Różyczka w ciąży

[Krusz]

to super wiadomość ja się czuję dobrze, oby przeżyć do jutra do prenatalnych, obawiam się jak nie wiem, że znowu coś dziwnego wyjdzie w badaniach i nie będę miała spokoju do maja
trzymaj kciuki za mnie jutro
u ciebie który obecnie tydzień? widziałaś już ostatnio serduszko?

Trzymam kciuki! Trzymam!
Już może jesteś na badaniach albo już po
Rozumiem Cie doskonale,
Mam to samo...jak ginekolog mi wspomniał, że przy następnej wizycie poruszymy temat badań prenatalnych to odrazu pomyślałam sobie, pewnie coś wyjdzie..
Uraz Nam został..
A pewnie Okaże się, że wszystko rozwija się prawidłowo i nasze bejbiki będą zdrowe!
Dziś 8tc 12paz. Był to 7 tc(coś ostatnio źle napisałam) zarodek miał 1,04cm i widziałam puls serduszka! Fajna chwila szkoda,że musiałam wejść sama na badanie, ale u Nas z powodu byłej pandemii badania prowadzą w pojedynkę.
Przyszłe badanie mamy umówione na 3listopada i już echem serca.
Coraz bliżej Nam do poznania płci...
Na którego maja masz ustalony dzień porodu?

 

[1995]

Trzymam kciuki! Trzymam!
Już może jesteś na badaniach albo już po
Rozumiem Cie doskonale,
Mam to samo...jak ginekolog mi wspomniał, że przy następnej wizycie poruszymy temat badań prenatalnych to odrazu pomyślałam sobie, pewnie coś wyjdzie..
Uraz Nam został..
A pewnie Okaże się, że wszystko rozwija się prawidłowo i nasze bejbiki będą zdrowe!
Dziś 8tc 12paz. Był to 7 tc(coś ostatnio źle napisałam) zarodek miał 1,04cm i widziałam puls serduszka! Fajna chwila szkoda,że musiałam wejść sama na badanie, ale u Nas z powodu byłej pandemii badania prowadzą w pojedynkę.
Przyszłe badanie mamy umówione na 3listopada i już echem serca.
Coraz bliżej Nam do poznania płci...
Na którego maja masz ustalony dzień porodu?

ja na szczęście mogłam wejść z partnerem, na prenatalnych wszystko wyszło prawidłowo, według dzisiejszego usg 12+2, termin na 2 maja
u ciebie też będzie dobrze, myślę, że wyczerpałyśmy już limit z tą nieszczęsną różyczką
pozdrawiam i życzę nudnej ciąży

 

[Krusz]

ja na szczęście mogłam wejść z partnerem, na prenatalnych wszystko wyszło prawidłowo, według dzisiejszego usg 12+2, termin na 2 maja
u ciebie też będzie dobrze, myślę, że wyczerpałyśmy już limit z tą nieszczęsną różyczką
pozdrawiam i życzę nudnej ciąży

Suuuper ! Nie ma nic cenniejszego od zdrowia i spokoju ducha , tymbardziej zdrowia maleństwa... po tym wszystkim wszystko inne to pikuś
Ja jestem z 5maja i uważam, że Maj jest pięknym miesiącem, to będzie a jakże udana majówka dla Ciebie termin mojego porodu wypada na 1 czerwca i może się uda urodzić mi właśnie w dzien dziecka
Dziękuję, Tobie też życzę nudnej ciąży ;* i jeszcze raz zdrówka dla Was !

 

[1995]

Suuuper ! Nie ma nic cenniejszego od zdrowia i spokoju ducha , tymbardziej zdrowia maleństwa... po tym wszystkim wszystko inne to pikuś
Ja jestem z 5maja i uważam, że Maj jest pięknym miesiącem, to będzie a jakże udana majówka dla Ciebie termin mojego porodu wypada na 1 czerwca i może się uda urodzić mi właśnie w dzien dziecka
Dziękuję, Tobie też życzę nudnej ciąży ;* i jeszcze raz zdrówka dla Was !

ja też jestem z maja ale z 12 więc jak wszystko pójdzie dobrze będę miała prezent przedurodzinowy zdrówka kochana

 

[bedemama1]

Cześć, jak tam Wasze porody? Jestem teraz w bardzo podobnej sytuacji, moje IgM wynosi 3,30 (gdzie wynik ujemny to poniżej 1,2). Odchodzę od zmysłów... staram się być pozytywnej myśli, ale ciężko jest

 

[Patti_MG]

Pewnie już mało kto śledzi ten wątek, ale chciałabym dołożyć również i swoją cegiełkę niepewności w temacie reaktywnego wirusa różyczki we wczesnej ciąży…
Moja historia:
Szczepienie na różyczkę wg kalendarza obowiązkowych szczepień.
Końcem 9go tygodnia ciąży wykonałam badania na choroby zakaźne. Wszystko wyszło dobrze oorócz właśnie tej nieszczęsnej różyczki, gdzie wynik mój to:
IgG >500,0
IgM 1,83 (przy 1,0 wirus reaktywny)

Zdziwiło mnie to bardzo, bo 1,5 roku temu (grudzień 2021) mój wynik wynosił:
IgG 156,0
IgM 0,23

Jutro idę do innego laboratorium zrobić badanie na awidność. Mam nadzieję, że będzie dobrze…

Też jestem ciekawa jak potoczyły się losy bohaterek tego postu.

 

[Patti_MG]

Zrobiłam awidność na różyczkę w klasie IgG i wynik wyszedł 86,27%, gdzie przy wyniku >41% to wysoka awidność.
Kontaktowałam się również z lekarzem chorób zakaźnych i dr powiedziała, że jeśli byłam szczepiona jako nastolatka, to nie ma możliwości, aby zarazić się ponownie różyczką. Mój wynik w 10. tc był kolejnym przykładem wyniku fałszywie dodatniego… ale ile mnie stresu kosztowało, to tylko ja wiem… Także jeśli ktoś ma identyczne wątpliwości to moja rada: nie panikować, tylko dla spokoju ducha zrobić awidność

 

[anulciaczek93]

Zrobiłam awidność na różyczkę w klasie IgG i wynik wyszedł 86,27%, gdzie przy wyniku >41% to wysoka awidność.
Kontaktowałam się również z lekarzem chorób zakaźnych i dr powiedziała, że jeśli byłam szczepiona jako nastolatka, to nie ma możliwości, aby zarazić się ponownie różyczką. Mój wynik w 10. tc był kolejnym przykładem wyniku fałszywie dodatniego… ale ile mnie stresu kosztowało, to tylko ja wiem… Także jeśli ktoś ma identyczne wątpliwości to moja rada: nie panikować, tylko dla spokoju ducha zrobić awidność

Hej, mam podobną sytuację, a wizyta dopiero w poniedziałek, jeśli możesz, odezwij się się mnie na mejla : 15ania932@wp.pl. będę wdzięczna!

 

[olka11135]

Chcialam uspokoić wszytskie przyszłe mamy znajdujące się w takiej sytuacji. Na początku ciąży wyszly mi dodatnie Igm oraz dodatnie Igg. Powtórzyłam badania po tygodniu i znów to samo. Zrobiłam badania na awidnosc, wynik niejednoznaczny (!). W moim laboratorium awidnosc wysoka była od 56% a ja miałam 54%. Kontaktowałam się z lekarzem chorób zakaźnych który stwierdził że wysokie igg chronią płód i że nie mam się czym martwić. Jednak martwiłam się całe 8 miesięcy, w zasadzie można powiedzieć że wpadłam w depresję… Jak bardzo chciałam wtedy przeczytać każdą pozytywną historię… Całe to zamartwianie nie było potrzebne, córka urodziła się zupełnie zdrowa. Moje dodatnie igm było fałszywie dodatnie. Awidnosc tez wyszła jakaś zafałszowana. W ciąży dzieją się cuda z wynikami. Mam nadzieję, że podniosę swoją historią kogoś na duchu.

A wystarczyło pójść do szpitala zakaźnego zamiast biegać po alabach

 

[olka11135]

Tak, właśnie o tym marzyłam, żeby na początkowym etapie ciąży siedzieć w zakaźnym, gdzie każdy jest potencjalnie chory. I nie, późniejsze badanie nie były wykonywane w „alabach”.

No lepiej było stresować się całe 8 miesięcy