reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Orchidea22 uwazam na zabka ale bylam u dentystki i mialo byc ok a dzisiaj spuchlam jak swinia;/ kolejny raz musze wybrac sie do dentysty chociaz jakos mi sie to nie widzi...;/

a ja znow nie moge spac, glupie mysli bo przeciez sobota (w sumie juz niedziela) a ja zastanawiam sie co robi ojciec dziecka...;/ weekendy sa najgorsze bo w tyg on pracuje i nie ma na nic czasu ani sily a w weekendy pewnie obraca dupy po klubach;/ i jest mi cholernie zle ze Maryśka wychowa sie bez ojca ale moze z 2 strony lepiej miec tylko matke ktora bedzie kochala i nie pozwoli skrzywdzic niz matke i ojca ktorzy maja sie napierdzielac a ona mialaby patrzec na to wszystko... i moze w przyplywie zlosci dostac od swojego ojca... uderzyl mnie wiec tak samo mogloby byc z moja mala... eh
 
reklama
Witam z rana wszystkie mamy.
Jakoś przeżyłam noc.

candy z jednej strony warto plakac ile wlezie zeby pozbyc sie emocji ale z drugiej strony KAZDA Z NAS CIAZE POWINNA PRZECHODZIC Z UMIECHEM NA TWARZY,SZCZESCIEM MALEGO SKARBA W BRZUSZKU WIEC NIE DAJMY SIE PALANTOW I CIESZCIE SIE POKI MOZECIE:)

ehh... boli mnie jego brak zainteresowania, bo kiedy byliśmy razem, to do swojej córeczki z tamtego związku dzwonił codziennie albo co drugi dzień jak nie mógł jechać co u niej, a tu już się nie zapyta. Jest weekend i wiem, że jest z nią, a ona na pewno zabrania mu jakichkolwiek kontaktów ze mną.

Candy kochana prosze nie placz..wiem ze ciezko..ale mysl o fasolce..z niego to kawal gnoja jest...

Każdej kobiecie na swoim miejscu doradzałabym to samo co doradza się mi, ale z tej pozycji jest dużo trudniej przemówić samej do siebie i jeszcze się dostosować :eek:

Orchidea22 uwazam na zabka ale bylam u dentystki i mialo byc ok a dzisiaj spuchlam jak swinia;/ kolejny raz musze wybrac sie do dentysty chociaz jakos mi sie to nie widzi...;/

a ja znow nie moge spac, glupie mysli bo przeciez sobota (w sumie juz niedziela) a ja zastanawiam sie co robi ojciec dziecka...;/ weekendy sa najgorsze bo w tyg on pracuje i nie ma na nic czasu ani sily a w weekendy pewnie obraca dupy po klubach;/ i jest mi cholernie zle ze Maryśka wychowa sie bez ojca ale moze z 2 strony lepiej miec tylko matke ktora bedzie kochala i nie pozwoli skrzywdzic niz matke i ojca ktorzy maja sie napierdzielac a ona mialaby patrzec na to wszystko... i moze w przyplywie zlosci dostac od swojego ojca... uderzyl mnie wiec tak samo mogloby byc z moja mala... eh

Kochana pamiętaj o tym o czym sobie rozmawiamy, jeszcze przyjdzie taka chwila kiedy przyjdą i będą prosić o cokolwiek... kiedy przyznają się do błędu.
Ty zastanawiasz się nad tym, że on może obracać, a może nie obracać...
Ja wiem, że mój obraca, wiem, że z nią sypia i sypiał kiedy był ze mną, a to o wiele cięższe ! Jednak muszę się trzymać i chyba nie jest tak fatalnie jak mogłoby się wydawać, bo wieczory tylko są dla mnie straszne !
Trzymajmy się i nie dajmy się zwariować.
 
ja dopiero teraz... w weekendy będzie mi tu ciężko zaglądać, bo on się zawsze interesuje co na komputerze robię... cóż...
tak bardzo bym chciała żeby było normalnie... a pomyśleć, że on się wkurza o byle co, nawet o taki dziwny fakt jak dziś kiedy stwierdziłam, że chce jechać swoim autem żeby pokazać kuzynce... no i co usłyszałam? że jak ja mogę mówić o nim w kategoriach szpanera?! no jak?! że zawsze wszystko musze spie***** nawet wyjście do kina! że takie życie ze mną... ale jak on o mnie mówi że jestem egoistką, że mówię wciąż o sobie (i nie ważne że teraz jestem w ciąży), gdy patrzy na mnie jak na "rozpieszczonego bachora" to on tak może... tak??? :(((( już się gubię :(((

Witam Was kochane w ten niedzielny dzionek;-)
Rojber usnol wiec skrobne co nieco ..
Kochana..dlaczego mam wrazenie ze on czuje nad Toba wladze?On sie zneca nad Toba psychicznie..takimi glupimi tekstami..masz prawo powiedziec co myslisz..a on zaraz na Ciebie naskakuje..moze jemu tp pasuje?Podoba mu sie to ze sie nad Toba pastwi...moze wie i czuje ze boisz sie go zostawic..Ja wierze bardzo mocno i wiem ze dasz sobie sama rade..Pomsyl o przyszlosci Fasolki..Chcialabym aby miala obraz z dziecinstwa jak tata poniza mame?Jak wiecznie sie kloca?Pamietaj ze dziecko wychowanie wynosi z domu..Jak zachwouja sie rodzice przekladane jest czesto na zycie dzieci pozniejsze w przyszlosci..Chcialabys aby corka szukala podobnego meza sobie w przyszlosci?Aby czula sie ponizana tak jak TY>?Aby bala sie codziennie co przyniesie nowy dzien?Nie miala tej stabilnosci emocjonalnej i poczucia bezpieczenstwa?Ja nade wszystko przekladam dobro dziecka..i mimo wszystko..Tak jak zawsze powtarza katerinka..Dzieci sa najwazniejsze..to one kochaja nas bezgraniczna miloscia..to my dalysmy im zycie

..Milosci dziecka mozesz byc zawsze pewna..ale milosci szczerej faceta?Nie zawsze.....
Trzymaj sie cieplutko kochanie..prosze nie daj soba pomiatac..pokaz mu ze masz "jaja" ze nie jestes cicha zahukana kobietka ktora tanczy jak on zagra...Prosze Cie..badz silna..Pamietaj te codzienne emocja bardzo mocno wplywaja na te kruszynke w brzuszku..:-(

candy ja nie wierze aby oni kiedykolwiek przyznali sie szczerze do swoich beldow..oni nie maja sumienia..uciszaja je..albo zabijaja juz w zarodku..

triptrip kochana dokladnie wiem co czujesz..ja co sobote tez mialam takie mysli....i najgorsze ze specjalnie pytalam sie znajomych czy go gdzies nie widza...czesto dostawalam odpowiedz potwierdzajaca moje obawy...


Milej niedzieli kochane ja uciekam Jas wstal..;-)
 
candy ja nie wierze aby oni kiedykolwiek przyznali sie szczerze do swoich beldow..oni nie maja sumienia..uciszaja je..albo zabijaja juz w zarodku..

Wiesz co kochana...
Dzwonił do mnie ten gnojek kilka min temu, i pytał o rzeczy o których rozmawialiśmy w piątek face to face !
tzn. rozmawialiśmy jak to załatwić. Ja już umówiłam się z notariuszem który miał mu powiedzieć wszystko na temat wybranego przez nas rozwiązania i chciałam się dowiedzieć kiedy ma czas i chce to załatwić. Zgodziłam się na to, bo on liczył się z kosztami, a może chciał to załatwić za plecami Wiki ? nie wiem. Nie obchodzi mnie to.

Jestem w ciężkim szoku po odbytej rozmowie, i wiem, że nie warto poświęcać mu już ani jednej chwili swoich myśli.
Otóż...
słyszałam, że jestem na głośnomówiącym :) Podejrzewam, że jego była żona obecna partnerka przysłuchiwała się rozmowie, ale mi to nie przeszkadza :) Na jego prośbę nie rozmawiam z nim przy niej, bo ja do ukrycia nie mam nic.
Zapytał się mnie jak dokładnie nazywa się ta umowa notarialna, bo chce sobie sprawdzić jak to wygląda itp. OK no podałam mu.
Wiktoria ( bo tak ma na imię Ona ) pewnie miała mu to sprawdzić.
Po kilku min. dostaje sms, że on jednak chce sprawę w sądzie... o ustalenie ojcostwa i alimenty... wspomniał coś o szacunku, a cała ta sprawa ma być dla jego świętego spokoju. Rozbawiło mnie to, ale że mi to na prawdę rybka, to oczywiście przystałam na to. Przeraża mnie perspektywa tylko tego, że będziemy się szlajać po jakiś instytucjach itp. Przecież matka nie ponosi żadnych kosztów :) a nie jest tanie takie procesowanie, dla mnie to lepiej !! Bo jednocześnie z wynikiem badań pozbawie go praw rodzicielskich, a płacić i tak będzie musiał :)

Nie rozumiem po co się ze mną spotykał w piątek, po co sam zaproponował, że będzie płacił 500zł. Prosił też abym poinformowała go o tym jak trafię na porodówkę, albo po urodzeniu, że przyjedzie !
Jeszcze go pytałam, czy Wiki nie będzie miała nic przeciwko odparł " że on nie ma nic do ukrycia " - po co się tym interesuje skoro to nie jego dziecko ?
Dlaczego zaoferował się płacić? NA NIE SWOJE !?

Teraz to ja już nie chcę żadnej ugody, umowy notarialnej !
Zdecydowałam się na to dla niego, bo liczył się z kosztami ! NIE NIE NIE !

Ja teraz występuje o ustalenie ojcostwa, alimenty i pozbawienie go jakichkolwiek praw do dziecka !
żebym nie musiała go tu oglądać na widzeniach ;]

Nadal ją oszukuje, że to nie jego i mnie, mówiąc, że kiedy mówił, że to nie jego to mówił to w złości i sam nie wie dlaczego.
Teraz tylko się zastanawiam czy Wiktoria ( a mam nadzieję, że tak ) postawiła mu jakieś ultimatum jeśli badania nie wyjdą zgodne z jego prawdą ( a nie wyjdą ;] ) Czy nadal będzie takiego krętacza trzymać pod swoim dachem ? Ten człowiek wie jak przetrwać... szkoda, ze na tak krótką metę ! Nie chce wojować z Wiktorią !! poznałam ją ! jest OK ( wydawałoby się poza tym, że nie rozumiem, dlaczego chce z nim być, no ale mają dziecko co troszkę do mnie przemawia ) już za pewien czas - położę kres jego partactów i oszustwą ! a jej córka i moja będą rodzeństwem ! i niech one chociaż mogą na sobie kiedyś polegać skoro mają ocja nieudacznika i takiego zakłamanego dupka !
 
Ostatnia edycja:
Orchidea22 ja nie pytam znajomych... za bardzo sie boje ze uslysze ze sie dobrze bawi a ja zalamie sie juz totalnie... ;/

CandyC co za dupek z tego Twojego;/ eh takich to tylko powiesic;/ a Ty walcz o swoje... :) niech placi chu*oza.

za to moj ex dzisiaj napisal mi eska "co tam ? jak sie czujesz? jak nasza corcia?" eh ku*wa co on sobie w ogole mysli;/ ja naprawde chce sie od niego uwolnic a on teraz pyta czy wszystko ok a wieczorem zadzwoni i powie ze jestem taka i taka;/ ale mam nerwa...;/

MILEGO DNIA MAMUSKI:)
 
tydzien temu dowiedzialam sie ze jestem w ciazy w 7 tygodniu byl to dlka mnie szok bo jakies 2 tyg wczesniej rozstalam sie z chlopakiem. bedac jeszcze razem bardzo chcielismy miec razem dziecko moze nawet on bardziej niz ja. ale ja go kochalam i dla niego bylam gotowa zrobic wszystko. jak sie pozniej okazalo milosc byla tylko z jednej strony - mojej. jak sie dowiedzial ze jestem w ciazy bylam w szoku ale tez bylam szczesliwa. odrazu zadzwonilam do niego niby sie ucieszyl. ale do tej pory jeszcze sie z nim nie spotkalam - a mija juz tydzien. a na dodatek mam wrazenie ze mi nie wierzy i jeszcze jego mamusia, ktora zadzwonila do mnie i powiedziala ze moze uroilam sobie ciaze i jeszcze zadzwonila do mojego ojca z pretensjami. bo oczywiscie musialam wrocic do domu. mieszkam tylko z ojcem. martwie sie o mojego maluszka bo zeby tego bylo malo jestem chora na epilepsje. martwie sie zeby nic mu nie bylo. ale jestem dobrej mysli.

mam swoja rodzine siostre tate babcie i kochana przyjaciolke.
 
kropka833 witamy na forum :) mam nadzieje ze jakos Ci sie pouklada i bedzie dobrze;) dbaj o siebie i fasolke bo to teraz najwazniejsze... jesli bedziesz miala zle dni albo po prostu bedziesz chciala sie wygadac to pisz tu do nas:)
 
tydzien temu dowiedzialam sie ze jestem w ciazy w 7 tygodniu byl to dlka mnie szok bo jakies 2 tyg wczesniej rozstalam sie z chlopakiem. bedac jeszcze razem bardzo chcielismy miec razem dziecko moze nawet on bardziej niz ja. ale ja go kochalam i dla niego bylam gotowa zrobic wszystko. jak sie pozniej okazalo milosc byla tylko z jednej strony - mojej. jak sie dowiedzial ze jestem w ciazy bylam w szoku ale tez bylam szczesliwa. odrazu zadzwonilam do niego niby sie ucieszyl. ale do tej pory jeszcze sie z nim nie spotkalam - a mija juz tydzien. a na dodatek mam wrazenie ze mi nie wierzy i jeszcze jego mamusia, ktora zadzwonila do mnie i powiedziala ze moze uroilam sobie ciaze i jeszcze zadzwonila do mojego ojca z pretensjami. bo oczywiscie musialam wrocic do domu. mieszkam tylko z ojcem. martwie sie o mojego maluszka bo zeby tego bylo malo jestem chora na epilepsje. martwie sie zeby nic mu nie bylo. ale jestem dobrej mysli.

mam swoja rodzine siostre tate babcie i kochana przyjaciolke.


Jeszcze się nie widzieliście, nie rozmawialiście. Nie miał okazji zobaczyć, że faktycznie jesteś w ciąży i Ci uwierzyć.
Sprowokuj rozmowę :) Powiedz, że chcesz z nim pogadać, pokaż mu książeczkę ciążową, USG, a wtedy skończy się gadanie, gdybanie, uszczypliwość itp.
Na razie każdy myśli, że możesz go szantażować ciążą aby z Tobą był co jest modne wśród dziewczyn.
Puki z nim nie porozmawiasz, nie pokażesz to nie będzie Ci chyba wierzyć ( takie moje odczucie )
Życzę Ci jednak jak najlepiej i obyś nie podzieliła naszego losu !
 
reklama
Wiesz co kochana...
Dzwonił do mnie ten gnojek kilka min temu, i pytał o rzeczy o których rozmawialiśmy w piątek face to face !
tzn. rozmawialiśmy jak to załatwić. Ja już umówiłam się z notariuszem który miał mu powiedzieć wszystko na temat wybranego przez nas rozwiązania i chciałam się dowiedzieć kiedy ma czas i chce to załatwić. Zgodziłam się na to, bo on liczył się z kosztami, a może chciał to załatwić za plecami Wiki ? nie wiem. Nie obchodzi mnie to.

Jestem w ciężkim szoku po odbytej rozmowie, i wiem, że nie warto poświęcać mu już ani jednej chwili swoich myśli.
Otóż...
słyszałam, że jestem na głośnomówiącym :) Podejrzewam, że jego była żona obecna partnerka przysłuchiwała się rozmowie, ale mi to nie przeszkadza :) Na jego prośbę nie rozmawiam z nim przy niej, bo ja do ukrycia nie mam nic.
Zapytał się mnie jak dokładnie nazywa się ta umowa notarialna, bo chce sobie sprawdzić jak to wygląda itp. OK no podałam mu.
Wiktoria ( bo tak ma na imię Ona ) pewnie miała mu to sprawdzić.
Po kilku min. dostaje sms, że on jednak chce sprawę w sądzie... o ustalenie ojcostwa i alimenty... wspomniał coś o szacunku, a cała ta sprawa ma być dla jego świętego spokoju. Rozbawiło mnie to, ale że mi to na prawdę rybka, to oczywiście przystałam na to. Przeraża mnie perspektywa tylko tego, że będziemy się szlajać po jakiś instytucjach itp. Przecież matka nie ponosi żadnych kosztów :) a nie jest tanie takie procesowanie, dla mnie to lepiej !! Bo jednocześnie z wynikiem badań pozbawie go praw rodzicielskich, a płacić i tak będzie musiał :)

Nie rozumiem po co się ze mną spotykał w piątek, po co sam zaproponował, że będzie płacił 500zł. Prosił też abym poinformowała go o tym jak trafię na porodówkę, albo po urodzeniu, że przyjedzie !
Jeszcze go pytałam, czy Wiki nie będzie miała nic przeciwko odparł " że on nie ma nic do ukrycia " - po co się tym interesuje skoro to nie jego dziecko ?
Dlaczego zaoferował się płacić? NA NIE SWOJE !?

Teraz to ja już nie chcę żadnej ugody, umowy notarialnej !
Zdecydowałam się na to dla niego, bo liczył się z kosztami ! NIE NIE NIE !

Ja teraz występuje o ustalenie ojcostwa, alimenty i pozbawienie go jakichkolwiek praw do dziecka !
żebym nie musiała go tu oglądać na widzeniach ;]

Nadal ją oszukuje, że to nie jego i mnie, mówiąc, że kiedy mówił, że to nie jego to mówił to w złości i sam nie wie dlaczego.
Teraz tylko się zastanawiam czy Wiktoria ( a mam nadzieję, że tak ) postawiła mu jakieś ultimatum jeśli badania nie wyjdą zgodne z jego prawdą ( a nie wyjdą ;] ) Czy nadal będzie takiego krętacza trzymać pod swoim dachem ? Ten człowiek wie jak przetrwać... szkoda, ze na tak krótką metę ! Nie chce wojować z Wiktorią !! poznałam ją ! jest OK ( wydawałoby się poza tym, że nie rozumiem, dlaczego chce z nim być, no ale mają dziecko co troszkę do mnie przemawia ) już za pewien czas - położę kres jego partactów i oszustwą ! a jej córka i moja będą rodzeństwem ! i niech one chociaż mogą na sobie kiedyś polegać skoro mają ocja nieudacznika i takiego zakłamanego dupka !

Widzisz kochana...mowilam ze mu sie odwidzi jeszcze 10 razy...znam to z autopsji...

Orchidea22 ja nie pytam znajomych... za bardzo sie boje ze uslysze ze sie dobrze bawi a ja zalamie sie juz totalnie... ;/

Tak kochana...dla mnie to bylo ciezkie..ale w koncu mi uswiadamialo jaki z niego naprawde dupek..ja tu placze zalamana a on sie bawi w najlepsze...
tydzien temu dowiedzialam sie ze jestem w ciazy w 7 tygodniu byl to dlka mnie szok bo jakies 2 tyg wczesniej rozstalam sie z chlopakiem. bedac jeszcze razem bardzo chcielismy miec razem dziecko moze nawet on bardziej niz ja. ale ja go kochalam i dla niego bylam gotowa zrobic wszystko. jak sie pozniej okazalo milosc byla tylko z jednej strony - mojej. jak sie dowiedzial ze jestem w ciazy bylam w szoku ale tez bylam szczesliwa. odrazu zadzwonilam do niego niby sie ucieszyl. ale do tej pory jeszcze sie z nim nie spotkalam - a mija juz tydzien. a na dodatek mam wrazenie ze mi nie wierzy i jeszcze jego mamusia, ktora zadzwonila do mnie i powiedziala ze moze uroilam sobie ciaze i jeszcze zadzwonila do mojego ojca z pretensjami. bo oczywiscie musialam wrocic do domu. mieszkam tylko z ojcem. martwie sie o mojego maluszka bo zeby tego bylo malo jestem chora na epilepsje. martwie sie zeby nic mu nie bylo. ale jestem dobrej mysli.

mam swoja rodzine siostre tate babcie i kochana przyjaciolke.

Witaj kochana w naszych skromnych progach...:) Ciesze sie ze masz rodzine i mama ndzieje ze masz w niej wsparcie..Pisz tu czesto :) Glowa do gory dasz sobie rade jak niejedna z nas..:tak:Teraz najwazniejsza fasolka:)


nie ma rosi :D i kurde normalnie kobietki maja odwage pisac:)!


Jak ja sie dzis zle czuje....masakar..nie dosc ze od tygodnia codziennie mnie boli glowa!To dzis mam taki mdlosci i zawroty glowy...do tego okres ale na szczescie koncowka...Nie mam kropli zoladkowych ani herbatki mietowej..nie wiem juz co zrobic..;/ Slyszalam ze soda pomaga..ale tej tez nie mam;/
 
Ostatnia edycja:
Do góry