reklama
Amandla
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Lipiec 2011
- Postów
- 1 009
powiedzcie mi, czy macie taką dolegliwość, na którą ja cierpię od pewnego czasu, gdy tylko trochę postoję np. zmywam naczynia, czy stoję kilka minut w jednej pozycji zaczynają niesamowicie mnie piec stopy, może źle to określam, ale to jest takie palenie nóg od kostek w doł, zwykle po zewnętrznej stronie, czasem też podeszwy, masakra, nie wiem skąd to i co to, miała któraś z Was taką przypadłość?
lastpetunia
Fanka BB :)
mnie to coraz częściej zaczyna boleć kręgosłup :/ nigdy nie miałam z nim problemów ani bólów a w ciazy to masakra :/ a dzisiaj to już szkoda gadać cały dzien boli, leżenie, chodzenie nic nie pomaga a tu dopiero połowa a co będzie pod koniec :/ a co do płaczu to ja również od paru dni mam tak że płacze bez powodu, pomysle o czyms i w płacz ehhhh
Ostatnia edycja:
Perelandra
Fanka BB :)
bóle kręgosłupa i zgaga - dwie moje zmory ciążowe
ale poza tym to ok
ale o pieczeniu stóp to pierwszy raz słyszę
ale poza tym to ok
ale o pieczeniu stóp to pierwszy raz słyszę
anula_mm
czekając na...
ja o stopach też nic takiego nie słyszałam i nie mam, owszem po całym dniu czuję zmęczenie nóg ale nie jakoś żeby specjalnie uciążliwe było,
za to z kręgosłupem czuje co raz bardziej że boli, jak zmywam naczynia, czy coś w zlewie muszę umyć to masakra
zgaga też częściej i większa, czasem to aż tak zmęczy że nie daje rady i zwymiotuję
a czy was bolą pachwiny, tak jakby zakwasy, jak śpię to mam przez to mega problem, żeby zmienić pozycję, przekręcić się na inny bok, jak chodzę to samo, mniejsze kroki stawiam żeby jakoś tak nie ciągnęło, nie jest to ból nie do wytrzymania, po prostu taki dyskomfort przez to odczuwam
no i ogólnie problemy przez rosnący brzuch zakładanie skarpet, mycie włosów ale to akurat nie dolegliwości :-)
za to z kręgosłupem czuje co raz bardziej że boli, jak zmywam naczynia, czy coś w zlewie muszę umyć to masakra
zgaga też częściej i większa, czasem to aż tak zmęczy że nie daje rady i zwymiotuję
a czy was bolą pachwiny, tak jakby zakwasy, jak śpię to mam przez to mega problem, żeby zmienić pozycję, przekręcić się na inny bok, jak chodzę to samo, mniejsze kroki stawiam żeby jakoś tak nie ciągnęło, nie jest to ból nie do wytrzymania, po prostu taki dyskomfort przez to odczuwam
no i ogólnie problemy przez rosnący brzuch zakładanie skarpet, mycie włosów ale to akurat nie dolegliwości :-)
Amandla
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Lipiec 2011
- Postów
- 1 009
cholera, not o już sama nie wiem skąd mi się to wzięło, strasznie go nieprzyjemne uczucie, jakby płonęły nogi, są zdrętwiałe i czuję mrowienie, muszę natychmiast sie położyć, żeby to minęło, ewentualnie lodowaty prysznic na stopy pomaga, nic w internecie na ten temat nie znalazłam
Angel.
Zwierzoholik;)
Mi chyba puchną stopy i dłonie.. dłonie cięzko ocenic bo czasm jak mi za cieplo to sie zdarza ;-) Ale stopy.. jak rano wstaje to mam wrazenie na podeszwach stóp jakbym poprzedniego dnia./wieczoru ostro na szpilkach szalała ( domyslacie sie? ) czyli tak czuje, ze sa spuchniete..
Plecki oj tak..
Ja jeszcze czasm na jakims spacerze klucie brzucha na wysokosci pepka, ale moze akurat Dzidź sie jakos takos polozyl
Plecki oj tak..
Ja jeszcze czasm na jakims spacerze klucie brzucha na wysokosci pepka, ale moze akurat Dzidź sie jakos takos polozyl
Perelandra
Fanka BB :)
Amandla to może być skutkiem opuchnięcia stóp... kiedyś miałam tak spuchnięte stopy, że piekły i nie mogłam chodzić, bo przy każdym kroku myślałam, że oszaleję
ja mam jeszcze inny problem... chociaż nie wiem co to ma wspólnego z ciążą - pewnego ranka obudziłam się z obolałą ręką, nie spuchnięta ani nic ale bolącą - kostki mi przeskakują i nie mogę za wiele robić podobno to jest związane z rozluźnianiem się stawów ale jakoś trudno mi w to uwierzyć... a rentgena nie zrobię
ja mam jeszcze inny problem... chociaż nie wiem co to ma wspólnego z ciążą - pewnego ranka obudziłam się z obolałą ręką, nie spuchnięta ani nic ale bolącą - kostki mi przeskakują i nie mogę za wiele robić podobno to jest związane z rozluźnianiem się stawów ale jakoś trudno mi w to uwierzyć... a rentgena nie zrobię
reklama
Podziel się: