reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

katerinka tak to jest z tymi lekarzami...beda odsylac od jednego do drugiego a kazdy i tak mowi co innego. Trzymam kciuki by wszytko w koncu sie wyjasnilo i zeby maly byl zdrowy,a ty zebys nie szrpala nerwow sobie :)
A co do exow to nie ma sensu chyba nawet o nich gadac i wspominac bo moj dla mnie jest zwyklym smieciem ulicznym i takim pozostanie.
 
reklama
katerinka przerabane z tymi chorobskami. moj Fif jest akergikiem od malego. ja dostrzeglam pierwsze objawy jak mial 1,5 m-ca. szybko sie upewnilam, ze jest z nim cos nie tak. usilowalam to wytlumaczyc i pielegniarce i lekarzowi. to one ciagle mi wmawialy jakie pierodoly. jak karmilam piersia to mi baba wpierala, ze ketchup jem (a ja nawet nie ruszylam), potem byla wersja, ze piore w zwyklym proszku i uzywam zmiekczaczy (pralam w soecjalnym i nie uzywalam plynu do plukania), potem, ze ma taka skore bo go za czesto kapie i, ze za malo smaruje. wedlug nich powinnam kapac raz, dwa razy w tygodniu a smarowac 15 razy dziennie (jak nie bylo tak cieplo jak teraz a Fif sie nie grzebal w piachu to kapalam go rzadziej i smarowlam solidnie). zwalaly tez wine na to, ze jest zima i stad ta skora. a dla mnie od poczatku bylo jasne, ze Fifma alergie tylko za cholere nie moglam dociec na co...
no i niedawno Fif mial rutynowa wizyte u lekarza. akurat go pieknie wysypalo. lekarka nagle dostrzegla, ze jej zdaniem ma alergie (nobla jej powinni dac za to odkrycie!!) i skierowala go na badania krwi by okreslic na jaka grupe alergenow jest uczulony. cieszylam sie bardzo, ze wkoncu ktos potraktowal to powaznie. juz nasteonego dnia bylam na pobraniu krwi. mialam czekac 2 tyg na wyniki. po 2 tyg ladnie dostalam tel od pielegniarki, ze wyniki sa i wysolali je do speckalisty by je przeanalizowal. i ze niebawem dostane list z terminem wizyty. wiec czekam. i co? i dzis dostalam list, ze dostali te wyniki i teraz w ciagu 3 miesiecy dostane list z zabukowanym terminem wizyty...
jakby te mlotki nie mogli tych pieprzonych badan zlecic jak pierwszy raz mowilam, ze moje dziecko ma alergie . wrrr!!![/QUOTE]

ona mnie tak irytowala ze ja pier..nie pytala sie grzecznie tylko jakby chciala wmowic i wygladalo to tak:
- w czym pani dziecko kapie?
-prosze powie,jak gotuje pani dziecku obiad
-jakie przyprawy
-jakie sloiki
-czy pani dokarmia
-o malej
- o rodzinie i chorobie
-jak to wyglada
-a jak maz itp,no to jej mowilam a ona nie miala sie czego czepic i zaczela byc bezczelna i dostalam takiego cisnienia i mowie jej w pewnym momencie ze jestem sama z dziecmi i wychowuja jak moge i mimo ze nie mam kokosow dzieci maja wszystko,bo ja nie potrzebuje i kupuje co im potrzebne,i jak cos sie dzieje to nie czekam na zle ale reaguje i wiem co przechodzilam z mala i ona nie bedzie mi wmawiac ze to nic skoro to jest i zmienila podejscie ale bylo goraco,CO ZA WREDNY BABSZTYL,i w koncu pani doszla do wniosku ze to moze od psa a moze na pewno ale trzeba spr,tez inne rzeczy,ale nerwow stracilam. dala jakies zalecenia.ale madra i co dziecko mi sie udusi i co wtedy zrobie....powie ze to nic jak jednak cos z krwi wyszlo,a ja mam siebie tez przebadac,bo moze ja to przeszlam lagodnie
wiec widzisz oni maja zawsze czas ,tylko szkoda ze dzieciaczki sie mecza..
 
Ostatnia edycja:
katerinka mnie to sie wydaje, ze wiekszosc lekarzy nie potrafi dac prawidlowej diagnozy wiec usiluja z nas glupkow zrobic i zgonic na jakies nasze zaniedbania. stad takie pytania niemile i podchwytliwe. bo jakby tak w czasie tego wywiadu wyszlo na jaw, ze popelniasz jakis blad to lekarka wygladalaby na madra, wyedukowana i w ogole. moglaby Cie pouczyc i miec satysfakcje.
pielegniarka do ktorej chodze z Fifkiem od urodzenia tez te swoje rozmaite pytania lubi zadawac z takim ironicznym usmiechem na twarzy. i za kzadym razem chce ze mnie zrobic kretynke. a ja bardzo czesto mam wrazenie, ze wiem znacznie wiecej od niej. ehh... ogolnie niby jest mila, ale z kompetencja jest kiepsko.
wspolczuje Ci tej dzisiejszej sytuacji. wiem jak to potrafi czlowieka zagotowac. bo dbasz o dzieci jak tylko mozesz. poswiecasz im czas, pieniadze, opieke. starasz sie zeby wszytsko mialy jak najlpesze i najzdrowsze. a tu znajdzie sie jakis babiszon co usiluje z Ciebie zrobic niedorobiona matke, ktora zaniedbuje dziecko. ehh...
 
Adka ja Cię doskonale rozumiem. Ale w Twoim przypadku najlepiej chyba będzie, jak porozmawiasz z rodzicami jak oni się na to zapatrują, że będziesz miała na Lili 238 zł z mopsu i żadnych alimentów. Jak ja powiedziałam tacie, że pójdę po alimenty żeby ten szmaciarz mi płacił, to tata mnie wyśmiał i powiedział, żebym zapomniała o tym głupim pomyśle, bo damy radę. I dajemy :) Siana czasem brak, ale nie myślę nawet o tym, jakby to było mieć siano od dawcy.
Przyszła mama wiemy jak było, Agugucha nie chciała Cię urazić :) Jak jeździłam do szkoły to cycki mi pękały, więc wyobrażam sobie jak trudno było Ci utrzymać laktację. A karmienie piersią nie jest priorytetem- ważne żeby maluch miał kochającą mamę, a czy daje cycka czy butlę to już nie jest istotne. Ja karmię bo... po prostu karmię, już nie mam konkretnego powodu, najbardziej chyba dlatego, że lubię jak mała tak sobie gada z cyckiem.
Katerinka to masz przerąbane, Ty ciągle masz jakieś schody do cholery!!! Ale spoko, w końcu nadejdzie czas, że będzie wszystko cacy :)
Kropelka a u nas jak było?? 2 miesiące temu Nela takie schorzenia neurologiczne a teraz cud- dziecko jest zdrowe!! Kpina i wyciągenie pieniędzy!!

A ten mój kolega to poważnie coś ode mnie chce :) Dziś mnie objął!!! O jej ale mi głupio było, i to przy znajomych, a ja taka brzydka bez makijażu :)

A ta Paula dziś była u Viki, bidulka zapłakana chciała ją przekabacić na swoją stronę, a Viki ostro że nie!! I nie dała na mnie nic powiedzieć!! A wcześniej ta Paula mi głupie smsy pisała- że jestem intrygantką, że ludzie się na mnie poznają, że mam nie mącić itp itd. Ale hipokrytka :)
 
Witam z samego rańca ...

Dziekuje za kazde słowo z wasze jsrony ktore podniosło mnie na duchu !!!! Jak tak powiedzie jeszcze z 10 tys raz yto moze wejdzie mi to lepetyne i o niczym innym nei bede myslala... najgorzej bola te wspomnienia jena wolaalbym zeby poszedł w pioruny byloby mi latwiej bo byla bym wsciekla i nei musial go ogladac,Polowa ludzi sie od niego odwrocila lączeni z kolegami a stoja po mojej stronie ale jakos w chwilach dolka nawet o tym nei mysle ze przeciez to on jest zly to on spapral wszystk oa wmawia m ize to ja :( :( czuje sie jak ostatni nieudacznik,wszystkiemu winna a przeciez nei jestem;(

Nic m isie nei chce-ani normalnei funkcjonowacmani o siebie zadbac,najchetenij bym wogole nei myslala czy tak sie da za jakis czas na codzien ?? do tego dochacz tez mysl ize juz zawsze bede sama ze nikt mnie nei bedzie chcial z dziecmi i wogole ah popaprane to wszystko ... :no::-:)-(


Czasem juz jest oki-wierze ze dam rade ze on mi do nieczego potrzebny nie jest,ale jak wpada do dzieci to normalnei sie we mnie gotuje :wściekła/y::wściekła/y:

..ale jeszcze troche i ja go urządze normalnie tak ze szok tylko neich dostane ten rozwod z ozeczeniem o jego winie . . .zalezy m ina tym bo chce sciagnac alimenty na siebie a jemu wciskam kit ze nic od neigo nei chce poza papierkie mze to nie ja go zostawilam dlatego jego winna :p narazie to lapie i sie zgodzil...wiec niech zyje w błędzie tak jak ja zylam przez 3 lata ...
 
bezsenna,agugucha sorki ale może nie oceniajcie wszystkich jedną miarą
ja nie poległam z karmieniem,chciałam karmić jak najdłużej
ale trudno utrzymać laktację jak się jest 9 godzin w pracy i 3 w autobusie
a Miś odciągniętego nie chciał
smutno mi się zrobiło
bo 2 mce po porodzie musiałam iść do pracy bo nie miałam kasy
ani macierzyńskiego,ani ex nie dawał,rodzice sami nie mają,a z mopsu nie należy się mi nic bo ex uznał dziecko
a karmienia piersią było mi cholernie żal podobnie jak zostawić dwumiesięczne dziecko na tyle godzin
by mieć za co kupić PODSTAWOWE rzeczy.............
to tyle

Ja nikogo nie oceniam. Rozumiem, że nie każda musi chcieć karmić roczne czy ponad roczne dziecko, ale wydawało mi się tylko, że pół roku to takie minimum, moje znajome które znam właśnie po mniej więcej takim czasie przechodziły na butelkę. Dlatego wyraziłam po prostu swoje zdziwienie tym, co napisała Agugucha.
Ja też wiem jak to jest zostawić małe dziecko i iść, wprawdzie nie do pracy, ale na studia dzienne. Kubulek nie miał nawet 3 miesięcy jak tam wróciłam i chodziłam 5 razy w tygodniu. Bywało że miałam zajęcia od 8 rano do 18:15 a jeszcze droga na i z uczelni. Ja odciągałam pokarm, z czasem doszły słoiki i inne jedzenie, więc było łatwiej, nie musiałam tak dużo odciągać. Ale każde dziecko jest inne, jak ja byłam mała, to też nie chciałam odciągniętego i mama mnie po 3 miesiącach przestała karmić. Ważne, że zapewniasz Michałkowi dobry byt i uczucie.
To tyle. Nie wiem, czemu się poczułaś urażona. Każda karmi ile chce i ile może. Ja mogę, a już za bardzo nie chcę ;-)
 
wiolami ja kiedy ex mnie zostawil to bylam pewna, ze w zyciu juz nie bede szczesliwa. tak jak exa nienawidzilam tak go i nadal kochalam i za nim tesknilam. a moze nawet nietyle za nim co za moja wizja szczesliwej rodzinki. dlugie tygodnie zasypialam i budzilam sie z mysla, ze nie chce dluzej zyc, ze po prostu nie dam juz rady ani dnia dluzej. a potem mialam potworne wyrzuty sumienia wobec mojego synka. ze nosze go pod sercem i nie potrafie byc szczesliwa. i nie widzialam siebie u czyjegos boku w przyszlosci. bo raz, ze nie sadzilam, ze ktos na powaznie sie mna zainteresuje a dwa, ze nie sadzilam, ze ja zdolam jeszcze komus zaufac.
z czasem odzyskalam radosc i spokoj. w miedzyczasie kolega zamienil sie w przyjaciela a potem w partnera. powolutku moje zycie sie odbudowywuje. o exie jako o facecie nie mysle od bardzo dawna. a na wspomnienie tego jakie wiazalam z nim plany ogarnia mnie pusty smiech. bo dzis juz wiem doskonale, ze nawet jakby mnie wcale nie zostawil to nigdy przenigdy nie bylabym z nim naprawde szczesliwa.
od 8 m-cy mam partnera na ktorym mozna naprawde polegac. ktory opiekuje sie zarowno mna jak i Filipkiem. i mimo, ze nigdy nie planowal miec dzieci to odnalazl sie w roli wujka doskonale.
a ex, ktory od zawsze marzyl o rodzinie, dzieciach itp. po prostu porzucil mnie i swoje dziecko...
niewiadomo jakie niespodzianki ma jeszcze zycie dla kazdej z nas, ale nieprawda jest, ze posiadanie dzieci wyklucza Cie z prawa do szczescia. nadal jestes kobieta. tylko musisz ta kobieta w sobie na nowo odnalezc i pokochac. a wtedy wszytsko moze sie zdarzyc :tak:
 
Fikusek ja się na niego nie zapatruję, bo to mój kolega :) Znam go tyle lat, on jest kumplem K. (mój były, byliśmy 5 lat), i ogólnie za wysoki jest :) Ale lubię go, na basen się wybieramy :)
Wiolami Kropelka bardzo mądrze pisze... Nie możesz sobie nic wkręcać, zobaczysz, że z czasem przejdzie. Ja czekałam13 miesięcy i jestem zdrowa :) Mam już gdzieś K. ale z nim dziecka nie mam, więc to też inna sytuacja. Zobaczysz jak to forum Ci pomoże, jest lepsze niż rękaw przyjaciela :)
 
reklama
wiolami uwierz,kazda ci tu napisze,lepiej byc samemu niz miec pieklo w zyciu osobistym i fundowac to dzieciom,jak wiesz ze kretacz,ja mimo ze mam dwojke dzieci nie dam sie ,a moze kiedys znajdzie sie jakis ksiaze,narazie mam sasiada po przejsciach i tylko gadamy,
nie ma co stawiac sobie muru ,bo to bez sensu
krropelka jestes pierwsza szczesciara z forum,u ktorej jest ok i niech tak zostanie
a m powiedz ze jak cos TO FORUM PRZJEDZIE :)) najwazniejsze ze jestes szczesliwa
carla u mnie nie moze byc za dobrze ,juz sie przyzwyczajam:)
no to zobaczymy jak tam po basenie bedzie,napatrzysz sie to moze cie cos najdzie...ha
 
Do góry