reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

rosi sporty sa bardzo fajnie, zwlaszcza ze dzieci sa bardzo chetne do tego :)
Tez planuje konie, sama nie jezdze dobrze, bo jako dziecko sie troche balam..teraz zaluje. Jakos na wiosne sprobujemy pojechac na wies do rodziny i "pokucykowac"

A plywanie w sumie zaczelysmy jak miala 2,5 miesiaca...ALe ostatnio tak sie zaniedbalysmy ze juz wcale plywac nie chce- jak wpadnie do wody, albo ją wrzuce to wyplynie albo sie wygrzebie i sie nie krztusi,ale to wszystko...Sama pomachac nogami i rekami to nie chce - czasami wrecz wisi pod woda i czeka az sama wyplynie na powierzchnie:) Od przyszlego tygodnia zaczynamy znowu basen.

Jak miala rok to wazyla jakies 9. Generalnie byla grubasnym niemowlakiem (7kg na 4,5 miesiaca), ale jak zaczela chodzic i jesc normalne jedzenie (a nie tylko mleko) to szybko schudla, teraz prawie w ogole nie tyje, chociaz je duzo...ALe ciagle w ruchu, ja juz czasem nie mam sily :)

honey francuski to swietny jezyk, sama zaluje ze nie znam. Sara bedzie miala w przedszkolu,ale to nie to samo.Jak potrafisz to lec po francusku - slyszalam dziecko polsko-francuskie nawijalo przeslodko :)
To nawet nie tyle nauka, bo dziecko traktuje to naturalnie - ot uczy sie mowic, zaden problem czy 1 jezyk czy 2. Tez znam dzieci robione na naukowcow...W sumie czasem sama sie musze hamowac, ale to nie o to chodzi. Dzieci pieknie i szybko lapia wszystko, ale to musi byc zabawa. ROdzice zazwyczaj zaczynaja troche pozno i dziecko juz nie jest tak naturalnie chetne, albo skupiaja sie na wypytywaniu, sprawdzaniu co umie, popisywaniu dzieckiem..a to nie malpka w cyrku..bedzie chcialo, to samo sie pochwali co umie.

Ja tez bylam na nie do smoczkow - nie udalo sie uniknac i na nie do chodzikow (bo mnie uczyli jak wazne jest raczkowanie) - i tego udalo sie uniknac. Ale to w praktyce wszystko wychodzi. BYlam tez na nie do telewizora, a teraz pokazuje jej wybrane bajki i czasem ulegam jak o nie prosi ladnie. Mysle, ze nie ma co panikowac, zadne dziecko nie potrzebuje "idealnych" metod zawsze i idealnej mamy non stop.
 
Ostatnia edycja:
reklama
charlene ja wlasnie mysle, ze wszystko trzeba robic naturalnie. Co do jazdy konnej, ja jestem fanka, bardzo dobrze jezdze chcialabym tez nauczyc malego. Basen-wybieram sie juz conajmniej od 6 miesiecy i nie moge dotrzec. U mnie w miescie nie ma takiego basenu, zeby byl przystosowany dla malych dzieci, musialabym gdzies jezdzic, a zawsze jest wiele innych spraw :(
 
nasze szczescie nie trwalo dlugo:-(,p dzis w drodze do pracy mial wypadek,skrecal do pracy i staranowal do tir,nie mial szans. ja tego nie wytrzymam chyba ,za co ja sie musze tyle nacierpiec.moglo byc tak pieknie !!!!! chce zeby byl ze mna .nie moge przestac plakac.:-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-(
 
katerinka przykro mi strasznie. Z jednej strony sie wydaje, ze takie rzeczy sie przydarzaja zawsze innym, a z drugiej...Ja sie ostatnio strasznie boje, ze cos sie moze komus stac. Zwlaszcza o Sare. Tyle niebiezpieczenstw dookola, przed ktorymi nie mozna sie uchronic w zaden sposob. Swiat jest do dupy!

agugucha wydaje mi sie ze o ile bedzie to kilkanascie minut dziennie to mu nie zaszkodzi. Nie sluzy do chodzenia, wiec nie zaburzy procesu raczkowania. Zostaje tylko ulozenie stop..no ale skoro nie bedzie w tym chodzil, to nie powinno tez zaszkodzic. Tez myslalam o tym skoczku ale juz wtedy Sara byla za ciezka.
 
Katerinka boooossshhhhhhh :-:)-:)-( Ksiezniczzko tak mi strasznie przykro ..... wiem co czujesz , sama to kiedys przchodzilam .... trzymaj sie prosze , Qrwa wiem latwo mowic ..... ale przejdziesz to .... placz ile wlezie .... mi pomoglo ..... i pisze jesli bedzie ci bardzo zle .....
 
Katerinko....


nie wiem co powiedziec...


nie wierze..no kur** nie wierze..:-(


Mam taki metlik w glowie...



nie dosc ze same wychowujemy dzieci...usmiecha sie los...i nagle bum..kur**



tak m istrasznie przykro..:-(Tak bardzo chcialabym Cie teraz przytulic..:-(

...trzymaj sie malutka


nie wierze w wirtualne znicze..ale...
[*]
[*]
[*]
 
Katerinka wspolczuje Ci z calego serca. Smierc bliskiej osoby jest zawsze straszna, nie moge w to uwierzyc... Trudno tak mowic w takich momentach, ale zawsze cos dzieje sie po cos, wszystko ma swoje powody. Dasz rade ! Nie ja juz nie wiem co mowic, bo to jest straszne ;( Masz dla kogo zyc, musisz sie pozbierac, znalezc sobie jakies zajecie, nie da sie zapomniec, ale trzeba sprobowac z tym zyc. Trzymaj sie
 
reklama
dzieki dziewczyny,tak naprawde to wy wiecie o wszystkim na biezaco.jedna forumowa mam jest mi blizsza i jej wsparcie zawsze mam tez
nie moge uwierzyc w to co sie stalo, :-(bylo pieknie jak w bajce,ukladalo sie jak nalezy,po malu i ze szczesciem i taki cios tu,szok,szok,szok,szok,szok,nie dostalam esa po drugim sniadanku ale nie pomyslalabym w najgorszym scenariuszu o tym,ze go juz nami nie bedzie,nie moge przestac plakac,DLACZEGO ???????????????????????????
bylam tez chwile dzisiaj u jego rodzicow,planowali kolacje z naszym udzialem,chcieli poznac ale powi,mi ze bylam jego promyczkiem a dzieci najwiekszym darem od boga i mimo ze nie jego kochalby jak wlasne,ja takiego lamentu nie widzialam dlugo,czemu to zycie jest takie niesprawiedliwe,i mimo ze poznalam ich dopiero dzis to wartosciowi ludzie a p znalam nie dawno na zawsze pozostanie w moim sercu.....i bede tesknic mocno................
 
Do góry