reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Hej! Ja mam dosyć już tych kłótni, wysłuchiwania i stresów. Zdecydowałam, że nie idę z nim do urzedu i nie chce alimentów. Jak zaczął się wymądrzać, że on chrzci dziecko, wybiera świadków, że będzie ja na weekendy zabierał. A w dupie z nim i z jego pieniędzmi chce w końcu świętego spokoju bo wykorkuje!
adka nie chciałabym Ci mieszać, ale może warto to jeszcze przemyśleć... do urzędu możesz iść sama, skoro on nie chce, ale myślę, że o alimenty warto byłoby powalczyć, miałabyś jakąkolwiek kasę na Liliankę. Inaczej jest z sytuacją, kiedy mamy pracują, bo raz lepiej, raz gorzej, ale sobie radzą. Ty jesteś świeżo po maturze i nie obraź się, ale do usamodzielnienia się jeszcze daleko (tak jak i mi z resztą), a tak przynajmniej na część rzeczy potrzebnych Liliance miałabyś pieniążki nie od rodziców.
 
reklama
...Boze od rana wisze na telefonie z tesciowa -tak mi jej szkoda jest zalamana jak posetpuje ten skunks .... wogole ma w dupie wszystko ...


no ale coz...wlasnei dzwonil ze gdzies za 30 mi nchce przyjechac do dzieci ....az sie boje ...


a ja pol miasta zlecialam w sumie zrobilam male zakupy dla dzieci do jedzenia i malemu kupilanm body i czapke zalatwilam sobie w sklepie ze kobieta zalatwi mi kilka faktur iminnych zeby byly jakby co jaka podkladka do alimentow ;-)
 
przyszla mama wybacz ale chyba zle nas zrozumialas... kogo niby mierze jedna miarka? chyba sama siebie bo nie wiem czy zauwazylas ale tez juz nie karmie piersia... i jezeli w stwierdzeniu ze zadna z mam styczniowo-lutowych nie karmi juz piersia widzisz krytyke pod swoim adresem to najmocniej przepraszam.............
 
adka nie chciałabym Ci mieszać, ale może warto to jeszcze przemyśleć... do urzędu możesz iść sama, skoro on nie chce, ale myślę, że o alimenty warto byłoby powalczyć, miałabyś jakąkolwiek kasę na Liliankę. Inaczej jest z sytuacją, kiedy mamy pracują, bo raz lepiej, raz gorzej, ale sobie radzą. Ty jesteś świeżo po maturze i nie obraź się, ale do usamodzielnienia się jeszcze daleko (tak jak i mi z resztą), a tak przynajmniej na część rzeczy potrzebnych Liliance miałabyś pieniążki nie od rodziców.

a ja sie z toba nie zgodze. Ja sama sie utrzymuje od 18 roku zycia i to jest mozliwe,wiadomo ze z dzieckiem jest gorzej,ale jak sie chce to mozna.Ja nie podalam ojca w papierach bo nie chce zeby ten dran mial jakiekolwiek prawa do dziecka. mi ojciec i tak placi na dziecko ale w dokumenty nigdy go nie wpisze.
 
agnes ja jestem poki co. przez jakies pol godzinkie jeszcze. bo potem musze zajac sie wieczorna obrobka synka. teraz jak jest tak cieplo wraca z dworku czarny jak swieta ziemia wiec nie ma mowy o tym by go nie wykapac solidnie :-)
 
no to ja po spotkaniu z szanownym tatusiem byl nad mily ale oczywiscie klamst nei szczędził. . .

Dzicmi sie nawet zajal pomijajac fakt ze ciagle pisal sms-y z kims... nawe Hanie wykapal olka juz nei zdarzyl bo musial gdzies jechac..

ale rujnuje psychicznie jak moze :stwierdzi lze ja i tak chce zeby on wrocil i ze tylk ozgrywam twarda,ze on chce rozwodu bo mamy rozne charaktety wrrrr....zadwal glupie pytania typu czy dam mu wode do picia czy ma za to zaplacic ...noz ....

najgorsze dlam nei to to ze w tym domy bylismy kiedys szczesliwi teraz ja zostalam z dziecmi sama a ona wpada zgrywa tatusia dobrego i wychodzi jak go widze u men iw domu to mnie trzęsie dostaje normalnie białej gorączki....jak to boli choroba jasna !! !!

Wiecie co moja corka powiedziala do niego ? noz siedze i wyje ! " Tatusiu bedzies mieszkal jeszcze z nami ? " a co on zrobil usmiechnal sie i stwierdzil ze dziecko buntuje wrrrr....pozniej w lazience myja rece hanai wyciera raczki w recznik i wola "tato a gdzie jest twoj reczni" a on jej na to " tatus ma inny domek teraz i tam ma swoj recznik" noc choroba jana gdzie takiemu malemu dziecku wode z mozgu robic sie pytam ?? !! przeciez jej t na psychike siadz....jak on jeje gada ze teraz juz tatusia tu nie ma ze ma inny dome ka le bedzie ja odwiedzal ostanio powiedzial jej ze ja zabierze a ona to pamieta mzoe do konca wszystkiego nei rozumie ale cos pojmuje i ja kto dzieck oma funkcjonowac -w ty msamym czasie jak nas zostawil Hanai sie zrobila mega marudna mega placzliwa jeczaca i niedobra - nikt mi nei powie ze nei ma to z tym nic wspolnego gdy w momwnci podneisienia glosu wola "nie krzycz" skad to ma ja kon wlazil na chate i sie odrazu na mnei darl ... wrrrr
 
psiamac nigdy nie moze byc za dobrze !!!
bylam u tego alergologa z malym,mam mu zrobic rendgen i isc do kardiologa,jak sie tam czapnelam z ta baba,nos kur,,,jasna .siedzialam tam godzine,tak mnie zirytowala ze ja nie moge,rzucala takie stw,ze myslalam ze jej tam cos zrobie,
najprawdopodniej ta bakterie zalapalismy od psa u dziadkow kubusia po jej wywiadzie, a skutki moga byc rozne,mam nadzieje ze skonczy sie to dobrze......
wiolami jak bym widziala zachowanie moich exow maczo meny,duzo do powiedzenia a nic w czynach!! smiechu warte,a tatus jak ma drugi domek to niech spada do siebie
adka ja tam sie tobie dziwie,i co z tego ze on chce,nie masz swojego zdania czy jak
kiedys ci zabraknie i co zrobisz,co masz to masz ale zrobisz jak uwazasz
agnes najgorsze co moze byc to zamknac sie w domu ,trzeba wyjsc do ludzi z glowa podniesiona go gory i nie patrzec na nikogo!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
wiolami oni mysla tylko o tym jak zrobic nam na zlosc. i nie patrza przy tym na to jak krzywdza dziecko... dla nich to jest tylko jakas gra. przykre to, ale nic na to nie poradzisz. bo takiemu nie da sie nic wytlumaczyc. a jesli zauwazy jak bardzo Cie to wkurza i rani to tym bardziej bedzie to powtarzal...
moj ex dlugo mi wmawial, ze nadal go kocham i chcialabym z nim byc. jakis czas to mial polowicznie racje (bo kochalam), ale on tak twierdzil o wiele dluzej niz to mialo miejsce.
nie pojmuje tego. czemu sprawia im to taka satysfakcje, ze nie dosc, ze nas zostawia to jeszcze musza tak gnoic. nie potrafia nawet uszanowac tego, ze jestesmy matkami ich dzieci...
trudno sie tym wszytskim nie przejmowac i nie cierpiec. ale nie ma innego wyjscia jak isc do przodu. bo jestesmy potrzebne naszym maluchom
:tak:.
katerinka przerabane z tymi chorobskami. moj Fif jest akergikiem od malego. ja dostrzeglam pierwsze objawy jak mial 1,5 m-ca. szybko sie upewnilam, ze jest z nim cos nie tak. usilowalam to wytlumaczyc i pielegniarce i lekarzowi. to one ciagle mi wmawialy jakie pierodoly. jak karmilam piersia to mi baba wpierala, ze ketchup jem (a ja nawet nie ruszylam), potem byla wersja, ze piore w zwyklym proszku i uzywam zmiekczaczy (pralam w soecjalnym i nie uzywalam plynu do plukania), potem, ze ma taka skore bo go za czesto kapie i, ze za malo smaruje. wedlug nich powinnam kapac raz, dwa razy w tygodniu a smarowac 15 razy dziennie (jak nie bylo tak cieplo jak teraz a Fif sie nie grzebal w piachu to kapalam go rzadziej i smarowlam solidnie). zwalaly tez wine na to, ze jest zima i stad ta skora. a dla mnie od poczatku bylo jasne, ze Fifma alergie tylko za cholere nie moglam dociec na co...
no i niedawno Fif mial rutynowa wizyte u lekarza. akurat go pieknie wysypalo. lekarka nagle dostrzegla, ze jej zdaniem ma alergie (nobla jej powinni dac za to odkrycie!!) i skierowala go na badania krwi by okreslic na jaka grupe alergenow jest uczulony. cieszylam sie bardzo, ze wkoncu ktos potraktowal to powaznie. juz nasteonego dnia bylam na pobraniu krwi. mialam czekac 2 tyg na wyniki. po 2 tyg ladnie dostalam tel od pielegniarki, ze wyniki sa i wysolali je do speckalisty by je przeanalizowal. i ze niebawem dostane list z terminem wizyty. wiec czekam. i co? i dzis dostalam list, ze dostali te wyniki i teraz w ciagu 3 miesiecy dostane list z zabukowanym terminem wizyty...
jakby te mlotki nie mogli tych pieprzonych badan zlecic jak pierwszy raz mowilam, ze moje dziecko ma alergie . wrrr!!!
 
Ostatnia edycja:
Do góry