Przyznam ci sie ze tez tak na poczatku uwazalam i czesto jak tak z nim dystkutuje mam wyrzuty..ale!A poza tym nie sądzę, by to była zdrowa dla psychiki dziecka metoda
Przeciez swiat tak jest tak skonstruowany ze jest nagroda i kara, ze jak umyjesz okna beda slicznie czyste, ze jak bedziesz chodzic do dentysty nie beda cie bolec zeby, ze jak pojdziesz do pracy to masz pieniadze, ze jak sie zaanagazujesz masz premie a jak czegos nie rzobisz to nagane etc etc...tak jest w zyciu. Wiec kwestia cukierkow czy bajki czytanej chyba nie wypacza psychiki tylko przygotowuje do zycia - ze za pewne zachowania na ktore nie masz ochoty jest nagroda!
I zauwazylam ze Stas po takich dyskusjach jest bardzo spokojny i jakby zadowlony - ze wszystko jest takie uporzadkowane! Akcja-reakcja!