Angelus3376
Mama Natana&Jordana&Wiki
Dziewczyny macie rację- muszę się wziąć w garść!
Jeśli chodzi o Maleństwo, to wygląda na to,że rozwija się dobrze- byłam na usg połówkowym genetycznym (ze względu na te tabletki,które brałam na początku ciąży:-() i wtedy pytałam Panią doktor czy już widać płeć. Powiedziała,że na 90% córunia. Boje się do końca uwierzyć,bo od początku śmiałam się ,że ja rodzę samych chłopaków;-). Jutro idę na kolejną wizytę do swojego gina i mam nadzieję,że uda mi się go przekonać,żeby zrobił mi usg i może potwierdzi. Niestety,gdyby teraz powiedział coś innego,wpadłabym w panikę,bo kupiłam już sporo rzeczy jednak pod dziewczynkę i o ile chłopca jeszcze w różowe mogę ubrać, to jednak sukienki mu nie założę. Maluszek daje mi się we znaki-kopie mocno i dobitnie, ale same wiecie,że to przyjemne i bardzo cieszy,choć w obecnej chwili u mnie wywołuje niestety łzy.
Jeśli chodzi o ciąże- to w przypadku chłopaków czułam się bardzo podobnie. Żadnych mdłości,ale niedokrwistość. Choć całe ciąże na podtrzymaniu, miałam wrazenie,że góry mogę przenosić. Generalnie uwielbiam słodycze,a w obu poprzednich ciążach mogłam ich w ogóle nie jeść. Przytyłam po 10 i 11 kg i szybciutko wracałam do swojej wagi.
Teraz natomiast- jestem duuużo starsza-waga wyjściowa 10 kg większa. Do tej pory w ciąży przytyłam 6-7kg. Nie mogę się powstrzymać i słodycze jem tonami(takie mam wrażenie). Ciążę znoszę gorzej-przynajmniej początki- miałam dziwne bóle,krwawienia i mdłości. Teraz już przywykłam do brzuszka i jest ok:-). Nie wiem czy te różnice są spowodowane płcią oczekiwanych dzieci czy po prostu wiekiem( mam ponad 9 lat przerwy między ciążami). No i teraz jestem bardziej wystraszona- boję się porodu,bo nie wiem czy ta zasada,że każdy kolejny poród jest łatwiejszy obowiązuje przy takiej przerwie, nie pamiętam wielu rzeczy i wszystkiego muszę się uczyć od początku,choć ze starszymi chłopakami dawałam sobie świetnie radę od samego początku(kąpiele,pępki,karmienie piersią było mi nie straszne;-)).
To tyle. Napisałam kolejny esej i będziecie się miały z kogo pośmiać.
Dziękuję Wam jeszcze raz za wsparcie
Jeśli chodzi o Maleństwo, to wygląda na to,że rozwija się dobrze- byłam na usg połówkowym genetycznym (ze względu na te tabletki,które brałam na początku ciąży:-() i wtedy pytałam Panią doktor czy już widać płeć. Powiedziała,że na 90% córunia. Boje się do końca uwierzyć,bo od początku śmiałam się ,że ja rodzę samych chłopaków;-). Jutro idę na kolejną wizytę do swojego gina i mam nadzieję,że uda mi się go przekonać,żeby zrobił mi usg i może potwierdzi. Niestety,gdyby teraz powiedział coś innego,wpadłabym w panikę,bo kupiłam już sporo rzeczy jednak pod dziewczynkę i o ile chłopca jeszcze w różowe mogę ubrać, to jednak sukienki mu nie założę. Maluszek daje mi się we znaki-kopie mocno i dobitnie, ale same wiecie,że to przyjemne i bardzo cieszy,choć w obecnej chwili u mnie wywołuje niestety łzy.
Jeśli chodzi o ciąże- to w przypadku chłopaków czułam się bardzo podobnie. Żadnych mdłości,ale niedokrwistość. Choć całe ciąże na podtrzymaniu, miałam wrazenie,że góry mogę przenosić. Generalnie uwielbiam słodycze,a w obu poprzednich ciążach mogłam ich w ogóle nie jeść. Przytyłam po 10 i 11 kg i szybciutko wracałam do swojej wagi.
Teraz natomiast- jestem duuużo starsza-waga wyjściowa 10 kg większa. Do tej pory w ciąży przytyłam 6-7kg. Nie mogę się powstrzymać i słodycze jem tonami(takie mam wrażenie). Ciążę znoszę gorzej-przynajmniej początki- miałam dziwne bóle,krwawienia i mdłości. Teraz już przywykłam do brzuszka i jest ok:-). Nie wiem czy te różnice są spowodowane płcią oczekiwanych dzieci czy po prostu wiekiem( mam ponad 9 lat przerwy między ciążami). No i teraz jestem bardziej wystraszona- boję się porodu,bo nie wiem czy ta zasada,że każdy kolejny poród jest łatwiejszy obowiązuje przy takiej przerwie, nie pamiętam wielu rzeczy i wszystkiego muszę się uczyć od początku,choć ze starszymi chłopakami dawałam sobie świetnie radę od samego początku(kąpiele,pępki,karmienie piersią było mi nie straszne;-)).
To tyle. Napisałam kolejny esej i będziecie się miały z kogo pośmiać.
Dziękuję Wam jeszcze raz za wsparcie