powodzenia na porodówce :-)
https://www.babyboom.pl/forum/mozes...orego-na-autyzm-53284/index3.html#post7580619 z naszego forum
POMOC dla dzieci i doros�ych w leczeniu i rehabilitacji
a to ponizej pisalam na innym watku, wklejam i tutaj...
ja sie trochę wkurzyłam na moją sąsiadke.... jest pediatrą ma coś ponad 60 lat i dos dobry kontakt maja z nia tescie od jakis 30 lat- leczyła ich dzieci itd.
a dzis byla na pogaduchach i tescie rozmawiali o naszej znajomej ktora ma synka u ktorego po MMR wystąpiła cukrzyca ta najgorsza.... sąsiadka powiedziła tylko jedno "szczepią teraz na co popadnie, skojarzonymi w dodatku, a chemi w tym tyle ze dorosły miałby problem to strawić... ja swojego synka nie szczepiłam na wszystko tak jak to teraz robią" teście się wkurzyli bo im nic nie mówiła o powikłaniach a sama jako lekarz te 30 lat temu wiadomo miala lepiej bo nie musiała szczepić.. gadała też o pneumokokach i meningokokach o tym ze to nieskuteczne i silnie szkodliwe szczepionki, o skojarzonych też mówiła że rodzice myślą że zmniejszają dziecku cierpienie bo jedno kłucie ale w tym jednym kłuciu świństwa o wiele wiecej. ona nie szczepiła na krztusiec bo szczepionka wywoływała wiele powikłań a teraz krztusiec jest inny nowy zmutowany na który już nie ma szczepionki ale rodziców robi się w balona no bo kasa....
wkurza mnie to że lekarze nie mówią prawdy rodzicom, że nawet własnej rodzinie nic nie mówiła.... nam powiedziała bo nasze zdanie zna i w sumie to wyszło na to ze sie zwyczajnie wygadała bo na koncu tylko powiedziała "Ale nie mówcie tego innym, ze to odemnie wiecie"
w tej chwili ta babka jest kierowniczką rehabilitacji dzieci i mówiła że ma wiele dzieci cieżko poszkodowanych ale nie może rodzicom powiedzieć (jeśli ma podstawy do tego) że to po szczepieniu bo wywołałaby "burze"....
https://www.babyboom.pl/forum/mozes...orego-na-autyzm-53284/index3.html#post7580619 z naszego forum
POMOC dla dzieci i doros�ych w leczeniu i rehabilitacji
a to ponizej pisalam na innym watku, wklejam i tutaj...
ja sie trochę wkurzyłam na moją sąsiadke.... jest pediatrą ma coś ponad 60 lat i dos dobry kontakt maja z nia tescie od jakis 30 lat- leczyła ich dzieci itd.
a dzis byla na pogaduchach i tescie rozmawiali o naszej znajomej ktora ma synka u ktorego po MMR wystąpiła cukrzyca ta najgorsza.... sąsiadka powiedziła tylko jedno "szczepią teraz na co popadnie, skojarzonymi w dodatku, a chemi w tym tyle ze dorosły miałby problem to strawić... ja swojego synka nie szczepiłam na wszystko tak jak to teraz robią" teście się wkurzyli bo im nic nie mówiła o powikłaniach a sama jako lekarz te 30 lat temu wiadomo miala lepiej bo nie musiała szczepić.. gadała też o pneumokokach i meningokokach o tym ze to nieskuteczne i silnie szkodliwe szczepionki, o skojarzonych też mówiła że rodzice myślą że zmniejszają dziecku cierpienie bo jedno kłucie ale w tym jednym kłuciu świństwa o wiele wiecej. ona nie szczepiła na krztusiec bo szczepionka wywoływała wiele powikłań a teraz krztusiec jest inny nowy zmutowany na który już nie ma szczepionki ale rodziców robi się w balona no bo kasa....
wkurza mnie to że lekarze nie mówią prawdy rodzicom, że nawet własnej rodzinie nic nie mówiła.... nam powiedziała bo nasze zdanie zna i w sumie to wyszło na to ze sie zwyczajnie wygadała bo na koncu tylko powiedziała "Ale nie mówcie tego innym, ze to odemnie wiecie"
w tej chwili ta babka jest kierowniczką rehabilitacji dzieci i mówiła że ma wiele dzieci cieżko poszkodowanych ale nie może rodzicom powiedzieć (jeśli ma podstawy do tego) że to po szczepieniu bo wywołałaby "burze"....
Ostatnia edycja: