reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Są rodzice, którzy wogóle nie szczepią....

Muszę Wam coś zakomunikować, otóż wczoraj mój Synuś zaczął raczkować!! Jako 15miesięczne dziecko. Nabrał niezłego rozpędu. Jakoś 2-3 tygodnie temu jak zaczął siadać, 3-4 dni temu zaczął się czołgać, a wczoraj raczkować!! Radość moja jest przeogromna :-))))
I tu znów powtórzę, że takie opóźnienie zawdzięczamy przeklętym szczepieniom.
Blog będę zamykać, ale póki co wisi. Gdy znajdę czas opiszę wszystko dokładnie o wzw, ale to będzie ostatni post.
 
reklama
nie szczepię OGROMNE GRATULACJE DLA MALUSZKA, może napisz coś o sobie, rodzinie itd :-) fajnie byloby cie poznać też z takiej strony ;-). może cię to pocieszy ale mój krasnal też powolutku się rozwija jak na swój wiek :-) dopiero zaczął siadać a raczkowanie wg mnie daleko bo ciamajda nie potrafi połączyć w jedno raczkowania rękami z raczkowaniem nogami :-D na łóżku dupke ma wyżej niż glowe i nogami przebiera ale głową leży na kołdrze i jeździ w ten sposób na główce :-D.

no to teraz miłych wyścigów za froterką podłogową ;-)

no wiec ja czekam o tym wzw bo mam aktualnie pranie mózgu robione przez pediatrę i otoczenie i juz sama nie wiem.. bo w necie nic konkretnego nie potrafię znaleźć (chodzi mi o jakieś wiadomośći od profesorów, lekarzy itd.)
 
Pati.b właśnie opublikowałam na blogu pierwszą część o wzw. To będzie w odcinkach, bo za dużo by było za jednym zamachem i czasu mało.
A o mnie coś bliżej to trudno powiedzieć. Całe moje obecne życie toczy się wokół szczepień, a źle było od porodu. Wiosną 2010 r. mój Synuś przyszedł na świat przez cc po kilkunastu godzinach porodu fizjologicznego w bardzo niefizjologicznej pozycji. Tak mnie zmaltretowano, że kilka miesięcy nie mogłam dojść do siebie. Oczywiście nie omieszkałam skarżyć porodówki, ale z tą medyczną hucpą to człowiek nie ma szans niestety. Najpierw doszukiwałam się problemów u Synka przez poród, co też jest prawdą, i zupełnie nie byłam świadoma, że szczepienia tylko ten zły stan potwierdzają. A potem to było już tylko gorzej. Całe moje macierzyństwo to jest jedno wielkie cierpienie.
 
dzieki wielkie :-) poczytam jak znajde dluższa chwile.

mamy dzieci z jednego rocznika ;-) tylko że ja z grudnia

Życzę dalszych sukcesów rozwojowych :-)
 
Pati.B znalazłam taką wypowiedź prof. Majewskiej na temat szczepienia przeciwko wzw typu B:

"Groźna jest też szczepionka przeciw żółtaczce typu B, którą w Polsce podaje się już noworodkom często już 2-3 godziny po urodzeniu, kiedy bardzo mało jeszcze wiadomo o stanie jego zdrowia. Ile noworodków w Polsce umiera wskutek powikłań po tej szczepionce? Nie wiadomo, bo te przypadki nie są rejestrowane i nie sposób to ustalić. Szczepionka ta powoduje także wielkie spustoszenie w mózgach dzieci. Przekonaliśmy się o tym niedawno na podstawie publikacji z 2007 roku. Amerykańskie badaczki wykonały analizę, z której wynikało, że dzieci, które otrzymały szczepionkę przeciw żółtaczce B z thimerosalem, dziewięć razy częściej były upośledzone umysłowo niż dzieci, które jej nie dostały. W większości krajów Europy Zachodniej w ogóle nie stosuje się tej szczepionki, podaje się ją dopiero nastolatkom. Szczepi się jedynie noworodki tych matek, u których stwierdzono obecność wirusa żółtaczki B, a tych jest niewiele. Wydaje się, że pomijając tylko tę jedną szczepionkę, można by uratować wiele dzieci. W Polsce wirus żółtaczki B występuje u około 2 proc. ciężarnych kobiet, a to znaczy, że 98 proc. noworodków nie potrzebuje tej szczepionki. Zaoszczędzone na nich pieniądze można przeznaczyć na testowanie ciężarnych kobiet na obecność tego wirusa."

(źródło: Szczepionki - ukrywane fakty (ZC 01/10))
 
Też to czytałam. I nie wiem, bo brakuje mi uzasadnienia dlaczego akurat TA jest tak wyjątkowo niebezpieczna...? Bo, że z powodu thimerosalu - w ten sposób są niebezpieczne wszystkie szczepionki w kalendarzu szczepień. Bo wszystkie go zawierają. :/

Swoją drogą, ciekawa jestem czy jest możliwość zakupienia szczepionki BEZ tego świństwa jakim jest thimerosal. No bo jeśli nawet zaplanowałabym szczepienie mojego dziecka w wieku nastoletnim, choćby na takie wzw b albo różyczkę ( jeśli dziewczynka ) to i tak nie podam mu przecież zastrzyku rtęci, bo to może być także niebezpieczne, w końcu to metal toksyczny, ciężki...
 
Z tego co czytałam to jużod dawna niby niektóre nie mają rtęci, co potem okazywało się kłamstwem. Oprócz samego thiomersalu nie zapominajmy o innych konserwantach, których jest długa lista a są również bardzo niebezpieczne, toskyczne.
 
reklama
Patisa, dokładnie mówiąc to każda szczepionka jest wyjątkowo niebezpieczna, próbuję to wyjaśnić na blogu, nie da się jednym słowem. Jeśli chodzi o wzw, to jak każda szczepionka, istnieje wysokie prawdopodobieństwo wystąpienia NOPa czyli niepożądanego odczynu poszczepiennego. Dlatego szczepionka powinna być podawana tylko w uzasadnionych przypadkach, kiedy to trzeba wybrać mniejsze zło, na przykład, gdy matka jest nosicielką tego wirusa i może zarazić dziecko podczas porodu - i to jest ten uzasadniony przypadek szczepienia noworodka przeciwko wzw typu B. A że nosicielką tego wirusa jest około 2% kobiet, oznacza to, że 98% noworodków jest niepotrzebnie szczepionych i narażonych na NOP. A NOP po szczepieniu przeciwko wzw typu B to głównie nieprawidłowości w funkcjonowaniu wątroby. Ale to też opiszę dokładniej. Euvax zawiera thiemorosal, związek rtęci, bardzo toksyczny, niszczący komórki nerwowe, ale oprócz rtęci jest tam sporo innych szkodliwych substancji. Tak samo jest z Engerixem. Szczepionki nie byłyby tak szkodliwe, gdyby nie ta cała chemia, którą zawierają, ale też dlatego, że budowanie odporności na teorii przeciwciał okazało się złudzeniem.
 
Do góry