reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwój psycho-fizyczny naszych pociech

Szantusiu, gratulacje!:tak::-)Zdolniacha mala :tak:

Dominique, Ty masz normalnie malego GENIUSZA w domu!:szok::tak:Pszczola jest niesamowita!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:tak::tak::tak:

Powiem Wam, ze fajnie bylo jak Sara nie gadala :-p;-) Teraz buzia sie jej nie zamyka, non stop nawija :-)szczegolnie jak jestem zajeta i cos robie albo jak chce obejrzec wiadomosci :-p Ostatnio bite 40 min. spiewala Lulajze Jezuniu na zmiane z Kosi kosi lapki :-p:-)
 
reklama
sandra u nas to samo:tak: jeszcze jak jakąś bajkę ciekawą ogląda to spokój, ale jak ja bym chciała coś pooglądać to już nie da rady:-p
 
nie no czasami to naprawde przesada :D hihi szczegolnie gdy o czyms z Samem dyskutujemy hihi a mala zaciecie chce brac w niej udzial i glosniej niz my oboje mowi :D

hihi te nasze dzieci:D
 
Pisze na tym watku, bo nie wiem do ktorego moglabym to przyporzadkowac ;-)

Sara zrobila sie niemozliwa!!!! Nie wiem dlaczego, nie wiem przez kogo, nie wiem kiedy jej to przejdzie :sorry2:ale od kilku dni zachowuje sie nie do zniesienia (nigdy nie byla okazem aniolka, ale to co teraz robi przechodzi ludzkie pojecie) - zrzuca zabawki ze schodow przez furtke, to samo robi ze smieciami, ubraniami, butami i wszystkim co ma pod reka; puzzle, klocki i inne wrzuca do kibla; w kuchni wysypuje sol, pieprz, cukier albo zrzuca ze stolu wszystko co na nim lezy...

Moglabym w nieskonczonosc wymieniac...A najgorsze, ze zaczela JĘCZEĆ, a to juz w ogole ponad moje sily - o wszystko doslownie jeczy!!!:szok: Nigdy taka nie byla :no: Mam nadzieje, ze to przez to ze siedziala prawie 2 tyg. w domu, a ze przyzwyczajona do dlugich spacerow, dostaje juz w czterech scianach krecka. Sama nie wiem. Wzielam ja dzisiaj na 15 min. do ogrodu, jutro moja mama wezmie ja na troche dluzej, a za 2-3 dni bedzie wychodzic juz jak zawsze - mam nadzieje, ze jej zachowanie wroci do jako takiej formy :sorry2:

A sie rozpisalam, ale normalnie krew mnie zalewa - dzisiaj dostala ode mnie z 5 razy w dupsko, bo juz nie wytrzymalam :baffled::sorry2::zawstydzona/y:
 
sandra nie martw się to chyba objaw zdrowienia bo u nas identyko było...... ale wraca już do normy chociaż na dwór jeszcze nie wychodzimy, jestem teraz w domu to tresura dojdzie do perfekcji:-p a jak tylko się lepiej poczuję to do ogródka chociaż na chwilę wyjdziemy,bo jest tak ładnie i lekki mrozik w dzień:-)
 
Bedytko, no ja mam nadzieje, ze jej to minie, bo przeciez wszystkich wyprowadza z rownowagi - moja mama powiedziala, ze jak tak dalej bedzie to ona przestaje z mala zostawac :baffled::sorry2:Dzisiaj znowu rzucila przez furtke ze schodow swoj aparat zabawkowy i sie rozlecial w drobny mak (a tani nie byl :sorry2:) - niestety ani prosby, ani grozby ani klapsy ani zaprowadzenie do pokoju i nakaz siedzenia tam nic nie daja :no: I wrzucila swoja gabke do mycia do kibla :sorry2:
Boze, mam nadzieje, ze to wszystko przejdzie, bo musialabym miec Sare do siebie przywiazana, zeby nic nie narobila.
Albo jeszcze zaczela niszczyc puzzle - odrywa "cypelki" :baffled:
 
Sandra, u nas dziala jak wytlumacze malej bez nerwow, klapsow itd, ze nie wolno niszczyc zabawek i ich wyrzucac, a jak bedzie tak robic, to zaczen zabierac te zabawki i wyrzucac do kosza- na poczatku nie dzialalo, bo myslala, ze sciemniam, ale jak pozbylam sie dwoch czy trzech zabawek to podzialalo. Oczywiscie nie wyrzucilam ich doslownie, ale zapakowalam do woreczka i wrzucilam do kosza na smieci, a jak juz poszla sie wyryczec, to wyciagalam z kosza i chowalam do szafki. Po kilku dniach oddawalam na zasadzie "kupna nowej" z zastrzezeniem, ze nastepnym razem juz nie dostanie zabawki. Jednej pozbylam sie na dobre, bo po pierwsze - spory badziew, a po drugie - z ta zabawka byla najwieksza awantura. Od tej pory nie ma problemu.
 
reklama
u mnie też straszenie koszem na śmieci pomaga, a najlepsze, że jak zaczynam zbierać zabawki albo każę Wojtkowi to Aluta zaraz "ja Ci pomogę":-p
 
Do góry