Ipanema_Girl
Yummy Mummy
Nasze dziecko to bajkorzerca ;-)
I to chyba ma po nas. Oboje z mezem uwielbiamy ogladac filmy. Zreszta ja pracowalam w branzy filmowej, wiec bylam zawze na biezaco. Telewizji w ogole nie ogladalismy. Jedyne co to TVN24 na sniadanie, potem praca, a po pracy zazwyczaj kino - czasem codziennie chodzilismy na pokazy przedpremierowe, albo jakies premiery ( bilety za darmo, wiec luzik ), albo jakis film na DVD.
Jeszcze sie Mateusz nie urodzil, a juz mial kolekcje filmow Disneya i Pixar zakupiona ( duze znizki mialam .... wiec trzeba bylo korzystac )
Niestety u nas jest nawyk, ze puszczam Mateuszkowi jakas bajke do jedzenia. Szybko i wszystko wtedy zjada. Jak zje, to wylaczam i koniec. I po kapieli mu puszczamy mu cos.
Bardzo lubi te dlugometrazowe bajki. Np. Potwory i spolka - myslalam, ze sie bedzie bal, ze za maly. Ale on przy zadnej sie tak nie smieje jak przy tej.
Puszczamy mu raz po angielsku, raz po polsku.
Na MiniMini jak sie trafi to oglada ulice sezamkowa.
A tak to radio u nas chodzi. Puszczam mu piosenki dla dzieci, ktore byly dolaczone do gazet. Tez je lubi.
Moj maz kocha muzyke, a ja wole ksiazki.
a Mateusz i jedno i drugie.
wszystko sie wyrownuje.
Madra rzecz powiedziala mi polozna, jak sie jej zapytalam, jaka temperatura ma byc w domu. Bo u nas zawsze przeciagi byly, spalismy przy otwartym oknie do poznej jesieni, w sypalni w najwieksze mrozy kaloryfer byl zakrecony.
Polozna mi powiedziala, zeby wychowywac dziecko tak, jak my zyjemy. Nie robic czegos przeciw sobie, bo to z czasem i tak wyjdzie.
Wiec skoro my jestesmy fanami filmu, napewno nasze dziecko z tego tez skorzysta. POtem sam zadecyduje.
I to chyba ma po nas. Oboje z mezem uwielbiamy ogladac filmy. Zreszta ja pracowalam w branzy filmowej, wiec bylam zawze na biezaco. Telewizji w ogole nie ogladalismy. Jedyne co to TVN24 na sniadanie, potem praca, a po pracy zazwyczaj kino - czasem codziennie chodzilismy na pokazy przedpremierowe, albo jakies premiery ( bilety za darmo, wiec luzik ), albo jakis film na DVD.
Jeszcze sie Mateusz nie urodzil, a juz mial kolekcje filmow Disneya i Pixar zakupiona ( duze znizki mialam .... wiec trzeba bylo korzystac )
Niestety u nas jest nawyk, ze puszczam Mateuszkowi jakas bajke do jedzenia. Szybko i wszystko wtedy zjada. Jak zje, to wylaczam i koniec. I po kapieli mu puszczamy mu cos.
Bardzo lubi te dlugometrazowe bajki. Np. Potwory i spolka - myslalam, ze sie bedzie bal, ze za maly. Ale on przy zadnej sie tak nie smieje jak przy tej.
Puszczamy mu raz po angielsku, raz po polsku.
Na MiniMini jak sie trafi to oglada ulice sezamkowa.
A tak to radio u nas chodzi. Puszczam mu piosenki dla dzieci, ktore byly dolaczone do gazet. Tez je lubi.
Moj maz kocha muzyke, a ja wole ksiazki.
a Mateusz i jedno i drugie.
wszystko sie wyrownuje.
Madra rzecz powiedziala mi polozna, jak sie jej zapytalam, jaka temperatura ma byc w domu. Bo u nas zawsze przeciagi byly, spalismy przy otwartym oknie do poznej jesieni, w sypalni w najwieksze mrozy kaloryfer byl zakrecony.
Polozna mi powiedziala, zeby wychowywac dziecko tak, jak my zyjemy. Nie robic czegos przeciw sobie, bo to z czasem i tak wyjdzie.
Wiec skoro my jestesmy fanami filmu, napewno nasze dziecko z tego tez skorzysta. POtem sam zadecyduje.