reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwoj naszych maluszkow

dubeltówka- ja Ci nie powiem, ja zaczęłam sadzać po tym jak mój pediatra na wizycie posadził Miesia- zobaczyłco i jak i zalecił mi raz dzienni ćwiczenie z siedzeniem a czubkach kolan i gibaniem ( Andariel chyba też to ćw polecała...?) i do tego sadzać np ze 2 razy dziennie po 10 min ( np na jedzenie obiadku, czy tak o na kocyku) ale mój Miesiu wtedy nie "przewalał się" tylko ładnie siedział dopóki go nie położyłam znowu na brzuchu ( no czasem się zagapił i przewalił- nawet dziś mu się zdarzy).
Ale generalnie on mało siedzi- raczej jest na brzuchu, w spacerówie często na płask go wożę, no a teraz - tylko raczkowanie się dla niego liczy:-D
Ja bym Asię od czasu do czasu ( co kilka dni?) posadziła żeby zobaczyć jak sobie radzi ale 99%dnia- podłoga rzecz jasna:-)
A karmienie u nas zawsze było na siedząco, bo czytałam, ze inaczej jest niebezpieczne i jesli rodzic nie zamierza sadzać, to w ogóle papek i pokarmów stałych nie powinien dawać!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Malwina siedzi samodzielnie super...tylko parę razy zdarzyło jej się usiąść z czworaków....tak siada z płaskiego leżenia...i nic w tym dla mnie dziwnego
 
Asia non stop na podłodze gania za Emilką. Sadzam ją tylko do jedzenia do krzesełka no i raz na jakiś czas sprawdzam czy sie już nie giba jak ją posadzę. W wózku ma oparcie na półsiedząco, ale jak zasypia to rozkładam na płasko. Emilka zaczęła siedzieć jak skończyła 6 miesięcy, a na czworakach zapierniczała jak 7 więc myślałam, że Asia będzie się szybciej rozwijać:-)
 
mrsmoon- jak dla mnie dalej nieadekwatnie- w życiu nie podciągałam Miesia za rączki- on podciągał się sam ( czepiając się usilnie np. naszego ubrania). Podciągać za rączki, to i nasz pediatra surowo zabrania, zresztą nie przyszłoby mi to do głowy;-) No i jak widać wcale moje dziecko nie ominęło czworaków- wręcz przeciwnie 99% czasu jest na czworakach. Poza tym mówimy o kilkunastu minutach dziennie na miłość boską!
Co do linków- też podczytuję szeligę:)
 
Ostatnia edycja:
Ja sadzałam Ediśka na trochę, ale nie na długo. W końcu sam zaczął siadać. Teraz siada, ale najczęściej podciąga się przy czymś na klęczki i z takiej pozycji przechodzi do siadu - sama dokładnie nie wiem, jak on to wykombinował ;-)
 
Aestima ja też Maję do jedzenia sadzałam jak jeszcze sama nie siadała, ale tylko do jedzenia, czyli tak jak piszesz max. 20 min dziennie, więc po głębszej analizie zgadzam się z Tobą.

edit: Ale dalej utrzymuję, że siadanie z leżenia nie jest prawidłowe;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Zołzik- nas podobnie z siadaniem.
Naprawdę nie sądzę zeby sporadyczne, krótkie sadzanie zaszkodziło, co widać po Ediśku i Mieszku- obaj pięknie raczkujący. No ale są też mamy które obkładają poduchami, dzieci siedzą pół dnia, wożą już maluchy w półsiedzącej ( albo siedzącej!) pozycji- tego nie pochwalam i też nie rozumiem...
A jeszcze przytaczając słowa mojego pediatry- rehabilitant tylko sferą ruchową się zajmuje a on ( pediatra) twierdzi, że inna perspektywa niż podłoga i brzuch dla rozw. poznawczego jest ważna i sporadyczne posadzenie nie zaszkodzi a pomoże, bo przy okazji obserwujemy jak malec sobie radzi ( może utrzyma równowagę o 2 sek dłużej?) i to trochę tak jak z pójściem do laryngologa jest- każdemu znajdzie krzywą przegrodę nosową- bo w przyrodzie mało ideałów i my z naszymi dziećmi też nie możemy wszystkich zasad sztywno się trzymać tylko podążać za dzieckiem...
Mrsmoon, a to, że Maja hen do przodu, to geny, przypadek- nie wiem, ale nie podłogowanie, bo mój Miesiek non stop na podłodze i co??? Serio cały dzień jest na brzuchu na podłodze od meleńkości a rraczkować zaczął teraz dopiero...
 
Ostatnia edycja:
Do góry