reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samopoczucie przyszłej mamy ;)

Hej babeczki ;)
Ależ dziś pospałam ;) i też sobie tak myslę Renee,że ja jeszcze nie chcę urodzić ;D tzn.jakos zaczynam intensywnie mysleć,że to za dwa dni i chyba schizuję ::)
Oj boję się,że zamiast się cieszyć tym wszystkim to popadnę w deprechę :p :p :p
Chyba muszę się czymś zając np.troszkę ogarnąć chatkę?
 
reklama
dzien doberek :D idz Renee oddaj fasolke i przyjdz opowiedz :) ja to juz bym chciala a nic mnie nie bierze ; szkoda ze ciezko sie chodzi bo za oknem sloneczko swieci na spacerek by sie poszlo;
 
Cześć dziewczyny :)

Na Śląsku pogoda mi sprzyja, nie ma upału ani deszczu, jest super ::)

Renee moze to już ale wcale nie jest powiedziane, więc się kochana nie denerwuj. Kuźwa wiem że się tak nie da, ale ja na twoim miejscu miałabym nadzieje że to już. Gdyby co czekamy na wiadomosć :)
Mija w sprawie o którą pytałaś moze sobie zadzwoń do ZuS i niech ci tam powiedzą, tak będzie najlepiej, bo będziesz miała info z pierwszej ręki ;)
Mamaoska wszystko będzie OK. A z tym karmieniem to tak jak radzi Marrtruda może spróbuj odciągnąć pokarm itd. Kochana będzie OK!
EDI a ty za dwa dni prawda? tzn idziesz w poniedziałek? jeju jak się z tym czujesz?
 
Część dziewczyny!
U nas leje, jest paskudnie... zaliczyłam już pierwsze płakanie bo się pokłóciłam z męzem.. buuuuu.....
Renee ja to bym na Twoim miejscu podjechała do najbliższego szpitala na KTG, żeby sprawdzić czy z dzidzią wszystko ok. I nic się nie bój , bedzie dobrze... poza tym wcześniej czy później żadna z nas się już nie wywinie. POWODZENIA (tak na wszelki wypadek :) )
 
Mycha no właśnie czuje się znowu pewną nerwówkę ::) i niby nie boję się zabiegu i niby wiem,że Wojtek będzie zdrowy,a jednak dostaję glupawki :p Torba spakowana czeka, i nic tylko rodzić,a mnie tak jakos smutno...
Będzie dobrze,za dwie doby Wojtek może juz będzie na świecie ;)
 
Agutka teraz mały ma czkawke jak dobże poje i gdy ( tak myśle ) zrobi mu się troszke chlodniej.

Edi nie wiedziałam że Ty w poniedziałek zobaczysz maluszka :D, a na którą planowo cięcie. Będe za Was trzymać kciuki i myśleć!!
Te dwa dni to faktycznie będzie męczarnia ale miną i będzie dobże!!!!!
 
Mamaosiu,no tak po jedzonku. :D To wez mu zrob "bu!" i sie przestraszy i czkaweczka minie,hihi. :D Zartuje. :-* Pochwal sie nam jeszcze jakimis zdjatkami swojego Malenstwa! ;D
 
Renne mnie moja ginio powiedziała że mimo odejścia śluzu nie oznacza to od razu porodu bo można bez niego troche pochodzic.Ważniejsze jesli bóle są co 10 min w ciągu 1,5 godz.lub jeśli wody odejdą.
Mycha mam zamiar w poniedziałek zadzwonic do łódzkiego zusu i się spytac.Chciałam tylko wiedziec czy tylko u mnie sa tacy problemowi czy gdzies jeszcze.Im więcej odpowiedzi na moją korzysc tym bardziej moge się z znimi kłucic.

Mju ja się od wczoraj nie odzywam z mężem i dziś jak wyszedł też sobie popłakałam.
Macie takie odczucie w brzuszku jakby maleństwo puszczało bańki przez słonkę?Wogóle to piersi zaczeły mnie bolec i niewiem czy to normalne?
 
Mijus,mnie tez bola,ale sutki... ::) Juz od kilku dni. A co do puszczania baniek,to moja Zuzia jak sie wlasnie wierci,to mam wrazenie,jakby mi tam baki puszczala,haha. :D Ahhh ten Twoj maz... ::) Glowka do gory! Pamietaj - porod juz niedlugo! :-*
 
reklama
Renee - od odejścia czopu to mże być dzień lub tydzień.. mi juz tydzień temu odszedł i nic.. Franek w brzuchu siedzi :D

a ja mam dziś święto swoje - mąż zabrał córę i znajomych i sama od rana w domu jestem - wyspałam się za wszystkie czasy i na zapas chyba bo dopiero wstałam ;D normalnie nie pamiętak kiedy tak było.. ale fakt faktem - wczoraj się męczyłam do 3 ciej nad ranem i nie mogłam zasnąć znów bo mnie męczył Franek..

straszna ta końcówka ciązy.. w pierwszej jakoś mi było łatwiej, bo ostatnie egzaminy na studiach zdawałam i modliłam sie aby jak najdłużej chodzić aby jak najwięcej egzaminów pozaliczac :D a teraz..


oo zadzwonił już mężyk że wracają i..chcą obiad..
a ja w proszku .. wyśle ich chyba po "chińczyka " :D
 
Do góry