reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Rosi wiesz tak szczerze to kazdego moglabys sie czepic. napisze ci odnosnie mnie. teraz tak patrzac z perspektywy czasu to widze ze moj zwiazek z ex mial bledy. a ja ich wczesniej jakos niedostrzegalam. i mam tego konsekwencje jestem sama z dzieckiem. gdybym ja to zauwazyla to dzis bylaby inna sytuacja.
no ale kurcze stalo sie. po mnie tez mozesz pojechac bo bylam w zwiazku na odleglosc, do exa mam ponad 500km. w niemczech bylismy i pracowalismy okolo pol roku a nastepne pol roku jezdzilismy do siebie. wtedy wydawalo mi sie ze go dobrze znam. wyszlo ze jednak nie.
i trzeba zyc. zyc dalej. ale wyciagnac trzeba z tego wnioski. by po raz drugi nie zrobic bledu

ty masz takie a nie inne poglady. ok. ale Candy ma inne poglady. i to jej zycie. to ona musi wyciagnac wnioski. a ty najezdzajac na nia nie pomagasz jej.
tak jak pisalam mozesz kazda z nas objechac. ale poco? forum nie jest po to by najezdzac na siebie. ale sobie pomagac.
tu mamy sie wspierac, pomagac sobie. anie obrazac sie;

mloda
co u nas? myslalam ze jak skoncza sie rozprawy w sadzie to bede sie lepiej czuc. nie jest lepiej.
3 listopada ide do psychiatry, pewnie czekaja mnie leki. schodze z karmienia cycem Martynki. musze sie podniesc dla Martynki bo ona ma tylko mnie.
 
reklama
Nikita nie jest wykluczone, ze dziecko bedzie podobne do ojca, ale to wlasnie My Mamy musimy sie postarac, zeby nasze dzieci byly od nich madrzejsze i w zyciu by sie tak nie zachowaly jak ich ojcowie! Mam nadzieje, ze Twoje mysli o usunieciu po chwili odejda w dal, a Ty bedziesz juz psokojnie przechodzic przez ciaze ze swoim Malenstwem :)
Anowi co sie dzieje? Martysia niebawem bedzie miala roczek ........ ex pewnie niebardzo jest zainteresowany? :(
Katerinka czemu sie nie odzywasz dzis? :)) Ja tam tez uwazam, ze najwazniejsza jest pamiec, jak mam kogos zaprosic, kto pamieta o urodzinach dziecka tylko tego dnia, to niech spada, jak ktos pamieta, to sam przyjdzie :)
 
mloda1 decyzje juz podjelam o usunieciu,od lekarza dostalam jakies proszki ktore prawdopodobnie spowoduja poronienie,choc ginekolog daje 30% szans na powodzenie tego gdyz jest to juz 8 tydz i zarodek dosc zaawansowany...raczej na 100% bedzie potrzbny zabieg a tu z kolei jest kwestia kosztu zabiegu na ktory mnie w tej chwili nie stac...a czas ucieka...slyszalam o alternatywie oddania dziecka do adopcji po urodzeniu,ale wiem ze gdybym urodzila nie bylabym w stanie juz tego zrobic. teraz poki nie czuje jeszcze dziecka,nie widze brzuszka jest mi latwiej,choc wiem ze bedzie mi z tym zle i nigdy nie bede w stanie o tym zapomniec. Ale uwierz,ja nie dam sobie rady,ani finansowo ani emocjonalnie dziecko to ogromne zczescie i zarazem duza odpowiedzialnosc,ja mam juz teraz duze obawy ze nie bede w stanie chocbym chciala zapewnic dziecku wszystkiego na co zasluguje...
 
uwierz mi ze tez jest mi przykro...nie takiego zakonczenia happy endu sobie zyczylam,nigdy nie przypuszczalam zeprzyjdzie mi stanac oko w oko z taka sytuacjai nigdy nie myslalam co mialabym zrobic...ale dotknelo mnie to,znalazlam sie w sytuacji gdzie musze podjac jakas decyzje,musze rozwazyc wszystkie za i przeciw...ja nie mam pod reka rodziny na ktora moge liczyc,nie mam nikogo kto bedzie ze mna w szpitalu gdyby rodzilo sie malenstwo,wynajmuje mieszkanie,nie wiem co dalej...nie wyobrazam sobie ze mialabym sie tulac sama z dzieckiem po mieszkaniach,utrzymywac siebie i dziecko,podczas gdy praca jest nie pewna...nie mam fizycznego oparcia w nikim...ty byc moze mialas lepszy start,pomoc...wiec jest wtedy duzo latwiej
 
nie chce dla malenstwa takiego zycia,nie chce zeby mu czegos brakowalo,nie chce by bylo glodne,bo matka nie bedzie w stanie zapewnic mu nalezytej opieki
 
Kochan moje z góry was naprawde przepraszam za o co teraz przeczytacie ale ... musze :wściekła/y:

Rosi Ty *******ona stara dewoto idz dac dupeczki komus i do******* sie od innych ..... ostatni raz do ciebie marnuje swoj czas .... po*******ona kobieto !!!! Uwazasz ze bycie z facetem po rozwodzie to rozbijanie rodziny .... to sie szmato domnie tez doczep bo moj E tez sie rozwiud i jest przymnie .... czepiasz sie ze kupila markowe rzeczy a kasy nie ma ....domnie tez sie przyczep ... bo grosza nie mam ... a Jeepem jezdzilam do tej pory , moj syn ma teraz markowe łożeczko , wózek , 2 foteliki ... moi dwa synowie chodza w ciuchach tylko markowych .... stac mnie na kolejny samochod i na nic nie robienie od 10 prawie lat ...bo pracowalam z nudow a nie musialam .... stac mnie na wiele wiece innych rzeczy ... i co przyczepisz sie do mnie ??? Spruboj a bieda cie spotka .... bo zemna sie nie zadziera .... raz sobie pozwolilas na zrobienie szamba z tego forum na kolene ja ci juz nie pozwole ...... waz slowa a najlepiej zniknij .... bialostocka tepa dewoto :wściekła/y:
 
no i Witam Cie nikita.... przykro ze podjelas taka decyzje ....ale skoro nie czujesz sie na silach ok masz prawo tak myslec i postepowac , aczkolwiek pewnie nie tylko ja ale i wiele innych forumowych mama powie 'poczekaj' daj sobie i dziecku szanse .... wiem ze masz wiele obawa i ze jestes sama .... ale to ze my mamy wsparcie nie znaczy ze kazda je ma i daja rade...wiec Ty tez kochana dasz .... naprawde przemysl o jeszcze ...

no i jesli chodzi o sprawy o alimenty ... tak jak pisala któras ....miasto i sedzia , nie rowny ... u mnie naprawde kazda sprawa to szybkie rozstrzyniecie szybki wyrok i spokoj , no ale wiem ze nie zawsze tak jest niestety .....ale nie poddawac sie nalezy i walczyc o dobro dziecka


Carla ... ahhh Ci ojcowie i ich prawa do nas i rzadzenia naszym zyciem ..... ale dasz rade , wierze w ciebie i ....nie bierz do bani .... olej ;-)
 
nikita79, szkoda mojego czasu na Ciebie ;] Jesteś identyczna jak Twój partner, phi ! GORSZA !
Zabijasz !
w 8tc. już jest bijące serduszko, zalążki kończyn itp.
Idź teraz do tego Twojego i powiedz mu coś w stylu np " Misiu, przyjmij mnie, już po kłopocie - kocham Cię " hahaha... EGOISTKĄ JESTEŚ, i nie umiesz brać odpowiedzialności za swoje czyny.

 
Ostatnia edycja:
reklama
CANDYC nie masz prawa mnie osadzac nie znajac mojej sytuacji,mysle,ze nie pisalabys takich rzeczy bedac w takim dolku jak ja w tej chwili!
Nie znam twojej sytuacji,ale mysle ze po tym co piszesz mialas o wiele lepszy start niz ja,gdybys musiala calkiem sama uporac sie z roznymi problemami widzialabys dwie strony medalu! nie jestem egoistka,pragnelam tego dziecka zwlaszcza ze nie bylo ono dzielem przypadku,ale na tamten moment wygladalo to na prawde rozowo...cala nasza szczesliwa trojka i kolorowe rodzinne zycie...dzis...pryslo to jak banka,jestem sama,ledwie udalo mi sie znalezc prace a nie wiem na jak dlugo....a co pozniej...na niego nie moge liczyc,nie chce takiego zycia dla mojego dziecka...
 
Do góry