Kugela dzieci rozwijaja sie wedlug ich tylko znanemu plonowi...Moj synek robil wszystko ksiazkowo,siedzial jak mial 6 m,raczkowal 7,chodzil 11 za to Sara calkiem inaczej...raczkuje ale wolno po kilka kroczkow potem siada zastanawia sie ...w lozeczku dopiero od kilku dni potrafi sama usiasc,podciaga sie o wszystko,stoi ale tylko jak sie trzyma...zobaczymy kiedy pojdzie....
reklama
Suse - to jest inny fenomen, ktorego nie rozumiem: polskie zrodla podaja, ze siedzenie jako pierwsze kolo 6 msc, potem raczkowanie. Za to niemiemieckie zrodla podaja, ze najpierw raczkowania a potem siedzenie (ok. 10 msc) Jalby nie patrzec nie wiem, jak on chce umiec stac nie umiejac siedziec
To moze sadzaj go czesciej w jakichs urzadzeniach do tego sluzacych typu krzeselko ,bujawka,nam duzo pomogla poduszka do karmienia ktora kladlam do okola malej.Jak sie kipla na plecy to miala lekkie ladowanie...
Pierwsze próby siadania - Kobieta.pl
Pierwsze próby siadania - Kobieta.pl
jeanta
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Październik 2011
- Postów
- 277
Kugela: u mnie tez zrodla wiedzy podaja ze dziecko bedzie sztywno siedziec jak samo usiadzie a to przewaznie nastapuje po probach raczkowania!! Kazde dziecko inne ale chyba jest nie wiele 6 msc ktore juz siadaja same !! Nasza mala tez sie chwieje jak ja posadze zreszta woli probowac raczkowac i robic mostki niz siadac!!
jeanta - ja tez rozumiem roznice miedzy siedzeniem a siadaniem i wiem, ze siadanie jest trudniejsze i wiekszosc dzieci opanowuje je pozniej niz siedzenie
Suse - dzieki ale my takich "wspomagajacych" zabawek unikamy jak ognia, zalozylismy, ze dziec sam powinien zdecydowac, kiedy jest gotowy
Pomijajac fakt, ze Oliver chyba jest jedynym forumowym bobaskiem, ktory jeszcze nie siedzi to nie o samo siedzenie mi chodzi. Ja po prostu nie kumam czaczy jakim sposobem zabiera on sie za stanie, skoro miesnie nie maja sily, by siedziec
Suse - dzieki ale my takich "wspomagajacych" zabawek unikamy jak ognia, zalozylismy, ze dziec sam powinien zdecydowac, kiedy jest gotowy
Pomijajac fakt, ze Oliver chyba jest jedynym forumowym bobaskiem, ktory jeszcze nie siedzi to nie o samo siedzenie mi chodzi. Ja po prostu nie kumam czaczy jakim sposobem zabiera on sie za stanie, skoro miesnie nie maja sily, by siedziec
A u nas jest tak. Ninka siedzi bardzo dobrze, jeżdzi na pupie po podłodze, sięga zabawki, robi szpagat, przyjmuje pozycję do raczkowania ale nie wie co dalej, często wali nosem w podłogę. Za to sama nie usiądzie i jak leży to jedynie na boki sie przekręca, bo na brzuch to już za ciężko. Więc u nas jeszcze inaczej.
to fakt, jeanta, on wcale a wcale nie jest zainteresowany siedzeniem, tak, jakby nie widzial korzysci dla siebie wynikajacych z tej pozycji ;-)
annte - ja jako dziecko siedzialam juz w wieku 6msc a potem wlasnie tak jezdzilam na pupie :-) Za to nigdy nie raczkowalam Malz podobno za to raczkowal "szybko jak jaszczurka" (slowa tescia) :-)
annte - ja jako dziecko siedzialam juz w wieku 6msc a potem wlasnie tak jezdzilam na pupie :-) Za to nigdy nie raczkowalam Malz podobno za to raczkowal "szybko jak jaszczurka" (slowa tescia) :-)
she_84
Fanka BB :)
kugela, moj maly siedzi sam coraz lepiej ale tez sam nie siada a bierze sie za stanie. tez nieraz sie zastanawiam czy to normalne... poza tym to jest u nas piekna pozycja do raczkowania ale nie wie jak sie ruszyc.
ja dopiero sama siedzialam jak mialam 9 miesiecy. wczesniej lezalam tylko na plecach. bylam niezlym grubaskiem i podobno moja babcia mowila ze to wina rodzicow ze tak mnie upasli ze nie moge sie podniesc a zaczelam chodzic jak mialam 11 miesiecy. ja czytalam sporo ze dziecko ma czas do 10 miesiaca zeby siedziec samodzielnie. jakby cos wtedy bylo nie tak to mozna zaczac sie martwic ale ja mysle ze nie bedzie takiej potrzeby
ja dopiero sama siedzialam jak mialam 9 miesiecy. wczesniej lezalam tylko na plecach. bylam niezlym grubaskiem i podobno moja babcia mowila ze to wina rodzicow ze tak mnie upasli ze nie moge sie podniesc a zaczelam chodzic jak mialam 11 miesiecy. ja czytalam sporo ze dziecko ma czas do 10 miesiaca zeby siedziec samodzielnie. jakby cos wtedy bylo nie tak to mozna zaczac sie martwic ale ja mysle ze nie bedzie takiej potrzeby
reklama
azula
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Luty 2012
- Postów
- 5 293
A ja wszystko co dziecku ma pomóc w rozwoju używam bo jak się nauczysz się pływac bez wody?jeździć bez rowera?pewnie ,że te zabawki ,przedmioty wspomagajęce trzeba używać z rozsądkiem i wtedy gdy się widzi ,że dziecko już zaczyna być gotowe.Zresztą kolana mamy na których dziecko siedzi czy ręka taty za którą się trzyma przy próbach chodzenia to takie same wspomagacze.Rozsądek i wszystko jest dobre i pożyteczne:-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 77
- Wyświetleń
- 114 tys
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 272 tys
Podziel się: