reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

rozwój naszych kochanych pociech

reklama
Musze sie pochwalic bo sysus sam przeszedl od kartonu z zabawkami do sofy( pierwszy raz)
jest to mala odleglosc ale juz probuje.
 
Annte - Hubert tez sam nie "siada". Tzn on siada w przecudaczny sposob - wstaje na nogi i klapie na tylek - i wtedy siedzi - innych sytuacji, w ktorych sam usiadl nie stwierdzilam:)))
 
U nas z postępów można powiedzieć, że dziecko przez chorobę ewoluowało do zasypiania na rękach... Na szczęście - na kolankach się przytula i odlot, nie trzeba bujania i kołysania. Teraz zaś go suchy kaszel męczy, eh... Z wersalki schodzi nadal, siadać próbuje, ale jeszcze-jeszcze mu brakuje. Ma czas, czekam spokojnie. Woli pełzać do tyłu niż raczkować, a jak chce wrócić w miejsce z którego wyruszły odwraca się wokół własnej osi i pełznie dżdżownica spowrotem do tyłu... To tak w skrócie ;)


A tak poza tym, niestety podpiszę się pod większością (choć miałam to pominąć i nic nie pisać) - Ty zaatakowałaś. Mówiąc, że to, co robi Flaurka jest "chore". Można to było łagodniej ująć po prostu i myślę, że nie byłoby całej afery... A ostatnimi czasy nie pamiętam, żeby Flaukra komentowała Twoje posty, mam wrażenie, że po prostu je omija - ale to moje subiektywne zdanie i ja się do Was nie wtrącam. Nie mam powodu, żeby pokłócić się z żadną z Was.


annte - u mnie podobnie jest, będę chodził, wstawał, ale sam nie usiądę ;) i zgadzam sie z opinią She. Poza tym mam taki kalendarz dot. rozwoju maluszków i zawsze wydawało mi się, że mój jest do tyłu przy osiągnięciach Waszych dzieciaczków, a tu się okazało, że wg tego, co tam napisali wszystko robi w swoim czasie. A poza tym - każde dzieciątko rozwija się w swoim własnym tempie :) Podpytać pediatrę oczywiście nie zaszkodz - daj znać co Ci powie, bo sama jestem ciekawa :)


Flaurka - u nas podobnie, z tym, ze nie zawsze po klapnięciu zachowa równowagę...


Suse - gratulacje dla Sary.
 
annte - mam go w wersji "papierowej" ale Ci przepiszę :-) dostałam go w paczce ze szpitala. Jak będziesz chciała wcześniejsze miesiące to napisz :tak:

8 miesiąc
-dziecko obraca się wokół własnej osi, podciąga sie do siadania. Gdy traci równowagę w pozycji siedzącej, podpiera się rączką
-sprawnie obraca i manipuluje przedmiotem trzymanym w dłoniach
-łatwiej skupia uwagę , śledzi zjawiska zachodzące w bezpośrednim otoczeniu.
-komunikuje się za pomocą za pomocą stałych gestów, np. wyciąga rączki, gdy chce, by wziąć je na ręce

9 miesiąc
-oparte na przedramionach próbuje pełzać lub raczkować. Stoi trzymane za rączki
-samodzielnie siada z leżenia na boku lub podczas raczkowania, siedzi około minuty
-celowo upuszcza przedmiot, wyjmuje mniejsze naczynia z większych
-wykazuje wzrost zainteresowania cichymi dźwiękami będące słowami z ich znaczeniem, np. pa pa

10 miesiąc
-dziecko samodzielnie siada z wyprostowanymi nogami i plecami
-próbuje wspinać się po meblach, a przytrzymując się ich stoi
- czyni postępy w koordynacji obu rąk, np. małe przedmioty wkłada do pojemnika trzymanego w drugiej rączce
-zaczyna rozumieć mowę, kojarzyć przedmioty, osoby i czynności z ich nazwą

11 miesiąc
-dziecko zaczyna raczkować, swobodnie koordynując ruchy rąk i nóg. Potrafi siedzieć dobrze utrzymując równowagę
-chodzi bokiem, podtrzymując się mebli, a trzymane za rączki chodzi także w przód
-potrafi precyzyjnie i pewnie chwycić drobny przedmiot. Znajduje ukryty przedmiot, używa jednego przedmiotu jako narzędzia do zdobycia innego
-skupia uwagę na jednym przedmiocie, czynności

12 miesiąc
-maluch przyjmuje pozycję pionową i podejmuje próby samodzielnego zdania. Stawia pierwsze niepewne kroki
-podaje przedmiot do ręki, precyzyjnie wkłada i wyjmuje z pojemnika przez wąski otwór małe przedmioty
-łatwo się rozprasza, bywa przekorne, lubi być samodzielne
-wypowiada pierwsze słowa, rozumie ich sens

Tu co prawda o siadaniu jest w 9 miesiącu, ale myślę, że próby można uznać za normalny etap rozwoju :) Nie zawsze wszystko musi iść zgodnie z podręcznikiem :)

P.s - dla mnie sprawa jest prosta, jak ktoś mnie wkurza, irytuje, kłócę się z nim i dobrze wiem, jak się kończy wdawanie w dyskusję, to po prostu omijam takie posty i czytam inne nie zaprzątając sobie głowy, co dana osoba napisała. Nikt nie mówi, że wszystkie musimy się tu kochać - ale jak już napisałam wcześniej, tekst, że to chore był przykry. Nie lubisz Flaurki - ignoruj jej wypowiedzi, ona będzie ignorować Twoje i żadna z nas nie będzie musiała czytać na forum kłótni, bo to nie jest miłe. Nie jesteśmy tu od tego, żeby skakać sobie do oczu tylko pomóc wzajemnie, wesprzeć, pogadać... A potem człowiek przeszukuje tuzin postów "kłótnioeych', wkurza się - po co nam to wszystkim?
 
Ostatnia edycja:
Flaurka, jak tak dalej pójdzie, to Twój synek się w ogóle nie załapie na kieszonkowe, jeszcze będzie musiał Ci dopłacić ;-):-D odpuść trochę biedakowi :-D;-)

a w temacie - moja Amelka sama ślicznie siedzi, i nadal nie siada i dopiero zabiera się za pełzanie, o raczkowaniu nie ma mowy :no: w ogóle nie wie co i jak. Pewnie stoi (oczywiście podtrzymywana) i zasuwa po domu razem z biedną, zgiętą mamą podtrzymującą pod paszkami ;-) W ogóle się za mną nie wrodziła;-), ja już sama chodziłam w jej wieku :-) (miałam pół roku jak sama stanęłam w łóżeczku), aleeee długo nie potrafiłam się ruszyć z miejsca, kiedy mnie posadzono :confused: (nie raczkowałam i nie pełzałam wcale). Jak rodzice chcieli mieć chwilę spokoju to sadzali mnie na środku pokoju :-D:confused:
 
DrAsia mój Krzysiu podobnie :) jak już pisałam pełza, pozycję do raczkowania rozpracował, nóżki idą tak, że aż staje na głowie, a rączki go nie słuchają i się wścieka, więc biegamy sobie po mieszkaniu - ja go trzymam pod paszkami, a czasami za rączki, jak sobie tak życzy i tuptamy. Moje plecy i kręgosłup już powiedziały "nie", ale czego nie robi sie z miłości do dziecka ;)
 
reklama
Do góry