reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

reklama
o jak dobrze wiedziec...a wiec tak..
byluy zgrzyty diosc spore jak moj po kapieli pielegnowal mala i jak chcial uczesac wlski to sie krecila i nia potrzasal. byli moi rodzice wtedy.. jak zobaczylam towrzasnelam na niego i zbaralam mala a moj tato sie wnerwil i wyszedl z domu od nas mowiac tylko mammie ze on na to patrzec nie mzoe...
wkurza mnie ale tak do zneisienia teraz.
powiodlo nam sie mieszkaniem. na poczatku grudnia znw przeprowazdka co prawda kawalerka ale oplaty beda wynosic 600zl i jeszcze pan zaproponowal ze jak chcemy mozemy starac sie o dodatek mieszkaniowy! no super poprostu.
mysle ze moze czesc klopotow i spiec miedzy nami byla z powodu kasy ktorej zawsze nam brakowalo. teraz w koncu ma byc inaczej.
ta moja sierota maz przebil reke wczoraj w pracy i zachowuje sie jak dziecko! zrob mi to i tamto.. zawiaz buty zapnij kurtke.. hhehe
ale moge powiedziec ze ejst lepiej.. byl 1 moment w ktorym juz myslalm ze mnie uderzy bo straszyl ze to zrobi... ale szybko wtedy mnie przeprosil za swoje zachowanie.
narazie nie powtorzyla sie grubsza aferka.. troche w nocy musimy sie poprztykac bo julka robi nam psikusy i wstaje raz o 3 raz przed 3 a wczoraj przed 1 w nocy i bawic sie chce!
 
Carlaa, nie, naszczescie juz nie karmie to by dopiero bylo uwiazanie. Naszczescie udalo mi sie go odstawic jakos w 6 miesiacu chyba. Nigdy juz bym nie wrocila do karmienia piersia-to tez bylo koszmar

Kazdego dnia wydaje mi sie, ze bedzie lepiej, ze tylko skonczy sie ten to kolejny bedzie nastepny. Niestety tak sie nie dzieje. Na poczatku obwinialam o wszystko karmienie piersia, ze dlatego jest taki nieznosny, bo ciagle chce doic. Bylam pewna, ze jak skoncze karmic to sie to zmieni. No nie zmienilo sie. Jeszcze wczesniej myslalam, ze to od kolki, ze jak minie to juz bedzie ok, nic sie nie zmienilo, pozniej nadzieja zwiazana z koncem karmienia, no tez nie, pozniej bylam przekonana, ze to dlatego, ze chcialby sobie cos pocyckac wiec nauczyl sie smoczka, no to tez nie pomoglo, myslalam, ze to od zebow ale w sumie nie ma zadnej roznicy pomiedzy jego zachowaniem w trakcie zabkowania czy nie, pozniej byla ucieczka w zabawki,hustawki, nowe wozki, tez to nic nie dalo.Bawie sie z nim przeroznie, samolociki, podskakiwania, dzwonienie telefonem, rozne rozne rzeczy. Teraz to juz nawet nie mam zadnej nadzieji, ze cos moze pomoc, bo juz wszystkie opcje wyczerpalam. Viburcol-na uspokojenie, nic nie daje, Sedalia tez nie. Mam dosc
 
honey pewnie dziewczyny mnie zaraz objada, ale ja tez nie przepadalam za karmieniem piersia - ona nie chciala jesc w ogole, wolala butelke (dostala w szpitalu), wisiala i plakala...Szybko skonczylysmy ten koszmar i sie zrobilo duzo spokojniej.

Ciezko cokolwiek Ci poradzic, bo tylko Ty wiesz naprawde jak to wyglada. Sprobuj troche sie uspokoic, patrz na niego, staraj sie wyczuc co go wkurza a co najbardziej lubi, stawiaj granice tam gdzie uwazasz, ze to sluszne. I pamietaj, ze on nie chce zle :)

Daffi to dobrze ze jest lepiej, pytanie czy jest dobrze :) Ja licze, ze jak juz bede w zwiazku to nie bede musiala sie tym razem zastanawiac uderzy czy nie, bo taka opcja w ogole nie powinna byc dyskutowana. A klotnie zawsze sa i beda - dla mnie najwazniejsze jest to czy moge liczyc na jakas osobe, czy mnie nie zawiedzie jak bede go potrzebowac. Jesli wiem ze tak to wszystko inne juz jest mniej wazne. kasa rzeczywiscie pogarsza wszystkie problemy, ale z drugiej strony to najwazniejsze chyba zeby wiedziec ze mozemy polegac na sobie nawet jesli jest zle, a nie tylko wtedy kiedy jest dobrze. Bo co? Problem sie rozwiazal i wszystko slodko i milo, ale jak cos zlego sie znowu przydarzy to znowu bedzie wyzywal sie na mnie albo dbal tylko o siebie? Taki by moj eks - mam nadzieje,ze u Ciebie jednak jest to inaczej :)
 
fakt jestem przed karmieniem piersią i porodem, ale nie tylko widzę mnie przeraża a wrecz odstrasza karmienie piersią. byłam skłonna nawet karmić minimum 3 miesiące, a reakcja mojej Mamy ? myślałam, że mnie udusi na miejscu! twierdzi, że dla dobra Maleństwa powinnam karmić conajmniej pół roku.
 
Ostatnia edycja:
ja osobiscie zaplanowalam karmienie piersia do 6 m-ca i ten plan zrealizowalam. ogolem dobrze wspominam czas karmienia. moze poza poczatkiem, kiedy to pokarmu nie mialam a Filip w jego poszukiwaniu rozgryzl mi brodawki do krwi. ale potem juz czerpalam z tego radosc. milo bylo miec Filipka wtulonego w cycka. pod koniec karmienia z kolei zatesknilam juz za odrobina alkoholu i jakims bardziej ostrym zarelkiem, ale jakos wybitnie nie cierpialam z braku obydwu tych rzeczy.
ale nie jestem pierwsza do naklaniania kogokolwiek do karmienia piersia. bo jesli matka tego klimatu nie czuje to jaki sens meczyc i siebie i dziecko?
owszem. uwazam, ze to jest lepoej dla Maluszka jak przez te 6 m-cy possie mamusiowego mleczka, ale bez tego tez przeciez bedzie zyc i moze sie calkiem zdrowo chowac.
Daffi brak kasy na pewno moze podsycac wiele konfliktow, ale uwazam, ze jesli ludzie naprawde sie szanuja to i brak kasy nie zrobi z nich chamow.
zreszta w nadmiarze kasy tez mozna byc egoista i nie bedzie harmonii jak jedna osoba w zwiazku bedzie inwestowac glownie w siebie.
ja Ci powiem, ze kiedy poznalam mojego exa nie mial nic. i mimo tego jakos o kase sie nie klociclismy. kiedy sie rozstawalismy to mimo jakis przejsciowych klopotow ogolnie kasy bylo sporo. i co z tego? od dluzszego czasu bylo juz wiele konfliktow o podlozu finansowym. bo ex byl wlasnie tym typem czlowieka co myslam we wszytskim glownie o sobie. jak kasy nie bylo to obiecywal mi zlote gory a ja nie narzekalam i czekalam. a jak kasa byla to jakos zapominal o mnie i kupowal sobie extra gadzety.
wiec jak dla mnie konflikty nie rozbijaja sie o kase tylko o szacunek. a razcej jego brak...
i jak mowi charlene nie chcialabym sie w swoim zwiazku musiec zastanawiac czy moj facet mnie dzis wkoncu uderzy czy nie... bo takie zycie na wdechu to nie zycie a wegetacja. i do szczescia temu daleko.
mam kolezanke, ktora ma nieciekawa sytuacje z mezem i ostatnio mowi do mnie tak: "wiesz. zlapalam sie ostatnio na tym, ze jestem szczesliwa tylko wtedy jak mam swiety spokoj, bo R nie ma w domu i nie robi mi zadnej awantury. tylko czy na tym powinno polegac prawdziwe szczescie?"
ja dzis juz jestem pewna, ze nie na tym. przy exie tez czulam sie szczesliwa majac jedynie spokoj. a teraz i wiecej chce od zycia i wiecej od niego dostaje :tak:
 
Witam:D
Ciekawe czy mnie ktos pamieta:-D
I witam nowa mame agusiegg:-)



fakt jestem przed karmieniem piersią i porodem, ale nie tylko widzę mnie przeraża a wrecz odstrasza karmienie piersią. byłam skłonna nawet karmić minimum 3 miesiące, a reakcja mojej Mamy ? myślałam, że mnie udusi na miejscu! twierdzi, że dla dobra Maleństwa powinnam karmić conajmniej pół roku.
co do tej wypowiedzi to powiem tak wkurzalo mnie zawsze jak slyszalam podobne opinie co ma piernik do wiatraka? Bycie dobra mama nie ogranicza sie do karmienia piersia...Czuje ze na matkach jest doslownie wywierana presja otoczenia.. Karmienie piersia to indywidualna sprawa kazdej kobiety... Nie powiem dla mnie to tez byl koszmar..nie lubialam karmic..przyznaje to otwarcie i nie wstydze sie tego.. Moze by im karmila te pol roku gdybym mogla ale z tych calych stresow zanikl mi pokarm... Moze gdzies tam ktos popelnil blad pokazujac mi jak malego karmic nie przyssawal sie dobrze nie najadal sie musialam karmic przez oslonki itd... Tak wiec moja kochana rob jak uwazasz bo to Ty jestes mama!i to jest Twoje dziecko i nikt nie ma prawa sie wtracac i narzucac Ci swojego zdania jak masz postepowac..


katerinka ta baba z pogotowia to jakas tepa... nie myslalam o tym zeby policje wezwac?? Policja automatycznie zawiadamia pogotowie i kieruja na badania z tego co sie orientuje.. wzywasz policje poniewaz czujesz ze zycie Twoje i Twoich dzieci jest zagrozone podobnie jesli pojdziesz do mopsu jakiegos punktu wspracia powinni sie tym zajac...Trzymaj sie kochana!!I ciesze sie ze masz wsparcie ze strony tego faceta:)Co do rodziny trudno...jeszcze pozaluja...


ooo w koncu aguguha zaczela pisac:-)

dafii kochana normalnie sie przerazilam jak to czytalam..twoj maz ma chyba problem z emocjami..i tak jak charlene powiedziala dobrze ze jest lepiej ale czy jest dobrze??? Balabym sie chyba zycia z takim nieprzewidywalnym facetem...moze dlatego ze sama bylam kiedys w podobnym zwiazku wyzwiska potrafil mnie popchnac raz nawet uderzyl..i tak jak mi pani psycholog powiedziala tacy ludzie sa jak bomba zegarowa i nigdy sie nei zmienia..

rosi jak Ewunia bo malo o niej wogole piszesz?:)


Jeny ale zazdroszcze sniegu :D J chce zeby juz bialo bylo..wole bialo i zimno niz tak szaro ponuro bo mnie to dobijjjaaa!:DJas ma drzemke chwilowo ale on spi pol godziny gora z wieczorem chyba przez zeby budzi sie co chwile..masakra..wyciagam go z lozeczka bujam spi i klade obok siebie..


pozdrawiam mamusie:)
 
A u mnie sniegu nie ma za to jest zimno jak cholera;/ a ja juz nie mam sie w co ubrac... ;/ wszystko male;/ do tego chyba znow mam lekkiego doła, jestem gruba, ukryszył mi sie ząb, wlosy wypadaja mi masakrycznie i paznokcie w kółko sie łamią ;/ ach ta ciąza;/
Z exem staram sie nie utrzymywac zadnego kontaktu i tak jest chyba lepiej... mniej zlosci, lez itp chociaz on ostanio nawet zaczął pisac mi "mycho zjedz cos..." "jak sie czujecie kobietki? " bawi sie moimi uczuciami;/ ah faceci...;/
 
Oj przyznam Orchideo, że dużo osób wywołuje na mnie presje tzw. Ciocie dobra rada. Każdy próbuje pouczać jak mam robić, co, jak kiedy a do tego nawet, że mam zmienić ginekologa, bo podobno jest złym specjalistą tylko, że ja nie narzekam. Słuchać już się tego nie chce.
Carllo, ja biorę od 2 lat prawie psychotropy i tak się zastanawiam czy karmienie piersią u mnie wchodzi w grę skoro Ty przestałaś po antybiotykach. Chciałabym chociaż spróbować by przekonać się czy mogłabym zmienić zdanie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Oj przyznam Orchideo, że dużo osób wywołuje na mnie presje tzw. Ciocie dobra rada. Każdy próbuje pouczać jak mam robić, co, jak kiedy a do tego nawet, że mam zmienić ginekologa, bo podobno jest złym specjalistą tylko, że ja nie narzekam. Słuchać już się tego nie chce.
Carllo, ja biorę od 2 lat prawie psychotropy i tak się zastanawiam czy karmienie piersią u mnie wchodzi w grę skoro Ty przestałaś po antybiotykach. Chciałabym chociaż spróbować by przekonać się czy mogłabym zmienić zdanie.


I nie sluchaj!!:)Sluchaj swojej kobiecej intuicji:)

A co do psychotropow ciezka sprawa masz napisane pewnie w ulotce czy wolno czy nie nie ryzykuj..Wiele lekow przenika do pokarmu..
 
Do góry