reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

agnieszka nie daj sie namowic,bo potem bedziesz jeszcze bardziej cierpiec,kawe mogliscie pic jak bylo dobrze,a teraz co ? chce sie godzic czy durno sie tlumaczyc

mnie najbardziej denerwuje to jak oni sie zachowali I KAZDY JEDEN NIE WIDZI W TYM NIC ZLEGO.jak by sie nigdy nic nie stalo

candy tak sie mowi,jak bedziesz tyle na forum co my,to za rok tez bedziesz pisac do innej mamy :-)musi byc dobrze
 
reklama
Agnieszka i inne dziewczyny - tez rozumiem jak ciezko jest olac kogos, kogo sie kochalo. Najbardziej chyba boli swiadomosc, ze wszystkie plany i marzenia, ktore mialysmy nie tylko nigdy sie nie wydarza - ale zawsze byly nierealne, bo oni klamali. Wizja cudownej przyszlosci razem nagle sie obraca w niebyt i bardzo smutno sie robi. Kiedy oni przepraszaja i chca wrocic, wizja znowu wraca - tylko wtedy kloci sie z nia rozsadek, ktory mowi, ze to i tak mzonki...I pytanie co wygra. U mnie na szczescie ostatnio wygral rozsadek, ale bylo bardzo ciezko widziec jak przeprasza i placze i obiecuje, a mimo to powiedziec nie...Bardzo...

ROzprawa sie nie odbyla, jest odroczona, daja mu szanse pojawienia sie - chyba tylko ja wiem, ze sie nie pojawi, sedzina potrzebuje miec na papierze, ze wszystko zgodnie z porocedura sie odbywa. Nawet swiadkow nie przesluchala, chociaz mogla, bo eks mialby i tak dostep do protokolu, gdyby chcial...Ech, trudno...

A Sara dzisiaj mnie rozwalila...Nie dosc, ze poznaje wszystkie ksztalty (jak sie poprosi to poda nawet romb czy trapez), 3 nazywa (koło, owal, kwadrat), to jeszcze policzyla mi dzisiaj do 4 po angielsku...W zyciu nie slyszalam zeby nawet probowala, a tu nagle liczy klocki...Robie tez liste jej slowek, zeby miala na pamiatke jak dorosnie, to juz ponad 60 mamy, w koncu moje dziecko cos zaczyna gadac ze mna...:):):) Dawno sie tak nie cieszylam. Niestety najczestsze zdanie to "mama spi", kiedy przychodzi do mnie rano...no a jak mama spi, to trza jej otworzyc oczy, co nie? ;]

kołtunek wooow, skad Ty taka wiedze masz??

A mlodej rosna zeby..Hurtowo...Znowu przypomnialy mi sie nieprzespane noce, bo budzi sie 2,3 albo 4 razy i wedruje po pokoju albo marudzi. :( Biedna...
 
katerinka111, troszkę nie fajnie być ekspertem w takim przedziale życiowym, ale mam nadzeiję, że stanę do pionu.
Puki co szarpią mną emocje, tęsknota.
Wczoraj jeszcze się dowiedziałam, że w ogóle od samego początku to było wszystko KŁAMSTWO !
że już w grudniu próbował wrócić do swojej byłej :( ale ona nie chciała i tak co jakiś czas podobno próbował.
Nawygadywał jej, że u mnie tylko mieszka, że chodzi tylko o mieszkanie, i że nie musi tu nic płacić, a w marcu zaszłam w ciąże i po co ? przecież nikt go do niczego nie zmuszał :( tak mnie to boli :( NAJBARDZIEJ !

W między czasie była sytuacja...
Wybrał noc z kolegą na piwku, napisałam, że jak nie wróci na noc może nie wracać wcale...
2dni spał w samochodzie pod moim domem i błagał żebym mu wybaczyła, pytam po co ? skoro od początku podobno nie chciał ze mną być ?
Czemu mnie tak okłamywał, obiecywał ?
Męczą mnie te pytania, teraz jestem na niego wsciekła, i wiem, że nie ma dla nas już szans, ale pytania przedstawione wyżej nie dają mi spokoju. Płacze, denerwuje się i w ogóle :(
Boje się własnych myśli... poważnie jakoś nie cieszę się z ciąży, z wymarzonej córeczki...
mam myśli, że nie chce tego dziecka ( i możecie się na mnie za to wyżyć, ale pisze jak jest ), albo, że oddam dziecko mu na wychowanie po porodzie - normalnie jakaś MASAKRA !
 
Dziekujemy Fikusek:)
Jeny jak mnie glowa boli..juz 3 dzien nawet tabletki nie pomagaja:(
Popieram wypowiedz katerinki kropelci i charlene-dokladnie zeby gorzej cierpiec chyba..Aga faceci nie zdaja sobie sprawy chyba z powagi sytuacji..niewinna dla nich kawka znaczy tyle bolu dla nas.."czego oczy nie widza tego sercu nie zal"!Nie warto ..to stres...a stres na dzidzie wplywa bardzo..Moj Jasio to maly nerwus i nie wiem czy to po mamie czy od tego wszystkiego..

Charlene brawo Sara nasza mala zdolniacha:):) Zuch dziewczynka!:)po mamie oczywiscie:)
 
Candy no ja tez tego nie rozumiem..Po co oni prosza, przepraszaja, skoro i tak wiedza doskonale, ze chca czegos innego i ze sie nie zmienia? Moze to kwestia ambicji? "Jak pstrykne palcami to ona wroci", moze opcji B, "a nuz niedlugo bede chcial z nia byc, wiec dla pewnosci pokaze jaki jestem dobry", nie wiem. To mnie tez bardzo bolalo, ale ile mozna dawac kolejna szanse?? Na poczatku jest bardzo ciezko, ale z czasem przechodzi. DO tej pory jak o nim mysle to czasem mi bardoz smutno, ale juz nie wyplakuje sie w poduszke i jestem w stanie cos zrobic - na poczatku chcialam tlyko spac...
A co do coreczki - jak sie urodzi to bedzie inaczej, zobaczysz. Nie obwiniaj sie, nie podejmuj zadnych pochopnych decyzji i tyle. Jak juz bedzie na swiecie to wszystko sie zmieni. Ja do tej pory czasem mam zle mysli, jak np zafunfuje mi bardzo ciezka noc albo bardzo ciezki dzien. ALe patrzenie jak rosnie, jaka jest madra i sliczna, jest bezcenne. Przede wszystkim daj sobie czas, bedzie coraz lepiej. ALe musisz o nim zapomniec zeby odnalezc radosc w innych rzaczach - do tej pory pamietam jak moj eks tu byl plakalam, krzyczalam, bylam w depresji i kompletnie nieuzyteczna dla Malej. Teraz juz sie uodpornilam, z czasem jednak jest lepiej, chociaz na poczatku ciezko w to uwierzyc.

Orchidea uuuu, nie wiem co mogloby Ci pomoc, skoro nawet tabletki nic nie daja :/ To przez pogode?
Moja tez jest maly nerwus - chwili spokojnie nie usiedzi, a jak cos nie wychodzi to frustracja totalna...Ale ja tez niezbyt spokojna jestem, wiec czego sie spodziewac? Bardziej poki co nad soba musze pracowac niz nad nia...Jak mama bedzie spokojniejsza i bardziej cierpliwa to dziecko pewnie tez sie nauczy...Przynajmniej taka mam nadzieje...
 
hej :-)
CandyC przykro ze dolaczylas ,bo kolejny dowód na to że faceci sa nie odpowiedzialni i nie umieja zyc w rodzinie . Widzisz umnie mija 4 miesiace odkąd jestem sama .... i tez nie raz byl placz , wielka tesknota i chec powrotu .... z czasem zdawalo mi sie ze to nigdy nie minie .....wiesz Twoje mysli sa chyba normalne .... ja sama chcialam sie zabic , zabic swojego syneczka by tylko wszystko bylo normalne ...... ale to mija , sa momenty ze przychodzi to ze zdwojona sila .... i tak jak ja nie raz rozwarzalam by pozwolic K wrócic ... ale przypominalam sobie za chwilke jak nas zostawil , jak pobil synka , jakie mialam problemy i ze o maly wlos dzidzi by nie bylo. Masz wsparcie w rodzicach i znajomych to jest wazne .... wiele z nas niemialo szczescia takiego ... dlatego ciesze sie ze jest to forum .... tu dziewczyny naprawde pociesza , wysluchaja i doradza.

Agnieszka32 jak dobrze ze sie trzymasz , wiem ze jest ciezko ... nawet bardzo .... ja nie mam pojecia co bym zrobila .... ale jestem z Ciebie dumna ze chodz jakos dajesz rade , i tak jak dziewczyny pisza lepiej unikac go i zero kontaktu , tak szybciej minie Ci to wszystko . chodz łatwo mowic to komus , komu sie to nie przytrafilo ... jestes WIELKA , PAMIETAJ O TYM :-)

no i przepraszam ze tak sie pochwaliłam sie tym usg , bo ze wzgledu na Age nie powinnam , ale tak jakos poniosło mnie .... mam nadzieje ze nie jest Ci az tak smutno ....
 
Hej mamuski:) kurcze ale mam nerwa;/ Przyjechal dzisiaj moj ojczym i mowil ze gadal z eksem ktory mu nagadal ze ja do niego dzwonie i mu wrzucam (nie powiem mam na to cholerna ochote) ale nigdy tak nie zrobilam bo nie chce denerwowac sie w ciazy...
troche sie zryczalam bo przeciez najlepiej gadac nie przy mnie bo nawet nie mam sie jak bronic...;/ tylko szkoda ze nie powiedzial mu jak 2 razy dostalam od niego w twarz, jak to on mnie wyzywa ze jestem kur** i ze to nie jego dziecko...;/ Juz bylo calkiem ok powoli dotarlo do mnie ze bede samotna mama i ze musze sobie jakos radzic z tym a ten jeszcze chce mi dopiec;/
 
reklama
Hej mamuski:) kurcze ale mam nerwa;/ Przyjechal dzisiaj moj ojczym i mowil ze gadal z eksem ktory mu nagadal ze ja do niego dzwonie i mu wrzucam (nie powiem mam na to cholerna ochote) ale nigdy tak nie zrobilam bo nie chce denerwowac sie w ciazy...
troche sie zryczalam bo przeciez najlepiej gadac nie przy mnie bo nawet nie mam sie jak bronic...;/ tylko szkoda ze nie powiedzial mu jak 2 razy dostalam od niego w twarz, jak to on mnie wyzywa ze jestem kur** i ze to nie jego dziecko...;/ Juz bylo calkiem ok powoli dotarlo do mnie ze bede samotna mama i ze musze sobie jakos radzic z tym a ten jeszcze chce mi dopiec;/

Wiec Ty mu to powiedz.... ojczymowi znaczy sie.
 
Do góry