reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ruchy naszych maluchów

No ja nie ogarniam już tego spania !! Już nie pamiętam kiedy się porządnie wyspałam !! W ogóle jakie mam dziś bóle brzucha... Byłam właśnie w sklepie... I w sumie w te i wefte zawsze zajmuje mi jakies 10 minut wraz z zakupami.... teraz szłam godzine... Doszłam normalnie wzięłam co chciałam (princesse mleczną :D ) ale wracając myslałam ze padne po drodze... Co 2 kroki MEGA skurcz w podbrzuszu i kucanie, prawie klęczenie, żeby się ogarnął ten brzuch... i tak co chwile !! Dobrze, że jutro ide do ginki bo się zaczynam martwic tymi skurczami bolesnymi !! :(
 
reklama
Dziewczyny, nie chce Was martwic ale po porodzie mozemy pomarzyc o spaniu na brzuchu. Teraz przeszkadza melon, a pozniej beda dwie banki z mlekiem. Raz sie zapomnialam i przespalam tak pol nocy, a rano na materacu byly dwie kaluze.
 
Dziewczyny, nie chce Was martwic ale po porodzie mozemy pomarzyc o spaniu na brzuchu. Teraz przeszkadza melon, a pozniej beda dwie banki z mlekiem. Raz sie zapomnialam i przespalam tak pol nocy, a rano na materacu byly dwie kaluze.

To prawda,ale to będzie do momentu kiedy piersi się przyzwyczają do produkowania tyle pokarmu ile potrzebuje faktycznie dziecko.
Chodzi o to że dzieko potrzebuje trochę czasu aby ustalić sobie godziny posiłków.Np.Mój potrafił jeść bardzo nierególarnie przez pierwszy miesiąc półtora,czasmi jadł co godzinęa czasmi co 3 godziny.Czasami był przy piersi pół godziny a czasmi 5 minut ssania mu wystarczyło.Więc piersi wariowały i produkowały raczej dużo pokarmu.Bo nigdy nie było wiadomo kiedy malec zechce i ile.
Po około 2 miesiącach syn ustalił regularne godziny posiłków i było dobrze bo piersi napełniały sie mlekiem na tyle że nie były nabrzmiałe,i spanie na brzuchu nie było uciążliwe.
 
no ja tak "wiele" pokarmu miałam, że od samego początku jak tylko miałam ochotę spalam na brzuchu - co uwielbiam...
A moja małą kruszyna szaleje non stop, chyba ciągle się przekręca, bo co raz to w innym miejscu ja czuje bardziej lub mniej intensywniej - czyli obstawiam,z ę to nóżki, które mamusie rozkładają na łopatki czasem
 
a mnie już boków brakuje do spania ;-)brzuch całkowicie odpada, na prawych czy lewym boku też kiepsko bo zaraz mały kopie po tej stronie na której leżę i boję się, że chyba jest mu źle albo zaczynają boleć mnie biodra więc odwracam się na plecy z tym, że śpię na pół siedząco ze względu na kłopoty z żołądkiem i cały czas uciskam kość ogonową i jak się chcę poruszyć to bez bólu się nie odbywa. To jest straszne bo ja narzekam gorzej niż moi dziadkowie:biggrin2: :-D
A wczoraj pierwszy raz dostałam w pęcherz auć:szok: :szok: byłam w szoku, czegoś takie jeszcze nie czułam. Młody jest bardzo ruchliwy więc aż dziw, że dopiero wczoraj... :)
 
reklama
To prawda,ale to będzie do momentu kiedy piersi się przyzwyczają do produkowania tyle pokarmu ile potrzebuje faktycznie dziecko.
Chodzi o to że dzieko potrzebuje trochę czasu aby ustalić sobie godziny posiłków.Np.Mój potrafił jeść bardzo nierególarnie przez pierwszy miesiąc półtora,czasmi jadł co godzinęa czasmi co 3 godziny.Czasami był przy piersi pół godziny a czasmi 5 minut ssania mu wystarczyło.Więc piersi wariowały i produkowały raczej dużo pokarmu.Bo nigdy nie było wiadomo kiedy malec zechce i ile.
Po około 2 miesiącach syn ustalił regularne godziny posiłków i było dobrze bo piersi napełniały sie mlekiem na tyle że nie były nabrzmiałe,i spanie na brzuchu nie było uciążliwe.
no zgadzam sie, u mnie tez sie szybko piersi dostosowaly do dziecka, ale wystarczylo ze mloda raz przespala swoje karmienie o 3 w nocy, a ja sie nie obudzilam (moja zwasze sie darla jak byla glodna) no i nastapil wylew.
 
Do góry