reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozwój naszych dzieci

Wiem że kilka dziewczyn uczy swoje dzieci czytać mówiąc szczerze ja ostatnio nie miałam na to czasu ale wczoraj wyjęłam te napisy i pokazałam Zuzi a dzisiaj niania rozwiesiła je po domu (5 słów) i okazało się że potrafi powiedzieć co jest napisane na poszczególnych obrazkach ;-) chyba nie będę się trzymać sztywno książki tylko będę rozwieszać słowa no i zrobię książeczki słowo + obrazek
 
reklama
Wiem że kilka dziewczyn uczy swoje dzieci czytać mówiąc szczerze ja ostatnio nie miałam na to czasu ale wczoraj wyjęłam te napisy i pokazałam Zuzi a dzisiaj niania rozwiesiła je po domu (5 słów) i okazało się że potrafi powiedzieć co jest napisane na poszczególnych obrazkach ;-) chyba nie będę się trzymać sztywno książki tylko będę rozwieszać słowa no i zrobię książeczki słowo + obrazek


trzymalas sie do tej pory, wiec efekty sa.

ja ucze, ale nie zdazam pokazac tyle razy obrazkow ile oni kaza
stopniowo, stopnioow mam nadzieje, ze cos julitka zlaapie, choc wydaje mi sie ze nie patrzy i nie slucha
 
trzymalas sie do tej pory, wiec efekty sa.

ja ucze, ale nie zdazam pokazac tyle razy obrazkow ile oni kaza
stopniowo, stopnioow mam nadzieje, ze cos julitka zlaapie, choc wydaje mi sie ze nie patrzy i nie slucha

no właśnie nie :zawstydzona/y: od paru miesięcy nie mam na to czasu ale Zuzia to lubi więc będę ją uczyć nie stricte wg tych zasad bo musiałabym rzucić pracę :sorry:
 
Jestem w szoku ile wasze dzieciaki potrafia, oczyywiscie wszystkim gratuluje.

Ja mam pytanie z troszke innej beczki... Czy wasze dzieci rowniez maja obsesje na jakims punkcie?
Juz tlumacze...
Kiedy zaczelam z Olafem czytac ksiazki dawno temu zawsze najbardziej zwracal uwage na konie... Kiedy tylko widzial konia strasznie sie ekscytowal...
teraz...teraz za sprawa mojej rodziny Olo oglada programy o koniach, ma ksiazki z samymi zdjeciami koni, jezdzimy na kazda impreze z tym zwiazana w okolicy i moje dziecko niczym jakis fanatyk za kazdym razem gdy owego konia zobaczy wrzeszczy 'KOŃ'.
Oczywiscie jak tylko Olo podrosnie to zapisze go do jakiegos kola jezdzieckiego... ale poki co czasami nie mam sily :p bo uparcie pokazuje mu nowe rzeczy, nowe zabawy... ksiazki etc... ale moje dziecko zamkniete jest w tym konskim swiecie...
 
harsh, u nas julitka ma takie okresy fascynacji czyms, ale sa one przejsciowe. latem byla zachwycona psami, teraz je lubi, ale juz nie salejej na widok, potem byly konie, potem pilki. za kazdym razem, gdy cos ja mocno zainteresuje to wszedzie to widzi, slyszy, ciagle mowi, pokazuje.
 
julitka ma szal na pukncie jednego z rodzicow i nie jestem to ja:-(
teraz moje dziecko wszedzie widzi TATE:zmywam kubki, ona patrzy i mowi:TATUN, prasuje, to kazdy ciuch jest wg niej TATUNIA, ciagle chodzi i pytajacym tonem mowi:TATA? TATUN?
u was tez tak jest?
 
Jestem w szoku ile wasze dzieciaki potrafia, oczyywiscie wszystkim gratuluje.

Ja mam pytanie z troszke innej beczki... Czy wasze dzieci rowniez maja obsesje na jakims punkcie?
Juz tlumacze...
Kiedy zaczelam z Olafem czytac ksiazki dawno temu zawsze najbardziej zwracal uwage na konie... Kiedy tylko widzial konia strasznie sie ekscytowal...
teraz...teraz za sprawa mojej rodziny Olo oglada programy o koniach, ma ksiazki z samymi zdjeciami koni, jezdzimy na kazda impreze z tym zwiazana w okolicy i moje dziecko niczym jakis fanatyk za kazdym razem gdy owego konia zobaczy wrzeszczy 'KOŃ'.
Oczywiscie jak tylko Olo podrosnie to zapisze go do jakiegos kola jezdzieckiego... ale poki co czasami nie mam sily :p bo uparcie pokazuje mu nowe rzeczy, nowe zabawy... ksiazki etc... ale moje dziecko zamkniete jest w tym konskim swiecie...
Ja tez jestem w szoku...bo Stas jak Olafek tez ma obsesje: na punkcie garnkow. Potrafi przez 1-2 godziny sie nimi bawic" dopasowywac pokrywki, mieszac itd. Wciaz nie mowi mama, tata itd nic nie nazywa, ani zadne konkretne slowa ktore moge przetlumaczyc na 'dorosly' jezyk...dobrze ze w ogole zaczla cokolwiek gadac np eciii, aja itd . Nie umie wkazac ani gdzie jest oczko ani nosek anie gdzie jest mama itd Nic nie wskazuje. Tez reaguje wrzaskiem na slowo nie wolno lub kladzie sie na podlodze i tupie...krnabrne to dziecko i czasem choc i tak bez skutku musze gadac 'nu-nu-nu" a on mi sie smieje w twarz. Zero respektu...Czasem mi smutno ze nie moge sie "pochwalic" osiagnieciami rozwojowymi synka...
Swoja droga zastanawiaj mnie az takie dysproporcje miedzy innymi wrzesniatakami. Przeciez niektore z waszych juz pol roku temu pokazywaly, mowily, wolaly itd a moj maluch nic...
Nie krzyczcie na mnie...ale jak bede na szczepieniach czyli za okolo 2 tygodnie poprosze pediatre o skierowanie do poradni neurologicznej albo autystycznej...zeby widziec co i jak i moze sie uspokoic.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hrudzia jeżeli to ma Cię uspokoić to pewnie że idź:tak: ja jednak uważam że pewnie Cię tam wyśmieją:zawstydzona/y: i powiedzą że szukasz dziury w cały. Jednak zawsze lepiej sprawdzić niż kiedyś żałować że coś się zaniedbało.
 
Do góry