reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ruchy naszych maluchów

Gratuluję Traschka. Niesamowite uczucie, prawda? Moje maleństwo co chwila mnie "trąca" od środka. Jakiś piłkarz pewnie będzie ;-)
 
reklama
Ja od Wigilii czuję dziecię dzień w dzień. W Sylwestra maluszek się mniej wiercił, ale może to dlatego, że ciągle coś robiłam - pewnie był dobrze ukołysany :-) Jak w końcu usiadłam, to się zaczęły wędrówki :-)
 
Ja też mniej więcej od 2 tygodni czuje dzidziusia regularnie i codziennie...i zauważyłam ,że nawet w pracy zaczyna się wiercić...a do tej pory odczuwałam ruchy tylko w domu w pozycji na wznak:tak:
 
Jejku, to jest niesamowite :happy2: Wcześniej czułam "coś jakby", a wczoraj wieczorem, leżąc na boku, poczułam dwa kopniaczki. Szybko powiedziałam Tatusiowi Fasolka, żeby przyłożył rękę do brzucha i razem poczuliśmy jeszcze dwa słabsze puknięcia. Łzy się w oczach zakręciły z radości :-)
 
Jejku, to jest niesamowite :happy2: Wcześniej czułam "coś jakby", a wczoraj wieczorem, leżąc na boku, poczułam dwa kopniaczki. Szybko powiedziałam Tatusiowi Fasolka, żeby przyłożył rękę do brzucha i razem poczuliśmy jeszcze dwa słabsze puknięcia. Łzy się w oczach zakręciły z radości :-)
wow... to fajnie, ze i tatuś mógł poczuć.. u mnie, jak młode się ruszają, to tylko ja to czuję.. nie umiem wyczaić momentu, gdy będą się ruszać i wydaje mi sie, ze tak "z zewnątrz" to nic nie czuć. - ale to trudno ocenić.. ;)
 
Nutria, ja też nie umiem wyczaić, ale akurat to było wieczorem, kiedy leżeliśmy w łóżku i po prostu K. zdążył :-D Jeszcze słabo, ale da się wyczuć "z zewnątrz" :happy2:
 
Jejku, to jest niesamowite :happy2: Wcześniej czułam "coś jakby", a wczoraj wieczorem, leżąc na boku, poczułam dwa kopniaczki. Szybko powiedziałam Tatusiowi Fasolka, żeby przyłożył rękę do brzucha i razem poczuliśmy jeszcze dwa słabsze puknięcia. Łzy się w oczach zakręciły z radości :-)

Ja wczoraj miałam to samo:) Synuś kopał od rana :) Gdy tylko tatuś przykładał rękę to cisza:p ale w końcu się doczekał i dostaliśmy takiego mocnego kopniaka ,ze aż się przestraszyliśmy:) Nawet nie wiedziałam,ze będzie go to tak cieszyło:) Niesamowite uczucie.
 
Ja niestety sama tylko czuję maluszka. Gdy tatuś dotyka, to dzieciaczek przestaje kopać. Dziś zauważyłam dziwną zależność - gdy tylko zjem jabłko, czuję więcej i mocniejsze kopnięcia. Czyżby moje dziecko nie lubiło jabłek tak jak jego mama?
 
reklama
Do góry