reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

bezsenna współczuje sytuacji z ex. cholera teraz masz sesje albo za moment bedziesz miala to dosc ze malo czasu to jeszcze ex fochy ma.
chyba bedziesz musiala sie postawic tak jak Krropelka i ustalic reguly spotkan. przykre to. oby tylko kase dawal bys do sadu nie musiala isc.
ciekawe co mu odbilo ze sie tak zachowuje? bo sie nie zgodzilas na jego chrzestnego?

dostalam sms w ktorym pisalas o panegiryce. dziekuje za informacje.

Bezsenna ty piszesz ze masz problem by dac dziadkom KUbusia. ja niechce dac nawet ex. jesli bedzie chcial widziec Martynke to oczywiscie mu pozwole. ale pochowam wszystkie noze w domu bo mam go ochote zabic za to co mi i Martynie robi. kiedys tyle pisalysmy ze trzeba wypracowac w sobie stan obojetnosci do ex. ja jak bylam w ciazy tez pisalam ze mi jest obojetny. jednak teraz szczerze go nienawidze....
 
reklama
Joł dziewczynki moje :)
Czy wszystkie są bezpieczne?? Chodzi mi o to czy żadnej nie zalewa ta paskudna powódź... U mnie dziś ostro lało, a zimno jak cholera!!

Adka co z Lilą??
Katerinka jeszcze trochę i też będę podziwiać takie wygibasy, nic tylko się cieszyć że Kubuś taki spryciarz. A ja nie poznać kogoś mogę, tylko że jestem tak skrzywiona jeśli o facetów chodzi że szok. Każdy moim zdaniem ma złe intencje, i nic tylko czekać aż pokaże swoje prawdziwe oblicze, czyli wyjdzie z niego h.uj, kłamca i szmaciarz. Trochę minie zanim zacznę inaczej na nich patrzeć, ale póki co nie widzę na to nadziei.
Marla witaj w końcu :) Ja mam ochotę czasem udusić Nelkę ze złości jak się drze bo na ręce chce albo jak jej czapkę ubieram. Ale najczęściej chciałabym ją schrupać albo tak baaardzo mocno przytulić, tak cudnie się śmieje na głos jak mnie widzi i tak ze mną gada... Z każdym dniem ta miłość jest większa :) Aha, jak masz naszą klasę to dawaj link do profilu, bo my tu się ujawniłyśmy :)
Anowi my mamy chrzest 13.06, ale ja podchodzę do tego czysto formalnie... Chciałabym uczcić to jakoś, ale nie wyobrażam sobie rodziny od strony mamy i taty razem, na dodatek rodzice ze swoimi partnerami... Wrrrr, aż mnie ciary przeszły. Dlatego po chrzcie wracam do domu, albo po kryjomu zabieram moją siostrę i koleżankę co zdjęcia będzie robiła do restauracji i już. Chrzestny w Kanadzie (jutro się dowiem czy się zgodzi), tak więc nikogo na kawę zapraszać nie muszę. Bądź silna, teraz to już wytrzymasz wszystko to, co ex wymyśli...
Asuzana zgadzam się, trzeba być czujnym jak cholera!
Kasia poczekaj jeszcze trochę, ja teraz to modlę się żeby Nela zasnęła w domu w ciągu dnia. Dziś np nie byłam na dworze bo lało, ale jeździłam trochę samochodem, w tesco byłam... To ona w aucie chwilkę przespała, a tak to się darła jak głupia, albo się gapiła. Teraz jak na dwór idziemy to oparcie w gondoli do góry jej daję, bo na płasko jak leży to ryk jest, ona widzieć musi świat :) To może idź do lekarza z tą żółtaczką?? Ale ona pewnie sama zejdzie, nas trzymali 2 dni dłużej w szpialu, jak wyszłyśmy to później jeszcze wyszła żółtaczka, ale zniknęła.
Bezsenna z exa wychodzi... hmmm, facet?? Nie rozumiem dlaczego robi się taki dupkowaty!!?? Chce pokazać że jest ojcem i ma takie same prawa jak Ty?? Niech spada, a jak chciałaś żeby Kubę zabrał na noc to co było?? Że nie zasłużyłaś!! To teraz niech się buja, on nie zasłużył żeby małego wziąć do siebie. Ale burak, weź z nim może to wyjaśnij na spokojnie, bo Ty za dobra jesteś dla niego, i to stanowczo moja droga. Zaczyna sobie na za dużo pozwalać. Ale niestety, jak ma się miękkie serce, to trzeba mieć twardą du.pę...

A gdzie jest Kropelka? Samasamotna wróciła i znowu zniknęła?
 
bezsenna nie chcialabym Cie dobijac. ale to dopiero poczatek... u mnie tez sie to tak mniej wiecej zaczelo. od tego, ze za bardzo sie u mnie zadomowil. wtedy zaczelam mu to ukrocac. on zaczal sie tym wkurzac. potem chcial Fifka u siebie. koniec koncow odcial kase. a nawet jak juz sytuacja sie nieco zmienila i Filipka bral do siebie to lasy i tak juz nigdy nie dal. nawet zabawki przestal Fifkowi kupowac- znaczy kupowal, ale tylko tak zeby byly u niego w domu. wkoncu i w tej (niby tak wymarzonej przez exa) sytuacji zaczely narastac konflikty. malo mu bylo tego co juz dostal. po ostatniej akcji ex wlasciwie sie nie odzywa (minal m-c bez 4 dni). wiem, ze cos knuje, ale siedzi cicho.
to taki skrot tego co u mnie.
a jakie mam rokowania dla Ciebie?? nieciekawe. licz sie z tym, ze ex niebawem wstrzyma kase na Kube. i nie spodziewaj sie, ze go zmiekczysz tekstami, ze to nie Tobie odboera pieniadze a synowi i ze Kuba bedzie cierpial. moijego exa to nie ruszylo. uslyszalam, ze moglam sie lepiej zachowywac i nie podskakiwac. a teraz mam za swoje. a jego syn jak bedzie u niego to on mu zapewni wszytsko co potrzeba.
takie jest och myslenia.
a jesli sadzisz, ze jak sobie kogos znajdzie to odchamieje. zapomnij o tym... moj ex juz w sumie niemal rok jest z kims. dziewczyna jest nawet do rzeczy. w sumie wyglada na sympatyczna i myslaca. jaki to ma wplyw na podejscie exa do mnie i Fifka? absolutnie, kompletnie ZADEN. z kazdym dniem robi sie coraz wiekszym chamem.
kasia:) nie ma sie co spieszyc z nowymi zwiazkami. chocby sie trafil facet-ideal. czas ciazy czy te pierwsze m-ce po porodzie nie sa najlpeszym okresem do podejmowania decyzji o byciu z kims. buzuja hormony, obledna radosc miesza sie ze zmeczeniem i zniecheceniem. a to wszystko nie sprzyja obiektywnej ocenie sytuacji.
daj sobie czas. poprzestan na przyjazni. obserwuj. i daj tez czas jemu. bo bardzo latwo jest sie zachlysnac swoja wizja przyszlosci - szczesliwa rodzinka itp. ale zycie dzien po dniu weryfikuje te nasze marzenia. facet poczul poryw serca i jak to facet zaraz rzucil deklaracja. i nawet jesli nie jest zlym czlowiekiem to moze po prostu nie wiedziec, nie zdzwac sobie sprawy na co sie pisze, co obiecuje.
a Ty? sama widzisz. wczoraj euforia a dzis zwatpienie.
czas. moim zdaniem Wam obojgu potrzebny jest czas.
adka duzo z tego co napislam do kasi w sumie jest tez do Ciebie. z ta poprawka, ze skladanie deklaracji na sucho (bez pozniania na zywo) jest jeszcze bardziej chwiejne. faceci pasjami uwielbiaja skladac deklaracje o tym jak to beda nas- ksiezniczki, wybawiac niczym rycerze od smoka. kto jak kto, ale my tutaj wiemy najlpeiej ile warte sa takie slowa...
wiem, ze milo jest byc adorowana. ale puszczaj mimo uszu te slodkie teksciki i bujne obietnice.
a przede wszytskim - uporaj sie najpierw z uczuciem do exa. bo mi nie wmowisz, ze nic juz do niego nie czujesz. dzis moze odczuwasz bardziej nienawisc, ale jakis m-c temu czulas milosc. to sie jeszcze bedzie dlugo czas przeplatac. ja potrzebowalam roku by przestac kochac exa. choc wielokrotnie po drodze wydawalo mi sie, ze to juz za mna. a potem serce mi sie szarpalo.
daj sobie czas. zajmij sie Lilka i sie wycisz. niech ex zniknie nietylko z pola widzenia,ale takze z Twojego serca. a na nowa milosc tez przyjdzie czas. tylko s-p-o-k-o-j-n-i-e :tak:
 
bezsenna ale tak pomijajac rozne minusy exow. to dlaczego nie chcesz dac exowi Kuby do domu?? mowisz, ze sie nim opiekuje u Ciebie jak nikogo nie ma. chcialas dac mu go na noc nawet. moze to nie jest taka glupia mysl zeby go bral do siebie?? mialabys relany odpoczynek. bez Kuby i exa krecacego sie po domu. bo chyba w tym przyoadku nie mowimy o tym, ze ex zagraza bezpiecznstwu Kuby? badz Twojemu??
nie twierdze, ze to rozwiaze problem i bedzie sielanka. bo najlprawdopodobniej nie bedzie. i nie mowie tez, ze masz to zrobic dla swietego spokoju czy ... ustapic exowi.
ja tylko mam na mysli, ze moze warto to przemyslec. i oszacowac jaka korzysc moze to przyniesc Kubusiowi i Tobie?
katerinka nie wiem czemu z Twojego filmiku odtowrzyl mi sie tylko dzwiek, ale i tak bylo smiesznie :tak:taki smiech dzieci to nagroda za wszytskie trudy jakie ponosimy :tak:
fajnie, ze juz masz kuchenke. wkurzajace cos takiego jak sie wala sprzety w domu. i potem kazda *******a fortune kosztuje.
 
bezsenna ale tak pomijajac rozne minusy exow. to dlaczego nie chcesz dac exowi Kuby do domu?? mowisz, ze sie nim opiekuje u Ciebie jak nikogo nie ma. chcialas dac mu go na noc nawet. moze to nie jest taka glupia mysl zeby go bral do siebie?? mialabys relany odpoczynek. bez Kuby i exa krecacego sie po domu. bo chyba w tym przyoadku nie mowimy o tym, ze ex zagraza bezpiecznstwu Kuby? badz Twojemu??
nie twierdze, ze to rozwiaze problem i bedzie sielanka. bo najlprawdopodobniej nie bedzie. i nie mowie tez, ze masz to zrobic dla swietego spokoju czy ... ustapic exowi.
ja tylko mam na mysli, ze moze warto to przemyslec. i oszacowac jaka korzysc moze to przyniesc Kubusiowi i Tobie?

Dziękuję za obydwa posty... Co do pytań z tego posta. ' mowisz, ze sie nim opiekuje u Ciebie jak nikogo nie ma.' - to już jest czas przeszły. Przychodził wcześniej do mnie jak nikogo nie ma, ale potem zaczęło się od sporu o chrzest. Poszliśmy to załatwić razem (teraz widzę, że niepotrzebnie, mogłam iść sama), ksiądz się nas spytał o chrzestnych, ja już chciałam podawać, a ex, że nie. Ksiądz nas opieprzył, że jesteśmy niepoważni, że nawet chrzestnych nie mamy. Myślałam, że się dogadam z exem, ale nie...Chrzest miał być w tą niedzielę i nie będzie, bo potrzebne są do tego podpisy i chrzestnych i obojga rodziców :/ Źle zrobiłam, mogłam iść sama i nie musiałabym się o nic prosić exa. Potem kupiłam łóżeczko turystyczne, żeby on czasem brał Kubę na noc. Wtedy wyleciał z tekstem, że nie zasłużyłam, a potem, że weźmie, jak będzie mógł z nim pojechać do rodziców. Nie zgodziłam się, nie potrafię przełamać swojej niechęci do nich ,w ciąży mówili, że nie wiadomo, czy to dziecko exa, nic się nie interesowali. Wiem, że to było dawno, ale ja nie potrafię zapomnieć...To dla mnie obcy ludzie, nie dałabym im dziecka na noc. Walczę z tą moją niechęcią, ale ciężko mi idzie. Wiem, że to dziadkowie, ale nic nie poradzę na to, że przeszłość zbyt mocno we mnie siedzi. Po tym sporze o dziadków ex nie przychodził ponad tydzień, jak przyszedł, to mu powiedziałam, że długo go nie było, a on, że to za karę. Spoko. Teraz już nie był u nas od niedzieli.
Jeszcze chciałam się odnieść do tego, co napisałaś Kasi i Adce. To bardzo mądre słowa i mogę się pod tym podpisać, bo sama pamiętam jakie miałam myślenie zaraz po porodzie, a jakie teraz. Na początku mimo nagłego nawału obowiązków przy noworodku, mimo męczącego połogu, mleka cieknącego po ubraniu mogłam góry przenosić. Wiem, że hormony jeszcze buzowały. Teraz też jestem szczęśliwa, ale jednak otacza mnie codzienność, która nie jest łatwa i żeby się z nią zmierzyć nie wystarczą deklaracje, trzeba też obycia z dzieckiem, z kobietą, która jest też jednocześnie mamą. Pośpiech w tej sprawie to zły doradca.

Anowi Ja już też miałam w sobie obojętność, co mnie bardzo cieszyło, ale teraz znowu on budzi we mnie odrazę i irytację. Wiem ,że ciężko się przełamać, żeby dać nawet dotknąć exowi dziecka. Mi się to udało, ale jak jego matka bierze Kubulka na ręce, to mnie nosi. Nie umiem sobie poradzić z tym.

Carla Teraz ja mu mogę powiedzieć, że nie zasłużył :-pAle tak ogólnie, to ja sobie też nie wyobrażam, żeby Kubulek spał gdzieś poza domem. Nawet jak moja mama go wzięła, to wiedziałam, że jest w pokoju obok, a mimo to się sama budziłam o tej porze o której Kuba mnie zawsze budził i szłam do drugiego pokoju zobaczyć, co z synkiem.

Adka To dobrze, że z maturami jakoś poszło. Mojemu bratu jeszcze polski ustny został i boi się go bardziej niż angielskiego ustnego (który miał dziś). Ja miałam na odwrót. Najbardziej się bałam niemieckiego ustnego. Dasz radę w sierpniu, to jeszcze sporo czasu.
 
Ostatnia edycja:
Byłam dziewczynki odebrać pesel i do mopsu wszystko o dziwo poszło gładko 14 mam jechać po deklaracje:-)
Ja tak tylko na chwilke bo mała już się budzi.. co do żółtaczki, we wtorek przychodzi położna i decydujemy co dalej.. uprzedziła mnie, że być może będę musiała z mała jechać na fototerapie do szpitala.. masakra.. :-( zobaczymy...
a co do Krystiana, dziewczyny nie wiem sama.. jest taki dobry.. ja dla niego taka zimna i wogole a ten i tak się stara udając chyba, że nic się nie dzieje.. Chwilami jest mi go normalnie szkoda.. Jestem okropna..
Czas pokaże jak to będzie wyglądać, ale czarno to widze i nie wiem czy jest sens to ciągnąc z nadzieja, że mi się polepszy..
a zdjęcia już powinny być, ale to te same co na nk Moje panie, nie ma kto mi zrzucic z aparatu, a mój zajebisty komputer nie czyta usb :-D
 
czesc mamuski u mnie na pelnych obrotach od wczoraj:)
bylam z a. na spacerze i maly zasnal to usiadlimsy na kawke nie daleko domu i podjechal ex autem,jak na mnie naskoczyl o pozdwyzszenie alimentow,jak morde darl to mala bania,powe,ze zadzwonie na paly to pojechal,wstyd mi sie zrobilo przed nim a on mowi nie przejmuj sie ja mialam taka zone histeryczke i nie przejmuj sie to nie twoja wina,milo mi sie zrobilo,tak nam sie fajnie gadalo ze kupilsmy wino i poszlismy do mnie,dzieciaczki poszly spac tak mi sie wydawalo a kubus SIE BUDZIL CO 20 MINUT,patrzal usmiechal sie do niego i zasypilal dalej,ja nie moglam,i tak by do niczego nie doszlo a stw,ze syn mamy nie zle pilnuje:)ale sobie pogadalimsy i tak mi sie jakos lzej zrobilo
a dzisiaj od rana dzwonil do mnie mops,lecialam do zusu po zaswiadczenie a ona mi ze tam jest dzisiejsza data i nie przyjmie mi tego na kase do maja,i sie zaczelo,potem mowi mi ze ja sie nie kwalifikuje na rodzinne i wych i tysiaka bo nie dalam pita z pracy,a wniosek skladalam 3 tygodnie temu,tak sie tam darlam na nia,ze chcieli policje wzywac,ale mnie po prostu wyprowadzila z rownowagi,jeszcze mowi do mnie ma pani na to 3 dni a jak nie to to jest odmowne,a jak pani nie doniesie to pieniazki na wakacje,nie to juz bylo za duzo,posiali gdzies pita,co sie nadzwonilam zeby tego pita z pracy z lodzi zalatwic faksem,masakra,ublagalam kierownika,mowie wam serdecznie dosc tego mopsu i do konca miesiaca ma byc decyzja,napisalam skarge i jak nie dostane podaje ich do sadu i kase za kwiecien tez chce,skoro juz mam wyrok od tego miesiaca,oni nie maja skrupolow to ja tez nie BEDE MIALA,SKUR,,,,,,
co do kuchenki podlaczenie,kable,rury,gniazdka itp wyszly mnie jakies 500 zl.ale sprzedalam radio od auta,akumulator i mam,bo tak bym chyba sobie wysrala ta kase,
maly dzisiaj tak sobie zabawka przyfandzolil,ze ma warge rozcieta,ale cieszy sie dalje,wiec nie jest zle
wzoraj mialam jedna zebranie ,dzisija ide na nastepne:)
mala ma zakonczenie przedszkola i zas kase

bezsenna schemat ,jak u kazdej z nas,typowe problemy zaczynaja sie wkradac,tyle ze dziecko jest karta prztargowa w oczach exa i zaczyna sie albo zrobisz cos albo wcale i zeby ci tyko kase dawal
marla napisz mi na priv swoj adres,a jak jestes zaintersesowan a tym co ci pisalam to ja do ciebie zadzwonie
anowi kurde musisz wytrzymac i badz silna,wiem ze nerwow kosztuje ale on sie juz upokorzyc nie moze bardziej
adka ta witamine musisz podac z piciem,bo jest bardzo kwasna
asuzanna swiete slowa,a t chlopy to sie nie zmienia,a ja ci zycze zeby ten pierszy byl sadny i TO BOGATY:) i zeby ci ta suma odpowiadala
krropelka bo ja nie ogarniam kamery w telefonie to nagrywam na dyktafon i tak mi sie to podobalo,a to najwazniejsze dla mnie ze mam super pamiatke:)
 
Ostatnia edycja:
Witajcie Moje Drogie!

Anowi - chyba Ty się pytałaś o szatkę do chrztu?! Ja niestety nie zamawiałam żadnej z neta, bo miałam dwie w domu. Także niestety Ci nie pomoge.
Kroplelka - podpisuje się pod Twoimi słowami skierowanymi do Adki i Kasi
Jeśli chodzi o ex-ów to sama czasami łapie się na tym, że zastanawiam się "co by były gdyby" ale takie myślenie do niczego nie prowadzi. Jest jak jest. Już nie wyobrazam go sobie w roli ojca (takiego co się zajmuje dzieckiem i przede wszystkim o nie troszczy) a jako partnera to już w ogóle. Choć nadal coś do niego czuje. Nie łatwo jest się odkochać w kimś, kto tak naprawdę już zawsze bedzie w naszym życiu. Jak go naszłam z siostrą po sprawie to też miałam różne myśli. Z jednej strony ucieszyłam się na jego widok, a z drugiej czułam odraze. Chciałabym sie do niego znowu przytulić, zasnąć przy nim ale on nas olał. Zmarnował wszystko. Nigdy mu nie wybacze tego jak potraktował własne dziecko. Wiktoria nie jest niczemu winna a najbardziej przez tą chorą sytuacje cierpi. Mam tylko nadzieje, że kiedyś przestaną się pojawiać myśli, w których jest kimś więcej niż dawcą...
To teraz z innej beczki :-) Muszę się Wam Kochane pochwalić, że najprawdopodobniej od poniedziałku zaczynam pracować :-) I to na cały etat od razu (choć nie wyobrażam sobie jeszcze rozstania z Wiktorią na tak długo) :-( Z drugiej strony nie mam innego wyboru. Kasa jest potrzebna a mi sie oszczędności kończą. Poza tym długo bym na nich nie pociągnęła, więc trzeba korzystać z okazji. Długo, bardzo długo czekałam na taką pozytywną wiadomość. Oby to był dopiero początek takich zmian :tak:
 
Ranyy... ale miałam nadrabiabia. I znowu jak mnie nie ma to 5 stron :p
Bezsenna myślałaś, żeby prawnie ustalić alimenty i widzenia? Miałabyś święty spokój z wyrokiem w ręku albo chociaż z aktem notarialnym.
 
reklama
ravenalka czy mozesz mi napisac czy chrzcilas swoja Majanne? co ci ksiadz powiedzial odnosnie ojca nn?oczywiscie jesli chcesz to odpowiedz. ja sie pytalam to ksiadz mi powiedzial ze jak bede miec wyrok to z tym wyrokiem przyjsc do niego i on wysle pismo do kurii by sprostowac tzn wpisac ojca martynie. czy tobie tez tak powiedzial, jesli pytalas?
 
Do góry