reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Kropelka M. żyje po obiedzie :) Zrobił surówkę, później byliśmy na zakupach, kupiliśmy buty dla Neli, a później poszliśmy do Marcina. Tam był kolega co ma dwóch synów- rok i 2 lata. Jakoś tak wokół wszyscy już dzieci mają, a nasz inny kolega ma dziewczynę co ma 5 letniego syna z małżeństwa. Więc mam nadzieję że nie wystraszy się tego że jednak jest dziecko :) Fajnie jest, bo np. dziś miał przerwę w pracy to wpadł na kawę, zawsze nas odprowadzi do domu... Ale dalej biorę to na chłodno, powstrzymuję moje motylki ;)
Honey współczuję Ci, ale nie masz wyjścia, musisz wytrzymać. Dalej karmisz?? Nie wiem jak Ci pomóc :( Daj małego swojej mamie na noc, wyśpij się, wyjdź gdzieś sama... Poczujesz się lepiej...
 
reklama
honey doskonale cie rozumiem..... ciagle mi mowiono: zobaczysz jak urodzisz wszystko sie zmieni i macierzynstwo bedzie cudowne.
urodzilam i wcale tak cudownie nie bylo. glupi przyklad ci dam. ja bardzo lubie porzadek, a przy Martynie na poczatku nic nie moglam zrobic, chcialam posprzatac, umyc zeby,ugotowac obiad, nie bo plakala. a ja sie wkurzalam ze mam syf, nie moglam patrzec na ten syf dookola. potem odpuscilam totalnie wszystko odpuscilam. juz mi nawet syf nie przeszkadzal. jadlam cos tam bo karmilam piersia. a reszta jakos przestala mnie zupelnie obchodzic. robilam tylko cos co zupelnie juz musialam. czyli po pampersy szlam jak sie skonczyly, kapalam sie tez roznie....
w koncu sie przelamalam i poszlam do psychiatry.. za chwile ide drugi raz.
moze tobie trzeba tylko wypoczynku a moze warto wybrac sie do lekarza

moja Martyna tez swego czasu miala alergie na wozek, musialam ja wyciagac bo sie darla. teraz daje jej cos do jedzenia i jest spokoj. szukaj sposobow na swego.
jak ty bedziesz spokojniejsza to i on rowniez

mi ciagle mowili "wez sie w garsc" przecierz zawsza byla z ciebie twarda baba. a wiesz co ja slyszalam? jakby kazali tonacemu (ktory na dodatek nie umi plywac) samemu wyciagnąc sie z wody
 
Dla mnie macierzyństwo jest najtrudniejszym sprawdzianem w życiu. A samotne macierzyństwo jest megaaaa trudne. Bo trzeba się dwoić i troić, kombinować i robić wszystko samej bez pomocy. Ale ten uśmiech wynagradza nerwy... Chociaż nie powiem, wczoraj prawie udusiłam Nelkę tak się darła. Aż na kletce schodowej było poruszenie co ja dziecku robię :) A ja chciałam jej deserek dać :)
Z każdym dniem jest lepiej- im starsze dziecko tym fajniejsze. Bo takie co leży i nie potrafi się bawić nie jest takie fajne co chodzi, raczkuje i rozumie więcej :) Nela jest coraz fajniesza i coraz mniej mnie denerwuje :)
A ja kiedyś pisałam o moich nerwach na Nelkę to któraś mi napisała że Neli miłości brak :) Tak więc Honey, nie jesteś jedyna która nie ogarnia tego wszystkiego. Zobaczysz, będzie lepiej!!
 
honey nie martw sie! Ja teraz pracuje, ucze sie w dwoch szkolach i do tego jeszcze male dziecko... tragedia! Nie wyrabiam ze wszystkim, chwilami ledwo daje rade. Wiem bardzo dobrze co czujesz, zreszta chyba kazda z nas wie... Mpze znajdz sobie jakas odskocznie od tego wszystkiego? Jak Mikus byl malutki i nie mialam mozliwosci nigdzie wyjsc to czytalam duzo ksiazek wieczorami... Moze to brzmi banalnie ale mi to pomagalo, na chwile odrywalam sie od rzeczywistosci. Albo spotkaj sie z jakas kolezanka na kawe, wyjdz do ludzi, to tez pomaga...
 
Dziewczyny nie mam sily :(

Juz jestem u okresu wytrzymalosci. Tak na okolo grzmia, ze macierzynstwo tylko uszczesliwa..dla mnie to najgorszy horror :( ze wszystki mjusze sie szarpac, On ciagle sie drze nie moge tego wrzasku juz wytrzymac, nie mam sily go nosic na rekach,bo kregoslup mi odpada. Nie moge wyjsc na dwor, bo sie nie da, juz pisalam o przygodzie wozkowej. Nic mnie nie cieszy, totalnie nic, nie mam sily ani ochoty sie pomalowac, uczesac, ubrac dobrze, chodze po domu jak najgorszy lump, nie moge patrzec na syf, ale nie mam sily go posprzatac, wszystko kosztuje mnie tyyle wysilku. Malego nie moge normalnie przewinac, bo tka sie kreci, ze ta pielucha jest az dziwnie zalozona, dzisiaj przebieralam go 7 razy, bo byl ujszczany prawie po pache, nakarmic sie go nie da, bo juz go gdzies gna, potem wyciera wszytko o mnie, wykapac sie nie da, bo wstaje, pije wode, wyslizguje sie. Nie to juz nie jest na moje nerwy :(

A ja uwazam ze powinnas z synkiem przejsc sie do lekarza.Bo dzieci bez powodu sie nie drą.Owszem moga plakac a le ty piszesz ze to jest darcie sie.Musi cos mu dolegac i powinnas to sprawdzic u lekarza.
A inna przyczyna takiego zachowania dziecka moze byc to ze ma poprostu ADHD:) i w tym przypadku konieczna jest tez wizyta lekarska.
 
honey byc moze rosi ma racje - co prawda o adhd bym nie podejrzewala, bo raczej nie diagnozuje sie go u tak malych dzieci, ale moze cos innego? Moze cos go boli, jakas alergia - moze dawac tylko objawy jelitowe (madrze nazwane ;) A co do wannny to wiesz...Sara tez wstaje i sie bawi - zawsze musze jej dac 15 minut najpierw na zabawe, a potem myje, a i tak sie drze jak myje glowe albo zeby (tak Kropelka -ja tez to robie przemoca ;)
Ja bym przede wszystkim zrezygnowala z noszenia - duzy jest, a bedzie coraz gorzej. Sprobuj czyms innym go zajac, bo sie wykonczysz, innymi slowy dasz sobie wejsc na glowe. Uwierz mi, niedlugo bedzie jeszcze wiecej rzeczy wymuszal placzem i wrzaskiem - chcesz go nauczyc, ze wtedy dostaje? To bedziesz miala dramat :) Co do ruchliwosci - daj mu jak najwiecej swobody, ale postraraj sie wylapac rzeczy, ktore nie sa potrzebne i normalne rozwojowo i ukrocic. Jak go przebierasz to daj cos fajnego do reki - ja daje jej termometr elektryczny i kaze mierzyc temperature i powiedziec czy jest zdrowa ;) Dzieci lubia tez male lusterka i wszystko inne czym normalnie sie nie bawia.
Tez mam ochote czasem wyjsc i nie wracac, czasem zachowam sie bardzo zle i potem mam wyrzuty jak sie wydre na dziecko. It ak to chyba jest. U mnie najbardziej sie sprawdzaja wszelkie proby zrozumienia czego ten czlowiek chce i dlaczego tak sie zachowuje i proba zamienienia tego na cos, co obie zaakceptujemy. On jest jeszcze troche maly, ale polecam ksiazke "latwo kochac, trudno dyscyplinowac" - sporo mnie nauczyla i troche zmienila moje podejscie - teraz glownie walcze ze soba i ze swoimi zlymi nawykami, a to przeklada sie na zachowanie Sary.

Ostatnio mala szelma nauczyla sie mowic "please" jak chce czegos..i slodkie oczy...i jak tu odmowic??:) Ale bardzo pozytywna zmiana po okresie wrzaskow :)
 
carla ja tocze walke z mama i sluzba zdrowia,ktora nie pomaga wcale,chyba chca tragedi zeby cos z tym zrobic,OD DWOCH DNI dzwonie na pogotowie i maja tylko erke,ale udowodnie tej babie co przyjmuje zgloszenia ze tak sie nie robi,jak czlowiek potrzebuje pomocy TO TRZEBA TA ZASRANA ERKE,KTORA MA PRZYSLAC.lekarze-jeden na drugiego zwala ze maja pomoc,obled z malym na reku chce zagonczyc ta gehenne domowa ale nie moge,bo TAKIE SA POLSKIE PRZEPISY!!!!!!!!!!!!!!!!!:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
nerwy mam tak zszargane ze naprawde,rodzina ktora chciala pomoc zlitowala sie nad mama,ktora teraz serduszko boli( ale wariacje robic sily ma!!!),ale ze mi i dzieciom robi pieklo nie widzi tego ,od dzisiaj nie mam juz pol rodziny wlacznie z siostra bo to jest przesada po prostu,nie bede sie wdawac w szczegoly........
nie wiem jaki tego final bedzie/ale kazdy ma swoje granice,na szczescie p trwa przy mnie,choc wiem ze jest ciezko bo nie mam glowy do tego zeby sie cieszyc ,

z czego sie ciesze ze kubus chodzi juz jak stary,wszedzie chodzi,a po domu w kolku potrafi chodzic z pokoju do kuchni wola mama eee :-) i ma taka radosc ze naprawde,tak samo na dworzu,ide z nim za raczke albo puszczam tam gdzie moze isc,dla mnie to naprawde chwila spokoju na dworzu,chociaz ostatnio bardzo duzo jestesmy na swiezym powietrzu a mala wdraza sie w oswiate,ma rozne zajecia poza zerwowka i jest bardzo zadowolona i dumna :) ja z niej zreszty tez

dziewczyny macierzynstwo nie jest latwym chlebem,tym bardziej samotne ale naprawde mozna i trzeba z nim zyc,jesli potrzebuujecie pomocy nie bojcie i nie wstydzcie sie o tym mowic,kawa ,spacer z kims,rozmowa na gg to naprawde duzo zeby funkcjonowac mimo wszystko .

pozdr
 
Rosi adhd diagnozuje się u kilkulatków dopiero :)
Honey może faktycznie idź do lekarza z małym. Niech dadzą Ci skierowanie do neurologa i innych lekarzy.
Charlene jak ja bym chciała mieć tyle zaparcia aby do małej gadać po angielsku :)
Katerinka cholera jasna!! Kpiny jakieś!! Najlepiej zostawić i radź sobie sama!! Nie wiem co dolega Twojej mamie, ale musi to być coś grubego skoro masz taki meksyk w domu... Jesteś najtwardsza z nas, ale każda ma swoje granice cierpliwości... Trzymam kciuki żeby się w koncu uspokoiło i żebyś się mogła cieszyć tym, czym powinnaś. Dobrze że jest P, jeszcze trochę i będziesz mogła upajać się tym związkiem. I super że masz taką pociechę z dzieci. Trzymaj się kochana i pisz jak sobie radzisz.

A gdzie się podziewa Adka, Młoda, Marla, Kasia, Przyszła mama, Jeszcze nie samotna i inne których nie wymieniłam??????????
 
reklama
katerinka trzymam kciuki! jestes silna kobieta ! musi byc dobrze
a co erek to ja kedys mdlalam bo zygalam 3 dni i nie mialam sily stac na nogach a dalej wymiotowalam i moj tata zadzwonil po erke to powiedzialy ze jak nie umieram to nie wysla errki:/ tata zaniusl mnie do sasiada i mnie zaiwezli na ip.
 
Do góry