzenia- nawet jakbym ograniczyla prawa to bym tego nie uniknela.

U mnie maly strasznie wedruje po lozku w nocy, kreci sie jak oszalaly. Nie wiem o co mu chodzi za bardzo

No i niedlugo roczek heh. Tak jak pisalm nie robie nic wielkiego, ladnie przystroje dom balonami bla bla, zabawki i najblizsze mu osoby.

Slyszalyscie o butach Gucio ? Zastanawiam sie nad ich kupnem
 
hej dziewczyny, ja tak na szybko, nie wiem co mam robic, ex nie placi mi bierzacych alimentow ani zaleglych kosztow, chcę iść do komornika ale tu pojawia się pytanie. Ja jestem z wrocławia, rozprawa była we wrocławskim sądzie rejonowym, tatusiek jest ze środy śląskiej, gdzie ja mam iść do komornika? wie któraś coś na ten temat? to pilne

Mozesz isc zarowno we wroclawiu jak i tam gdzie mieszka ojciec dziecka.Tylko ze bedzie prosciej i szybciej sciagalonosc gdy pojdziesz tam gdzie mieszka ojciec.Procedory wysylania papierkow itp moga trwac dluzej jak zlozysz w swoim miejscu zamieszkania.
 
Kurde, tak czytam to wszystko o sprawach i alimentach... MASAKRA. Nie wytrzymalabym wlasnie tego, ze musze sie tlumaczyc dlaczego kupuje to, a nie tamto, przed sadem- to jeszcze spoko, ale przed takim chu*** exem, ktory na siebie nie szczedzi, ale dziecku by wszystko zabral. Ja zostalam jeszcze z dlugiem, ktory musze splacac przez niego, niby 60 zl miesiecznie, ale moglabym cos kupic dziecku za to. Naszczescie juz nie duzo zostalo, ale za kazdym razem jak to wplacam to mi sie noz w kieszeni otwiera. Ja nie podalam ojca w papierach, nie dostaje od neigo zadnych pieniedzy, nawet nie mam z nim zadnego kontaktu, z jednej strony bardzo sie ciesze, ze jestem calkiem odcieta od niego, nie musze wysluchiwac roznych herezji, ale z drugiej jestem zla, ze za wszystko musze sama placic. Czasem mam mysli, zeby zrobic sprawe, ale mysle, ze pozniej moge tego gorzko pozalowac. To ciaganie po sadach, wywlekanie roznych spraw, i co najgorsze- widywanie jego albo koniecznosc dawania dziecka na widzenia- nawet jakbym ograniczyla prawa to bym tego nie uniknela.

U mnie maly strasznie wedruje po lozku w nocy, kreci sie jak oszalaly. Nie wiem o co mu chodzi za bardzo

No i niedlugo roczek heh. Tak jak pisalm nie robie nic wielkiego, ladnie przystroje dom balonami bla bla, zabawki i najblizsze mu osoby.

Slyszalyscie o butach Gucio ? Zastanawiam sie nad ich kupnem

A ja bardzo sie ciesze ze skladalam sprawe w sadzie.Mam to juz za sobą i zawsze jakies pieniazki dziecko ma swoje.To byl tylko epizod w zyciu trwajacy zaledwie rok(3 rozprawy) o ktorym z czasem zapomne a pieniadze zostaną:)A co do tlumaczenia sie przed sadem i exem na temat wydatkow,to niech ojciec wie ile dziecko kosztuje i kazdego miesiaca pamieta ze trzeba ponosic konsekwenceje swego czynu:)
Jak to swgo czasu pisala katerinka,juz tak z czasem przywykniesz do sadu np.skladajac o podwyzki alimentow itp ze to na tobie wrazenia nie bedzie robic:)
no ale decyzja nalezy do matki.
Aha i jeszcze dodam.Sad nie nakaze dawania dziecka np.do domu exa na weekendy jezeli ślubu nie macie.W małżenstwach to jest problem ale nie w takich sytuacjach:)Jedynie widzenia pod nadzorem matki.
 
rosi dokladnie tak ,nikt inny nie zadba lepiej o kase niz matka

a ja jak bedzie trzeba bede chodzic tyle razy ile bedzie trzeba i w d...ma gleboko co oni tam sobie moga dac, w tamtym roku bylam tam pare razy.,ale mam wieksze alimenty na corcie i leciala rozowym samolotem heheh :-Di to bezcenne w porownaniu do tych debilnyhc palantow,czas mija,rany sie leczy i trzeba zyc swoim zyciem :) a dla tych usmiechnietych dzieciaczkow warto walczyc o wszystko :)))
 
pewnie że warto tym bardziej że ceny szokują ale ucieszyło mnie że bez ślubu sąd nie nakazuje dziecka dawać ojcu np: na weekendy, bo niby mówił że będzie tak jak ja chcę jeśli chodzi o widywanie z dziedzią, ale nie jedno już mówił a nas zostawił... tak że zawsze jest możliwość że coś mu się odwidzi... jednego dnia dzwoni po kilka razy, a następnego nie odbiera bo go np czymś uraziłam, normalnie cofnął sie w rozwoju.... albo ja dorosłam od kiedy jest mały?
 
reklama
hey...mam ciezka sytuacje w domu i chcialabym sie stad wyprowadzic...mam 500zl alimentow...czy ktoras z was bylaby chetna wynajac ze mna jakies mieszkanko....pokoj....i na zmiane bysmy chodzily do pracy....jedna by sie zajmowala dziecmi a druga do pracy i tak na zmiane...zalezalo by mi tak w okolicach Zielonej Góry...jak ktoras tez ma ciezka sytuacje to prosze o kontakt na gg 34609069
 
Do góry