reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwoj maluchow..Zabawy i zabawki

magda ale nie sikala w nocy od wrzesnia gdzies do teraz. Zdarzało jej sie sporadycznie zesikac ale to było raz na dwa, trzy tygodnie. A odkad Michal zaczal przyjmowac pozycje pionowa i sie pionowo przemieszczac to co noc sika. Wczoraj nawet dwa razy sie zeskiala.... Ja doszłam do takiego wniosku ze ona akeptowała Michala jako takiego małego dzidzisia, on był długo przeciez taki, przyzwyczaiła sie do niego jako do takiego oseska. A teraz jak zaczął siadac, raczkowac, chodzic to ona jego zobaczyła jako jej potencjalne zagrozenie. Ostatnio zażyczyła sobie pieluche i zorbiła do niej kupe. :sorry2:Mówi ze jest mala i ze chce być Michałkiem, kaze sie ubierac na przewijaku. Ona teraz jest o niego duzo bardziej zazdrosna niz na początku. Ponadto teraz to juz rozmumny trzylatek a nie glupiutki dwulatek. Widze to i jest mi tak przykro. wiem ze to po czesci moja wina bo Michal jest taki grzeczny, słodki i kochany ze po prostu wszyscy sa w nim zakochani i pewnie ona sie czuje odepchnieta mimo ze nie poświecam czasu Michalowi nawet połowy tego czasu co jej. Przedtem kazdy sie nia zachwycał, była tylko ona - najwieksza gwiazda rodzinna a nagle spadła z piedestału. a do tego Michał jest na tyle duzy ze zaczyna sie dopominac uwagi. Zaczyna jej zabierac zabawi. Ona sie wkurza i nerwy gotowe. Maz jest valy dzien w pracy - przedtem przez ponad pół roku był w domu wiec miała nas obydwoje. Wiec mysle ze teraz ostatnio ma duzo zmian. Strasznie to przeżywam bo czuje sie okropnie jako matka, Mam wrazenie ze faworyzuje Michala mimo ze wiem ze tego nie robie. Ale ona ciagle słyczy Marysiu Michał śpi nie krzycz, Marysiu nie kop go, Marysia nie popychaj Michała bo niesttey zaczela go bic. Myslalam ze bedzie ciezko tylko na poczaku a teraz sie robi gorzej niz było po jego urodzeniu. Ona to tak strasznie zaczeła przezywac a ja nie wiem zupełnie jak to zmienic. Zle mi z tym, czuje sie beznajdziejnie.
 
reklama
Głuszku nie wiem co Ci napisać. Jednak muszę przyznać, że piszesz o tym wszystkim nad czym się ostatnio głęboko zastanawiam. Ola jest naszym oczkiem w głowie. I też ma teraz nas obydwoje a później przedszkole, bobas, Adam pójdzie do pracy.
Głęboko Ci współczuje. Napewno jesteś dobrą mamą, a Marysia poprostu potrzebuje więcej czasu. Tak mi się wydaje. Nie obwiniaj się, starasz się i kochasz ich najbardziej pod słońcem i nie możesz tak myśleć.
 
Głuszek no to pewnie coś w tym jest...ale akurat moczenie chyba jest jednym z najmniej kłopotliwych problemów spośród tych które opisałaś :( ja tez się strasznie boję jak to będzie u nas...no i jak wiesz - u nas to sie pokryje jeszcze z pójściem Lola do przedszkola...no ale cóż - nie my pierwsi i nie ostatni więc jakoś trzeba będzie sobie z tym poradzić - pewnie będa różne okresy i ja myślę że i u was to się jakoś ułoży - może z czasem Marysia zacznie spostrzegać w Michale kompana, partnera a nie zagrożenie - wiesz ja myślę że to powinno w tym kierunku ewoluować, pytanie tylko jak szybko...życzę ci dużo siły i mniej samozadręczania się - bo z tego co piszesz to naprawdę robisz wszystko co w twojej mocy...
 
Głuszku, z wyjątkiem tego moczenia się, to jak byś pisała o moim Wojtku. U niego zazdrość też wykwitła, jak Staś się zaczął wędrować, on tez go popycha, przydeptuje, też chce na siebie zwrócić uwagę. Czasem chce, żeby go karmić, coś o pieluszce gada, chce na przewijak. Dokładnie to samo.
Moim zdaniem trzeba przytulać, mówić, że się kocha, chwalić, jaki jest duzy i dorosły i wspaniały. I przeczekać. :-)
 
Muszę się pochwalić. Ola zaczęła jeździć na rowerze. Tak jej się tak spodobało, że już padła. Pedałowała z zawziętością wokół naszego bloku. No i codziennie spędzam z nią do 6 godzin na wszelkich okolicznych placach zabaw. Wpadamy do domu około 14, zjadamy obiad i pędzimy dalej.
 
Brawo Ola.
Ja jestem ciekawa, jak Wojciaszek sobie poradzi na trójkołowcu. Latem używaliśmy, ale Wojtek nie nauczył się pedałować. I rowerek został na Mazurach. Ciekawe, jak tym razem mu pójdzie. O ile rowerek nie będzie za mały...
 
Super Ola!

Oti ma ten taki plastikowy rowerek, w domu nim jeździ, ale zobaczę, czy przy jej ciężarze nie lepiej będzie już kupic nowy zwykły, chociaż to akurat planowałam dopiero na przyszły rok. Zobaczymy jeszcze
 
poradzi sobie, poradzi. Ja Oli tym razem wogóle nie uczyłam. Po prostu zagapiłam się i przestałam pchać rowerek. Ku mojemu zdziwieniu on dalej jechał. PO chwili okazało się, że Ola świetnie radzi sobie sama.
 
reklama
Do góry