reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

katerinka jeszcze troche i Ci Kubus ruszy w mieszkanie na 4 i tez bedziesz go scigac. a potem na dowochsprytnych nozkach bedzie zasuwal wszedzie tam, gdzie mu zabronisz :tak:. a z m wszytsko w porzadku :-). czasem to az oddech wstrzymuje czekajac na jakies wielkie BUM. bo zycie dotychczasowe mnie nauczylo, ze predzej czy pozniej i tak wszytsko sie wali. staram sie nie poddawac negatywnym myslom, ale ex zrobil mi takie kuku w glowie, ze czesto snuje czarne wizje. no, ale poki co to naprawde jest super. i miedzy nami i Fifek w tym wszytskim jest szczesliwy. uwielbia m i o dziwo slucha go. i zawsze placze jak m wychodzi.
 

Załączniki

  • nookia 025.jpg
    nookia 025.jpg
    34,4 KB · Wyświetleń: 68
  • nookia 023.jpg
    nookia 023.jpg
    30,6 KB · Wyświetleń: 57
reklama
Dziewczyny, ja tak tylko na chwilę. Czy wszystko u Was w porządku, jesteście bezpieczne? Ja mieszkam w części Warszawy, w której żadnych śladów powodzi nawet nie widać (na szczęście), choć kilka km dalej nie jest już tak ciekawe, Wisła jednak bardzo się podniosła. Jak oglądam wiadomości, to normalnie masakra...Sama pamiętam jak to jest jak trzeba szybko opuścić dom i nie zastanawiać się nad majątkiem, bierze się najpotrzebniejsze rzeczy. Niektórzy się nie chcą ewakuować, tyle kradzieży teraz...Masakra. A jeszcze cały czas pada, przed chwilą nawet u nas był deszcz...

Kropelka Ale Ci Filipek wyrósł, nie poznałabym Go :happy2: I widać, że coraz to nowe miejsca odnajduje na chowanie się przed mamą ;-)
Carla Ostatnio pisałaś o imprezach. Ja w sobotę też wyszłam. To było moje pierwsze wyjście w nocy.Wcześniej nie byłam gotowa i w sumie nadal nie jestem gotowa na wyjście na całą noc. Miałam takie same odczucia jak Ty, świetnie się oderwać, spotkać ze znajomymi, być w tłumie na koncercie, zawsze uwielbiałam taką formę rozrywki. Każdej z nas się to należy.
 
Ostatnia edycja:
Krropelka faktycznie Fifek się strasznie zmienił :-) a jaki mu się włos rzucił wow :-) no i miejsca do chowania jak widzę coraz bardziej wymyślne :-D a tak wracając do myca ząbków to oczywiście Paulina wszystko chce robić "śama" ;-) dzisiaj przed wyjściem do pracy dałam jej szczoteczkę i jak jeszcze na nią patrzyłam to zawzięcie próbowała szorować te swoje ciudne ząbki .... a za chwilę patrzę a ona siedzi na Oli wersalce i myje jej swoją szczoteczką nogi :-D:-D:-D czasem boję się zastanawiać nad tym co ten mój dzieciak jeszcze będzie wymyslał ;-)

bezsenna wydaje mi się że mamy które karmią dzieci piersią jednak mają większy problem z rozłąką na dłuższy czas ... chociaż ja nie karmię a jak byłam ostatnio na dwudniowym szkoleniu to dzwoniłam do domu jak wariatka czy wszystko w porządku :tak: jak wróciłam po tych dwóch dniach to byłam w szoku że Paulisia ciągle chodziła za mną i nie chciała się odkleić :-) wieczorem nie chciała isc spać bo chyba bała się że rano mnie znowu nie będzie. Ja też tęskinłam ale wiem że muszę przełamać swoje zapędy do bycia mamą-kwoką i od czasu do czasu mieć chwilkę tylko dla siebie :tak:

Pozdrawiam Was wszystkie i życzę miłego dnia :-)
 
bezsenna teraz jeszcze bardziej nie poznasz Fifka bo wczoraj ulegl ostrzyzynom :-). i uwiecznilam to na zdjeciach. tyle, ze fotki cienkiej jakosci bo komorkowym apratem robione. no i ja nie jestem oswojona zeby czyms takim pstrykac. niestety padl mi aparat wiec bede teraz cwiczyc na komorce.
asuzana to teraz masz wersje Fifka z utraconym wlosem ;-). ja kupilam mojemu Filipkowi szczoteczke elektryczna (pomaranczowy tygrysek:-)). poczatkowo dawalam mu ja do lapek w ramach oswojenia a sama moglam spokojnie wyszczotkowac jego kielki normalna szczoteczka. a teraz juz coraz czesciej myjey wlasnie ta elektryczna. najpierw zabki Filipkowi szczotkuje mamusia a potem Filipek poprawia :tak:w sumie nie zaobserowalam u Fifka tendencji do szczotkowania cudzych nog :-D:-D:-D i nie powiem, ze sie z tego nie ciesze :-D
a ja to chyba jestem jakas matka wyrodna bo z mila checia czesciej bym oddawala gdzies Filipka na pare dni. poki co jestem bez Fifka tylko jak on jest w przedszkolu, tyle, ze ja jestem wtedy w szkole wiec nie moge sie tak do konca nacieszyc cisza i spokojem. babcia Filipkowa pracuje i tez chodzi do szkoly wiec czasu ma malo i juz cale wieki Fifka nie brala.
katerinka ale Ty tam chyba nie jestes jakos blisko wody?? mam na mysli nie miejscowosc, ale konkretnie Twoje mieszkanie??
 

Załączniki

  • fryzik 007.jpg
    fryzik 007.jpg
    28,2 KB · Wyświetleń: 31
  • fryzik 006.jpg
    fryzik 006.jpg
    25 KB · Wyświetleń: 31
  • fryzik 005.jpg
    fryzik 005.jpg
    29,9 KB · Wyświetleń: 31
  • fryzik 003.jpg
    fryzik 003.jpg
    25,8 KB · Wyświetleń: 33
  • fryzik 009.jpg
    fryzik 009.jpg
    38 KB · Wyświetleń: 34
czesc dziewczyny. pisze jedna reka b trzymam tanieczke, która jest taka pieszczocha, ze szok. dzieciaczki wam rosną jak na drozdzach a niektóre to juz prawie kawalerka;-):-).
carla, bezsenna nawet nie pamietam jak to jest udzielac sie towarzysko. ostatni wyszłam wieczorem 12 wszesnia 2009 r:szok:. pamietam dobrze, bo wtedy mi juz piwko nie smakowało ani kolacja:tak::tak: a 17 test ciazowy pokazał magiczne dwie kreseczki. oj macie racje, zeby normalnie funkcjonowac potrzebna jest czasem taka odskocznia. fajne miejsce, miłe towarzystwo to doskonale ładuje baterie na zmagania z codziennym zyciem.
agazoja kochana jestes jak skarbnica wiedzy, wiadomo lepiej zeby zadnej z nas taka własnie wiedza nie była potrzebna ale dobrze, ze w takich miejscach jak to forum mozna zasiegnc praktycznych porad i dowiedziec sie jak to jest z tymi sadowymi sprawami w rzeczywistosci. :tak:
asuzana oj ciezko jest rozstac sie z maluszkiem. w szpitalu jak miałam goraczke to połozna kazała zostawic mała na noc u nich zebym mogławypoczac a ja do łazienki i w ryk. boze czułam ten jej zapach na sobie i pomyslałam, ze przeciez ona mnie tak bardzo potrzebuje. tej nocy było mi ciezko, temperatura, kroplówka za kroplówka, krew sie lała bo na zyłach podobno mam okropne zrosty i nie mogły sie wkłuć. ale dałysmy rade.
 
Hej :) a ja chciałam się przywitać :) a właściwie Nas- mnie i moją dzidzię, która z dnia na dzień robi się coraz bardziej temperamentna i zadziorna. Jesteśmy sobie na wzajem taką małą, malutką rodzinką, co ani na chwilę się nie rozstaje ;) I choć zaczyna być ciężko (nie tylko z każdym centymetrem i kilogramem), to zawsze tak jakoś raźniej we dwie. Zawsze można się do kogoś przytulić i powiedzieć- jeśliś Ty tu, to znaczy, że sił mam za dwóch. Przed nami jeszcze daleka droga, choć tak każdego dnia mi szkoda, że to już mija, że dzidźka rośnie tak szybko. To taki cudny czas- nosić szczęście pod sercem :
dziś idziemy na USG i lęku dużo, bo wyniki AFP były niedobre i martwię się, że dzidzia chorutka jest :( no i jeszcze pewnie poznam dziś płeć, a ja już tak się nastawiłam na córeczkę, że jeśli będzie synek, to chyba chwilę potrwa nim się przyzwyczaję...
pozdrawiam serdecznie wszystkich :)
 
hej ja tez tylko sie chcialam przywitac u nas wszystko w porzadku a z ta powodzia w polsce to porazka ja wsumie jestem daleko od tego ale mam brata w pl wojsku i pojechal na akcje z tego co opowiadal to tragednia
 
Cześć dziewczynki... Forum nam trochę przymiera... Ja sama się przyznaję że nie mam ostatnio weny do pisania, a jeszcze 2 tygodnie temu musiałam codziennie coś napisać... Nie wiem, może ta codzienność mnie męczy, nic ciekawego się nie dzieje, nie mam o czym pisać... Poza tym, że Nela zrobiła się straszna krzykaczka, od rana krzyczy i piszczy dla zabawy, a mi uszy pękają, za to ona ma radochę :)
Gorzej że nie mam siły na naukę, w sobotę jeden egzamin, ale za to w następną sobotę mam aż 3 egzaminy, i już wiem że coś w plecy będzie, bo nie dam rady się nauczyć...

Kropelka Fifek jest super, schowki ma najlepsze, syn moich znajomych lubił kłaść się np. na parapecie :) Dzieci mają pomysły :)
Bezsenna u mnie nie ma za bardzo gdzie się bawić, ale miło pójść gdzieś bez dziecka. Ja na szczęście nie mam czegoś takiego że jak moja siostra z nią jest w domu albo na spacerze to ja zaraz dzwonię. Nie tęsknię po chwili, jestem zadowolona że mam czas dla siebie. Jestem spokojna, wiem że krzywda się nie dzieje. Może to egoistyczne, ale z wielką chęcią bym ją zostawiała zawsze, jak chcę gdzieś wyjść. Bo mnie cieszy nawet głupie wieczorne wyjście na podwórko jak mała śpi :) I wiem, że jakbym miała faceta, to on by z dzieckiem siedział, a ja bym latała jak głupia, a siostry nie mogę tak wykorzystywać :) Bardzo się cieszę że też wyszłaś, należało Ci się!! Ale przyznaj że byłaś trochę zmęczona następnego dnia. Ja po tych 2 razach chodziłam jak zombie, później poszłam spać, i jeszcze to wstawanie po milion razy...
Marla ja byłam wniebowzięta jak położna mi zaproponowała, że małą na noc zabierze żebym mogła odpocząć. A jak ogólnie Tatianka? Pewnie grzeczna jeszcze, oby tak zostało :) A jak karmienie? Ja swojej dziś na kolację kaszkę łżeczką chciałam dać, a ona taaaka histeria, ja od cycka się nie uwolnię chyba aż do przedszkola :)
Asuzana z tym karmieniem to prawda... Dla mnie cycek to smycz, lubię karmić, ale czasem chciałabym ją zostawić na cały weekend tacie, żebym mogła pojechać do Wrocławia na porządną imprezę, albo dać ją komuś na noc żebym się wyspała, albo chciałabym napić się wina i zapalić, albo pójść w końcu bez niej na grilla... Oj, dużo by tu wymieniać :) Egoistka ze mnie wyłazi :)
Katerinka a Ty blisko masz wodę?
Martusia a jak z Tobą z tatą Mai? Jesteście razem, bo ostatnio pisałaś że dobrze się sprawuje :)
 
reklama
rykiavik witaj na forum ,to daj znac jak po wizycie i pisz kiedy masz tyko czas,to bardzo pomaga te chwile
krropelka konkretnie daleko mam do wisly.gdzie jak by mialo wylac to na calego ale mam wal nie daleko siebie,takiego mniejszego kanalu i ten juz raz kiedys wylal,a to jakies 1,5 km ode mnie
carla ty nie jestes zadna egoistka,ja tez bym dala wiele zeby samemu wyjsca a cyc to uwiazanie
a ja malemu tyle kaszke dawalam az polubil i daje mu tez biszkopty na wodzie i wcina az sie trzesie ale cyc oczywtsicie najwazniejszy

a jutro mam sie zamiar odpindolic,bo mala ma wystep i jest cala szczesliwa :) i mam nadzieje ze wszytsko odbedzie sie planowo
 
Ostatnia edycja:
Do góry