reklama
Witam wszystkich, jestem tu nowa :-)
Mam 2 i pol letniego synka, ktory jeszcze nie mowi, tzn. mowi po swojemu (jedyne slowa, ktore mowi to mama, tata, dac - i to chyba wszystko). Mam wrazenie, ze rozumie prawie wszystko co sie do niego mowi, ale mam takze wrazenie, ze jest leniwy w tej kwestii.
Z odpieluszaniem w zwiazku z powyzszym takze jest problem, komunikacyjny.
Wszystko byloby o tyle latwiejsze, gdyby mozna bylo sie z dzieckiem normalnie dogadac.
Zaczynam sie martwic
Pozdrawiam serdecznie
Mam 2 i pol letniego synka, ktory jeszcze nie mowi, tzn. mowi po swojemu (jedyne slowa, ktore mowi to mama, tata, dac - i to chyba wszystko). Mam wrazenie, ze rozumie prawie wszystko co sie do niego mowi, ale mam takze wrazenie, ze jest leniwy w tej kwestii.
Z odpieluszaniem w zwiazku z powyzszym takze jest problem, komunikacyjny.
Wszystko byloby o tyle latwiejsze, gdyby mozna bylo sie z dzieckiem normalnie dogadac.
Zaczynam sie martwic
Pozdrawiam serdecznie
Ostatnia edycja:
aga i filip
mama czerwcowa 06
- Dołączył(a)
- 24 Styczeń 2009
- Postów
- 15
tiktaczek-też jestem nowa i rowniez mam synka w wieku 2 i pół roczku.Muszę ci powiedzieć ,że nie ma się co martwic dzieci w różnym wieku zaczynają mówic, chociaz przyznaję ,że Filip zaczął mówić szybko [miał jakieś 1,5 roczku] ateraz powie wszystko ładnie i dokładniea z sikaniem to jest taka sprawa ,że moim zdaniem lepiej oduczać dziecko latem. My zaczeliśmy to robić zeszłego lata i 2 tygodnie i było po wszystkim[pampers tylko na noc] ufff co za ulga nie trzeba przede wszyskim wydawac majątku na pieluchy. tak więc nie martw się i czekaj jak ci się rozgada to dopiero będzie ubaw. Pozdzrawiam
kasiula30
Mamusia Kubusia
- Dołączył(a)
- 28 Grudzień 2008
- Postów
- 61
Zgadzam się z tobą Aga i Filipmy też przeszliśmy naukę nocniczka latem i się udało problem mamy z kupką ale jakoś będzie, zgadzam się z tobą również w sprawie gadu gadu naszych dzieciaczków. Jedne dzieci zaczynają mówić szybciej drugie trochę później mój uparciuszek też długo nie mówił pojedyncze słowa ale widać było, że dużo rozumie. Z dnia na dzień jest jednak coraz lepiej codzienni dochodzą nowe słowa niektóre po swojemu niektóre wyraźnie. Dziś rano dostał jabłuszko i pytam go czy jest dobre a on mi na to mamo pysio baldzo pysio. Ma też pare słów obcych swoich np ipy to po kubusiowemu chrupki dwa dni myślałam co to znaczy. Trzeba cierpliwości bo jak tylko mówię żeby mi powiedział to czy tamto to on się zapiera jak mały osiołek i nic z tego. A gada czasem jak najęty ale po swojemu i dziesięć razy czasem to samo powtarza nie wiem czy to jest normalne. Czy któreś z Waszych maluszków tak robi że jedno słowo powtarza wielokrotnie? Sama nie wiem czy mam się tym martwić czy po prost mały nie wie czy słyszę.
potworek.pl
Potworkowa Mama :)
Kasiula, a ja z miesiąc (mam nadzieję, że nie zmyślam) zastanawiałam się co znaczy 'neni'. Parę dni temu odkryłam, że to oznacza 'idziemy' .
A teraz gada na tyle, że ja ją rozumiem, ale ktoś, kto z nia nie jest na codzień, może mieć problemy z niektórymi zwrotami Ostatnio, jak ją zostawiliśmy z dziadkiem (czyli moim tatem) to musiałam mu wytłumaczyć, że jak Oliwka powie 'ja chce gugu' to znaczy, że chce jabłko . I w razie czego miał do nas dzwonić ;-) Ale ogólnie postępy jakie zrobiła w mowie w ciągu ostatnich miesięcy są rewelacyjne A też się nie mogłam doczekać, aż zacznie choć trochę zrozumiale gadać ;-) A i do teraz są sytuacje, że jak nie zna jakiegoś słówka to mówi 'mmm' Czasem można się domyśleć, ale jak mówi np. 'daj mmm' - no to pojawia się problem
A przede wszystkim należy pamiętać, że każde dziecko rozwija się we własnym tempie i nie można nic na siłę przyspieszać
A teraz gada na tyle, że ja ją rozumiem, ale ktoś, kto z nia nie jest na codzień, może mieć problemy z niektórymi zwrotami Ostatnio, jak ją zostawiliśmy z dziadkiem (czyli moim tatem) to musiałam mu wytłumaczyć, że jak Oliwka powie 'ja chce gugu' to znaczy, że chce jabłko . I w razie czego miał do nas dzwonić ;-) Ale ogólnie postępy jakie zrobiła w mowie w ciągu ostatnich miesięcy są rewelacyjne A też się nie mogłam doczekać, aż zacznie choć trochę zrozumiale gadać ;-) A i do teraz są sytuacje, że jak nie zna jakiegoś słówka to mówi 'mmm' Czasem można się domyśleć, ale jak mówi np. 'daj mmm' - no to pojawia się problem
A przede wszystkim należy pamiętać, że każde dziecko rozwija się we własnym tempie i nie można nic na siłę przyspieszać
kasiula30
Mamusia Kubusia
- Dołączył(a)
- 28 Grudzień 2008
- Postów
- 61
Inna 22 skąd ja znam to mmmmmmmmmmmmmmm u nas też to było nagminne ostatnio dopiero Kubalek trochę się rozklepał i codziennie tworzy nowe słowa, ale podłapał słowo poszę i wszysko tym poprzedza czasem mu się nie chce to nic nie powie a czasem nadaje jak katarynka, że uszy więdną. Ostatnio mąż obrał mu banana a jeszcze zdaniami nie mówił i chciał następnego ja siedziałam przy kompie to przyszedł do mnie i mówi mamo posze banan i poleciał po następnego myślałam że padnę ze śmiechu. Ostatnio chodził i mówił nota tydzień się zastanawiałam co to znaczy aż dopiero coś mu opowiadałam i on mi na to nota kapłam się, że to znaczy no tak bo ja czasem tak mówię i wiele takich słówek ode mnie podłapuje ale mówi je trochę po swojemu np zium to jest po kubusiowemu mucha a toń to jest koń i wiele wiele innych ma takich powiedzonek ale z dnia na dzień jest coraz lepiej martwi mnie tylko to jego powtarzanie po kilka razy tego samego.
potworek.pl
Potworkowa Mama :)
Moja też powtarza po kilka razy, ale myślę, że to może normalne, bo dziecko odkrywa nowe słowo/wyrażenie/zdanie i może też jest dumne, że potrafi je wypowiedziećInna 22 skąd ja znam to mmmmmmmmmmmmmmm u nas też to było nagminne ostatnio dopiero Kubalek trochę się rozklepał i codziennie tworzy nowe słowa, ale podłapał słowo poszę i wszysko tym poprzedza czasem mu się nie chce to nic nie powie a czasem nadaje jak katarynka, że uszy więdną. Ostatnio mąż obrał mu banana a jeszcze zdaniami nie mówił i chciał następnego ja siedziałam przy kompie to przyszedł do mnie i mówi mamo posze banan i poleciał po następnego myślałam że padnę ze śmiechu. Ostatnio chodził i mówił nota tydzień się zastanawiałam co to znaczy aż dopiero coś mu opowiadałam i on mi na to nota kapłam się, że to znaczy no tak bo ja czasem tak mówię i wiele takich słówek ode mnie podłapuje ale mówi je trochę po swojemu np zium to jest po kubusiowemu mucha a toń to jest koń i wiele wiele innych ma takich powiedzonek ale z dnia na dzień jest coraz lepiej martwi mnie tylko to jego powtarzanie po kilka razy tego samego.
A u nas jest jeszcze jeden tekst - czy ktoś kicha czy kaszle słyszy od Oliwki 'to laj' (czyli sto lat) I dopóki się jej nie podziękuje za to sto lat to będzie w kółko je powtarzać, a nawet drzeć się, bo ktoś nie podziękowal ;-)
kasiula30
Mamusia Kubusia
- Dołączył(a)
- 28 Grudzień 2008
- Postów
- 61
Widzę, że twoja mała to też mały uparciuszek on znowu by na okrągło śpiewał sto lat żeby mu klaskać bo lubi się popisywać i być w centrum uwagi a jak ktoś nie patrzy to podchodzi i prosto w twarz ci wykrzyczy. A do tego wszystko moje, ja i ja siam.
reklama
potworek.pl
Potworkowa Mama :)
No to widzę, że nasze dzieciaki mają wiele wspólnego ;-) Moja też zawsze musi być w centrum zainteresowania ;-) I też wszystko 'moje'Widzę, że twoja mała to też mały uparciuszek on znowu by na okrągło śpiewał sto lat żeby mu klaskać bo lubi się popisywać i być w centrum uwagi a jak ktoś nie patrzy to podchodzi i prosto w twarz ci wykrzyczy. A do tego wszystko moje, ja i ja siam.
Podziel się: