Nie szczepię
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Kwiecień 2011
- Postów
- 253
Macie sporo racji, by sobie darować przekonywanie kogoś na siłę. Ja jednak tego pojąć nie mogę. Ja szczepiłam, bo pojęcia nie miałam o szkodliwości. Nie spotkałam się z przekonaniem o nieszczepieniu, nic nie słyszałam o powikłaniach. Gdyby wcześniej ktoś na moim blogu dał mi wskazówkę by się opamiętać i trochę poczytać, może udałoby się zapobiec nieszczęściu. Dlatego nie jestem w stanie zrozumieć tych, którzy mając już wiedzę na temat powikłań, słysząc, że one mają miejsce, ba, nawet znając dzieci po powikłaniach - nadal szczepią. To jest dla mnie niepojęte. Nawet w mojej rodzinie postrzegana jestem jak oszołom z moim obecnym stanowiskiem antyszczepionkowym. Pomimo naszych dramatycznych doświadczeń inne dzieci w rodzinie nadal są szczepione, nawet tym badziewiem MMR i jeden chłopczyk ma powikłania neurologiczne po tym (przez neurologa stwierdzona migrena u dziesięciolatka) a matka tego dziecka nie chce sobie dać powiedzieć, że to przez szczepienie. I naprawdę, nie rozumiem skąd w ludziach ta ślepa wiara w machinę, w której nie ma nic z prawdy, nic z uczciwości, w machinę, która oparta jest na krzywdzie dzieci. Nie rozumiem tego i nie zrozumiem nigdy.