reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

AdiLea"W ogole mam problem.Tzn taka teoretyczna sytuacje do rozwazenia.Prosze wypowiedzcie sie na ten temat.Zalozmy ze po narodzeniu dzidzi tatusia olsnilo i stwierdzil ze chce wszystko naprawic itd.Czy dałybyście mu szanse?Potrafiłybyście zapomniec o tym co było i nie zastanawiać się wciaż czy i kiedy wywinie jakis numer?[/quote]"

AdiLea- chyba nie muszę przypominać słów jakie kiedyś mi napisałaś,a może jednak zacytuję żeby dotarło do Ciebie [FONT=&quot]"żeby byc z kims trzeba kochac, ufac i czuc ze ta druga osoba nam ufa. Dziecko nie moze byc powodem zeby sie wiazac. Nie powinno byc rowniez przeszkoda do zakonczenia zwiazku".
Zastanów się czy ten mężczyzna jest Twoim przyjacielem,bratnią duszą która rozumie Cię,daje Ci poczucie bezpieczeństwa,nigdy Cię nie skrzywdził,nigdy na nim się nie zawiodłaś,potrafi sprawić że jesteś spokojna i pełna nadziei.Człowiekiem który da Ci stabilizację i szcześcię.Który ma wartości,który jest dojrzały i odpowiedzialny,który szanuje Cię i że masz pewność że będzie z Tobą na dobre i na złe?????
Nie zam go,nie mogę go oceniać,nie wiem jaki był powód że "uciekł",ale AdiLea poznałam Cie troszkę z twoich postów.Jesteś wrażliwą i ciepłą dziewczyną,potrzebującą miłości a przede wszystkim wsparcia.
On niestety Ci tego nie da.On nie zasługuje ani na Ciebie ani na Myszkę.
Pamiętasz twoje słowa "[/FONT]Najgorzej jest wtedy kiedy uświadomimy sobie że osoba którą kochaliśmy, której bez graniczenie ufaliśmy po prostu nie istnieje, jest jedynie wytworem naszej wyobraźni. Tak często zdarza się że nie zwracamy uwagi na to jaki naprawde jest nasz partner i oglądamy go jedynie przez pryzmat tego za kogo chcielibyśmy go uważać..."
Ja w to uwierzyłam i odeszłam.Odeszłam od mężczyzny z którym marzyłam by spędzić resztę życia,bo w miarę szybko zorientowałam się że kiedyś też mnie opuści,zostawi,wyjedzie.Że kiedyś też bede samotna w ciąży,a potem samotną matką.NIE WIERZĘ ŻE SIĘ ZMIENI,TACY JAK ON NIGDY SIĘ NIE ZMIENIAJĄ!!!!
 
reklama
Tylko jest roznica pomiedzy byciem z kims w zwiazku, a pozwoleniem mu na bycie ojcem. Uwazam ze decyzja czy pozwolic jemu na kontakt z dzieckiem, na bycie jego ojcem w duzej mierze zalezy od tego jak bardzo mu bedzie zalezalo, jak bardzo sie bedzie staral. Trzeba sie upewnic jak sie tylko da czy mu naprawde zalezy na opiece, wsparciu malenstwa, czy nie jest to chwilowe. Plusem jest to ze dziecko jest jeszcze na tyle male, ze nie rozumie, nie wie, ze to jest tatus. Wiec jak on nawali w ciagu kilku miesiecy, to przynaj mniej z stosunkowo niewielka szkoda dla dziecka. Tak uwazam, chociaz ja nie wiem, co bym zrobila. W moim przypadku balabym sie ze cala ta sytuacja by sie bardzo negatywnie na mnie odbila, ze czulabym sie zle psychicznie, a jednak tuz po narodzeniu dziecka nie bede mogla sobie na to pozwolic...
 
Milkada jak tam ciaza? Dobrze sie czujesz? Ja przez ostatnie dni mam wieczne bole glowy, i czekam jak moj maluszek bedzie juz porzadnie kopal. A twoj juz daje ci sie silnie we znaki?

A poza tym co tak cicho sie zrobilo na naszym forum?
 
Ostatnia edycja:
AAnito - Kabaretka ma rację,bycie w nieudanym destrukcyjnym związku,a pozwolenie na bycie ojcem to 2 różne sprawy...ja nie umiem się postawić w tej sytuacji...

Ja mam doła ja nie wiem... Wezwałam dzisiaj lekarkę do domu,bo Nicole miała gorączkę 38,5,i tak się dziwnie zachowywała...okazało się,że Laleczka ma zapalenie gardełka i początkującą grypę...dostała antybiotyk i jeszcze inne leki. Płakała mi nieustannie przez 5 godzin i jak tylko troszkę się wyciszała to przy połykaniu śliny zaczynała wpadać w histerię..ehh przy usypianiu tak samo...tak bardzo mi żal mojej księżniczki...teraz przed snem miałam 38,9:-:)-:)-(
 
Firanka daj znac jak sie ksiezniczka dzis czuje, czy jest lepiej.

AdiLea rozumiem cie, bo on ma prawo do bycia ojcem (pomimo iz go nie bylo przez 9 miesiecy), ale budowanie rodziny, po tym jak ty sobie to poukladalas bez niego... Ja sama nie wiem co bym zrobila w takiej sytuacji, ale na pewno nie potrafilabym zaufac na nowo ojcu mojego dziecka, zbyt bardzo mnie skrzywdzil, zbyt wiele sie zlych rzeczy wydarzylo, zeby mozna bylo na nowo budowac zwiazek. AdiLea badz dzielna, i mysl o Hanii. A tak poza tym, jak ona sie miewa? Napisz jak wam sie relacje ukladaja? Czy juz sie wszystkiego nauczylas?
 
Witajcie :-)
firanka życzę zdrowia dla Nicole :-)
kabaretka mnie już mój brzdąc dobrze dokazuje :-D,nie są to może jeszcze aż takie mocne kopniaki ale bardzo często czuję ruchy :-) ,jak zaczną nasze maleństwa dokazywać to jeszcze dość będziemy miały tych kopniaczków,ale mi jak narazie ciągle mało:-).
kabaretka śni Ci się twoja dzidzia? Bo ja dziś w nocy miałam piękny sen:-).
Śniło mi się że urodziłam córeczkę,śliczną :-)I do tego nic nie bolało... Zobaczymy jak będzie naprawdę...

AdiLea rozumiem że nie będziesz potrafiła mu wybaczyć,też bym chyba nie potrafiła... Ale ojcem jest,i nie wolno zabronić mu spotykania się z Hanią. Trzeba rozgraniczyć to że jest ojcem,i wasze stosunki... Napewno nie będzie to łatwe,ale mam nadzieję że sobie poradzisz :-)
 
Długo mnie nie było..byłam u okulisty i bede miała cesarke:)
AdiLea uważam że jeżeli ojciec Hani chce ją odwiedzac to ma do tego prawo a jesli chodzi o was to ja nie potrafiłabym wybaczyc mój były tez sie wogóle nie odzywa nie daje znaku zycia zmienił numer tele i gdyby teraz chciał to naprawić to jest za późno...bo gdzie był jak go potrzebowałam jak było mi źle.....
 
Milkada mam sny bardzo wyraziste, o wielu roznych rzeczach. One sa bardzo dziwne zazwyczaj, mam wrazenie ze symboliczne. Raz (jakis czas temu) snilo mi sie zostalam zamknieta w pokoju z 13 kotami czarnymi w dodatku :szok:, a jesli chodzi o sny z moja kruszynka to jasne sa, ale czesto zwiazane jakby nie bezposrednio z nia. Np. mialam sen, ze mala urodzila sie o wiele, wiele wczesniej, byla zdrowa, ale ja nie zdazylam kupic jej wszystkich rzeczy, wiec zamiast poprosic kogos, by sie zajal zakupami, ja polecialam do sklepu, i najwiekszym problemem bylo to, ze nie moge znalezc rekawiczek - niedrapek. Po prostu ich nie bylo, i pamietam, ze z tego powodu strasznie plakalam :-):tak::-D
 
reklama
Do góry