reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Witam Mamusie:)
jak pisałam u mnie jakoś leci,nie ukrywam jak jest ciężko ale mężczyzna mego życia o imieniu Michałek:) wynagradza mi wszystko;) ładnie mi śpi i mamunia się wysypia ale w dzień to łobuz jeden gada sobie,mach rączkami i nóżkami i oczywiście tylko na rączkach u mamy mu dobrze a łóżeczko jest be a takie ładne mu kupiłam;) w pracy jest w miarę ok,chociaż po weekendzie nie wiem czy mam jeszcze kręgosłup od tego stania:( poza tym od wtorku "tak jakby" zaczynam nową pracę..........jak miałam jeszcze swoją firmę to zamówiłam coś w tej firmie a potem nie miałam z czego spłacić:( zaproponowali mi odpracowanie długu a potem zatrudnienie więc jestem dobrej myśli...........
poza tym już nie karmię piersią bo pokarm mi zanikł i od dwoch tygodni jesteśmy na nan i póki co jest ok..........

anowi przykro mi Skarbie,zdrówka dla Twojego Taty i dla Ciebie siły,ja wiem jak to jest jak wszystko się wali i ciężko uwierzyć,że będzie dobrze ale przecież będzie! daj znać jak z Tatą bo wiesz,że my się tu martwimy,trzymaj się kobieto:)
alicja brawo ,jestem pełna podziwu!!!!!!!! to się chłopak zdziwił pewnie myślał,że będzie sobie beztrosko śmigał po tym świecie a tu zonk;) informuj co tam się dzieje twardzielko:)
agugucha mam nadzieję,że Mikiemu się wszystko unormuje a Ty przestaniesz się martwić:) a co do exów masz rację,niby każda z forumowych sytuacji inna a jakby taka sama............ale najważniejsze,że nie mamy kontaktu z debilami ,trzymaj się
a jak bardzo chcesz się wyrwać z domu to pakuj Mikusia i przyjedźcie na Śląsk:D u nas jest fajnie:)
katerinka WSZYSTKIEGO NAJ DLA KUBUSIA:):):) jak ten czas leci ,pamiętam jak byłaś jeszcze w dwupaku a tu już pół roku Kubusiowi strzeliło:) a co do exa.......on to chyba liczą,że my z tej rozpaczy będziemy chodzić w wyciągniętych,poplamionych dresach ,z tłustymi włosami i opuchniętymi od płaczu za nimi oczami a tu pech:D ja bym napisała "ta jest najdłuższa jaką posiadam";) i dobrze,że z oczkami wszystko ok:)

a właśnie wie ktoś co z marlą?czyżby już urodziła?
 
reklama
katerinka111: tak, zamierzam tu osiąść z Wami na stałe. Będę informować o wizytach i zdrówku Małego. dzięki :* i oczywiście dołączam się do żuyczeń dla Kubusia !! niech zdrowo rośnie i jest szczęśliwy i radosny każdego dnia :))
dziulka78: super, że znalazłaś porządnego fajnego faceta! należało Ci się. też uwarzam, że zdrada zakańcza związek i w moim przypadku żaden facet nie miałby już żadnych szans. na szczęście ten temat z moim ex mnie ominął
agugucha : tak, teraz już to wiem.. i mam nadzieję, że w przyszłości, pewnie za wiele wiele lat hehe kiedy zapragnę być znów z kimś i ten kos stanie na mojej drodze, będę potrafiła rozsądniej wybrać. Myślę też że fakt posiadania dziecka dużo mi da, przede wszystkim świadomość, że nie ma sensu i czasu na bezsensowne, skazane na porażkę związki. Zobaczymy. Narazie muszę wypędzić exa z głowy i serca tak do końca.

ja dziś mam nadzieję będę w lepszym humorze, mama wyprawia mi takie mini urodzinki wieczorem, wiem że torcik się mrozi :) miło z jej strony. mam nadzieję, że nie będę tylko ryczeć, kiedy dotrze do mnie, że taka stara a taka głupia ;) muszę się też wziąć niestety za naukę, bo za tydzień pierwsze egzaminy :/ miłego dnia kochane :)*
 
Ostatnia edycja:
Kropelka Ty jesteś dowodem, że można spotkać porządnego faceta, achhh ten M. :)
Przyszła mama ale się stęskniłam!! Ten Michaś to absorbujący musi być że nie wpadasz często, a mam sentyment, bo miałyśmy rodzić razem :) No i zdołowałaś mnie koleżanko droga, mi budziła się dziś z 5 razy :)
Agugucha ja też nienawidzę jego matki za te groźby i zwalanie winy na mnie, że to przeze mnie jest tam gdzie jest, bo ja mu kazałam!! Zasrana psychopatka!! U nas był Nan Active, Hipp Bio i Probiotyk, może kupię te Bebiko... Bo ja już nie daję rady z tym wstawaniem, ze zmęczenie wyciągam sutek z jej buzi i kładę ją do łóżeczka, bo nie mam siły siedzieć... I już śpię na metr od łóżka :) Ja np. chodzę z małą do restauracji- ostatnio wróciłyśmy przed 20... To nie to samo co bez niej, ale że ona ma ciężkie wieczory to targam ją ze sobą. A za tydzień pójdę jak ją położę spać.
Ewat0rek właśnie, pisz o maluchu, jak się czujesz, ile kg na + :) 26 lat do dobry wiek na dziecko, chociaż jedna tu co ma 27 uważa że jest starą mamą :) I pamiętaj, jak ex będzie coś wymyślał to pisz szybko, wesprzemy żebyś nie zrobiła głupstwa typu ostatnia szansa... A co studiujesz??
Katerinka Kubuś wczoraj miał pół roku, pisałam życzenia :)

A my jedziemy do cioci pierogi lepić :) Zapraszam bo będzie ich dużo, a są pychaaaaaaa :)
 
a u nas leje ,matko ,trzeba cos wymyslic:)
przyszla mama to daj znac jak tam z ta twoja praca wyjdzie i dobrze ze michas dobrze
ty masz ten chyba kojec co ja i kubul ubostwia w nim lezec w juz wogole teraz to rece wyciaga i baldachim sciaga sobie na glowe,siatke pakuje do buzi i tak sie wierci ze sie obraca po calym kojcu:)
carla ach ty ,ja chce te pierrogi:)
a co do zabierania dzieci,ja kubusia wszedzie zabieram,bo nie mam wyjscia,czyli zakupy,sklepy,sady ,lekarzem itp i maly jest w siodmym niebie na te wszytskie atrakcje a jak wracamy to wieczorem padniety ze cho cho
ewatorek to sto lat :) i nie ma sie co martwic na zapas,kazda z nas to faze przechodzila,co by bylo gdyby .ja bym cofnela czas do chwili ,w ktorej poznalam moich exow ale dzieci ze mam nigdy w zyciu!!!! kochane skarby mam dla kogo zyc i dla nich wlasnie warto sie poswiecic:)
krropelka co do mycia zabkow,corcia jak byla mala to wcale nie miala zapalu do mycia,a teraz jak jest wieksza to ja zawsze przekabaca,smakowa pasta,szczoteczka z ksiezniczka,swoj kubek w lazience,i rano pamieta sama ale wieczorem musze jej przypominac,chociaz od poczatku zawsze dzialalo jak razem mylismy zabki:)
i teraz jej sie robi jakas prochnica ale za chiny panskie nie chce isc do dentysty,mam taka cicha nadzieje ze w zerowce bedzie pani denstystka...
asuzanna jak tam po uroczystości:)
marla no wlasnie kochana jak tam u ciebie ok wszystko a jak tam kasia ???????
 
Ostatnia edycja:
U mnie nie pada, słonko się przebija :) Zrobimy te pierogi to na spacer pójdziemy po wiosce, do babci na cmentarz bo jeszcze pra-wnuczki nie poznała :)
Katerinka moi rodzice robili tak- jak szłam do dentyski to ona zawsze dawała mi klocki lego :) Ja myślałam że to ona daje bo byłam grzeczna, ale to rodzice kupowali :) I działało :) Ja to ogólnie wolałam klocki niż lalki, lego o duplo byłu super, na szczęście duplo zoo mam i będzie dla Neli, a drogie to jak cholera... Wczoraj koleżanka kupowała prezent dla chrześniaka to za takie tyci klocki fisher price ponad 50 zł i 28 zł za spodenki!! Cudownie że są lumpeksy, a ten co ostatnio znalazłam to jest boski- takie ubranka dziecięce że nie wiadomo co kupić.
Dobra idę potworzycę ubierać i jedziemy, miłego dzionka :)

A właśnie Marla a Ty już po :) ??
Orchidea Młoda co z Wami dziewczyny??
 
Witam Was Mamusie!

Dziekuje wszystkim za slowa wsparcia.

u Taty lepiej, bynajmniej nie gorzej. ale ja za cholere niczego sie nie moge dowiedziec od lekarzy, kazdy mnie zbywa. jeden odsyla do drugiego. we wtorek mam isc do ordynatora. moze ten mi co powie. ja sie domyslam ze chyba chodzi im o łapówki ale ja niemam z czego dac. moi rodzice sie rozeszli mama w niemczech siedzi moze wysle kase to wtedy bede miala co dac.
siostra ma sie przeprowadzic do Taty az mu lepiej bedzie. czeka nas zalatwienie rehabilitacji. jest nas czworo rodzenstwa ale ja i siostra tylko pomagamy, mam cicha nadzieje ze mama cos pomoze pomimo ze nie sa juz razem.

i ciagam do szpitala ze soba Martyne. oby tam jakim dziadostwem sie nie zarazila.......... :((((

alicja
brawo za odwage i w sadzie i ze poszlas do ex. u mnie sedzia (facet)jest wyjotkowo łaskawy dla mojego ex. moze i bym mogla pojsc do prezesa sadu (czy jak to sie to tam zwie) ale boje sie ze rozwsciecze tym sedziego tak jak pisala agazoja. chyba pozostaje mi czekac co bedzie dalej. zobacze czy do tego 11.05 debilny ex wplaci na badania dna.
agazoja powodzenia na rozprawie życze. oby to byla twoja ostatnia rozprawa.
bezsenna gratuluje zabka Kubusiowego. u mojej siostry synka jak jeden wyszedl to pozniej hurtowo szly nastepne. a jak Kubus znosi zabkowanie?mojej siostry syn to biegunke i goraczke mial.


a wlasnie dziewczyny, czy wy w tabelce kosztów utrzymania dziecka wpisywalyscie koszty zabkowania?? bo ja wpisalam ale co na to sedzia powie to niewiem. ja zrobilam tak ze na koszty zabkowania wpisalam zel na dziasla, syrop na goraczke, czopki gryzaczki itp. zapytalam sie siostry ile na jej dzieci tego szlo i ja taka usredniona kwote wpisalam w koszty, powiedzcie jak wy zrobilyscie?

carlaa moja tez nieraz ma dni ze duzo placze, a uspokaja sie tylko u mnie na raczkach. napisze ci jedno. ja na poczatku to zylam tylko dniem. jak wstalam to tylko czekalam do wieczora. bo juz kolejny dzien za mna. bo juz Martynka o jeden dzien starsza madrzejsza. mi to pomagalo. bo jak sobie pomyslalam ze ten jej ryk bede znosic jeszcze miesiac to mnie dobijalo. a dzien lepiej znosilam.
teraz juz lepiej jest, martyna pobawi sie sama. polezy w lozeczku. i z czasem dluzej w nocy bedzie spala. martyna na poczatku w dzien jadla nawet co godzine. a w nocy co dwie. padalam na pysk, bo nikt mi nie pomagal.
ale juz to minelo. w nocy je juz tylko raz bo o 3. o 20juz spi o 3cyc i wstaje okolo8rano.
takze Carlaa jeszcze troszke wytrzymaj i bedzie lepiej

charlene a masz jakas ksiazke kucharska?a te weki to robisz tak jak sie salatki wekuje?

katerinka a ty skad czerpiesz pomysly na obiadki dla Kubusia?mi sasiadka pozyczyla blender wiec tez sie przymierzam do gotowania obiadków. Kubus zadnych problemow nie ma jak mu zaczelas dawac gotowane obiadki? Kubus juz w chodziku??? sorki za tyle pytan. ale jestes doswiadczona Mamusia to twoje rady sa dla mnie bardzo cenne.
ciesze sie ze twoja przyjaciolka ciagle trwa w tym by zyc sama bez tego psychopaty.
przyszlamama26 bede trzymac kciuki bys miala te prace. z tej pracy co zaczynasz od wtorku to jestes bardziej zadowolona?
no i jak sie troszke wygrzebiesz z klopotow to namawiam CIe bys sobie zrobila prawo jazdy. zobaczysz jaka to wygoda miec wlasne autko. tym bardziej jak sie ma dziecko.
agugucha a jak sprawa zlobka?poroznosilas te podania?ja bardzo zaluje ze nie damy rady wszystkie sie spoktac. Bo napewno by nam to wszystkim pomoglo. moze jak wyjdziesz do ludzi agugucha to lepiej ci bedzie??

ja dalej mam problem z wychodzeniem do ludzi tak szczerze to raczej unikam kontaktu z ludzmi. ograniczam do minimum. choc wiem ze samotne macierzynstwo to nie jest powod do wstydu, jednak dla mnie jest. moze kiedys zmienie podejscie do tego. ale ciezko to widze. w rzeszowie to łatwiej jest bo tam jest wiecej samotnych rodzicow a i inna mentalnosc niz w malenkiej miescinie. chcialabym by chociarz to pieprzone ojcostwo bylo juz ustalone to by mi latwiej bylo do ksiedza pojsc zalatwic chrzest.
 
Ostatnia edycja:
Witajcie!

Staram się ale i tak ciężko za Wami nadążyć:tak:. Ja jeszcze w domku ale mam nadzieję, że niedługo. Pogoda fatalna-pada deszcz i jakoś łapię mały dołek ale staram się nie świrować.
Katerinka111 świetnie, że już Ci lepiej. Z tym „cosiem” dla siebie to masz rację w końcu mamie też się coś należy d życia. Ah sama wiesz jak dobrze nam kobietom robią takie małe przyjemności. Co do tatusiów i urzędasów, to ich do jednego wora można wrzucić. Trzymaj się cieplutko i wracaj do zdrówka.
Alicja! No to miałaś dzięki niemu zwiększone ciśnienie i to bez kofeiny. Ale dureń, do tego stopnia jeszcze utrudnia Ci życie a sędzina wcale nie lepsza. Do tego te jej pytania i dobre rady-ręce opadają. Bardzo dobrze zrobiłyście idąc do niego, może jakoś to na niego wpłynie. Narobiłyście mu niezłego zamieszania-przyda mu się.
Carlaa jeszcze jestem-niestety. Nic a nic mnie nie bierze na to rodzenie i jestem zła. Łóżeczko będę miała dopiero w piątek, wózek przyślą w środę (zamówiłam na Allegro). Jeszcze ta nasza poczta jakoś dziwnie długo dostarcza-od dwóch tygodni czekam na getry i biustonosze a podobno już wysłane-beznadzieja. Nelcia spała na grilu bo pewnie chciała dać mamie odetchnąć , żeby w nocy dzielnie do dziecka wstawała.
Ewatorek84 witaj kochana. Trafiłaś w odpowiednie miejsce, nikt Cię lepiej nie zrozumie niż my. Problemy z chłopstwem to nasz chleb powszedni. Nie załamuj się, niestety ale tak to już jest, że w tych najtrudniejszych chwilach zwykle zostajemy same. Zaglądaj tu, pisz to pomaga.
Przyszła mama cieszę się, że tak świetnie sobie radzicie a Miś taki dzielniutki. Dziecko grzeczne, mama dzielnie pracuje tylko pozazdrościć i pogratulować.


Pozdrawiam Was gorąco i ściskam. Naskrobię coś potem.
 
katerinka oj rosna te dzieciaczki rosna... Chociaz powiem Ci ze u mnie w ciagu tych trzech miesiecy tyle sie wydarzylo i tak sie wszystko zmienilo, ze mam wrazenie ze juz rok minal od porodu ;) jak tylko zgram zdjecia z aparatu to od razu wrzuce :)

marla duzo Ci juz nie zostalo :) mi pod koniec ciazy sie wydawalo ze chyba nigdy nie urodze... 4 dni przed terminem trafilam do szpitala bo bardzo mi sie macica stawiala, i mialam ciagle twardy brzuch. Podlaczyli mnie pod ktg ale skurcze byly dosc slabe. Zostawili mnie na obserwacji. W dzien, w ktory wypadal moj termin porodu tez zrobili mi ktg i zero skurczy, prosta linia. Lekarze stwierdzili, ze napewno za szybko nie zaczne rodzic wiec wypisali mnie do domu. Wrocilam do domu zalamana, bo juz bardzo chcialam byc po. Rozpakowalam nawet torbe bo przeciez za szybko nie zasczne rodzic wiec zdaze ja jeszcze raz spakowac. Poszlam spac i o 3 w nocy obudzily mnie silne skurcze. Pojechalam do szpitala i o 6.45 Mikolajek juz byl na swiecie:) Takze sama widzisz, ze Maluchy lubia robic zmylki i nawet jak nic sie nie zapowiada to robia niespodzianke i wyskakuja z brzucha :) Caly szpital sie potem smial ze tak za nimi tesknilam ze od razu zaczelam rodzic zeby tylko do nich wrocic :)

anowi tak poroznosilam te prosby do zlobkow i zadzwonilam do tej babki z urzedu miasta. Obiecala zadzwonic do zlobkow i poprosic zeby przyjeli Mikolaja. W czerwu sie dowiem czy go przyjeli. Jezeli go nie przyjma to mam znow do niej zadzwonic i postara sie cos zalatwic. Zobaczymy jak to bedzie, ale powiem Ci ze coraz bardziej zaczynam sie obawiac oddania Mikusia do zlobka i coraz bardziej sie zastanawiam czy to dobry pomysl... A jak Martynka sobie radzi? A Ty znalazlas juz jakas prace?

carlaa dawaj pierogiiiiiiiiiiiiiiiii :) a wiesz ze akurat ostatnio tak sobie wymyslilam ze zrobie pierogi wlasnej roboty, bo nigdy takich nie jadlam. Tylko ze jakos czasu mi brakuje na realizacje tego pomyslu...

przyszla mama nie no, Ty to jestes prawdziwa bizneswoman :) Jak Ty to robisz, ze co chwile jakies oferty dostajesz? Ja to sie boje, ze nic nie znajde... Moze mi odstapisz jakas posade?;)

A ja sie wreszcie biore za robienie prawa jazdy... Bo zaczelam kurs jakies 3 lata temu ale bylo tysiace wazniejszych rzeczy do robienia i az wstyd sie przyznac ale jeszcze go nie skonczylam ;) Dostalam teraz becikowe wiec mam pieniazki, zeby zaplacic ostatnie raty. I od srody zaczynam :) Tylko, ze instruktor z ktorym chcialam jezdzic jezdzi tylko do 15. A ja w tych godzinach nie mam za bardzo z kim Mikiego zostawic. I narazie bede go zostawiac z moja kumpela, a potem najwyzej zmienie instruktora.
 
agugucha Martyna bardzo zle znosi zlobek. tak sie tam drze ze stracila na poczatku glos. ja sie wystraszylam ze moze zapalenie krtani. a ona z placzu glos stracila. w zlobku nie chce jesc nie chce spac, placze. serce mi peka gdy ja tam zostawiam. i mam ochote zapie....lic mojego ex. bo gnida w niemczech zarabia 1,5tys do 2tys euro na miesiac. a dziecku nie da i mi bym mogla z nia posiedziec jeszcze jakis czas.
jak znajde prace i bede sobie mogla pozwolic by oplacic opiekunke to zabieram dziecko ze zlobka. jednak jak narazie bedzie musiala tam chodzic. oby sie to na niej jakos zle nie odbilo.
a teraz to napewno bede musiala pojsc do pracy. moj Tata chory. do pracy nie wroci bo jest spawaczem i jest praworeczny a wylew to na prawa strone go dopadl.
takze ja musze sie wziasc i to ostro za szukanie pracy. bo bedzie bardzo zle. do tej pory Tata mnie ratowal, poszedl cos dorobil. i bylo,
a teraz to ja bede musiala to wszystko ogarnac. bo bedzie trzeba na rehabilitacje na lekarzy itp.

zastanawiam sie by otworzyc cos wlasnego. trzeba bedzie zaryzykowac i sprobowac. moze sie odwaze.

a prawko zrob koniecznie. bardzo ulatwia zycie. ja zdalam za drugim razem. ciesze sie ze je mam. auto kupilam za pieniadze zarobione w niemczech. ja urodzilam koncem pazdziernika, w bieszczadach bez auta ani rusz. niewiem co ja bym zrobila zima w bieszczadach z malutkim dzieckiem i to jeszcze bez faceta.

carlaa jak ja juz dawno nie lepilam pierogow. a wiadomo ze robione w domciu to najlepsze.
 
reklama
Witajcie Mamusie w ten deszczowy dzień :-/
Średnia pogoda jak na majówkę, z tego co pamiętam to zawsze o tej porze było cieplutko i słonecznie :-) Na szczęście w sobotę było fajnie, także też skorzystałam z zaproszenia i wybrałam się na grilla. Poznałam kilka nowych osób, pośmiałam się i na kilka godzin udało mi się nie myśleć o poprzednim dniu. Tylko Wiktoria w domu marudziła, schowała smoka i nie chciała spać. Wmawiam sobie, że była taka bo mnie nie było i tęskniła tak jak ja za nią :-) Dzisiaj też ją muszę zostawić na całą noc, bo jadę do siostry, żeby pilnować siostrzenicy. Także nie wiem czy dzisiaj będę spała. Jeśli chodzi o ex-a to jego siostra ma do mnie "ale" o to, że powiedziałam jego pannie o wszystkim. Sama o wszystkim wiedziała ale milczała, a tamta pewnie się o tym dowiedziała i ma teraz do niej o to pretensje. I jak wczoraj chciałam ją uprzedzić co i jak, czego może się spodziewać to odpisywała obojętnie, więc nic się juz nie dowie. Może uświadomi sobie, że to tylko i wyłącznie jego wina. Są razem więc to on powinien się przyznać do wszystkiego a nie czekać aż ktoś wyręczy go z najgorszego. Nie wiem czy się przeniosła do rodziców, czy on się wyprowadził czy są dalej razem i staram się o tym nie myśleć. Obawiam się tylko, że skoro nie mam juz na niego "haka" to dopiero teraz może mi robić pod górkę za to co zrobiłam. Chociaz przez niego została wciągnięta w sprawę cała rodzina, więc może oni w końcu przemówią mu do rozsądku. Ja tam w każym razie jestem gotowa na ostrą walkę, branie na świadków jego znajomych (którzy mogą się wkurzyć, że będa ciągani po sądach), wysyłanie pozwów pod każdy możliwy adres (łacznie z pracą). Napiszę tylko do niego kilka dni przed sprawą, żeby tym razem nie zapomniał i co zamierza a sms-a zatrzymam. I jak będzie to konieczne to pokaże wszystkie, które się uchowały + zdjęcia itp. Nie chciał załatwić sprawy po cichu (do, której się dostosowałam) to dopiero teraz mnie popamięta. Tylko ta nieszczęśna sędzina... Jeszcze cwela nie widziała na oczy a juz go broniła :wściekła/y: I od razu dała do zrozumienia, że nie przyzna mi takich alimentów, o jakie wniosłam, choć nie wiem nawet ile ten złamas zarabia. To szokujące, jak jedna chwila może zmienić całe życie. Ale dosyć już smęcenia o tym. Czas pokaże co palant zrobi.
Ewatorek - witaj na forum. Dziewczyny napisały juz wszystko, więc mi zostało się tylko podpisac pod ich słowami. Skoro facet nie chce się zmienić i wziąć odpowiedzialności za swoje życie to Ty, starając się ze wszystkich sił i tak mu nie pomożesz. Jedynie możesz się wciągnąć w te bagno. Także myśl przede wszytskim o dzieciątku i postaraj się cieszyć z okresu ciązy, bo ten bardzo szybko mija a później pozostaje tęsknota za brzuszkiem :-) Jesteśmy z Tobą :tak:
Przyszła Mama - to fajnie ułożyło Ci się z ta praca, zazdroszcze. Ja zostałam beż żadnych środków do życia i pomocy od państwa. A przede wszytskim zazdroszę Ci tych 10-ciu godzin, które Michałek przesypia. Twój synek dba o to, żeby mam budziła się wypoczęta i bez sińców pod oczami :-) Moja Mała choć sporo starsza to najdłużej wytrzymała z 6,5 godziny.
Katerinka - spóźnione ale szczere życzenia dla Twojego półrocznego Głodomorka :-)
Anowi - to super, że stan taty się nie pgarsza. To znak, że może być tylko lepiej. Tylko nie rozumiem lekarzy. Przysięgali ratować życie w każdej sytuacji a nie przy każdej łapówce. Wożą się nowymi furami, mieszkają w willach i jeszcze żerują na nieszczęściu innych. Pomaganie to ich obowiązek a nie przywilej. Jeśli chodzi o sędziowanie to myślałam, że faceci są bardziej obiektywni i przychylni, ale chyba się myliłam. Baba broni faceta, bo to samiec (bo jest przystojny, taki męski bo wypiera sie własnego dziecka) a facet bo to ten sam gatunek. Także my samotne mamy na starcie mamy już w plecy :-(
Asuzanna- pisałaś, że sędzina jaby zmieniła zdanie o Twoim ex-ie więc jest prawdopodobieństwo, że to będzie już ostatnia rozprawa. Oby zachowanie ex-a wpłynęło na jej decyzję o alimentach. I tylko się nie obraź, ale uważam, że on nawet na Twoje splunięcie nie zasługuje.
Agazoja - jesteś tutaj chyba jedną z silniejszych babek, której problemami można by było obdzielić kilku ludzi. Także nie trać nadziei i walcz do końca. Już niedługo będzie po wszytskim.
Agagucha - ja tak jak Ty już 3 rok robię prawko, więc nie jesteś jedynym takim przypadkiem :-) Też liczę na to, że w tym roku uda mi się je w końcu skończyc
Marla - na finiszu zawsze czas się najbardziej dłuży. Za to po porodzie będzie gnał jak szalony. Dlka mnie na początku doba była za krótka, także relaksuj się teraz ile możesz.
Charlene - mnie tez już irytuje kilkakrotne wstawanie w nocy, żeby dać Wiki smoka. W dzień w ogóle nie jest potrzebny, zasypia bez niego ale w nocy... Czasami mam wrażenie, że dłużej stoję nad jej łóżeczkiem niż śpię
Pisałam do Was Mamusie z pamięci po przeczytaniu kilku stron, więc przepraszam, jeśli Was pomyliłam i dziękuje za dodawanie mi odwagi w walce z ex :tak:
 
Do góry