reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Mi nawet nie chodzi o alergię, ale o sam skład- jak coś ma dużo cukru to odpada. Kaszki go mają, więc wystarczy. Ja tak szukam i proszę
Monte krem mleczny – określany jako „mleczny posiłek dla dzieci z wapniem” – mimo wzbogacenia, porcja kremu (62.5 g) zawiera mało tego charakterystycznego dla produktów mlecznych składnika mineralnego.
skład monte mleko (49,5%), śmietanka, cukier, krem mleczno-karmelowy(1,7%)(mleko, syrop karmelowy), skrobia modyfikowana:E 1422, zagęstniki:karagen, mączka chleba świętojańskiego, orzechy laskowe, substancja wzbogacająca:cytrynian wapnia, aromat naturalny i identyczny z naturalnym

* mleko - jak napisałeś, samo w sobie niezdrowe
* cukier rafinowany - złodziej wapnia, winowajca próchnicy, przyczyna otyłości, pożywka dla Candidy i innych pasożytów. Osłabia odporność, po zjedzeniu daje krótkotrwałego 'kopa', a potem przychodzi 'zjazd' i zmęczenie. Uzależnia.
* syrop karmelowy, j.w.
* skrobia modyfikowana - dodawanie jej w ogromnych ilościach do wszystkiego, to jedna z głównych przyczyn epidemii otyłości w USA. Ciężkostrawna, dosłownie zakleja przewód pokarmowy, utrudniając wchłanianie innych składników. Tuczy!
* wszelkie aromaty sztuczne i identyczne z- niewskazane, przytępiają zmysł smaku, który potem nie potrafi doceniać produktów naturalnych... Ich smaki wydają się mdłe.

Wysłany: 2007-09-09, 09:51
Food-Info.net : Koszenila, Karmin, Kwas karminowy (E120)


U mnie działa. Zresztą, wystarczy w wyszukiwarce wpisać 'koszenila'.

Wstawiam krótki tekścik:

Koszenila naturalna E 120
(kwas karminowy, karmin)

Barwnik naturalny uzyskiwany z wysuszonych żeńskich owadów Dactylopius coccus cacti, hodowanych na kaktusach w Ameryce Środkowej i Południowej. Głównym składnikiem jest kwas karminowy.

Właściwości
Naturalny czerwony barwnik chinolinowy. Zawiera głównie kwas karminowy. Odporny na działanie światła, temperatury (<150C), utlenianie i SO2, stabilny w środowisku kwaśnym. Bardzo dobrze rozpuszczalny w wodzie.

Barwa
Pomarańczowa/czerwona/fioletowa

Funkcja technologiczna
Barwnik naturany

Postać/ koncentracja
Oferujemy gatunki wodno rozpuszczalne w postaci płynu i proszku, także w różnych stężeniach barwnika- 4%,5%,8%,50% (na życzenie klienta również inne koncentracje).
Dostępne są także gatunki stabilne w środowisku o bardzo niskim pH (1-9), deklarowane głównie producentom napoi.

Zastosowanie
Wsady owocowe do jogurtów, dżemy, marmolady, lody, desery mleczne, polewy cukiernicze, owocowe nadzienia cukiernicze, napoje gazowane i nie gazowane, wyroby piekarskie i cukiernicze. Stosowany również w przemyśle mięsnym.


Hmmm nie szkoda małych brzuszków?? Bo opakowanie ładne, bo reklamowane... Dzieci pójdą do szkoły to tam się najedzą takiego syfu, póki małe lepiej dać coś zdrowego (chociaż teraz ciężko to jednak czytajmy składy)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
carla monte jest w brew pozorom niezdrowe. Dobre w smaku ale mase nie zdrowych rzeczy zaiwera. Najtansze jogurty nie sa" wydziwiane" jezeli chodzi o sklad:) no alebo mozna kupic naturalny i np z soku dolac jak ktos ma swojskiej roboty:)
 
carlaa, fikusek moja jest uczulona, wiec nie dostaje jogurtow ani serkow i w sumie na poczatku strasznie narzekalam, ale tak z czasem wydaje mi sie, ze wyszlo jej to na dobre...Kiedys nie bardzo uwazalam na jej diete, latwiej bylo mi dac serek, danonek, czy nawet parowke...Teraz sporo sie nauczylam, robie dziwne rzeczy - ostatnio kotlety z soczewicy i kaszy jaglanej, duzo warzyw i owocow dostaje, wiec nie jest zle...Ale czasem mi szkoda, ze nie moge jej dac serka, zwlaszcza jak patrzy jak inne dzieci jedza danonki.
Nie mam nawet za bardzo okazji czytac skladow, bo zdecydowana wiekszosc musze przygotowywac sama od zera., zeby miec pewnosc, ze nie bedzie tam nic co uczuli.

Nela jest slodziutka :)

Candy to tak jeszcze bedzie pewnie troche albo co jakis czas sie powtarzac. Ja do tej pory mam czasem takie fazy jak widze dzieci z tatusiami. ALe generalnie z czasem coraz rzadziej.

A z nowosci u nas...Moje dziecie uraczylo mnie dzisiaj pierwszym porzadnym zdaniem (wiecej niz 2 slowa)...A bylo to "mama chodz, daj mi cookie". Maly potwor. Ale pomalu, jakos sama z siebie zaczyna oddzielac jezyki od siebie - na pytanie co to jest mowi noga, a na pytanie what's this mowi foot. A troche sie balam jak to bedzie z jej mowieniem, ale najwyrazniej nie stanowi to dla niej problemu, bo gada juz sporo. Zwlaszcza ostatnio nastapil jakis boom werbalny - codziennie po 4-5 nowych slow i jakies dziwne konstrukcje gramatyczne :) W koncu moje dziecie zaczyna ze mna rozmawiac...A niech sprobuje jej nie odpowiedziec...To powtorzy 10 razy "mama, to kot"

I udalo mi sie zalapac na nagrode w konkursie bobovita na bajke. zalczam linka, ale to zadne cudo :)

BoboVita - Zawsze z Tobą, Mamo!

Ech, ostatnio mialam rozmowe z kumplem, ze w sumie moznaby cos wiecej niz tylko sie przyjaznic...I teraz nie wiem co bedzie, poki co pewnie trawi ta informacje - przyznam szczerze ze nie mam pojecia jak zdecyduje..A chcialabym...
 
carlaa, fikusek moja jest uczulona, wiec nie dostaje jogurtow ani serkow i w sumie na poczatku strasznie narzekalam, ale tak z czasem wydaje mi sie, ze wyszlo jej to na dobre...Kiedys nie bardzo uwazalam na jej diete, latwiej bylo mi dac serek, danonek, czy nawet parowke...Teraz sporo sie nauczylam, robie dziwne rzeczy - ostatnio kotlety z soczewicy i kaszy jaglanej, duzo warzyw i owocow dostaje, wiec nie jest zle...Ale czasem mi szkoda, ze nie moge jej dac serka, zwlaszcza jak patrzy jak inne dzieci jedza danonki.
Nie mam nawet za bardzo okazji czytac skladow, bo zdecydowana wiekszosc musze przygotowywac sama od zera., zeby miec pewnosc, ze nie bedzie tam nic co uczuli.

Nela jest slodziutka :)

Candy to tak jeszcze bedzie pewnie troche albo co jakis czas sie powtarzac. Ja do tej pory mam czasem takie fazy jak widze dzieci z tatusiami. ALe generalnie z czasem coraz rzadziej.

A z nowosci u nas...Moje dziecie uraczylo mnie dzisiaj pierwszym porzadnym zdaniem (wiecej niz 2 slowa)...A bylo to "mama chodz, daj mi cookie". Maly potwor. Ale pomalu, jakos sama z siebie zaczyna oddzielac jezyki od siebie - na pytanie co to jest mowi noga, a na pytanie what's this mowi foot. A troche sie balam jak to bedzie z jej mowieniem, ale najwyrazniej nie stanowi to dla niej problemu, bo gada juz sporo. Zwlaszcza ostatnio nastapil jakis boom werbalny - codziennie po 4-5 nowych slow i jakies dziwne konstrukcje gramatyczne :) W koncu moje dziecie zaczyna ze mna rozmawiac...A niech sprobuje jej nie odpowiedziec...To powtorzy 10 razy "mama, to kot"

I udalo mi sie zalapac na nagrode w konkursie bobovita na bajke. zalczam linka, ale to zadne cudo :)

BoboVita - Zawsze z Tobą, Mamo!

Ech, ostatnio mialam rozmowe z kumplem, ze w sumie moznaby cos wiecej niz tylko sie przyjaznic...I teraz nie wiem co bedzie, poki co pewnie trawi ta informacje - przyznam szczerze ze nie mam pojecia jak zdecyduje..A chcialabym...

moj alan tez je duzo warzyw i owocow:) i wiele mu przyzadzam sama:)

gratulacje zwyciestwa:)
 
moj Filip skonczyl 2 lata a ja nadal w domu podaje mu tylko jogurty dla dzieci od nestle. oczywiscie degustuje tez ze mna inne rozmaite, ale to co najwyzej troche na lyzeczke. a jak ma pozrec caly jogurcik to tylko dzieciowy. kilka razy kupilam mu danonki, ale doszlam do wniosku, ze nie ma sie co z nimi spieszyc, bo to sam cukier. i koniec koncow od dawna nie kupowalam juz ich.
w przedszkolu oczywiscie zjada rozne rzeczy i niebardzo mam na to wplyw. wiec dostaje tam i normalne jogurty i smakowe kwasne mleko.
dlatego tym bardziej w domu wole mu podawac cos co jest bez cukru.
a kaszki w szwecji sa bez dodatku cukru. dluugo dluugo sciagalam kaszki nestle z polski. wkoncu wyprobowalam tutejsze i Filip tez w nich zasmakowal. wiec tym lepiej dla jego brzuszka :tak:.
monte i tym podobnych wynalazkow nie dawalam jeszcze nigdy Filipkowi.
ja nawet jak mu kisiel daje to sama go gotuje z owocow - bez dodatku cukru.
co nie znaczy, ze Filip jada jakos super. bo ja preferuje kuchnie smaczna a co za tym idzie raczej smazona i bez nadmiernej oszczednosci kalorii. jedna staram sie by w posilkach przewazaly warzywa. ktore zreszta Filip uwielbia.
oczywiscie Filip podjada ze mna ciasta, ale swoja porcje dostaje tylko na wlasne urodziny. w innych okolicznosciach musi sie zadowolic degustacja z mojego talerza.
a na przekaski jada owoce, rodzynki, suszone zurawiny, suszone morele - w tym wszytskim jest dosc naturalnych cukrow i za swiat mu wystarczy.
o.
a ja dzis upieklam:
Tort egipski
to tak w kwestii zdrowego zywienia i cukru :-D
 
fikusek no ja mam nadzieje, ze bedzie pyszny. bo wygladem i opisem mnie skusil. ale to sie dowiem dopiero jutro poznym po poludniem. a tort nie jest dla Filipka. babcia mojego M ma jutro imieniny i obiecalam cos nie cos upiec :tak:.a Filipek mial swoj tort w zeszla niedziele. raczej taki tradycyjny - bym z czystym sumieniem mogla mu nalozyc kawalek. ale w planie jest jeszcze jedna urodzinkowa impreza- z udzialem kilkoro dzieci. niestety z zeszlej soboty zostala przeniesiona na blizej nieokreslony termin z powodu choroby gosci :-(
charlene zazdroszcze Ci,ze Sara tak duzo mowi. moj Filipk nadal preferuje swoj wlasny jezyk. gada w nim jak najety, ale slow miedzynarodowych jest tam jak na lekarstwo. o budowaniu zdan nie ma co mowic, bo jak narazie luznych slow umie wymowic za malo.
no, ale cierpliwie czekam. ponoc bywa tak, ze niektore dzieci dlugo nie mowia, jakby kumulujac w sobie slowa, a potem nagle z nienacka zaczynaja walic pelnymi zdaniami. kto wie? moze moj syn nie tak zadziwi?
a tak w ogole w Fifkowym jezyku przewazaja slowa szweckie nad polskimi. ale to pewnie za sprawa tego, ze czesto sa duzo krotsze i prostrze w wymowie niz polskie.
 
reklama
krropelka dokladnie, tez to zauwazylam - zdecydowanie przewazaja angielskie, chociaz troche mniej slyszy angielskiego - sa po porstu latwiejsze do wymowienia. I pewnie bedzie tak, jak mowisz - zacznie od razu zdaniami. Ja moją do tej pory musialam dosc mocno zachecac, bo wiedzialam ze potrafi cos powiedziec, ale wolala pokazac...Dopiero teraz zaczela doceniac zalety komunikacji werbalnej, chociaz czasemm tez musze tlumaczyc ze nie ciagnie sie mamy za reke, tylko mowi chodz. Mysle, ze duzo jej pomoglo to czytanie, o ktorym pisalam z Carla, bo jak jej pokazywalam slowa, to mnostwo zapamietywala,a teraz zaczelam zdania i wyrazenia, to zaczela budowac jakies wypowiedzi.
 
Do góry