reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ruchy maluszka

Mój synek od dwóch dni spokojniejszy, ale pewnie wywołuję wilka z lasu i za chwilę znów pokaże na co go stać;)
 
reklama
Wczoraj pierwszy raz widziałam jak się Młode rusza!!! To znaczy - jak się brzuch rusza :) Takie falowanie delikatne :) Niesamowite jest to zobaczyć... Wszystko staje się jeszcze realniejsze...
 
u mnie robienie "górek" w brzuchu to najczęstsze ruchy Zuzi, takie wypychanie którejś części brzucha, czasem jakieś kopniaki, ale wydaje mi się, że ona się mało rusza, albo, że ja ją mało czuję, może urzęduje w tylnej części macicy, czasem kopie po odbycie więc może tam częściej siedzi, nie wiem czy tym, że jest mało ruchliwa mam się martwić, bo anatomicznie ślicznie się rozwija
 
W końcu i ja mam coś do dodania na tym wątku :-) Czy ja mówiłam że mam spokojne dziecko?? Od dobrych 3 dni napewno do takich nie należy. W domu się ze mną śmieją bo co siądę do stołu to widać jak mi się brzuch rusza. ale wystarczy połozyć ręke na brzuchu i ciiiisza.... respekt ma ;-)
 
A mój tak reaguje jak mój M. przykłada ręke, on się zawsze oczywiście przy tym nagada -więc może dziecko chce się wsłuchać i przejęte jest. Żywo natomiast reaguje na starszego brata, który jest dosyć głośnym dzieckiem i chyba czuje entuzjazm jak przykłada do brzucha łape, bo już go w nią kopał
 
reklama
Moje Dziecko przestało mieć respekt przed kimkolwiek ;) A już na pewno nie ma go przed własną mamą. Tatę wczoraj skopało po uchu. Ech, co z niego wyrośnie... Ja się nie dziwię, że mi coś tam w miednicy pęka, jak Młody tak wierzga - też bym na miejscu swoich kości nie wytrzymała ;)
 
Do góry