reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozwój naszych dzieci

gratuluje dziewczyny!
ja troche z innej beczki bo znowu nie wiem czy sie martwic czy nie. moj piotrus chodzi od ponad 2 miesiecy. praktycznie od poczatku sie nie przewraca, wszystko ladnie omija lub przekracza. nie mialam wiec nigdy problemu jak wiekszosc matek, ze jak sie dziecko tylko puscilo to trzeba bylo je od razu asekurowac bo lecialo na leb na szyje. no i wydawaloby sie wszystko ok ale... mam wrazenie, ze maly chodzac stawia stopki troche do srodka. czasem nawet rajtuzki przekrecaja mu sie na zewnatrz. no i nie wiem czy to normalne, wyrosnie z tego? idziemy do szczepienia za miesiac i popytam lekarki ale nie wiem czy czekac tak dlugo. z drugiej strony jak mam isc teraz z malym do przychodni pelnej kaszlacych maluchow to mnie mdli :baffled:
Dla pewnosci idz do pediatry. Stas jedna nozke zarzuca do srodka ( jak jego tata) i dlatego musimy nosic specjalne kapcie profilaktyczne nalozone na odwrot - lewa na prawa itd. Na razie nie widze poprawy ale widomo do tego potrezba pewnie czasu!
Gratuluje Wrzesniatkom i jego mamom za zapal. Stas dalej nie mowi tylko tata, ata ajaja ale za to umie zjec lyzka sam obiadek czy kaszke i to bez zbytniego marnowania na boki...ale moje dziecko kulinarnie zawsze wiodlo prym:-p;-):-D
 
reklama
A mój Damian jak tylko zaczął dreptać chodził jak baletnica i tak cały czas- tylko na paluszkach:crazy: bez względu czy jest w butach czy bez; czasem jak się chyba zapomni to pobiegnie na całych stópkach. Pokazuję mu jak chodzić cała stópką i bawię się w " jak chodzi wojsko" ( coś takiego wymyślam) i kiedy się pytam-jak chodzi wojsko mały tak poważnie i tupie cała nogą w podłogę i tak chodzi w rytm maminego prawa-lewa :-D:-D . Nie wiem czy to normalne czy nie, 21 stycznia idziemy na szczepienie to będę musiała się wypytać pediatry.
Jeżeli chodzi o mówienie to szału nie robi:-p: mama, tata, dada. baba. dziadzia. dzidzia , nie ma, na psa cmoka:-D a dzisiaj rano to chyba chciał mi powiedzieć dzień dobry bo wyszła mu plątanina różnych literek o bliżej niesprecyzowanej treści:-D
 
Izabela, no więc musisz jednak iść do ortopedy. Takie stawianie stópek bardzo obciąża stawy, biodra i kręgosłup. Możliwe, że Piotruś ma źle dobrane buty (oby, bo to najłatwiej skorygować) i przez to nawet w domu na bosaka ma taki nawyk stawiania stóp. Jeśli masz rozsądnego pediatrę to zadzwoń do niej/niego, niech wypisze skierowanie i podejdź do przychodni bez Piotrusia. My tak zawsze robimy, nasza pediatra bez problemu wszędzie skierowanie wypisze.
 
Byłam dziś w szoku. Moje młodsze dziecko podpatrzyło u Mai i zrobiło fikołka na łóżku:szok::szok::szok::szok: Później próbował jeszcze w kuchni.......:tak::tak::tak:. Do teraz nie wierzę, szkoda, że nie nakręciłam:crazy::crazy::crazy:
 
chcialabym zaczac uczyc julitke czegos nowego, bo ksztalty zna, a kolory sobie utrwala:rofl2:. ja mysle o cyfrach:1,2,3. zrobilam juz plansze: na jednej jest narysowana 1pilka i cyfra 1 i analogicznie do 3.
co proponujecie?
 
Agulka, Maciuś też już się do tego przymierzał kilka razy, ale się boi, tylko on u nikogo tego nie widział:no: A ja mu na razie pokazywać nie będę, bo on to chce robić na podłodze.:sorry2:
U nas podobnie, nikt Małemu nie pokazywał a ten fik do przodu- jak na razie tylko na łóżku ale boje sie ze zacznie mi koziołkować na podłodze:shocked2:
 
reklama
Co do fikołków to :szok::szok::szok::-) Zuzka chyba nie ma zdolności akrobatycznych nawet wspinać zbytnio się nie chce :sorry2:
ale za to nadrabia w innych dziedzinach dzisiaj jak przyszłam z pracy to niania puszczała jej tą płytę co to ? kto to ? (pisałam o tym chyba na wątku o zabawach -jest płyta na której są rożne dźwięki a to tego obrazki i dziecko ma pokazać co usłyszało)
byliśmy na dole a wieża na piętrze ale trochę było słychać na początku były zwierzątka (kura , kogut, krowa itd) ale to luz bo to wiem że zna ale potem flet no to Zuzia mówi flet , skrzypce -sksipce , gitara-gitara , piła (do cięcia drzewa) -piła , wiertarka -wietalka :szok: itd normalnie byłam w szoku
bardzo dużo rozumie (obawiam się że więcej niż mnie i W się wydaje :cool:) dzisiaj wieczorem W nalewał wody do dzbanka a Zuzka tak patrzy na niego i mówi :tata nie ce kaszki serek :szok:
Od urodzenia opowiadam jej bajki ale tak tylko bo myślałam że mój głos ją uspokaja i ostatnio zaczynam jak zwykle : mamusia opowie bajkę o czerwonym (zawiesiłam głos) a Zuzka zniecierpliwiona kapturku :sorry2:
a jak dochodzimy do momentu gdy czerwony kapturek spotyka w lesie wilka to pytam no i kogo spotkał kapturek a Zuzka mówi wilka ałuuuuuu:-D
przykro mi trochę że nie mogę przez cały czas obserwować jak się rozwija no ale z drugiej strony mam niespodzianki jak przyjdę z pracy:-)
 
Do góry