Nie szczepię pisze:
MissDiorCherie a Ty mi podaj w takim razie wskazania do podawania syntetycznej witaminy K domięśniowo noworodkom w pierwszej dobie życia, gdy ich organizmy są całkowicie jałowe. W te małe jałowe ciałka, niejednokrotnie już w pierwszej godzinie życia podaje się substancje chemiczne typu witamina K BEZ UZASADNIENIA MEDYCZNEGo, podaje się szczepienia, gdy ich organizmy nie mają wykształconego W OGÓLE systemu odpornościowego, zamiast podać to co najlepsze czyli ciepłą pierś matki.
Zadałam Ci konkretne pytanie a "odwracasz kota ogonem". Wcześniej jasno napisałam, że można podawać doustnie LUB domięśniowo. Stwierdziłaś że domięśniowo wszystkim noworodkom jest bee, to zostało doustnie. Zatem jestem ciekawa jakie wg Ciebie są to te indywidualne wskazania do podawania wit.K.
Nie szczepię pisze:
podawanie witaminy K domięśniowo wszystkim urodzonym noworodkom nie ma uzasadnienia medycznego, jak w każdym przypadku mogą istnieć indywidualne wskazania, ale by to podawać bezwzględnie wszystkim jest całkowicie bez sensu.
jest jedno podstawowe uzasadnienie medyczne PREWENCJA (profilaktyka pierwszorzędowa)przed zachorowaniem. Nawet jeśli niewielki procent dzieciaczków choruje na chorobę krwotoczną noworodków, to w przypadku wystąpienia objawów, gdy zakrwawi do głowy 1 przypadek na 4 kończy się zgonem maluszka a w pozostałych przypadkach kończy się to poważnymi powikłaniami. Po to jest idea prewencji, aby takich sytuacji unikać. Odpowiedz sobie sama, czy jest sens ryzykować zdrowiem i życiem dziecka już od pierwszego dnia od narodzin, tylko dla własnych przekonań i ideałów wyczytanych u wujka google. Jeśli tak, to szczerze współczuję, bo jest to gra o wysoką stawkę. Cała dyskusja jest dla mnie mocno wątpliwa, bo tyle jest tu afery o tą wit. K to proszę jasno napisz jakie ona wg Ciebie wywołuje powikłania po podaniu?
Dziecko po narodzeniu (szczególnie siłami natury) wcale nie jest jałowe, chyba że spróbujesz udowodnić mi, że drogi rodne kobiety też są jałowe....
Poza tym jałowość do wit.K ma się jak pies do jeża....nie ma związku. Dziecko po urodzeniu ma odporność, może nie tak rozwiniętą jak w dalszym okresie po narodzinach ale mają. Zapewne wiesz przecież, że dziecko w czasie ciąży nabywa od matki przeciwciała odpornościowe, które po kilku m-cach od narodzin zanikają.
Nie szczepię pisze:
Witaminę K syntetyczną, obciążoną groźnymi skutkami ubocznymi (poszukaj sobie ulotki i poczytaj) podaje się od niedawna, i jakoś ludzkość nie wymarła, nawet pomimo braku szczepień do XIX wieku ludzkość jakoś dotrwała, no ciekawe jakim cudem???
Zwróć uwagę na to, że niepożądane POTENCJALNE skutki są umieszczane na KAŻDEJ specyfikacji KAŻDEGO produktu leczniczego, nawet na WIT.C u dorosłych, jak myślisz dlaczego?
Bo nie da się wykluczyć wszystkich reakcji na daną substancję i przy 7 miliardowej populacji zawsze może pojawić się nawet jedna reakcja na produkt, która nie wystąpiła choćby i przy stutysięcznej próbie badawczej. Stąd żaden producent nie da gwarancji że reakcja uboczna NA PEWNO nie wystąpi.
A dlaczego podaje się od niedawna?...z tego samego powodu z którego dzisiaj w krajach rozwiniętych wykrywa się i leczy nowotwory laserowo. Medycyna się rozwija z postępem cywilizacyjnym. Dzięki temu możemy sobie w ciąży choćby pooglądać płód na badaniu USG w technologii 3D/4D. Jeszcze 20 lat temu było to niemożliwe.
Odwoływanie się do czasów historycznych nie ma tu najmniejszego sensu...ludzkość przetrwała, bo cały czas populacja na świecie rośnie (obejrzyj piramidę wzrostu populacji świata w czasie i pomyśl dlaczego populacja na świecie przez ostatnie 100 lat potroiła się z ok 2 na 7 mld. a od 1960 urosła dwukrotnie, kiedy podobnego skoku nie odnotowano nigdy wcześniej? postęp cywilizacyjny, techniczny i naukowy w tym medycyna). Zobacz jaka dzisiaj w PL jest średnia dożywalność wg płci, a jaka była jeszcze 50 lat temu. Porównaj sobie zgony niemowląt w PL dzisiaj a nawet 30 lat temu (dzisiejsze dostępne na stat gov.pl, archiwalne w bibliotekach naukowych w rocznikach statystycznych)
Nie ma danych (bo kto wtedy myślał o statystyce), jak to wyglądało historycznie, ale jeszcze w XIX w ludzie bez rozpoznania i profilaktyki w danych chorobach po prostu umierali (wg Ciebie stopa urodzeń żywych, była mniejsza czy większa niż obecnie?) Po to właśnie jest profilaktyka....Pomyśl, czemu dzisiaj na świecie nie odnotowuje się już ospy prawdziwej, a w krajach rozwiniętych poza Afryką praktycznie nie odnotowuje się zachorowań na Polio. Dlaczego w Pl jest bardzo mało zachorowań na błonicę? Bo te bakterie i wirusy poleciały na wakacje, czy że są stosowane szczepienia.
Zobacz, Francja poluzowała w programie szczepień i grozi im epidemia odry. Po rozpadzie ZSRR 20 lat temu w jednej z byłych republik była epidemia błonicy, bo wyłączyli program szczepień ochronnych. Ja osobiście nie chciałabym aby moje dziecko zachorowało na "od odrowe" zapalenie mózgu.
Proste pytanie, czy wobec dziecka które zraniło się przy zabawie w ogródku (rana zanieczyszczona np. ziemią), też miałabyś opory w profilaktyce p/tężcowej? Kładąc na szali ewentualny NOP a ryzyko zachorowania na tężca?
To samo ze wścieklizną...też jej nie ma? Też jest -to postęp czego zminimalizował odsetek zachorowań na tę groźną chorobę...?
Nie szczepię pisze:
Należałoby zadbać o odpowiednie kompleksowe badania noworodków, a nie wydawać pieniądze na podejrzane substancje i traktować wszystkie niemowlęta taśmowo, jak bydło.
Jakie badania? co chcesz jeszcze badać? konkrety, jakie podejrzane substancje? sala porodowa to nie laboratorium doświadczalne.
Nie szczepię pisze:
Twoje pójście dalej (witamina D) to jednak manowce. O witaminie D3 nic nie mówiłam i ogólnie tu na forum w tym wątku nikt nie czepia się witaminy D3.
Aha, jeżeli podajesz jakieś wartości procentowe też podaj źródło.
Wit.D podałam jako przykład do porównania. Skoro wit.K wyołuje tyle kontrowersji co do skutków niepożądanych, to taki sam alert możnaby podnieść wobec wit.D3 - przecież to tak samo groźna substancja.
Co do danych to podam jeszcze raz, bo napisałam (Szczeklik 2010). Internet pełen jest niesprawdzonych i bzdurnych informacji, odwoływanie się tylko "bo jest gdzieś w internecie" powoduje, że te niezweryfikowane dane są powielane. I błędne koło się zamyka.
Nie namawiam do rozpraw naukowych bo nie w tym rzecz, do szczepienia też Cie nie namawiam, bo to Twoja sprawa, jednak jeśli już próbujesz przekonać do swoich racji innych, to poruszaj się po konkretach i niech argumenty będą merytoryczne. To forum oraz ogólnie internet przeglądają też osoby, które nie muszą posiadać odpowiedniej wiedzy w tym zakresie. Decyzja czy pójdą tą czy inną droga to również ich wybór, jednak niech mają świadomość prawdziwych i rzetelnych informacji a nie hipotez (jakieś, podejrzane, itd.)
Nie twierdzę że świat jest idealny, bo jak w każdej branży pracują LEKARZE i lekarze. Jednych można nazwać specjalistami w tym co robią innych nie. Mierzenie wszystkich jedną miarą jest nietrafione. Zakładanie, że podawanie środków medycznych to tylko i wyłącznie napychanie kasy lekarzom i koncernom farmaceutycznym jest nieobiektywne. To wymóg naszych czasów, że na część chorób, na które jeszcze 100 lat temu ludzie umierali dzisiaj znamy już odpowiedź własnie w postaci leków lub szczepionek. Organizm nie mutuje tak szybko jak wirusy i bakterie i nie nadąża w dostosowywaniu się do środowiska stąd taka a nie inna profilaktyka. Niestety też obarczona ryzykiem, które jest wszędzie.
Decyzja czy ma to być ryzyko na jedną czy drugą stronę....należy już do pacjenta(jego opiekuna).