reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Charlene no to super że taki wynik :) Nie wiem jak bym sobie poradziła z Nelą jakby miała mieć taką dietę jak Sara, jakoś nie wyobrażam sobie tego... Ale jakbym musiała to by rady nie było :) Pisałam juz że Nela owoców nie lubi, tylko te słoikowe :/ Masz jakąś radę żeby ją przekonać do owoców?? :)
Fajnie że ex był "grzeczny", a to że na coś liczy to nic dziwnego, pewnie w jego mniemaniu nic się nie stało :)
 
reklama
Carlaa Sara tez wielu nie chce jesc, a tak naprawde to im mlodsza byla tym bardziej nieufna. Teraz juz lepiej.Probuj roznych i nie zniechecaj sie..bo Mloda moze po prostu byc na nie do nowej rzeczy, ale za drugim, trzecim razem zjesc - przynajmniej u nas tak bylo. SProbuj takie rzeczy, ktore moze sama jesc lapkami. Chyba z tego co pamietam to w jej wieku juz mozna, ale takie rzeczy strasznie uciekaja - juz sama nie pamietam keidy Sara zaczela jesc paluchami. Np. banana pokrojonego w kostke. Winogrona bezpestkowe przekrojone na pol. Maliny. Mozesz jej dac kilka rzeczy na tacke, niech sobie wybiera...Cos musi zjesc, jesli jest glodna ;) A z tego co wiem maluchy duzo chetniej jedza jak moga to robic same i nie jest to papka. A podobno z tych 5 porcji dziennie owoce to maja byc 2, a warzywa 3!!! Hmm...Sara chyba nigdy nie dostaje 3 posilkow z warzyw dziennie...zupka jakas, i cos na drugie i tyle...czasem do chrupania gotowana marchewka w reke albo kalarepka..ale jak tak czytam to tez nie karime jej jakos wybitnie super.
Za to ostatnio poradzilam sobie z problemem frytek...Jak jem to kroje jej ziemniaki tak samo, tylko ze gotuje 10 minut zamiast smazyc. nabiera sie, ze to tez frytki :)

Adka moj tez po pijaku mial najbardziej wspanialomyslne zachowania...ALe to lipa strasznie. Pewnie, fajnie ze kupil, bo sie przyda. Moze z czasem przyzwyczai sie do bycia ojcem i zacznie sie sprawdzac..Moze to kwestia dojrzewania, na wiekszosc kiedys przychodzi pora...Szkoda ze nie na wszystkich i szkoda, ze czasem za pozno.
 
charlene swietnie ze wyniki wyszly super:)

co do alergi to nie musi byc astma od razu:) moze po prostu miec alergie na alergeny wziewne i wtedy np objawia sie kaszlem,katarem,czestymi infekcjami gardla. No ale moze byc rowniez i astma,ja ja mam,co prawda od 7 lat ale w kazdym wieku moze zlapac. Tak mi dr mowila.Alana z jedzenia nie zauywazylam by cos uczulalo. Teraz jak dostane przelew to jakos musze sie tak zorganizowac z wydawaniem kasy by to 150 zl zostalo.
 
Adka, mojej cioci ex mąź też jest alkoholikiem, pochodzi z takiej wielodzietnej rodziny.. ona zaczęła udzielać się n a spotkaniach AA bo bezpośrednio ją to dotykało, prawdą jest że, alkoholicy to ludzie bardzo wrażliwi i dobrzy, tylko właśnie nie potrafią sobie przez swoją ukrytą wrażliwość radzić z życiem i nawet błachymi problemami, dlatego sm,utek topią w alkoholu.. niestety póki on sam nie zda sobie z tego sparwy i nie zechce tego zmeinić to będzie jak było. Moja ciocia trwała w tym związku 25 lat, utrzymywała go w ryzach,. żyli na naprawdę dobrym poziomie ale on co jakiś czas miał wyskoki i różne ekscesy, zawsze się nim opiekowała, prała, prasowała, sprzątała, ale niesttey zwycięzył jego nałóg, jest dobrym człowiekiem ale ejst bardzo słaby psychicznie, po rozwodzie dostał z eksmisję z lokalem zastępczym a ciocia mówi, że widuje go na osiedlu bo łazi z koleżkami, grzebią w śmieciach i śpią po klatkach. Więc niestety nie ma wpływu an takich ludzi
 
charlene wspolczuje Ci z tymi alergiami... no i dobrze rozumiem jak sie z tym czujesz. moj Fifek tez jest alergik. pierwsze objawy dostarzeglam u niego jak mial niecale 2 m-ce. zaczalelo mu buzie wysypywac. do pol roku karmilam go piersia i bardzo uwazalam na to, co jem a mimo to bylo jak bylo. lekarze tu calkiem to ignorowali i wmawiali mi 1001 rzeczy (ze za czesto go kpie, ze iore w zlymproszku, ze uzywam plynu do plukania, ze jem ketchup i sratata... - nie bylo w tym grama prawdy) a maluszek mi sie meczyl. te krosty swedzialy wiec jak tylko nauczyl sie drapac to je rozdrapywal. masakra jakas. oczywiscie potem zaczelo mu to obejmowac inne czesci ciala. zwlaszcza wszelkie zgiecia konczyn. ale byl dlugi czas, ze Fifek byl wysypany calusienki. dzis ma niemal 2 lata i jest o niebo lepiej. ale szalu nie ma niestety... jakis czas temu lekarz swteirzdil alergie (WOW zajelo mu to prawie 2 lata), byly testy z krwi i wykazalo ewidentnie, ze ma uczulenie na kilka grup alergenow. tyle, ze w sumie na tym stanelo. nie dostalam zadnych wytycznych czego mam mu odmowic- a wrecz, ze mam dawac wszystko i jak sie pogorszy to pojsc do lekarza. bo jak to lekarz rzekl: chyba lepiej mu pozwolic normalnie jesc i ewentualnie posmarowac mascia zmiany na skorze jakie wyjda niz odmawiac mu wszytskiego?
hmmm... jakos wolalabym mu jednak czegos odmowic niz potem jakims swinstwem smarowac skore...
ale wyjscia nie mam. nie szaleje z dieta Fifka. staram sie nie dawac mu ptroduktow, ktore zazwyczaj alergizuja.
na dzien dzisiejszy zmiany na skorze na z doskoku, w kilku miejscach i niewielkie.
ale do dzis mam jego fotki z tego najbardziej niefajnego czasu...brrrr...
adka a to pan tatus zablysnal! no no no. tyle dobrego dla Malej. i zawsze jakies odciazenie dla Ciebie. w to miejsce bedziesz mogla kupic Lilce cos innego albo i sobie jakas przyjemnosc sprawic.
pan tatus Filipka juz od dawien dawna sie nie interesuje zakupami dla syna. tzn. i owszem kupuje mu mnostwo, ale to naprawde mnostwo zabawek- glownie klockow LEGO, ktore trzyma u siebie i Filip sie moze nimi bawic jak tam jest. poza tym ma w dupie wszystko.
na zime trzeba bylo jakos ubrac Filipka, a ze wzgledu na przedszkole musi miec kilka ubran wierzchnich. moj M zadeklarowal sie z kupnem porzadnej kurtki dla Fifka. na reszte zakupow pozyczyl i kase. a ex? absolutnie nic... nawet frotkowych-zimowych skarpet synowi nie kupil...
 
wiecie z ta cholerna astma to jest tak ze nic nie wiadomo , cichy zabojca wam powiem .... sasiadka mloda laska .... malzenstwo szczesliwe ... ciaza ... wszystko ok .... maly mial rok i miesiac .... zaczol sie dusic , do szpiala ... lekarze nie stwierdzili astmy ( cos tam z oskzelami ) kika godzin pozniej dziecko nie zylo ..... masakra . wiec moze badania cos pokaza a moze nie , najwazniejsze zeby sprawdzic .... bo alergie tez sa straszne .
 
wiecie z ta cholerna astma to jest tak ze nic nie wiadomo , cichy zabojca wam powiem .... sasiadka mloda laska .... malzenstwo szczesliwe ... ciaza ... wszystko ok .... maly mial rok i miesiac .... zaczol sie dusic , do szpiala ... lekarze nie stwierdzili astmy ( cos tam z oskzelami ) kika godzin pozniej dziecko nie zylo ..... masakra . wiec moze badania cos pokaza a moze nie , najwazniejsze zeby sprawdzic .... bo alergie tez sa straszne .
nie slyszalam by krtos umarl od astmy,tzn wiadomo ze np nie bedzie sie zylo 80 lat . Strasze zeczy sie dzieja .....jezeli same nie zadbamy o zdrowie dzieci tio nikt inny tego nie zrobi,trzeba samemu lazic z dzieckiem i robic badania.
 
wiecie z ta cholerna astma to jest tak ze nic nie wiadomo , cichy zabojca wam powiem .... sasiadka mloda laska .... malzenstwo szczesliwe ... ciaza ... wszystko ok .... maly mial rok i miesiac .... zaczol sie dusic , do szpiala ... lekarze nie stwierdzili astmy ( cos tam z oskzelami ) kika godzin pozniej dziecko nie zylo ..... masakra . wiec moze badania cos pokaza a moze nie , najwazniejsze zeby sprawdzic .... bo alergie tez sa straszne .


ty chcesz zebym ja zawalu dostala kurna ,ja bym ich tam powybijala,to straszne i nikomu nie zycze .....:)

a moj ex wiecie co stw,nawet mu nie powi,bo mnie leczy i tak sobie z niczego nic nie robi bo wazniejszy jest alkohol,kolega mu mowi maly chory znowu,kasia odchodzi od zmyslow a ty co nic nie robisz,... no NAPISAL MI SMS CYTUJE,, CHCIALAS TO MASZ,JAK SIE COS STANIE TO BEDZIE TWOJA WINA,BO GO CHCIALAS NA TYM SWIECIE "
no rece mi opadly sukinsyn -egoista,najlepiej powi,co sie mysli i nie sprostac niczemu!!! zadzwonilam do znajomego i mowie nie zasluzylam na takie cos,przeprosil ze powi mu i stw,rowniez ze nie bedzie z nim rozmawial bo ma chlop nie pokolei w glowie,nawet zdrowie wlasnego dziecka go nie intersesuje,niech mi wystapi o widzenia to JA MU POKAZE!!!!!! no przeciez mozna wyjsc z siebie naprawde,
I NIE MOGE ZROZUMIEC CZEMU TAKI PATAFIAN CHODZI PO SWIECIE A MALE DZIECKO TAKIE KOCHANE,WYCZEKANE MUSI SIE MECZYC!!!!!!!!!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry