reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Fiksuku no nieciekawie z nim mam choc na pozór nikt tu na forum by nie przypuszxczal! teraz stoczylam wojne o komputer! chcialam sobie wlaczyc to od rana mi nie pozwalal odpychal mnie krzyczal itp.... teraz pwoiedzial mi ze jak wlacze to mnie chlaśnie! ale i tak wlaczylam a mu pwoeiddzialam ze ma isc do Baranow i tam sie rządzic. juz wyjasniam dlaczego do Baranow.... bo nazwisko Baranowscy a tatus jego to alkoholik i bardzo lubi sie gniewac gdy ktos uzyje zwrotu baran!
nom i wlazl mi przed chwila po husteczki dla malej! wychodzac trzasnal drzwiami ze myslalam ze cos peklo! oczywiscie nie pzoostalam dluzna i krzyknelam mu zeby nastepnym razem mocniej trzasnal!

Kropelka jak wrazenia z tego placu? u mnie dowiedzialm sie kilka dni temu ze mamy 2 pietrowy sklep z ciuchami i nie tylko dla dzieci i u góry tez jest taki plac zabaw. jeszcze nie bylam ale musze z mloda sie przejsc bo w koncu jest juz w stanie abwic sie tam tym wszystkim:D

Rosi wspolczuje co za laska. Ale widac ze poisala pod jego wplywem! on jej ciemnoty na wciskal a ona mu uwierzyla bo jest slepo zakochana i wierzy mu we wszystko....
dla mnie wlasnie beznadziejne jest ze ktos slucha tylko jednej strony... jak juz cie tak osadza niech wyslucha ciebie i wyposrodkuje sobie wasze wypwoedzi to sie na pewno polapie no chyba ze ciemna jakas jest.
 
reklama
Dafi ja dopiero dzis po poludniu sie tam wybieram wiec moje wrazenia opowiem wieczorem :tak:
Rosi takiej tylko wspolczuc mozna. mysli, ze takie cudo na kiju zlapala. ale predzej czy pozniej przekona sie jaki on jest. a uswiadamiac nie ma co, bo zakochana kobieta i tak w to nie uwierzy. tym bardziej, ze mowilaby o tym ta , ktora ex okresla jaka zla, msciwa, pazerna, klamliwa itp.
ja tam kobiet mojego exa nie uswiadamialam nigdy. to nie moje kolezanki zebym chciala je ratowac a az takiego poczucia misji nie mam by zbawiac caly swiat. no :tak:.
 
Dafi ja dopiero dzis po poludniu sie tam wybieram wiec moje wrazenia opowiem wieczorem :tak:
Rosi takiej tylko wspolczuc mozna. mysli, ze takie cudo na kiju zlapala. ale predzej czy pozniej przekona sie jaki on jest. a uswiadamiac nie ma co, bo zakochana kobieta i tak w to nie uwierzy. tym bardziej, ze mowilaby o tym ta , ktora ex okresla jaka zla, msciwa, pazerna, klamliwa itp.
ja tam kobiet mojego exa nie uswiadamialam nigdy. to nie moje kolezanki zebym chciala je ratowac a az takiego poczucia misji nie mam by zbawiac caly swiat. no :tak:.

no zalezy kto bo jakby mi ktos opowiadal na mojego faceta takie dziwne rzeczy to bym sie zastanawiala i pozniej dreczyla go pytaniami.....
ale milosc jest w stanie przycmic wszystko niestety....
czekam na wiesci z placu zabaw:)
 
Rosi, normalnie jakbym ciut o sobie poczytała.
Mój ex też mi naopowiadał jaki to został skrzywdzony przez swoją byłą żonę, ile narobiła mu złego.... a kiedy ona mnie przed nim ostrzegała... ja byłam taka zaślepiona, że w ogóle nie chciałam jej słuchać...
nawet napisałam, że jeśli ktoś będzie później żałował, to ja i niech da nam już spokój, bo i tak wyjątkowo okrutnie zachowała się względem P wyrzucając go z domu.
Zawsze bałam się, że do niej wróci... w sprzeczkach drobnych ( bo nie kłóciliśmy się nigdy ) mówiłam mu idź do W. albo mówiłam mu, że boję się po prostu, że znów się spotykają itp.
Odpowiadał zawsze, że nigdy z nią nie będzie, że nie odejdzie, a jak odejdzie to na pewno nie do niej, że nie ma takiej możliwości ! Po tym jak go potraktowała itp.
A teraz co ?
Są razem ! znów wielka kochająca się rodzinka.
Kiedy poznałam P. każdy w jego rodzinie źle wypowiadał się o jego byłej żonie. Byłam osobiście świadkiem jak każdy po kolei ją usuwał ze znajomych na NK itp. jakieś inne duperelki... a teraz ? to ja jestem NAJGORSZA , a oni znów wielka rodzinka, znów w znajomych na NK itp. ja zablokowana wszędzie.
Po tej całej sytuacji wyszło na jaw, że gdy jeździł do dziecka na odwiedziny, to jeździł do niej... do dziecka podobno przy okazji ( ta jego była mi tak napisała ) Mówiła mi jakie łykałam jego wymówi, a co się działo naprawdę.
P. skłócił mnie ze swoją rodziną, nastawił anty jego była, a teraz wiem, że jego rodzina od początku chciała mi coś powiedzieć i w trakcie, ale ja nie chciałam ich słuchać... bo przecież P. tak zamącił wodą.
Teraz wiem, że zaczął się powoli bardzo wyprowadzać będąc ze mną...
Dokumenty swoje... niby do kolegi który miał mu tak w czymś pomagać prawnie itp. a zawiózł je do niej.
Niby garnitur o prania,,, a zawiózł go do niej.
Jak już dowiedziałam się, że coś tam z nią... dalej kłamał ! przyjechał i mówił, że ona przetrzymuje mu jakieś jego dokumenty, że szantażuje go alimentami, że nie ma potwierdzenia, że jej płacił i ona go straszy dlatego on teraz ciut jej wchodzi w tyłek...
Jak się od niej dowiedziałam, to jej gadał na mnie... że przetrzymuje jego ubrania, że zastraszam go, że ma być ze mną, a jak nie ze mną to z nikim innym, że kiedy przyjechał do mnie po ubrania to ja wyszłam z mamą, tatą i jakimiś dwoma łepkami do niego i go zastraszałam ;/ ( ale ma fantazje )
ostatnia akcja jaką pamiętam to taka, że przyjechał i mówi, że ona nie chce mu oddać tych rzeczy, zebym zadzwoniła od niego z telefonu i powiedziała, że on nie wróci do niej itp ( bo chciał mi wmówić, że ona na siłe chce z nim być, i przetrzymuje tego jego dokumenty ) więc wzięłam jego telefon... zadzwoniłam, powiedziałam. Później dowiedziałam się o drugiej wersji... tej która powiedział jej.......
Wyrwałam mu telefon ! i że zrobiłam scenę ;/ - nieźle co ?
Pięknie pogrywał !
Dosłownie słyszałam o niej wszystko co najgorsze, a okazało się, że obie słyszałyśmy o sobie to samo. Co mi powiedział na nią, to jej na mnie !
Już nie wiem czy kiedykolwiek więcej pozwolę by ktoś wkradł się w moje serce.
Daliśmy mu dach nad głową, zapewniliśmy pracę - podobno się zakochał we mnie, i chciał ze mną być o czym przekonywał nawet mojego tatę, a teraz ŻAŁUJĘ i zastanawiam się dlaczego !?
On się na pewno nie zmieni... i pewnie za jakiś czas będzie znów jak dupek sam !

Przepraszam za wypracowanie.
 
rosi mnie w ciazy z kuba nekala taba baba postrzelona ale jak,moj ex jak czytal to mu sie wlosy jazyly,i najlepsze jest to jak sie pozniej okazalo,jego kupmle naslali laske,zal gadac,wnerwic sie mozna ale JAK KTOS JEST PSYCHICZNY TO SIE NIE DA NIC ZROBIC
a taka baba co pisze zna tylko jedna wersje,przebarwiona i tak naprawde jaki cel w tym a dwa juz wypisywanie glupot w sprawach dziecka o alimenty,gdzie tatus nie chce placiZENADA,jak nie jest sama w takiej sytaucji to najlepije sie wymadrzac
ALE JA ZDANIA NIE ZMIENIA,SAMA DZIECKA SOBIE NIE ZROBILAM,WIEC PIENIADZE MUSZE PLACIC,CZY CHCA CZY NIE,NIE INTERESUEJ MNIE ZDANIA ICH MAM
dafi szczerze ja bym nie mogla w takiej wegetacji jego i mamy,co za -ile mozna robic za kogod ,dawac sie z siebie wszystko a nic w zamian nie dostawac,ja bym sie wykonczyla nerwowo,wlasnie kiedys z takiego powodu rozstalam sie z facetem,takie duze dziecko w sumie
moze z nim pogadaj,moze to cos zmieni
kropelcia to super,pisz potem jak bylo:)
 
Ostatnia edycja:
katerinka jesli ten "plac zabaw" okaze sie tak fajny jak przypuszczam to jak mnie znow odwiedzisz razem sie tam wybierzemy :tak:. tam ponoc sa dwie salki. jedna mala dla takich maluszkow jak Filip i Kubus a druga wieksza, gdzie sie Twoja Mala na pewno bedzie swietnie bawic :tak: jest tylko w tym jeden minus- cena... ale wkoncu raz nie zawsze a radoisc dziecka jest bezcenna :-)
ja to sie juz nie moge doczekac basenu w piatek. jak sie znow moj Fifko bedzie cieszyl. niestety w ten piatek okres stanal mi na drodze :no:
no nic. Filip spi wiec ja ide ogarnac to i owo. jak wstanie to dam mu obiadek a potem przyjedzie po nas moja kolezanka i heja z chlopakami do kulhuset :tak:
 
Dobre wiadomości mnie nie oszczędzają !

Tatuś nie chce znać córeczki - wczorajszy
Zginął kolega - dzisiejszy !

I jak tu się nie smucić, nie denerwować ?

Życzę pozostałym chociaż wiele uśmiechu w dn. dzisiejszym.

Ja chyba powoli się poddaje... jakie to życie jest PO****NE ! ;(
 
Hej Laseczki :-)
te exe :-) ciekawy temat .... mój ex ... ten przed ojcem Kajtka.... tez kochalam bardzo...ale w ktoryms momencie czegos zabraklo .... no potem (oczywiscie z mojej winy , mimo ze glosno mowilam ze cos trzeba zrobic) okazalo sie ze jest .... mlodsza odemne .... niby probowal to naprawic , chodz ja poznalam kogos ..... wtedy bym nie odchodzila nawet zaczelismy o dziecko sie starac .... tylko szkoda ze nie wspomnial ze z tamta tez sie stara .... no i potem wyszlo ze sie zareczyli i ona w ciazy ...... ale ja glupia tak kochalam ze nawet to mu wybaczyc chcialam .... bylam wsparciem gdy ona ciezko ciaze znosila ... wsparciem do tego stopnia ze pozwolilam na bycie kochanka ... wiedzialam ze kocha mnie ( nie jedno krotnie powiedzial to , a po alkohlou byl wyjatkowo wylewny i szczery ... nawet jego przyjaciel to widzial ).... ale niestety to taki typ czlowieka ze mimo ze wiedzial ze dziecko moze niebyc jego ( co widac teraz po malym ) to zosal z nia i sa malzenstwem , fakt mysle o nim nie raz i nie raz w myslach zaluje ze to sie skonczylo , ze powolilam a taki final .... ale z drugiej strony ... ciesze sie a jego zonie wspolczuje bo wiem co bylo w trakcie ciazy i na poczatku slubu .... i na szczescie to nie ja .....

a co do K ... kuzwa niby postanowilam ... ale mysle co bedzie jesli dam mu szanse, i ze moze powinnammu ja dac ..... ze moze faktycznie zmieni sie jak zobaczy syna na zywo .... aj za duzo myslenia ostatnio .... tym bardziej ze z E sie nie uklada ( jednak przyjazn wszystko psuje )

a co do placu zabaw wspomnianego przez kropelke ... u mnie w miescie sa takie dwa .... boshhh .... dziewczyny to jest inwestycja w 2 godziny takiego szczescia dzieci ze masakra ... ja nawet tam wyprawialam urodzinki chlopca ( bo 3 dni roznicy miedzy nimi to akurat) i serio tak sie potrafili tam wybawic ze w domu po .. dzieci nie bylo ...aczkolwiek nie wpomne o tym ze w ktoryms momencie ja sama bawiac sie tam z nimi ( bo z mlodszymi dziecmi jest u nas taka mozliwosc) mialam radoche wieksza od nich :-p

a co domnie .... wczoraj kosciul i cmentarz masakra .... trzy razy mnie lapalo a na cmentarzu mama sie smiala ze dobrze ze szpital pod nosem to zdarzymy .... cholera niby jest ok ale jak skurcz zlapie w najmniej spodziewanym momencie to az placze ... niestety ..... moje dziecko sie juz przygotowywuje .... ale nie pcha sie tak mocno naszczescie ... daje mamie czas na ogarniecie sie :-)
 
Witajcie!
To ja moze tez sie dolacze do tematu eks. Kiedys mialam fajnego faceta, mieszkalismy ze soba chyba 3 lata, w sumie od liceum bylismy razem. WTedy myslalam ze jest tak sobie, ze to jednak nie to, bo nie jest idealnie - z dzisiejszej perspektywy widze, ze jednak kurcze bylo dobrze...W porownaniu z dawca to bylismy swietna para ;)
Pomijajac jeden drobny szczegol - on nie chcial nigdy miec dzieci, ja chcialam bardzo. Z tego powodu w zasadzie sie rozstalismy, chociaz szkoda. Mysle, ze on akurat bylby dobrym ojcem, kiedy juz przyjdzie jego czas. Ostatnio gadalismy nawet o tym troche, bo w sumie mamy dobry kontakt, no ale co bylo nie wroci.

Co do placu zabaw - my chodzimy dosc czesto do kinderplanety - to chyba to samo. Mala uwielbia sie tam bawic, a ja zawsze szaleje z nia ;) Ostatnio otworzyli u nas duzy park Bobolandia, ale Sara jest jeszcze za mala - raz z nia bylam, ale wiekszosci rzeczy sie bala, bo byly za duze, albo sobie nie radzila. Moze na drugie urodziny pojdziemy :)

A dzisiaj chyba do parku skoczymy, bo ladnie. Adka, jestes w domu? Wybierasz sie moze?

Rosi no wstyd, tak kase ciagnac od biednego zapracowanego chlopaka - dziecko sobie ani chybi wymyslilas po prostu! A moze po prostu sama zrobilas, i to nie jego wina..Ech, faceci...

Candy przykro mi bardzo :( Czasem tak jest ze jak sie pie***y to wszystko na raz - jakby jedna zla wiadomosc nie wystarczyla, zeby dobic :(
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry