reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozwoj naszych pociech - pierwszy zab, pierwszy krok, pierwsze slowo....

Dziewczyny jak mierzycie wzrost swoich dzieci? Bo moj ma juz wieksza rozmiarowke ciuszkow, a jak go mierze centymetrem to wychodzi mi mniej niz mial przy porodzie :eek::confused:.
 
reklama
Dziewczyny jak mierzycie wzrost swoich dzieci? Bo moj ma juz wieksza rozmiarowke ciuszkow, a jak go mierze centymetrem to wychodzi mi mniej niz mial przy porodzie :eek::confused:.
Hihi mojego Fifiego jak pediatra zmierzyła na kontrolnej wizycie jak miał 4 tygodnie to jej wyszło 52 cm a po porodzie miał 57 :-D skurczył sie chłopaczyna a nie urósł :-D a mierzy się podobno od czubka głowy po pleckach i nóżki przykładając centymetr dokładnie do nogi pod zgięciem w kolanie i do pięty. Podobno tak to sie robi :tak: Podobno dopiero dokładne wymiary da się podać jak maluszek stanie ma nogi.
My już zaczynamy ubierać się w ubranka w rozmiarze 68 bo niektóre ubranka 62 są za malutkie. Ale rozmiar rozmiarowi nie równy niestety.
 
Tau miałam ten sam problem co Ty, bo tez mierzyłam mojego i wychodziło mi mniej niz miał przy porodzie a w ciuszki wchodzi już w 68 zamiast 62. No ale Monika rozjaśniła nam wszystko, jutro go zmierzę, chyba że pediatra zrobi to na szczepieniu. Boję się tych szczepień bardziej chyba niż mój malutki syncio.:-:)-(
 
Ja nie umiem jednoznacznie zmierzyć Małego :-D Rozbieżność sięga nawet 8-9cm :-D Co prawda nie nosimy jeszcze ciuszków 68, ale 62 jest w tej chwili jak na niego szyte :-) A pomyśleć, że 4 tygodnie temu miał rzekomo 52cm :-)
W każdym razie waży już 4060, czyli 1030g więcej, niż jak wychodziliśmy ze szpitala :-)
A dzisiaj zauważyłam, że Borys posiadł umiejętność skupienia wzroku na dłuuuższą chwilę, wodzi wzrokiem za zabawkami, robi śmieszne miny, czasem wydaje z siebie taki zabawny krzyk-pisk :-) A od wczoraj próbuje się uśmiechać na nasz widok, ale dość zabawnie mu to wychodzi :-D
 
Nam jak mierzyli Alexa tydzien temu to polozono mu glowke przy takiej desce a od deski rozciagnieta byla miara,poczekali az dal sobie wyciagnac nozke i wyszlo ze ma 61cm, czyli 8cm na plusie. Wchodzi w rozmiar 62, ktory zaczyna sie robic juz ciasnawy. A co do ciuszkow z Anglii to ubieram go w przedzial 3-6 miesiecy.
Kilka dni temu Alex powiedzial nam: koj koj :-).
Cypisia nasz tez tak piszczy jak spi, cos w rodzaju okrzyku HI i dlatego nazywam go myszka.:biggrin2:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dzieki dziewczyny za wyjasnienie!!
Jak Michas sie obudzi to postaram sie go zmierzyc! A jak nie, to moze zrobi to pediatra do ktorej wybieram sie w tym tygodniu :-).
 
A my dzisiaj byliśmy na szczepieniu. Mały bardzo płakał, aż mi serce pękało. Pani doktor zwazyła go i waży już 6120g (mieści się w 90 centylu :szok:), a mierzy niby tyle samo co przy porodzie, bo 59 cm. Dziwne bo rozmiar 68 jest dla niego w sam raz.:eek:
 
Alanek zaczyna odpowiadac usmiechem na usmiech :-)
Od 2 dni lapie raczakim zabawke (nie trzyma w raczce a jedynie probuje dotknac zabawke polozona z boku), a w zwierzaki na karuzeli boksuje piastkami :-)
Coraz czesciej i dluzej skupia wzrok na czyms i robi taka mine jakby sie mocno przygladal i myslal o czyms. Bardzo sie rozglada gdy spacerujemy po mieszkaniu. Najbardziej lubi pokoj Sandrusi :-)
Robi slodkie gul gul i piszczy :-)

Zaczal tez roznie wolac.
Jak wstanie to wola mame ech ech lub ee ee
Jak chce cyca a mama sie spoznia to krzyczy bardo piskliwie i bardzo donosnie ;-)
a jak jest spiacy to wola łaa łaaa lub łee łee

Do tego bije mnie piastakmi i ciagnie za wlosy :-/ :-)

Co do rozmiarowki to ubiera sie w 0-3msc (niestety nie wiem ile to w pl rozmiarach) wzrostu ma 56cm i wage 4000gr (tzn mial 2 tyg temu). ale jak wstanie to zmierze go sama.
 
A my byliśmy dziś na kontrolnej wizycie. Mała waży 3760 i ma 56cm ( urosła już 8 cm! :szok:). Ale ta waga trochę mała ( tzn, na granicy normy ), co oczywiście powoduje u mnie stresy. Zważymy ją jeszcze za tydzień i zobaczymy co dalej z tym zrobić.
Hanusia bardzo ładnie podnosi i trzyma główkę jak ją trzymam na ramieniu albo na brzuchu , ale na stojąco. Natomiast nienawidzi jak ją się kładzie na brzuszku. Do niedawna w ogóle nie można było jej położyć, bo nie chciała wyprostować nóg i tylko tyłek jej szedł do góry:tak: no i oczywiście ryk potworny. Od paru dni już leży , ale wyje jakby ją ze skóry obdzierali.
 
reklama
My z moją Ninusią byliśmy na szczepieniu w tym tygodniu, ale się okazało, ze mamy przyjśc w przyszłym kiedy będzie miała skończone 6 tygodni (a kończy w piątek). Sprawdziła jednak co się dało i wszytsko jest ok, poza tym, że może być problem z bioderkiem bo pani doktor powiedziała, że ma "niesymetryczne fałdki" (cokolwiek to znaczy) ale to się okaże w 8tygodniu kiedy mamy wizyte w sprawie USG bioderek. Co do rozwoju małej wsio jest dobrze, przybiera na wadze dobrze ma teraz 4800.

Jeśli chodzi o nasze spostrzeżenia to widzimy, że to już nie noworodek tylko mała dama :) Reaguje już na wołanie do niej, uśmiecha się i śmieje do znanych jej osób, umie przewrócić się z brzuszka na plecy, co nas zdziwiło bo zrobiła to po raz pierwszy w 4-tym tygodniu, łapie mocno przedmioty które są w zasięgu jej dłoni i trzyma dośc długo, poznaje piosenki jakie jej puszczamy i reaguje na nie, potrafi słuchać jak tata do niej mówi nawet pół godziny, bez przerwy się w niego wpatrując, jak chce się jej pić to ssie głośno zamkniętą w piąstkę dłoń, żeby dac o tym znać, główkę właściwie trzyma już sama mało kiedy ją podtrzymujemy, a jak leży na brzuszku to i kilka minut potrafi trzymać ją u góry.

Jedyny problem, a właściwie dwa jakie z nią mam to to, że za nic w świecie nie włoży nic na głowę, czapki, opaski odpadają, jest straszny ryk i trzeba jej zdjąć bo inaczej potrafi płakać non stop i nie wiem jak z tego wybrnąć bo w końcu jesienią i zimą nie będzie mogła być bez czapki, a drugi problem to taki, że nie chce pić z butelki. Bierze smoka z butli do buzi i pluje płynem, jaki wyleci z niego wypluwając też smoka z buzi. Nie wiem jak ją nauczyć żeby piła z butli, zawsze byłoby łatwiej. Nawet jak odciągne mleko do butli to też nie pije, a przy piersi potrafi leżeć nawet godzinę. i zasypia tylko przy niej. Wiec to chyba kwestia butli a nie zawartości.Używamy buteli Avant i smoczka "0+" (najmniejszego). Może tu jest problem? pozdrawiam
 
Do góry